Nie warto wczesnie rozpoczynac wspolzycia -oto czemu

Nie moge pisac z nicka Wilczycy:O ente, po prostu to brak logiki to jest dla mnie, po kiego Ci ten slub teraz? I to kosielny jeszcze? By sie pokazac? By zrobic impre?

a czy jestes religijna ?przeciez KK potepia nawet seks malzenski uprawiany dla prokreacji-jesli przy tym malzonkowie maja rodoche-pożądanie zony przez męża to tzw, cudzolostwo w malzenstwie zas pieszczoty zamist pelnego stosunku to tzw , onanizm malzenski-coz sredniowicze ciagle zywe

Zadna tragedia, po prostu nie rozumiem czym ten slub bedzie dla Ciebie, ente I w jakim obrzadku planujesz?

nie, nie teraz. jak już pisałam, kiedyś, jak nazbieram na wesele. po co kościelny? bo dla mnie liczy się przysięga przed Bogiem, a nie podpisanie dokumentu w urzędzie :) mimo, że do kościoła nie chodzę, ale wierząca jestem. po kiego mi w ogóle ślub? bo chcę nazywać swojego faceta mężem. bo to ułatwia życie. bo mimo wszystko głupio w wieku 40 lat mówić "to mój chłopak/konkubent". i co najważniejsze - dla mnie przysięga małżeńska (w kościele) ma wielkie znaczenie, bo obiecujesz facetowi przed Bogiem,że nie opuścisz go nigdy. mimo, że na codzień oboje to wiemy, to fajnie jest to "przypieczętować". ale nie śpieszę się, bo w naszym życiu ślub nie zmieni niczego poza nazewnictwem. a wesele.. no cóż, zawsze chciałam mieć fajne wesele, z małymi bajerami, takie wymarzone. więc czemu z tego rezygnować, skoro stać mnie, żeby trochę odłożyć :)

jestem wierząca, ale nie chodzę do kościoła, bo dla mnie zakaz antykoncepcji, czy sprzeciw wobec invitro to... nie wiem jak to nazwać nawet. głupota? brak zgodności z realnym życiem? wierzę w Boga, ale wiem też, że księża nie otrzymują od niego codziennie poleceń. i że mogą się mylić i tak samo jak każdy człowiek popełniać błędy. oni nie chcą invitro. a może Bóg chce? któż to wie. dla mnie w każdym razie np. zakazywanie antykoncepcji nie ma sensu. bo nie widzę w tym nic złego, mało tego, uważam, że lepiej się zabezpieczać i mieć jedno dziecko, niż nie zabezpieczać i za przeproszeniem nar..chać 10 a potem nie mieć za co wykarmić. i dziwi mnie, że kościół jest innego zdania. m.in. z takich powodów przestałam chodzić do kościoła, ale nie zmienilo to faktu, że wierzę w Boga.

no tak KK potepia jednodzietnosc a popiera wielodzietnosc w biedzie

pallada -nie do konca tak jest....ale nie wiem czemu zeszlyscie na temat KK, przeciez głowny wątek tego topicu wcale nic z kosciolem nie ma wspolnego...

Ze slubami i rozwodami u nas KK siw wiaze. Wciaz nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym slubem, bo dla mnie symbol nie musi wymagac kasy czyli slub w kapliczce w gorach zwyklej itp. Ale kazdy robi co lubi.

ja na szczescie ateistk ajestem -a kaplanow nie lubie

nie mieszkacie tam do tej pory praktykuje sie palenie wdów

In vitro jest niebezpieczne dla ludzkości http://www.stronaoinvitro.pl/co-na-to-genetycy- Niewolnica antykoncepcji http://www.bognabialecka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=26:niewolnica-antykoncepcji&catid=2:homo-sapiens&Itemid=7

hmm ja rozpoczelam wczesnie wspolzycie i nie zaluje, jak i reszty co zrobiłam w zyciu, bylo minelo. a kurewka nie jestem :D tepaki

kazda religia jest wroga kobietom-a propo =naonecie jest -przed chwil a cztalam artykul-interes na pielgrzymach -czestochowskie impresje- o tym ze ksiaza mowia o skromnosci i ubostwie a tam wszstko zlotem ocieka

napisała że jest to kwestia charakteru. Wydaje mi się że dziewczynom z określonym charakterem łatwo i szybko przychodzi zdobycie partnera a potem szybka i łatwa zmiana na coraz to innych. Są to osoby wykazujące się nadmierną otwartością, spontanicznym działaniem i lekkomyślnością, niestabilne emocjonalnie. Po prostu wczesne rozpoczęcie współżycia, zmieniający się partnerzy, szybki ślub i potem szybki rozwód to są skutki takiego charakteru właśnie, a nie że samo rozpoczęcie współżycia powoduje szybki rozwód po ślubie.

a wy znowu o tym kościele. To nie o tym był temat założony :O

a jak ktos ma duzy temperament?

,,Co więcej panie, które wcześniej rozpoczęły współżycie mają średnio więcej partnerów seksualnych od tych, które czekały. Częściej również zachodziły w nieplanowane ciąże. '' Moim zdaniem problemem jest brak odpowiedniej edukacji seksualnej i w ogole edukacji na temat ludzkiego ciała, płodności. Pamiętam zażenowaną nauczycielkę w gimnazjum, która musiała nam opowiadać o pochwie i penisie i robiła wszystko, by lekcja została wyłożona jak najszybciej, podstawowe informacje bez zagłębiania się w szczegóły i bez żadnej reakcji na pytania uczniów np ,, czy można zajść w ciążę przy stosunku przerywanym?''. W odczuciu nauczycielki uczniowie na pewno robili jej na złość zadając takie pytania i wpisywała im uwagi, w odczuciu uczniów pytania były ważne, bo skąd mamy czerpać wiedzę jak nie ze szkoły? Albo typowa reakcja: ,,takie tematy to nie w tym wieku''. Drugi czynnik to wciąż pokutujący model wychowywania dziewczynek na osoby skromne, grzeczne, ciche. Rozumiem, że badania były przeprowadzane w usa ale w pl problem również istnieje.

kaplani i politycy sa winni calemu zlu na swiecie

up