Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość avener

'ZWIĄZEK' z KSIĘDZEM?

Polecane posty

Gość hmmhmhmm....
avener-madrze piszesz. Wazne, ze sama zobaczylas, ze zabawa nie jest warta ryzyka. Grunt to chcieć, a w tym przypadku nie chcieć;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
uciekaj goń dziewo - Wolę pisać czytelnie, poprawną polszczyzną i bez zbędnych emotikonek czy innych krejzolskich szitów jak skróty czy serduszka co drugie zdanie, mimo, że idę do I liceum. Pod innymi względami jestem normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze, jak koniecznie chcesz
opinii. Ten ksiadz - o ile istnieje poza twoja wypbraznią - to absolutna szmata, nie wart jakiejkolwiek znajomosci z porzadnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białe wino.
Z jego rozmów wynika, że patrzy na ciebie inaczej, nie jak na przyjaciela tylko przyszłą kochankę, tego oczekuje. Zastranów się czego ty oczekujesz? Jeśli wykluczasz taki związek najlepiej zerwij kontakty, pewnie łatwo nie będzie ale jeśłi zostaniesz możesz uwikłać się w skomplikowany układ. Muszisz być tego świadoma. Niektórym to odpowiada, zastanów się, czego ty chcesz, jaka masz wizję swojej przyszłości, swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjjk
avener- a skad sie znacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Niestety, a może i stety, ksiądz istnieje, żyje i ma się dobrze. Dzięki za racjonalną opinię. Widzę, że chyba będę musiała jakoś zakończyć z nim znajomość. Troszkę szkoda, bo to jedyna osoba, w której zawsze widziałam najlepszego przyjaciela, wsparcie i pocieszenie. Znajomość zbyt się pogłębiła, bo z za wielu intymnych rzeczy się mu zwierzyłam. Mimo jego zmiany stosunku co do mnie, wciąż miałam go za dobrego, inteligentnego faceta, jak i kapłana, ale to już nie ta sama relacja. Trudno będzie mi nagle przestać z nim rozmawiać, widywać się, bo przez te dwa lata stał się dla mnie kimś bliskim. Ciężko będzie jak nic. Nigdy nie mogłam zaufać żadnym "przyjaciółkom" czy chłopakom w wieku 16-19 lat. Każdy po kolei zawodził mnie i moje zaufanie, a ja niestety jestem wrażliwą osobą i szybko się przywiązuje. Myślałam, że dojrzały facet, któremu hormony przestały buzować - w dodatku ksiądz, będzie odpowiednim materiałem na prawdziwego przyjaciela. Ale wtedy poznałam kapłaństwo "od kuchni". Świetnie, po prostu porażka po całości. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
fghjjk - znamy się ze szkoły. W sensie jest moim nauczycielem religii. Poza tym jestem z parafii, w której on jest wikariuszem, więc cotygodniowe spotkanka na mszy murowane, uśmiechy i puszczanie oczka, kiedy daje mi komunię, bądź zbiera przy mojej ławce na tace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmhmhmm....
Przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna nie istnieje. On wykorzystał sytuacje. Wie o Tobie wszystko, a Ty o nim? Z tego co piszesz widze, ze jestes wrazliwa osoba, prosze Cie uważaj, bo pozniej moze byc za pozno, zeby sie z tego wyplatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białe wino.
Możliwe, że wasze oczekiwania są zupełnie inne. Może porozmawiaj z nim otwarcie, czego oczekuje. jeśli zdecydujesz się zerwac kontakt, to najlepiej zmień kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Niestety jestem naiwna i po tym, jak ksiądz ofiarował mi swój wolny czas i pomoc, zaufałam, że może w końcu spotkałam tą prawdziwą przyjaźń i bratnią duszę. Szkoda, że nie wyszło. Już wiem na pewno, że muszę wyplątać się z tej toksycznej znajomości, ale nadal mam coś w środku, co każe mi zostać przy księdzu, kontynuować relacje, ale za nic nie dopuścić do jakiegokolwiek zbliżenia. Ale mam nadzieję, że zdrowy rozsądek wygra, bo nie chcę robić sobie kłopotów. No i księdzu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Białe wino - Nasze oczekiwania są diametralnie inne. Szkoda, że tak wiele się zmieniło. Chętnie bym z nim porozmawiała o całej sprawie, bo może nie wszystko stracone. Może to tylko kryzys w jego powołaniu i zdoła się opamiętać. Byłabym szczęśliwa, ponieważ zrywanie wszelkich kontaktów, trochę by mnie przytłoczyło, gdyż jakoś jestem z nim związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Miło mi, aczkolwiek nie płacą mi niestety za zwierzanie się na anonimowych forach. A chyba powinni zacząć, bo jak widać nie mam szczęścia do przyjaciół i od dziś będę spamować internet własnymi wyżaleniami wszelkiego typu. Nieźle bym się na tym obłowiła, lubię się użalać nad własnym życiem. Szczerze, to już "pisałam na temat swojego pisania". Coś mniej więcej tłumaczyłam, że mimo, iż idę do I liceum to piszę poprawną polszczyzną bez różnych krejzolskich szitów jak serduszka po co drugim zdaniu, bo przynajmniej jest czytelnie i tak mi się podoba. Staram się, żeby w moich wypowiedziach nie było błędów. Generalnie to takie moje małe zboczenie. Po innymi względami nie odstaję od rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Z polskiego miałam 5, ale nie wiem co to ma do rzeczy. Raczej to ja powinnam spytać co Ty miałaś z polskiego, bo chyba z czytaniem ze zrozumieniem u Ciebie nie najlepiej. Od początku istnienia tego tematu piszę, iż nie mam romansu z żadnym księdzem i sęk w tym, że mieć nie chcę. Także raczej nie odstaję aż tak od rówieśników. Możesz mi wierzyć na słowo, że wyglądam i raczej zachowuję się jak na 16-latkę przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej to ja powinnam spytać co Ty miałaś z polskiego, bo chyba z czytaniem ze zrozumieniem u Ciebie nie najlepiej.' alez ja doskonale rozumiem, zakazany owoc kusi najbardziej. :classic_cool: ' Od początku istnienia tego tematu piszę, iż nie mam romansu z żadnym księdzem i sęk w tym, że mieć nie chcę. Także raczej nie odstaję aż tak od rówieśników.' wiem co piszesz, po prostu watpie ze to prawda. ale masz styl ktory mi odpowiada tak wiec z checia poczytam ciag dalszy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Hahahah świetnie. Owszem, zakazany owoc kusi najbardziej, ale o dziwo tym razem nie mnie. ;-) Inicjatywa wychodzi od księdza, dla którego logicznie rzecz ujmując kobieta jest owocem zakazanym. Nie wiem dlaczego wątpisz, że to prawda. Zdziwiłabyś się bardzo po przeczytaniu niektórych smsów od Niego. Aczkolwiek ja niczego na siłę udowadniać nie będę, to byłoby dopiero żałosne. Masz prawo do własnego zdania, którego w tym przypadku nie potrafię zrozumieć, gdyż dla mnie ta relacja z księdzem to codzienność. No trudno. Każdego przecież nie przekonam, choćbym nie wiem co robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim zastanawia mnie dlaczego nikt inny tego nie zauwazyl, w tym czasie nagonki na KK ludzie sa wyjatkowo przewrazliwieni na wszelkie objawy swiadczace o watpliwym prowadzeniu sie ksiezy, w szczegolnosci w stosunku do mlodziezy. Po drugie - tylko wyjatkowo nieodpowiedzialny czlowiek wysylalby watpliwej tresci SMSy do dziewczyny ktora wlasnie skonczyla wiek tzw. 'legalny'. W ogole to ta cala historia jest zywcem zerznieta z ostatniego Newsweeka :D Ale plus za aranzacje w 1 os. l. pojedynczej - daje nam to wyjatkowa perspektywe na cale zdarzenie. :classic_cool: ale nie bede ci przeszkadzac, pisz dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
To spoko, tyle, że zwierzałam się z tego samego problemu już na początku lipca. ;-) I nie tylko na kafeterii. Proszę, jeśli masz wątpliwości : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5278211 Poza tym nie czytam nesweeka. Generalnie nie czytam gazet. Ale chętnie bym poczytała tamten artykuł, skoro historia rzekomo taka jak moja. Pytasz czemu nikt inny nie zauważył wątpliwego prowadzenia się tego księdza? Bo jest taki tylko w stosunku do mnie. W dodatku swój dziwny stosunek wobec mnie przejawia jak jesteśmy sami, w Jego własnym mieszkaniu oraz w SMS i rozmowach przez telefon. Jakoś jeszcze nie przeszło mu przez myśl, żeby zarzucać zboczonymi komentarzami kiedy jesteśmy wśród ludzi. On nie jest głupi. A ja nie wpadłam na to, by chwalić się jednoznacznymi wiadomościami od księdza światu. Nie chcę problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o moj boze
co za chory narod .Takie sytuacje nie powinny miec miejsca. Wez sie temu ksiedzu za nic nie daj , uwazaj na niego i panuj nad sytuacja, bo taki cwany koles to na pewno potrafi omotac natolatke ! uwazaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjajajajqjjkqj
A mi się wydaje ze albo to jakaś twoja fantazja lub ci się to jego zainteresowanie podoba i się nakrecasz. Wiem bo też miałam takie fazy w twoim wieku. Wiele gestów sama sobie wmawialam. Teraz się tego wstydzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, droga autorko... Przecież napisałam Ci, że najlepiej będzie, jeśli Mu wprost o tym powiesz. No chyba, że Jego zachowanie Ci się podoba, schlebia Ci - to wtedy nie musisz nic robić. Ale zdecyduj się, czy chcesz adoratora, czy oczekujesz od Niego tylko i wyłącznie "czystej przyjaźni" - jak to napisałaś w pierwszym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odvldfm vv
Jak ktoś Boga zdradzi to i względem Ciebie też nie będzie w porządku. Jak człowieka słowo nic nie znaczy to znaczy że to już nie człowiek a zwierzę, ja bym takiego nie chciała, bo mi się podobają prawdziwi, honorowi mężczyźni. Już nie mówiąc że jako wierząca osoba mam sporo innych wątpliwości, pierwsza to to żeby Boga nie obrazić, to znaczy żeby nie brudzić rąk które codziennie dotykają Ciało Boga. A nawet jak się nie woerzy to nie można zaprzeczyć że tam może być ukryty Bóg, bo jeśli On tam jest, no to masz przechlapane. Nie chciałabym być na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Tragedia. Spotkałam się z Nim dzisiaj. Nie ma możliwości poważniej rozmowy, wszystko jest przez Niego obracane w żart. Słyszę tylko "przepraszam, ale wiesz, że nie mogę się powstrzymać" oraz "dobra, spróbuję się opanować." . Chciałabym odzyskać Go jako dawnego przyjaciela. Ale chyba to już nie możliwe. On za bardzo jest nakręcony, na prawdę widzi we mnie jedynie materiał do zaliczenia. Już nie ma pomiędzy nami przyjaźni. I nie wiem co pomiędzy nami jest, prócz toksycznej relacji. Szkoda. Tak bardzo chciałabym, żeby było po staremu. Chciałabym cofnąć czas do momentu, kiedy nie zwierzyłam Mu się ze zbyt intymnych spraw. Za bardzo zadziałałam facetowi na wyobraźnię. Żałuję. Gdyby nie to, byłoby po staremu... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do avener
po co wogóle się nakręcasz i roztrżasasz temat, analizujesz wszystko tak dokładnie . widzisz sama przeciez ,ze jest toba zainteresowany jako kobieta , uwodzi cię, pewnie i ma ochote "zaliczyc ". Analizujesz mocno kazde jego zachowanie a powinnas po prostu zaczac unikac go, mozesz mu napisac jesli nie dasz osobiscie powiedziec w cztery oczy, napisac ,ze sytuacje cie przerasta bo czujesz ,ze cie uwodzi , powiedziec wprost,ze nie chcesz, ze sprawia ci to zadnej frajdy . No chyba ,ze jest odwrotnie, chyba ze sprawia ci frajde to ze cie adoruje i prawi komplementy, moze własnie to ci sie podoba i sama jeszcze nie wiesz ,ze ci sie podoba !! dobra rade juz ktoś dał- uciekaj jak najdalej. jeszcze pare miesiecyi facet tak cie nakreci ,ze nie bedziesz wiedziała jak sie nazywasz. Wiedza barany jak to robic. Miałam kiedys tyle lat i podobny problem, tez niby uciekałam a za daleko nie uciekłam . Przyszedł moment ,ze sie zauroczyłam a póxniej zakochałam . Spieprzone zycie, nie rok czy dwa wyjęte z zyciorysu ale własciwie całe zycie. Bywało róznie ale teraz dzisiaj z perspektywy patrząc - ostrzegam kazdą młodą dziewczyne - bedzie póxniej za póxno i płacz i bezsilność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega księdza
Mam kumpla księdza z 12 letnim stażem kapłańskim i co nieco mi kiedyś opowiedział przy wódeczce.Ma dwie kochanki-jedna rozwódka z dzieckiem,druga jeszcze panna.Doją go jak krowę - a to złota biżuteria a to ciuszek za kilkaset złotych a to laptop.Mówił że z jednej z nich zrezygnuje i musi "oszczędzać" bo chce golfa 5 zamienić na passata B7.Śmiał się z moherowych beretów które co tydzień spowiadają się mu z takich głupawych grzechów że głowa mała a niektóre babcie to nawet ostatnie pieniądze z emerytury oddają na tacę zamiast wydać na jedzenie czy lekarstwa.Ma ciekawe hobby kolekcjonuje najlepsze trunki z całego świata jak wódki,koniaki,whisky.Ma ich z pół tysiąca.Stwierdził że w dzisiejszych czasach duszpasterz to najlepszy zawód ze wszystkich i najmniej stresujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Przykra prawda. Teraz 'ksiądz' to zawód, a nie powołanie. A co do odpowiedzi "do avener" - dzięki. Nadwrażliwa jestem i się wszystkim przejmuję, nie potrafię sprawy tak zostawić, podświadomie muszę ją analizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raspberry sirup
Zastanawia mnie jedno, po co chodzisz do jego domu? (Skoro widziałaś jego telewizor, to znaczy że tam chodzisz). I zastanawia mnie w jakim celu dziewczyna idzie do domu faceta, który mieszka sam i jest wg niej "zboczony"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anevar i poprzedniego postu
... bo jej imponuje to jego zachowanie, tak to sie zaczyna . pózniej po latach, jesli ja wcześniej w tyłek nie kopnie - będą łzy . Ona podświadomie chce tego ale ma faze zaprzeczania...w ten sposób sama przed soba sie usprawiedliwia.... a w głowie gonitwa mysli i juz własciwie jest jego. jeszcze troche, niedługo.niestety tak to działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avener
Raspberry sirup - pisałam o tym. Często spotykając się idziemy do niego porozmawiać. Nie znam go od dzisiaj, wcześniej zboczony nie był i normalnie się przyjaźniliśmy. I jak to z przyjaciółmi bywa - często bywaliśmy w swoich domach. To jest dla mnie serio bliska osoba i nie rozmawiam z nim sztywno, jak z nauczycielem czy nie wiadomo kim, tylko jak z rówieśnikiem, przyjacielem. Rozmawiamy na luzie, o wszystkim. Do autora postu wyżej - mi się wydaje, że jednak mi to zachowanie nie imponuje. Gdyby imponowało, to nie zakładałabym już drugiego tematu z wyżaleniami i prośbami o pomoc. Już wiem co robić, próbuję ograniczyć nasze kontakty, ale ciężko jest mi tak z dnia na dzień zapomnieć o nim, gdyż stworzyłam z nim już ponad rok temu bliską więź, mówiłam mu o wszystkim, był jedyną osobą do której leciałam wypłakać się w rękaw, nikomu tak nie zaufałam. Trudno tak nagle zerwać wszelkie kontakty, w dodatku z takim charakterem, jaki ja mam. Nie wiem czy potraficie to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyughk
Odpowiedz sobie na pytanie czego Ty chcesz. Na przyjazn w tej sytuacji nie masz co liczyc. Albo w jedna albo w druga, no chyba, ze odpowiada Ci biezaca sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×