Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariamaj

Mój facet wyjeżdza sam na wakacje.

Polecane posty

Gość mariamaj
Dysfunkcja i patologia w rodzinie to-alkoholizm, ubóstwo,rozpad rodziny przez rozwód, nieporadność życiowa rodziców, ich niskie kwalifikacje ogólne i etyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka podgladaczka
Maria slaba z ciebie psycholożka jeśli u siebie nie potrafisz zdiagnozować problemu. Jesteś typowa ofiara, przerażona na sama myśl ze toksyczny układ moze się skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego świata nie da się
Ludzie! Po cholerę jej doradzacie? Ona widzi siebie, jako biedną dziewczynę, która jest tak źle traktowana, ale przecież on kocha. Tak panicznie boi się zmian, że będzie trwać przy tym egoiście. Uczepiła się związku, jak typowa młodziutka dziewczyna bez wsparcia rodziców. Byle ktoś przygarnął. Byle kto, ale byle był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parabola z hiperbolą
Racja, dajcie spokój, każdy obiektywny osąd będzie odrzucać, swoje wytłumaczenie i plan już ma, więc nie ma co się nad nią rozczulać. Szkoda Waszego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
tak,oczywiście...wy jesteście wszyscy tacy trzeźwi w miłości,tacy obiektywni,pewni,zachowawczy,szczerzy i wyliczeni...nie wierze,że nikt z was nie był ślepo zakochany,nikt z was nie popełniał błędów czy się nie mylił...obiecałam sobie szanse-postanowiłam,muszę się jeszcze raz zawieśc,żeby zrozumiec,zeby byc pewną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
i nikt mi tego nie odbierze...a jak nie chcecie to mi nie doradzajcie, nikt was do tego nie zmusza,wolna wola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
dzięki za rady,utwierdziłam się w przekonaniu,że wcale wiele nie wymagam,żejest problem,a mój facet nie jest fair wobec mnie,mam obecnie bardziej krytyczny stosunek do naszego BYC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Mariamaj zadzwoń do niego. Nie przeprowadzaj przez tel poważnej rozmowy, masz rację lepiej zrobić to po jego powrocie. Przez tel powiedz tylko, że Ci przykro i że nie powinno to tak wyglądać, że chciałabyś żeby zamiast ze znajomymi pojechał z Tobą lub z Tobą i z nimi. On zrobi jak będzie uważał, a jak nie wróci to tez da Ci to do myślenia. Ja od swojego chciałam odejśc i zmienił takie zachowanie więc widać że można jak się chce i jak komuś zależy. Zadzwoń. On się nie domyśli, może nawet nie widzi w tym problemu, musisz mu uświadomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
Boje się tej rozmowy-nie wiem czy jestem na nia gotowa,wolałabym poczekac jak wróci,pogadac twarzą w twarz...On ma zadzwonic wieczorem ,zobaczę jak potoczy się rozmowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Wiadomo, że się boisz tej rozmowy, ale powinnaś to zrobić. Nie kłóć się z nim, po porstu porozmawiaj i powiedz co czujesz i co według Ciebie powinin zrobić. A poważną rozmowę przeprowadzisz w cztery oczy. Zrób to może on zrozumie i nie potrzebnie się denerwujesz. Porozmawiaj, w końcu to Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko!!!
Aż tak się boisz prawdy? A może już wiesz, że odpowie Ci po prostu "jak się nie podoba, to droga wolna"? Zastanów się dobrze. Dzwoń, nie rób z siebie takiej niemoty. Powiedz tylko, że w normalnym związku facet zrobi tak, żeby wyjechać na urlop ze swoją kobietą. Chyba, że pojechał z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje się tej rozmowy-nie wiem czy jestem na nia gotowa,wolałabym poczekac jak wróci,pogadac twarzą w twarz.. przez tel sie boisz, to twarzą w warz jeszcze bardziej bedziesz sie bala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko!!!
święte słowa setunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
nie boję się ,że powie mi "jak się nie podoba, to droga wolna",muszę się wam do czegoś przyznac...On nie wylogował się z facebooka,coś mnie podkusiło,żeby zajrzec w jego wiadomości,wiedziałam,że ma duzo koleżanek ,kolegów itd.czytając jego wiadomości doszłam do wniosku,że nasz związek bardzo go ograniczył,chociażby towarzysko... większosc kontaktów z kolezankami zerwał,nie spotyka się już z najlepsza koleżanką z ławki...ja nigdy mu tego nie zabraniałam,sam poluźnij więźi,obawiam się,że może czegoś zaczeło mu brakowac...byliśmy u jego koleżanki na weselu kilka tygodni wcześniej,bardzo mu zależało,żeby tam jechac,w towarzystwie czuł się bardzo szczęśliwy,spełniony dawno tak dobrze się nie bawił...martwię się,że może ja go zamknełam,zniewoliłam...boję się,że jak mu wyznam co mnie zabolało to pomyśli,ze jestem bluszczem...a tak nie jest...nigdy nie zabiegał o to,żeby poznac mnie ze swoimi przyjaciółmi(znam tylko kilku)nigdy nie zabierał mnie na kumpelskie wypady...a potem z nich zrezygnował...tak jakbym kazała mu wybierac,tak nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHHAHAHAHAHAAAAAAAAA
MASZ RACJE, WSZYSTKO TO TWOJA WINA! JESTES BLUSZCZEM! LECZ SIE! jestes chora i to powaznie chora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko!!!
On Ciebie musi wręcz nie lubić. Może się Ciebie wstydzi? Mój mąż, gdy się poznaliśmy chciał ze mną wszędzie bywać. Czasem mówiłam mu, żeby sam szedł na imprezę, żeby się tak ode mnie nie uzależniał. On jednak zawsze wolał ze mną. Tak jest od dobrych 20-stu lat. Wracając do początków naszego życia. On zabierał mnie nawet na spotkania klasowe. Chwalił się, że jestem jego przyszłą żoną (chociaż nie było to przecież pewne). Co do finansów, to nie było opcji, żeby jechał sam gdziekolwiek, bo ja nie mam kasy. A bywało, że nie miałam. Wtedy on rezygnował, albo pokrywał koszt nas obojga. Nie robił tego, bo wypada. Nie chciał się ze mną rozstawać. Jak już trzeba było spędzić czas osobno, bo jakaś delegacja, to karta telefoniczna i wydzwaniał codziennie. Po prostu był, myślał, szukał kontaku. Twój tu się jawi jako totalnie wyzuty z uczuć, mały człowieczek. Szkoda życia. Są lepsi. Rezygnacja ze znajomych to już jego wybór, ale może być tak, że o Ciebie będzie o to obwiniał. Chyba, że rzeczywiście jestes bluszczem i wyjazd traktuje jak wyzwolenie się z więzów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodna glupota
Po ostatnim wpisie autorki, jestem pewna ze to prowo. Nie ma tak głupich dziewczyn, po prostu nie ma. Swoja droga nieźle prowo skoro tyle się utrzymuje na kafe i ktoś się ciągle przejmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
a tu paradoks,bo znam już całą jego rodzinę,jego mama często do nas przyjeżdza lubimy się...to raczej tyczy się znajomych...słabo ich znam...tylko kilku bliżej...tych ze studiów i z jego miejscowości niewielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
tak jasne prowo-nie prawda! skoro tak uważasz to się nie udzielaj,i zapamiętaj sobie ,ze nie jestem głupia,patrz na siebie i siebie oceniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHHAHAHAHAHAAAAAAAAA
jego matka cie lubi i tez nie wpadla na pomysl zebys z nimi pojechala na wakacje? to musi byc wyjatkowo popierdolona rodzina, pasujecie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klelkeboćku
dobra, weź się pierdolnij w łeb dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mie dopiero poczatek zwiazku i jak na razie jest podobnie jak u Ło Matko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
jego matka mnie zaprosiła,chyba nie czytałaś wcześniej o tym pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
dziwnie czyta się czyjomś korespondencję...nigdy tego nie robiłam,chociaz miałam okazję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariamaj
czyjąś miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoja jest goła
Teraz będziesz nam pisała, jaki to on dobry, jakie zalety ma, że to Ty jesteś winna całej sytuacji. Ofiara by tak robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czyta się cudzej
korespondencji. Raz to zrobisz i g.wnem umrzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×