Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ererwrererere

Mam 22 lata i obecnie jestem w rozsypce. Proszę o pomoc.

Polecane posty

Gość ererwrererere

Mam problem i w sumie nie wiem co z nim zrobić. Otóż obecny rok przyniósł w moim życiu wiele zmian, z początku dobrych, lecz niestety nie wyszło mi to na dobre. Zacznę od tego, że zawsze byłam dość nieufna, twarda, zimna (a przynajmniej tak mnie odbierano i takąpozęochronną przyjęłam). Żyło mi sięz tym dobrze, myślałam o sobie a nie o innych itd. Potem poznałam dwóch facetów. Związałam sięz jednym z nich, bardzo o mnie zabiegał. Niestety związek się skończył, bo przez moją postawę on myślał, że mi nie zależy. Stosunkowo szybko to odchorowałam, po czym wpadłam w relację z tym drugim facetem. Z początku traktowałam go tak samo jak mojego pierwszego, ale potem cośwe mnie pękło, zebrało mi sięna szczerość i powiedziałam mu coś, po czym nasz kontakt był mocno ograniczony. Teraz rozmawiamy już o wiele rzadziej, kiedy on ma czas & ochotę. Zdecydowałam, że koniec z tym, tak nie będzie. W każdym razie nie wiem jak powrócić"do siebie" sprzed kilku miesięcy. Miałam swój własny świat, w którym mogłam się schronić. Nikt ani nic nie było mi w stanie tego naruszyć, bo to było moim priorytetem: najpierw ja, potem inni. A teraz jestem tak zupełnie rozbita. Te lata bycia "twardym" chyba właśnie wyszły. Czuję sięsłaba jak nigdy wcześniej. :( Proszęo pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Zbierz się w sobie. Nie mów, że jesteś słaba, bo przez to w to wierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererwrererere
No tak, bo tak siępoczułam... Jak najsłabszy i najgłupszy człowiek świata, bo pozwoliłam komuś "mieć władzę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererwrererere
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Trudno. Teraz czasu nie cofniesz. Masz nauczkę i więcej tego błędu nie popełnij. Zabierz mu tę władzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njhjiogyug
Zabierz mu władzę! Zarygluj drzwi, pozasłaniaj okna dywanami! Włóż czapkę niewdkę ! Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie trudno ale się
pozbierasz robię to samo codziennie od nowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererwrererere
Dlaczego codziennie od nowa? Co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
A ja raz a dobrze. Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania1992a
Ja mam 20 lat. Zawsze byłam twarda i najpierw ja, potem inni. Nie obchodziło mnie zdanie nieprzyjaciół liczyło się dla mnie to, że jeśli jestem fair to nie mam sobie nic do zarzucenia. Od jakiegoś czasu coraz częściej zdarza mi się płakać. Bo pokłócę się z siostrą, pokłócę się z mamą, bo ktoś ważny dla mnie o mnie zapomni, albo po prostu czuję się samotnie a nienawidzę tego uczucia. Wzrosła też wrażliwość na piękno, potrafię płakać przy piosence, filmie. Kiedyś tak nie było. Nie wiem czy przychodzi taki wiek, że człowiek zaczyna bardziej myśleć o innych niż o sobie, wszystkie nieszczęścia świata i winy zwala na siebie. Nie mam pojęcia. To nie jest fajne, to nie jest dobre i nie mogę dojść do siebie, wrócić do dawnej postawy, chociaż gram często, że jestem twarda, to i tak jak zamknę się w pokoju to musze odreagować, wypłakać swoje.. Ciężko coś na to poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererwrererere
Mam to samo. Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam, a teraz czuję, że łzy cisną mi się do oczu, ale to powstrzymuję bo nie chcę, żeby widziała mnie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończ pier*dolić
będzie trudno ale się pozbierasz robię to samo codziennie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz
a nie mozesz sie po prostu wyryczec? po co ukrywac? przeciez nikt Ci za to nic nie zrobi,a moze pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logika logiką..
hahah, no tak, wyryczenie akurat jej pomoże. Znam laskę, która ryczała dzień w dzień i nico..chyba tak profilaktycznie :) Musiała mieć bardzo zszargane serduszko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×