Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariamaj

Mój facet wyjeżdza sam na wakacje.

Polecane posty

Gość marco_pola
ja tak ale u mnie to w ogóle czyste wariactwo było i smieje się z tego do dziś i mogę śmiało powiedzieć że chociaż w to nie wierzylam wróżka mi go przepowiedziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria co robilam? studiowalam, imprezowalam rohe;) i dopiero od 23 rż zaczelam koos szukac Pola ja tez bylam u wrozki ale dopiero jak mialam z nim 3 spotkania za soba niby oa powiedziala mi ze to ten, po czwartym spotkaniu zwatpilam ale dalam mu jeszz szanse i w sumei na razie sie sprawdza ale i tak wicej do wrozki nie pojde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco_pola
ja bylam wtedy z kimś innym i wróżka mi powiedziała że czeka mnie wielki ból i rozczarowanie i mam się bawić nie myśleć o niczym poważnym że w wieku 23 lat poznam swojego męża. później się okazało że ten z którym byłam perfidnie mnie zdradzał. w moje 23 urodziny upilam się i powiedziłam koleżankom że ide na randke poznać mojego męża tak się z tego smialam z chlopakiem rozmawialam dosłonie dwa dni. malo tego na tej pierwszej randce zamiast rozmawiać o zainteresowaniach itp jak to na pierwszych randkach, ja mu od razu z gruej rury wypaliłam że w przyszlości chce mieć męża, dzieci i szukam stabilizacji a nie kolejnego chłopaka na parę miesięcy. no i tak nam minie niebawem 5ty rok razem a w przyszlym roku ślub. zamiast go przestraszyć to chyba zachwycilam bo po dwóch miesiącach dostałam pierścionek zaręczynowy:) dalej jak widać mieliśmy więcej oleju w glowie bo tak jak piszę ślub dopiero za rok:) ale przynajmniej mamy niebanalną historię poznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco_pola
ale do wrózki też już nie pójdę ten jeden raz mi wystarczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie niebanalne poznanie;) i zybko ten pierscionek dstalas:) fajnie;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco_pola
no szybko poszło, szybko zamieszkalismy razem za to pamiętam właśnie pierwsze miesiące mieszkania to były wieczne kłótnie kto normalny idzie ze sobą mieszkać po nooooo doslownie trzy tygodnie się znaliśmy :) no i właśnie po jednej takiej kłotni on wyszedł z domu ja wkurwiona na maksa chyba z paczkę papierosow wypaliłam i pukałam się po głowie jak można się tak kłócić o jakieś głupoty i w ogóle że za szybko to wszystko co nam do głowy strzeliło, myślałam że się nie dogadamy a on......... wrócił z tym pierścionkiem i powiedział że tak go wkurzam jak żadna inna i jedyne co nam pozostaje to się dogadać i zostać razem do końca życia. teraz już jest fajnie tak jak pisalam kilka postów wcześniej w ogień bym za nim wskoczyła a on za mną i wiem że zawsze możemy na siebie liczyć nigdy nie bylo braku szacunku. kłótnie na początku wynikały z naszych różnych przyzwyczajeń i trybów życia. jak by istniał dalej ten portal na jakim się poznaliśmy to powinnismy napisać naszą historię jako reklamę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco_pola
a jak sobie w ogóle przypomne te internetowe randki zanim na niego trafiłam to masakra:) a ty setunia ile mialaś takich internetowych spotkań przed poznaniem swojego chlopaka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"setunia to widzę, że nie tylko ja w internecie milość znalazłam a mowią że to niemożliwe" jest możliwe trzeba poprostu byc cierpliwim i nic na siłę bo to bez sensu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polo oj nie pytaj bo sama nie pamietam ilu ich poznala! ile portali zalizylam! od 23r.z tak szukalam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mario moze w obote to wszystko napizesz o czym Pola piala:) ja juz zmykam do spania pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Cześć dziewczyny Widzę, że trochę się wydarzyło. Szkoda tylko, że nie przyniosło żadnego skutku. Mariamaj nie powinnaś odpuszczać i zgadzać się na czekanie na rozmowę do jego powrotu. Dla facetów poważne rozmowy są trudne, jeszcze tym bardziej nie lubią rozmawiać przez tel, ale powinnaś się uprzeć, nie odpuszczać i dokończyć rozmowę, powiedzieć to wszystko co chciałaś, że chcesz żeby z Tobą wyjechał teraz a nie kiedyś. Przecież mogliście kontynuować rozmowę po jego obiedzie z mamą. Jak odpuszczasz w takiej chwili to tak jakbyś w ogóle nie rozmawiała. Jemu jest tak wygodniej ale pomyśl o sobie i swoich uczuciach. Nie mówię że powinnaś się z nim rozstać, ale daj mu warunek, powiedz co Ci się nie podoba i co ma zrobić żeby było ok - koniecznie powiedz jak ma to naprawić bo on prawdopodobie się nie domyśli. Nie bój się tego. Wiem że to trudne, ale musisz choćby z szacunku do samej siebie, żeby nikt Cię nie wykorzystywał. Tak na marginesie ja też od swojego usłyszałam kiedyś, że on może mi pożyczyć kasę. Powiedziałam, że pożyczać to ja mogę od koleżanki, ale nie od swojego faceta, że on to może mi dać, a jak chce nazywać to sobie pożyczką to niech nazywa, ale żeby był świadomy tego że ja nie oddam. Niedługo po tym tak się złożyło, że chciał sobie coś kupić, nie miał gotówki a w sklepie kartą nie dało się płacić. "Pożyczył" ode mnie kasę. Później jak chciał oddać to ja nie wzięłam i powiedziałam że ja swojemu facetowi nie pożyczam tylko daję i że nie jestem taka jak on - było mu głupio :) Teraz w ogóle nie mamy takich problemów, zmienił to jak chciałam odejść. Dlatego jestem pewna że Twój też zmieni jak mu zależy. Daj znać jak po badaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paninairo
BZDURY piszesz. Był czas, gdy mój zarabiał połowę tego, co ja. Do głowy by mi nie przyszło, żeby go zostawić, bo związek to nie tylko radości, ale także postawa, lojalność wobec siebie wtedy, gdy jest gorzej. Równouprawnienie nie oznacza braku szacunku, braku kultury wobec ukochanej, braku lojalności. Pamiętaj synku, że uczucia gasną po kilku latach, bo taka jest chemia miłości. Mózg tak działa. Dopiero po tych paru latach wiesz, czy masz wsparcie w drugiej osobie, czy w przypadku gorszych czasów partner będzie trwał. Moje małżeństwo ma staż, jak wiek autorki. Było gorzej i lepiej. Jednak w sprawach podstawowych jak finanse, zdrowie itp. nie było opcji, żeby nie wspomóc siebie wzajemnie. Nie może mieć miejsce pożyczanie żonie czy mężowi. Nie ma takiej sytuacji w zdrowym związku. W zdrowym zwiąku jesteśmy wspólnie. U nas kasę trzymamy wspólnie. Jest dokładna księgowość prowadzona przeze mnie. Wiemy, na ile sobie możemy pozwolić i nie ma tematu "ja zarabiam więcej". Nie ma takiego chorego podejścia. Związek to dwie osoby. Razem zarabiamy tyle. Nieważne które ile zarabia. RAZEM zarabiamy tyle i po odjęciu wszelkich opłat mamy tyle na wyżywienie, odzież itd. U autorki wątku nie ma szans na stworzenie zdrowych relacji, bo one są już tak patologiczne, że może być tylko gorzej. Rozumiem, że jeżeli wszystko dzielą, zamiast współdzielić, to ten pseudo facet sam sobie gotuje, pierze, sprząta itd. I oczywiście powinien jeszcze płacić za obsługę seksualną co tam. Marimaj ten facet nie kocha. On nie kocha, nie szanuje Ciebie i związku, który niby tworzycie. Sama robisz sobie krzywdę dając mu szansę. Pogadaj z mamą, powiedz, jak się sprawy mają. Gdyby moja córka była tak traktowana przez faceta, to bym jej go z głowy wybiła. Na szczęście wiem, że córka ma wielki szacunek dla siebie samej i nie pozwoli sobie na tego typu zachowania u swojego narzeczonego. Był taki jeden, który chciał ją zdominować w podobny sposób i szybko został odstawiony. Potem wypłakiwał pod domem, ale ona jest mądra i wyrzuciła gościa. Gdyby nagle mój mąż zdecydował o dzieleniu a nie współdzieleniu to byłby to koniec związku. Nie miał by ani wyprane, ani posprzątane, żadnej wspólnej lodówki itd. Bo po prostu nie ma już związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
Witam Cię Autorko i Was Forumowiczki;) Nie wiem czemu ale strasznie spodobał mi się wątek i śledzę go każdego dnia no i nie moge się doczekać Niedzieli. Jak większość z Was czuję jednak, że dostaniesz Autorko wielkiego kopa i się wreszcie obudzisz z letargu bo to co teraz wyprawiasz przyprawia mnie o mdłości ale niestety miłość czasami cholernie oślepia, poniża i upodla zakochane po uszy kobiety... Szanuję Twoje wybory Mario ale odnoszę wrażenie, że ten człowiek ma Cie kompletnie za nic a Ty najchętniej byś mu oddała wszystko łącznie ze swoją godnością. Tylko po co ?? On nie jest wart nawet jednego dnia dłużej czekania... /z tego co widzę to dajesz Wam czas, drugie szanse i odliczas dni do jego powrotu zeby przeprowadzić poważną rozmowę a On niczego nie świadomy bawi się w najlepsze i nawet nie raczy zadzwonić tak jak obiecal... jak dla mnie jest strasznym gnojkiem i egoistą. Ciekawe czy on ma ochote dawać "Wam" drugą szansę czy może jak wielu facetów czeka aż nie wytrzymasz i odejdziesz bo sam nie umie tego zakończyć z klasą. Nie daj się Kobieto i zostaw tego Łacha!! teraz wydaje Ci sie ze nie bedziesz umiala zyc bez niego a za jakiś czas bedziesz sie z tego smiala ;) wiem z doświadczenia ze pozniej jest tylko lepiej ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Mądrze piszesz. Moja koleżanka robi aplikację i pracuje w sądzie przy sprawach rozwodowych. Podobno najwięcej osób rozwodzi się nie przez zdradę, ale własnie z powodu finansów. Ja własnie powiedziałam mojemu że jak w związku jesteśmy to nie ma ja i ty, tylko my i nie ma: mnie stac na to, ciebie na to, tylko na co stać NAS. Też bym tak nie mogła, taki związek nie ma sensu bo nie przetrwa, to tylko kwestia czasu i strata czasu, którego później nikt nie odda. Wydaje mi się że "związek" autorki nie jest na tyle poważny i dlatego ma opory przez taką rozmową. Jakby z nim planowała przyszłośc i przede wszystkim wiedziała że on patrzy na nią w kategoriach "przyszła żona" to mówiłaby wprost i oporów by nie miała. Może chodzi o to, że Mariamaj się boi co on sobie pomyśli jak ona go tak "zaatakuje", bo nie jest pewna kim ona dla niego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
nie wiem skąd w Tobie takie niskie poczucie własnej wartości??? i jeszcze wenerke złapalaś od niego no po prostu cudownie. dasz mu jeszcze ze trzy szanse to może coś nowego do domu przywlecze jakies hiv nie daj Boże!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janiemogecojest
co za gnida

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj do dupy to wszystko 22
znam pare ktora byla w identycznej sytuacji,on sobie polecial do Grecji z kumplami,a laska w tym czasie wyplakiwala sie miedzy innymi na moim ramieniu.Po powrocie wrocilo wszystko do normy.Wedlug mnie powinnas z nim pogadac i albo zabiera Cie na wakacje ze soba tam,gdize wczesniej zaplanowal,albo wybieracie jakas tansza opcje ale RAZEM,a jak nie,to Ty odchodzisz.Takie jest moje zdanie.W zyciu nie uwierze,ze jak facet chce jechac sam na urlop,to tylko po to,zeby tylek wygrzac na piasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariaMaj1111
Witajcie! Rano byłam na badaniach krwi..we wtorek mam wyniki...standardowo ob .morfologia,dodatkowo jeszcze markery nowotworowe...mam nadzieję,że jestem zdrowa,wierzę w to...bo zdrowie to w tej chwili wszystko co mam...Niestety ,nie mam tak dobrych relacji z matką-ona mieszka daleko,zresztą nigdy się sobie nie zwierzałyśmy...Moja najlepsza przyjaciółka jest w Norwegi...także jestem z tym sama...Pisałam,że rozmawialiśmy,ale on powiedział,że pogadamy o tym jak wróci i że mógł mi pożyczyć na wakacje.W życiu nie przyjełabym takiej pożyczki,bo również uważam ,że w związku to niedopuszczalne.Wszystko co w ostatnim, czasie zdarzyło się miedzy nami jest niedopuszczalne.Czekam do niedzieli,jestem ciekawa o czym będziemy rozmawiać,co mi powie...A jak będę miała wątpliwości,żeby zapytać go wprost dlaczego mnie nie zaprosił,zajrzę na to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariaMaj1111
aj do dupy to wszystko 22-dokładnie tak to powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
jeżeli coś jest niedopuszczalne to już sama sobie odpowiedziałaś ... nie wiem na co Ty czekasz.. gdyby mu zależało to przez tel juz by Cie zapewnial ze Cie kocha i uspokajał ze wszystko bedzie dobrze, ze mu zależy. a on totalnie Cie zlewa... ale jak kur.... mozna zostawic kogos kto jest chory i wyjechac na wypoczynek, w glowie sie nie miesci jaki to imbecyl!! smutne to jest ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
napisz skąd jesteś może jakoś Ci pomożemy wspólnymi siłami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Obawiam się, że on będzie Ci mówił, że masz rację, że przeprasza i zrobi to tylko dlatego, że już będzie po wszystkim, że i tak wyjechał i dobrze się bawił. Miał co chciał. Dlatego najlepiej żebyś zadzwoniła i powiedziała że chcesz spędzić z nim weekend, żeby Cię zabrał. Przecież w weekend napewno masz czas, więc nie będzie mógł tłumaczyć się brakiem Twojego urlopu. Zobaczysz co zrobi. Pokaże czy mu zależy na Was czy nie. Nie czekaj do niedzieli, bo wtedy moim zdaniem to już "po ptakach". Wtedy nic się nie dowiesz, nie dowiesz się najważniejszego tzn czy jemu na Tobie zależy. Jestem prewie pewna że Cię przeprosi, bo niby po co miałby kończyć Wasz "związek", przecież dokładasz się do opłat 50% i ma darmowy seks. Szkoda mi Ciebie :( ale musisz przecież wiedzieć na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
i myślisz Ala że jak Maria powie ze chce zeby zabrał ją na weekend to on tak od razu przyleci?? zrobi Jej scene ze histeryzuje i powie ze zabierze innym razem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Marchewka, no własnie nie wiem. Może Maria by do niego dojechała pociągiem np na weekend. CHodzi mi o to, żeby sprawdziła czy on będzie chciał ten weekend z nią spędzić, bo co mu szkodzi jeśli ona sama przyjedzie. Jak się nie zgodzi to wszystko to będzie bardziej podejrzane niż myślałam. Bo jaki może mieć powód żeby się nie zgodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia1617
co to za facet w ogole:) on Cie nie kocha...normalnie facet ktory powaznie traktuje i kocha swoja kobiete nigdy by sam nie pojechal na wakacje, ja sobie tego nie wyobrazam sama pracuje moj facet tez ale nigdy nawet nie pozwolilby mi płacić za wakacje. zawsze to on mnie zabiera, zreszta uwaza ze jego pieniadze sa naszymi wspólnymi...ja mam swoje pieniadze, chce sie dokladac ale on mowi zebym sobie cos kupila dla sebie za swoje a on ma na wakacje. prawdziwy zaradny facet powinien zarobic na wspolne wakacje itd. jakby moj nie mial kasy to by sam nie pojechal. jestesmy nierozlaczni...a Tobie dziewczyno wspolczuje i mysle ze to nie jest milosc...on ma cie gdzies..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
Ala a nie wydaje Ci się ze takie żebranie nic nie da? Nawet jesli pozwoli jej laskawie przyjechac do siebie to i tak bedzie rozmowa, zale i na pewno nie romantyczny weekend z jego matka w dodatku ;/ on jest jakis dziwny serio... juz raz pisalam ze on chyba chce sie pozbyć Marii ale nie wie jak bo w sumie to jest mu dobrze z darmowym seksem, praniem sprzataniem i jeszcze sie dziewczyna do rachunków dorzuca... ciekawe jak by to bylo po slubie? kto by za dzieci placil? moze tez po polowie i jak Maria by nie miala to jedno dziecko i ona by w domu siedzieli? smieszny przykład ale jak dla mnie ten facet jest nieprzewidywalny.. On jest strasznym dupkiem i nie wiem po co Ona traci energie na niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Zastanawiam się czy on cały urlop z mamą spędza. Nie sądzicie że to dziwne, że 26 latek wyjeżdża z mamą na 2 tygodnie. Gdyby chciał mamę zaprosić to mógłby na kilka dnia czy przedłużony weekend, ale na 2 tyg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARCHEWKA111111
tak tak z pewnością po kolacji idzie do swojego pokoju z mamunią i spać.... żenada co on wyprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1011
Poza tym w towarzystwie mamy chyba mógłby odebrać telefon od Marii a nie zrobił tego. Miał zadzwonić, nie zadzwonił (taki zajęty mamą był?), Maria zadzwoniła - on nie odebrał (dlaczego?), napisał smsa, jakby chciał ukryć ten kontakt (przed kim? bo chyba nie przed mamą, która przecież Marię zna i wie że w domu została)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×