Dlaczego Polacy nie usuwaja brodawek i pieprzykow?

Nawet tych na twarzy? Przeciez to obrzydliwe. Za granica (na tzw. Zachodzie) ciezko zauwazyc takie paskudztwa u ludzi na ulicy czy w sklepie. Ciekawa jestem czy to kwestia genetyki czy raczej niedbania o siebie

Ej, ja uwielbiam swoje pieprzyki na twarzy. Kobiety sobie domalowywały kiedyś, żeby mieć w tym miejscu gdzie mnie dała natura. W życiu bym nie usunęła.

myśle że kwestia niedbania o siebie.. ja z kolei nigdy nie miałam takich problemow, ale moja ciotka sobie wycięła wszystkie ;) u chirurga zapłaciła 2 stówy pod znieczuleniem miejscowym, nic nie bolało

ja mam na policzku pieprzyk i nie mam kasy na usuniecie

usuwałem nie tylko z twarzy, z pleców również. więc nie uogólniaj.

A jak wyglądają te brodawki

ale głupia jesteś. Brodawki to rozumiem ale pieprzyki sa urocze i piekne

ja chce kilka wielkich usunac ale ze wzgledu na ryzyko czerniaka a nie na wyglad:o

No wlasnie, to nie kosztuje majatku. Ja rowniez mialam kilka pieprzykow (na szyi, brodzie, na brzuchu) i usunelam, bo mnie sama obrzydzaly (a nie byly nawet jakies ogromne). Rozumiem jeszcze takie plaskie, ale odstajace powyzej 'poziomu' skory sa po prostu obrzydliwe

a zostaly ci blizny? gdzie usuwalas i jaka metoda?

A jak wyglądają te brodawki :O ?

Przez 50 lat miałam na nosie ale jak poszłam zrobić buzie kwasem to lekarka mnie namówiła i za 50 zł laserem mam inny nos.

do krewny archimedesa Nie mowie, ze wszyscy Polacy podchodza do tej sprawy tak samo, ale zauwazam taka OGOLNA tendencje

usuwałem i laserowo i przez zamrażanie. blizn nie ma.

do btfthbt4h Usuwalam u chirurga, prywatnie, jakies 6 lat temu. Kosztowalo mnie to ok.50zl za jedno znamie. Blizny ( najpierw strupki, pozniej zaczerwienienia wielkosci usunietego znamienia) byly widoczne przez kilka tygodni, ale szybko jasnialy, a poza tym dalo sie je maskowac fluidem. Mimo tych niedogodnosci, bylam przeszczesliwa i gdybym miala jeszcze raz podejmowac decyzje usuwac/ nie usuwac, na pewno zrobilabym to samo

Bardzo czesto daje sie zauwazyc ludzi przy kasie, ktorzy strasza wielkimi brodawkami na twarzy czy szyi. Dobra fura musi byc, a kilku stow na zadbanie o wyglad to szkoda. Jak moze im to nie przeszkadzac? Jak nieprzyjemnie musi byc ich partnerom, ktorzy skazani sa na ocieranie sie/ calowanie takich ohydnych wytworow?

nie ma 'tradycji' dbania o cialo

zmienia

Ja wiem jak usunać bo poznałem sposób.To długa głodówka:D.

No wlasnie - to jest obrzydliwe dla partnera i ogolnie wstydliwe ( a przynajmniej powinno byc). Dokladnie tak jak ktos napisal - fura i inne bajery musza byc, a obrzydliwe narosle niech sobie beda... fuj Ludzie - czy wy naprawde nie wstydzicie sie brodawek i duzych i/lub odstajacych pieprzykow?

ale pierdolicie z tymi piprzykami

Ale ze jak pierdolimy? Jest to problem natury estetycznej (niestety nie dla kazdego jak widac). Czy jest tu ktos kogo nie obrzydza calowanie partnera po odstajacych pieprzykach lub - co gorsza - brodawkach?

bardziej obrzydza mnie brak gustu, jasne ze brodawy sa nie bardzo ale piprzyki???

wiesz jak bysmy mieli sie czepiac to ta ma brzydkie stopy ten nos ta brwi ten znowu uszy jakies dziwne nie takie itp.

Ahaha... ja mam jeden na twarzy, ale na prawej ręce mam ze 20 takich małych. więc na pewno bym majatku nie wydała na usuwanie tylko jakiś tysiąc zł, co tam, no nie? jezu jaki durny temat. w ogóle nie ma chyba osoby która mogłaby mi zagwarantować że po usunięciu pieprza nie będę mieć brzydkiej blizny. Więc raczej się nie zdecyduje nic wycinać z twarzy... btw. mój ojciec ma jeszcze więcej pieprzykow niż ja. Takie skłonności skóry.

No tak, ale kolor wlosow mamy, jaki mamy, podobnie ksztalt czesci ciala itd - wszystko to zapisane jest w genach. Jednym podoba sie to, a drugim co innego. Jedni rodza sie 'idealni', inni nie. Ale te obrzydliwe cuda na skorze pojawiaja sie w pozniejszym zyciu. Noworodki nie maja brodawek, kaszakow itp (a jesli maja, to sie je usuwa).Wiec jesli w doroslym zyciu pojawia nam sie jakies farfocle, to wypadaloby je usunac - dla samego siebie i dla partnera chociazby. Przeciez te rzeczy nie sa kwestia upodoban jak typ sylwetki czy kolor oczu, tylko po prostu nabytym , obrzydliwym defektem kosmetycznym

Te male, plaskie, to rozumiem, ale mowimy o tych odstajacych ponad 'poziom' skory

jak to dobrze że mój chłopak jest normalny... btw. brodawki wiążą się z wirusem. Więc nie mieszaj tu pieprzykow, które są genetyczne i dziedziczne, tak jak piegi, z objawem zarażenia się jakimś hpv - brodawkami.

Nie wszystkie twory brodawkopodobne sa powodowane przez wirusa. Jednak wszystkie one sa defektem kosmetycznym. Ale nie o to chodzi w tym temacie. Rozmawiamy o braku tradycji dbania o cialo w tym wzgledzie wsrod Polakow. I tyle. Niezaprzeczalnie problem istnieje. Rozumiem, ze spoleczenstwo biedne itd, ale czy tylko biedacy paraduja z obrzydlistwami na skorze? Nie. W USA na ten przyklad tego nie uswiadczysz

A teraz w 'sezonie' wszystko widac :/