Raz jeszcze o randkach z internetu...

Spotkaliśmy się wczoraj. Było super. Dzisiaj zadzwonił, pogadaliśmy. Zadzwonił przed chwilą i jak się okazało, pomylił mój numer, bo chciał sie spotkać z jakąś inną dziewczyną, wymienił szczegóły po których zorientowałam się, że nie o mnie chodzi. Ale lipa. Dlaczego zawsze musi się to tak kończyć... :( Czuje sie okropnie...............

ja tak poznałam swojego męża, a nieudanych randek i to nieinternetowych nie zliczę:) świat jest pełen pokemonów

to faktycznie porażka,współczuję...lepiej trzymać ich na dystans żeby potem nie przeżywać takich rozczarowań za bardzo

ja mialam tylko 1 internetowa randke. od tamtej chwili przez 5 lat razem a co do postu autorki, no wiesz nic ci chyba nie obiecywal, chyba wasze spotkanie nie bylo wiazace...

Nie wiem dlaczego jest mi źle, bo faktycznie niczego sobie nie obiecywaliśmy. To było pierwsze spotkanie. Najlepsze, że jak powiedziałam że chyba mnie pomylił to powiedział, że pomylił numer bo chcial zadzwonić w sprawie ogłoszenia dot. mieszkania. No super- dzwoni w sprawie ogłoszenia dot. mieszkania i myli ten numer z moim to już nie wiem jak to możliwe. A do tego od razu mówi do tej "obcej osoby z ogłoszenia" na "Ty". Jeśli jeszcze do mnie zadzwoni i np. będzie chciał się umówić to co radzicie??????

Rozmawiaj normalnie,jeśli coś zaproponuje umów się-co Ci szkodzi,ale obserwuj i nie wciągaj się w to za szybko.

To wtedy udawaj ze rozmawiasz caly czas z innym facetem,- przykladowo pomyl imie- jak sie zorientuje to przepros i powiesz ze czekalas na tel od kogos innego w sprawie spotkania proste niech ma za swoje jak sie spalil na samym poczatku to juz nic dobrego z tego nie bedzie napewno spotyka sie notorycznie z innymi

A co w tym dziwnego, kobiety też nie utrzymują kontaktów tylko z jednym mężczyzną, przecież była to randka a nie zaręczyny. Ma prawo facet poznać każdą z was i wybrać najodpowiedniejszą :)

To co radzi ci boby jest moim zdaniem b.dziecinne.Nie wiadomo czy notorycznie, ale wykluczyć tego oczywiście nie można.

Ale jak można pomylić numer z wpisanym do książki w telefonie z innym numerem wklepywanym na nowo lub wpisanym pod inną nazwą? Nie mogę tego zrozumieć. Moze on sobie jaja robi, sprawdza moją reakcję...?

może chce wzbudzić zazdrość bo się naczytał o uwodzeniu a może wybierał numer z e-mail czy z kartki papieru i mu się pomyliło :)

Ja mam laskę z sympatia.pl troszkę jestem zawiedziony - jest ciasna i do bzykania będę musiał smarować pulocha.Ohydztwo.

Dziwna sprawa. Dzwonił w południe i normalnie gadaliśmy. A po kilku godzinach dzwoni i wymyśla jakieś pomyłki. Więc mój numer ma w telefonie, nie wklepywal go z kartki.

Nie sprawdza cię tylko obecnie spotyka się i z tobą i z innymi.

Pewnie tak. Albo przynajmniej planuje sie spotkać z innymi. A na spotkaniu mowil, że ze mna tylko sie spotkał poprzez net i w ogóle ze musi skasować to konto i żebym ja tez skasowała. Ale jak dotąd tego nie zrobił... Ja póki co też nie... Ale po tych wszystkich doświadczeniach mam dość.

Naiwniary

oczywiscie ze spotyka sie z innymi a przez przypadek zaliczyl wtope hehe

ja sie umawiam z kilkoma jednego dnia :D

OK, niech się umawia tylko po chuja zawraca jej głowe, po co do niej dzwonił? Mógł przecież po spotkaniu już się nie odezwać i umówić się z kolejną. Niech się wypowie jakiś prawdziwy facet!

Witaj moja droga. Co do randek z internetu, to powiem Ci że na prawdę trzeba mieć szczęście żeby nie trafić na debila. Ja w swoim życiu spotkałam się tak z 2 facetami. Z jednym byłam nawet parę miesięcy i do teraz jesteśmy przyjaciółmi a z drugim spotykam się od 1,5 mies. Powiem Ci że jeżeli chodzi o tego drugiego to myślałam na pierwszej randce że po prostu zwieje. Facet mi nie odpowiadał. Kompletnie. Po jakimś czasie robiło się coraz lepiej. Co dzień dzwoni, piszemy, co tydzień spotkanie, zabiera mnie na wycieczki, płaci za mnie. Cud miód. Co ciekawe przyznał mi się że miał kogoś na oku jeszcze i po kilku dniach od poznania mnie spał z koleżanką. Także różne rzeczy się dzieją. To jego decyzja. Popatrz z drugiej strony. Ty jakbyś mogła spotykać się z kimś równie ciekawym to nie skorzystałabyś z okazji? Jest singlem, wolnym, Ty również...pomyśl.

figielsia83 dokładnie,mógł jej jasno powiedzieć że nic z tego nie będzie,ma kogoś a nie takie oszukiwanie

Takie zawracanie dupy. Pytanie do autorki- po ile macie lat? Bo śmierdzi mi to gówniarstwem.

Gówniarstwo jak to określiłaś mamy daleko za sobą... Mamy po 30 lat... KOTKA343- masz racje, tyle że zastanawiam się po co on to robi? Albo mu odpowiadam albo nie. Jeśli tak, to po co szukać jeszcze kogoś. Jeśli nie, po co do mnie dzwonić.

Gówniarstwo jak to określiłaś mamy daleko za sobą... Mamy po 30 lat... KOTKA343- masz racje, tyle że zastanawiam się po co on to robi? Albo mu odpowiadam albo nie. Jeśli tak, to po co szukać jeszcze kogoś. Jeśli nie, po co do mnie dzwonić.

Jezu, ludzie lat 30 a problemy jak z dzieciakami. I wszystko przez faceta, żeby nie było ;) Współczuje ci, myslalam ze w tym wieku nawet faceci sa powazniejsi.

Po to że ma zabezpieczenie. Jak mu nie wyjdzie z jedną to ma drugą. No cóż w tym wieku się tak zabawia, dla mnie to głupie. Moja rada. Daj spokój. Tzn. nie pisz Ty pierwsza. Ja tak robiłam, a raczej olewałam go. I to bardzo dziwię się nawet że jeszcze po tym do mnie pisze. Odp krótkimi zdaniami a gdy widziałam że ma posępny humor pisałam a może szczerzyłam się. Metoda małych kroczków. 2 do przodu jeden do tyłu. On poleci za Tobą.

Nie zamierzam się do niego pierwsza odzywać. A jak zadzwoni to będe się zachowywała bez żadnych pretensji, wręcz z uśmiechem czy aby na pewno wie do kogo dzwoni :) Szkoda nerwów i w ogóle życia na takich palantów.

Tak zrób. Podejdź do tego na luzie. Ten "mój" gdy coś powiedział o jakiejś lasce albo wspomniał o tamtej to zapytałam: czemu się z nią nie spotkasz? albo wyjdź z kumplami na imprezkę jak dzwonią. Kompletna olewka. Kiedyś tak było, ale teraz już sprawy poszły dalej i obecnie aż mnie korci żeby napisać. Haha sprawdzę go ile wytrzyma.

Oczywiście że w wieku lat 30 są rozsądniejsi faceci i wiedzą że kobieta może powiedzieć nie, lepiej więc umawiać się póki można, nawet z trzema na raz, mówię to ja który dostał kosza w zeszłym tyg Życie jest za krótkie by się na siłę prężyć przed jedną kobietą, może inna będzie bardziej zainteresowana?

męska rzecz- A dlaczego z góry zakładasz, że nie warto uczciwie spotykac sie z jedną? Wiesz co, życie jest przewrotne i kiedys takie rzeczy sie odwracaja przeciw nam. Moze sie zdarzyc tak, że ta Twoja "najbardziej zainteresowana ze wszystkich z ktorymi sie spotykales w tym samym czasie" bedzie sie spotykała za plecami oczywiscie, z jakimiś/jakimś gościem. Czyli w skrocie bedzie Cie zdradzala. Nie życze Ci tego ale bycie nie fair nigdy nie popłaca i wraca jak bumerang...