przeglądam oferty kawalerek w warszawie i za głowę się łapię

ludzie wstawiają zdjęcia mieszkań, tak okropnie urządzonych, niektóre mieszkania, nawet przy złym układzie pomieszczeń, czy po prostu starsze, mogłyby się wydawać ładniejsze i bardziej zachęcające, gdyby je jakoś z pomysłem urządzono, nie mówię o nowych drogich meblach, samo ustawienie mebli, pozdejmowanie okropnych obrazów ze ścian czy szmat z wersalek, stare, ciemne zasłony z okien, już inaczej by się wydawało poza tym tak się cenią że szok, obskurny 1 pokój, mała kuchnia, łazienka że ledwo obrót wokół własnej osi można zrobić i prawie 2 tysie, nie wliczają za rachunki czy ja taka nieżyciowa czy oni serio przesadzają :o

jezeli ludzie kupują to cena jest dobra. A wiem, że kupują

ja myśle o wynajęciu, ale jak przejrzałam oferty to się załamałam, nie stać mnie nawet na przedwojenną ruderę :o

czasem wystarczy dobra lokalizacja to zawsze chętny się znajdzie. Mieszkania w centrum czy blisko uczelni cieszą się dobrym wzięciem. Ja mieszkam na Białołęce i tu można wynająć mieszkania z nowego budownictwa dużo taniej.Ogromny minus -komunikacja Znalazłam jedno fajne-dwa łóżka na każdym jakaś wzorzysta kapa,fotel na nim pstrokata narzuta,krzesło z narzutą i okrągły stół nakryty obrusem.Kolor ścian wsciekły różowy ,brudny dywan gratis

Faktycznie,niektóre obskurne rudery,smród,a oni tyle kasy chcą za wynajem.Można poszukać w innym mieście niekoniecznie w Warszawie,za połowę ceny! Teraz to w tej Warsiawie cud,miód,widziałam w telewizji! Całe szczęście że tam nie mieszkam.Wręcz nie cierpie przyszywanych Warsiawiaków.Wszyscy popsyjezdzali z wiochy i udają że są miejscowi jakie to żałosne!