Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sinlagrimas

chlod uczuciowy w zwiazku

Polecane posty

Czy jest sens ciągnąć dalej związek z osobą chlodną emocjonalnie? Moj problem jest byc moze jak problemy setki innych osob nie znalazlem jednak do tej pory odpowiedzi na niego, a ze jest to dla mnie ciezkie i wyniszczajace, pomyslalem ze zawre tu zapytanie o rade. Otoz jestem ze swoja dziewczyna juz troche ponad rok. Mam 24 lata ona jest 2 lata mlodsza. Poczatkowo bylo mi z nia cudownie, jak to bywa zazwyczaj w poczatkowych fazach zauroczenia. Bardzo szybko odkrylem ze jest chlodna emocjonalnie. Po prostu nie mowila do mnie czule, mimo ze ja sie tak odzywalem. Bylo to dla niej i jest wazne do tej pory. Dla mnie jest to najwazniejsze i tlumaczylem jej to bez skutku. Zaczela sie spotykac ze mna jeszcze gdy byla dziewica i dziewictwo ze mna stracila. Bylem pewien ze to wszystko odmieni a jednak nie wplynelo to na jej zmiane zachowania nawet w jednym procencie! tak jakby to bylo naprawde nic waznego dla niej. zawsze powtarza ze jest rozsadna i ze sie kieruje rozumem a nie sercem. ostatnio spotkalismy sie po miesiacu rozlaki - ani jednego slowa czulego od niej ze tesknila.. ja jej powiedzialem ze tesknilem powiedzialem ze ja kocham - zero odezwu. dopiero jak wyjechala po klotni pisala mi ze mnie darzy uczuciem, kocha..to sie wszystko kloci jedno z drugim. Nie da mi dojsc do slowa gdy mowie jej ze nie okazuje mi uczuc, ze jest chlodna emocjonalnie. Odpowiada ze taka nie jest, odpowiedzi w stylu ('na kazdym kroku mam Ci mowic ze Cie kocham?') klopot w tym ze ona nigdy tego nie mowi, Odpowiada ze jest bardzo otwarta choc taka nie jest. Brakuje jej empatii, cechy ktorej podobno brakuje facetom, a z ktora to kobiety sie rodza. Byla sytuacja ze w pracy zostalem bardzo niesprawiedliwie potraktowany w wyniku czego stracilem duza premie to skwitowala to zdaniem 'no szkoda, ale trudno'. Zarzuciwszy jej ze nie mam w niej wsparcia, dostalem odpowiedz 'ze gdyby powiedziala mi co innego to powiedzialbym jej ze mnie doluje' Nie wiem skad to sobie wywnioskowala. Takich sytuacji jest wiecej, to jest przyklad. Do niedawna bylem pewien ze mnie kocha tyle ze na swoj sposob ale obecnie pewien juz tego nie jestem. tak samo jak nie jestem pewien czy ja kocham ja. Nie moge budowac z nia przyszlosci bo ona zaznacza ze zyje terazniejszoscia i nie wiadomo co bedzie za rok. Bardzo mi na niej zalezy bardzo chce by bylo dobrze miedzy nami bysmy byli najlepszymi przyjaciolmi ale do tego potrzeba pracy z dwoch stron. Rozmowy nie daja skutku bo przewraca oczami i nie kontynuuje tematu. Seks przestaje mi sprawiac przyjemnosc bo ostatnio powiedzialem jej lezac kolo niej po wszsytkim 'kocham cie' to odpowiedziala mi cisza. nie wiem naprawde co powinienem zrobic. bardzo prosze o rade i przepraszam za chaotyczne zdania Rafal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzień świstaka
jestes spragniony czułości i ciepła. On aCI tego nie daje, bo moze nie umie, moze nikt jej tego nie naiczył, moze w domu rodzinnym nigdy nie było ciepła itp. Dziwne, ze nie chce tego zmieniać kiedy mówisz, co czujesz :-( no nie wiem, co Ci poradzić. Ja na Twoim miejscu już bym dłuzej tego nie wytrzymała i porozmawiała z nią na spokojnie, np. mówisz, ze ją kochas zi pragnieszs dla Was fajnego życia i że jest dla Ciebie najwazniejsza, ale Ty nie wyobrażasz sobie układac życie z kobietą, od której nie czujesz przywiązania i ciepła i ze jeśli nie potrafi Ci tego dać to chyba nie pasujecie do siebie tak, jakbyś tego chciał. Zapytaj czy woli sie rozstać, czy będzie jej lżej jak zniknie z Twojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak oto
trudno cokolwiek poradzić, moim zdaniem już dużo dobrego robisz, że jej mówisz czego oczekujesz, czego ci brakuje i co najważniejsze sam jesteś w stosunku do niej otwarty i uczuciowy, młoda jest, może z czasem nauczy się bardziej okazywać uczucia? skoro jesteś jej pierwszym to może być również tak, że ona nigdy się nie zmieni bo myśli, że wszyscy faceci są tacy jak ty, a to nie prawda... po prostu od razu trafiła na "uczuciowca" i nie potrafi tego docenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafał - po pierwsze - niektórzy tacy po prostu są. Niezbyt wylewni, chłodni, bardzo twardo stąpający po ziemi. Z tego co piszesz to Twoja dziewczyna nie tylko nie okazuje uczuć, ale też nie potrafi o nich rozmawiać i wydaje się, że nie lubi sytuacji kiedy ktoś oczekuje od niej empatii, współczucia czy pocieszenia. Korzystając z przykładu sytuacji z premią - jak właściwie miałaby Cię pocieszyć? Przytulić, pokazać wsparcie. Jeżeli tego nie potrafi lub wprawia ją to w zakłopotanie to jedyną reakcją było zbycie całej sprawy. Może gdyby mogła coś z tym zrobić przeszłaby do działania, udzieliła jakiejś rady, a tak nie wiedziała co powiedzieć więc ucięła temat. Zwróć uwagę czy Twoje wyznania jej przypadkiem nie irytują - kota można zagłaskać na śmierć, a ten kot chyba nie lubi głaskania. Za tym może stać jakaś trauma czy po prostu brak bliskich relacji z rodziną. To się może poprawić, ale wcale nie musi (tym bardziej, że ona nie widzi problemu, może w swoich oczach okazuje Ci uczucia, tylko inaczej niż Ty byś chciał?). Zastanów się czy ona naprawdę nie okazuje troski i zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, w rodzinie nigdy u niej specjalnie nie bylo uczuc. slow Kocham Cie itd. u mnie na odwrot mimo ze jestem z rodziny rozbitej a ona pelnej. mialem nadzieje ze ja naucze jak to jest okazywac uczucia bo to piekna sprawa. ale coraz bardziej popadam w zwatpienie bo nie widze rezultatow. dla niej nie sa wazne slowa jak powtarza ale czyny. (ja uwazam ze i to i to jest wazne - tak tez ucze ja) nie mowie jej tylko slow ale na kazdym kroku sprawiam ze czuje sie wyjatkowa. nie jest moja pierwsza dziewczyna i umiem by tak sie czula. ona mowi ze pokazuje sie czynami jednak od niej nie wychodza zadne czyny. zawsze ja wszystko inicjuje od seksu przez kolacje az do spacerow. a to boli ze jest zero sprzezenia zwrotnego. nie mam juz sil i mysle co zrobic. dla niej sa najwazniejsi rodzice ktorzy mnie nie akceptuja bo nie jestem z jej miasta a chcieliby zatrzymac corke przy sobie. moj przyjaciel mi mowi ze skoro jest taka zimna to zebym ja zostawil bo z czasem bedzie tylko ciezej a jak przyjdzie jej wybierac rodzicow a mnie i wybierze rodzicow to ciezko bedzie mi sie pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafał - myślę, że nie o takie czyny jej chodzi. Możliwe, że gdybyś potrzebował pożyczki pieniędzy albo jakiegoś poświęcenia typu "biegam i coś załatwiam" to chętnie by to zrobiła. Przy czym to tylko przypuszczenie. Oczywiście sam fakt, że jej rodzice Cię nie lubią może być istotny. Jeżeli brakowało jej miłości w domu to ich popracie będzie dla niej bardzo, bardzo ważne. Więc jeżeli będziesz chciał z nią zostać to lepiej popraw relację z jej rodziną. Ironicznie - taka osoba może pragnąć ciepła, ale ani nie potrafi go dawać, ani przyjmować - w końcu nigdy tego nie miała. Dobrze, że z nią rozmawiasz, ale nie przeginaj. Ty jej niczego nie ucz, ona jest dorosła. To już ukształtowany charakter. Z czasem może się trochę oswoić, uniezależnić od rodziców, ale nigdy nie będzie specjalnie ciepła. To tak nie działa. Poza tym sam potwierdzasz, że podejście ma dobre. Rodzice ją akceptują taką jaka jest teraz, Ty w każdej chwili możesz odejść bo nie podoba Ci się jej zachowanie i próbujesz ją zmieniać na swoją modłę. Takie coś irytuje i nie będzie to żadna niespodzianka jak z czasem Twój romantyzm i czułości będą ją zwyczajnie denerwować. Nikt nie lubi być do niczego zmuszany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 lata czuje koniec swiata
zawsze tak jest - ciepły facet trafia na zimną sucz i ciepła dobra dziewczyna na zimnego skurviela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos Ci powiem.
moj obecny juz maz byl takim lodowcem, zanim jeszcze zaczelismy byc razem. Pozniej tak sie we mnie zakochal ze codziennie po dzis dzien mowi mi ze mnie kocha, tuli sie. Z poprzednimi dziewczymia bylo inaczej bo....jak mi wytlumaczyl - nie kochal ich. Przemysl to sobie, mysle ze jakby szalala na Twoim punkcie to nie byloby takich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Missima
Bez ciepłych słów, bez okazywania sobie uczuć, na pewno nie uda zbudować się szczęśliwego związku. No bo jak długo tak można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna od zawsze
współczuję nie wiem czy Twoja dziewczyna się zmieni czy nie nie masz czasami brata wolnego i trochę starszego :):):) ja nie miałam żadnych wzorców w domu jeżeli chodzi o przekazywanie uczuć nie wiem czy sama się tego nauczyłam a może mam taką naturę empatia to moje drugie imię czasami sama się zastanawiam jak żyjąc na "pustyni uczuciowej" jestem oazą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×