Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość modrzewinia

musze oddac doroslego psa - jak to zrobic?

Polecane posty

Gość whedif
elo ktoś tam napisał że na wschodzie jedzą psy a dziecko to dziecko pff na wschodzie jadają też dzieci np. zupa z płodów więc nie wiem po co tu argumentować preferencjami kulinarnymi a co dla zwierzątka mam być chamska które mi nic nie zrobiło? pff zwierzątka tysiąc razy lepsze od ludzi. do autorki - jak już musisz oddać, to trudno, ale upewnij się, że w dobre ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jest naprawde
Wpadla bomba , pierdolnela tekstem i poleciala dalej ...tak tak davidova krowa to do CIEBIE TEPAKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modrzewinia
A do tych co mnie oskarzaja,ze na psa wrzeszcze, chcialam wyjasnic,ze nie wrzeszcze na psa,wrzeszcze ogolnie, wylaczam mozg, to sie po prostu dzieje,ja nie widze wtedy mojego psa,tylko tamto wraca,czuje bol.strach,jest to nie do opisania,jakie to potworne uczucie,do tego popadam w jakas depresje bo boje sie z domu wyjsc,jesli musze wsiadam w samochod,ale zawsze umawiam sie z kims,ze ktos na mnie zaczeka,ze nie bede sama,bo trace rozum nawet jqak widze male pieski,ktore jak wiadomo lubia obszczekiwac,wyobrazacie sobie,ze kiedy maly sznaucer podszedl do mnie pod sklepem i zauwazylam go nagle to sie posikalam...dziekuje wszystkim tym,ktorzy staraja mi sie tu doradzic,mam juz na innych forach tez pare kontaktow,ale nigdzie taka zolc mnie nie spotkala jak tutaj,co to jest za forum? Nienawisci do ludzi???? Widze tylko was wszystkichh jakbyscie sie madrzyli kiedy was by cos takiego spotkalo, moze kiedys wspomnicie o mnie i o innych ktorych pewnie tu bluzgacie przy podobnej sytuacji....dziekuje i wiecej sie tu nie ojawiam,dla mnie to zbyt ciezkie by o tym pisac wciaz wkolko,bo wtedy wszystko we mnie odzywa,a jestescie dla mnie nikim a po tym co pisaliscie moze jeszcze mniej niz nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tołstoj
...bardzo Ci wspolczuje. Potrzeba czasu, mam nadzieje ze sie z tym uporasz. Szkoda psa, lepiej tez dla niego zeby ktos go na nowo pokochal, a wy jedze zamknijcie szczekaczki, bo ona nie chce go przywiazac do drzewa i porzucic tylko szuka najlepszego rozwiazania dla siebie i DLA PsA, głąby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tołstoj
Jestescie chyba wyprane z jakiejkolwiek empatii. To patola użalac sie nad psem, A nie odniesc sie do tego co modrzewinia przezyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
modrzewinia nie oddaj tylko do tradycyjnego schroniska , tam pina ma małą szansę na adopcję jak już pisałam wcześniej wejdz na dogomanię i popytaj gdzie jest hotelik dla psów , to jest taki tymczas gdzie pieski czekają na adopcję jak masz płacić na schron to lepszy tymczas oni bardzo dbają o pieski i szukają im domku gdzie mieszkasz ? podaj na meila to może coś doradzę sedano@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddał bym swoje życie za mojego najukochańszego przyjaciela. Nie ma rzeczy i ceny która by mnie zmusiła do oddania mojego pieska(członka rodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiedz o tym swojemu psychiatrze :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też będę musiała oddać 9-io letniego leonbergera i jestem w kropce . pies nie jest do obcych przyjaźnie nastawiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się stało,że musisz oddać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostałam sama mąż zmarł będę musiała przenieść się do bloku, nie dałabym rady go wyprowadzić na spacer atakuje wszystkie psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy leon nie mieszkał w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem, przenoszę się do innego miasta. Mam 5 letniego psa ze schroniska. A muszę się z nim rozstać bo mój partner ma alergię na psy, żadne leki nie pomagają. Odwlekam moment ale muszę coś wymyślić. Schroniska nie biorę pod uwagę. Wyć mi się chcę jak myślę o rozstaniu z przyjacielem ale pewnych rzeczy nie przeskoczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×