Kilka slow o "milosci" kobiet

Niestety natura kobiety jest niezwykle pragmatyczna i nie dotyczy to stricte tylko tzw. materialistek. Kobieta bardzo dużo kalkuluje, przez co tzw. miłość jest dla niej pojęciem względnym. Warto tu na chwilę zastanowić się nad tym czym jest miłość ? Jaka jest jej definicja ? Miłość - moim zdaniem - jest wtedy kiedy niczego nie chcemy od naszego partnera czy partnerki. Tzn. sam fakt, że ten ktoś "jest" powoduje że jesteśmy szczęśliwi. Niestety kobieta w swojej pragmatycznym podejściu do życia cały czas kalkuluje i nieustannie ocenia mężczyznę pod względem spełniania jej oczekiwań. M.in. dlatego kobieta nie kocha, tylko "kocha, bo...". A to zasadnicza różnica i z miłością nie ma nic wspólnego. "KOCHAM go BO zapewnia mi stabilizację". "KOCHAM go BO jest dobrym ojcem". "KOCHAM go BO nie chcę być sama". "KOCHAM go BO jesteśmy razem 20 lat" itd itd itd... Wszystko to jest warunkowe, pragmatyczne, a tak nie wygląda uczucie zwane miłością.. To co kobiety czują do mężczyzn nazwałbym "przywiązaniem" lub - jeszcze bardziej - "wdzięcznością". I niestety jest przez nie mylone z miłością. "On jest dla mnie dobry, kocha mnie więc ja jego też". Ileż razy to się słyszy ? A potwierdza to powiedzenie o tym, że kobieta naprawdę potrafi kochać tylko swoje dziecko. Tylko o nim może powiedzieć "kocham" a nie "kocham, bo...". Tylko je bowiem kocha w swoim życiu bezinteresownie, a tylko taka jest miłość. Bezinteresowna. Czy jest inteligentne czy głu......ie - ona je kocha. Czy jest grzeczne czy nie - ona je kocha. Czy da jej kwiaty na dzień matki czy nie - ona je kocha. I nawet jak ją zleje na kwaśne jabłko i pójdzie siedzieć to ona i tak je kocha. Bo to jej dziecko. Z mężczyznami to zupełnie inna relacja. Interesowna i pragmatyczna. Dla kobiety meżczyzna jest wart tyle, ile jest w stanie dla niej zrobić. W zamian za to ma zagwarantowaną wdzięczność, zwaną przez nią miłością'.

pewnie są i takie typy kobiet jakie opisałeś, ale myślę, że nie zawsze...a to , że kobiety chcą aby mezczyzna coś dla Nich zrobił wynika z potrzeby, chęci utwierdzenia się w tym , że coś dla niego znaczą... a jaka jest miłość mężczyzn skoro w taki sposób widzisz miłość kobiet? kiedy mężczyzna kocha kobietę?

każdy człowiek ma potrzeby, więc jak można niczego nie chcieć? zastanów się trochę mizoginisto :)

kochać

ot filozofia pokolenia zero

nnn vvv przecztaj ze zrozumieniem tekst a potem sie wypowiadaj, nie odwrotnie

kobiety to pasozyty.. wystarczy spojrzec na USA gdzie jest 50% rozwodow i facetow puszczonych z torbami albo w wiezieniach bo niewyrabiali na plantacji i niewplacali wystarczajacej ilosci pieniedzy na konto swoich wybranek.. celibat to jedyne wyjscie w komunistycznej utopii.

do meksyk...czyli za drugie 50% nieudanych związków niekoniecznie rozwodów odpowiadają ...mężczyźni...to jest po równo!:)

tak na powaznie...to chyba wszystko zależy do człowieka...a nie od jego płci:) bywają i złe kobiety...i źli męźczyżni i o odwrotnie!:)

no pewnie że tak, strumień to tak oczywiste, ze aż banałem jest to przypominać :) ale autor zapewne jest dla płci przeciwnej niewidzialny, stąd jego amatorki mizoginizm :)

plec warunkuje bardzo duzo

ale ostatecznie to decyzje warunkują efekty działań danej płci:)

ale te decyzje warunkowane sa przez plec

decyzje warunkowane są przez myślenie..uruchamianie móżdzku..:)

myslenie jest warunkowane plcia