pierwsza wizyta u psychiatry

boje sie :(

cały czas słyszę szepty:(

icz sie lecz bo juz nie daje rady

to fajnie się będzie z nim gadać :P

cały czas słyszę szepty:(

doradzcie ktos jak byl, co mowiliscie? jak to wyglada? strasznie sie boje. czy od razu przepisuja leki? a co z praca? podobno na pocztaku leczenia jest bardzo ciezko, jak wtedy chodzic do pracy?

ja bardzo odradzam, wychowuję samotnie dziecko, kiedyś się leczyłam, ktoś zośliwy się dowiedział, i mam za niecały miesiąc sprawę w sądzie o ograniczenie praw rodzicielskich, dzisiaj dostałam pismo

kto to powiedzial? !!!! caly czas cos slysze :(

nie slysze szpetow, ktos sie podszywa. chodzi o mysli samobojcze i prawdopodobnie depresje.

sugerujesz, ze powinnam po prostu sie powiesic?

znowu ktos szepta :( słyszeliście to?

jak ja cie szepne zaraz przez leb to sie nogami zakryjesz :O

oni do mnie mowia slyszeliscie to? :(

ktos sie wypowie?

nic się nie bój, lekarz będzie zadawał pytania itd, na pewno wypisze tobie jakieś leki, bo na tym zarabiają :P z początku brania leków będzie masakra ale potem organizm się przyzwyczai

cały czas coś huczy. niech sie ktoś wypowie, bo nie daje już rady:(

a idziesz prywatnie czy na kase chorych?

Chodzę do psychiatry od roku i uwierz mi, że nie masz się czym stresować. Moja lekarka jest bardzo miła i pewnie tak jest z większością psychiatrów. Jeśli chodzi o leki, to każdy reaguje inaczej, ja przez kilka dni niemalże zasypiałam na stojąco, ale później wszystko wróciło do normy pod tym względem.

co za bzdury tu piszą Jeżeli lekarz wypisze Ci leki to weż w dzień wolny od pracy, przekonasz się jak na Ciebie działają i nie panikuj, leki są po to by Ci pomóc.

a jak mi zaloza ten bialy kaftanik? :O

ale co z praca? ja pracuje z ludzmi, mam stresujaca prace, miedzy innymi wypalenie jest przyczyna depresji. da mi zwolnienie sam? czy trzeba poprosic?

co tak szepta? pomocy !!!

no a chcesz w pracy przedłożyć zwolenienie od psychiatry?

mam stresujaca prace dodam, musze byc ciagle "trzezwa" umyslowo, wiec odpada usypianie na stojaco :( czyli nie bede mogla brac lekow wiec nie wiem po co mam isc jak nie da zwolnienia :( chce isc prywatnie, ale moze pojde panstwowo, sama nie wiem, prywatnie sa krotsze terminy, zalezy mi zeby isc dosc szybko, bo i tak dlugo zwlekalam

chyba się pochlastam. łeb mi zaraz pęknie:(

duzo osob u mnie w pracy konczy u psychiatry, zreszta podobno to nie powinien byc wstyd :O

ja tez kiedyś byłam bardzo za takim leczeniem i wszystkich zachęcałam. Teraz uwazam na odwrót. trzeba się tez liczyc że po dostawieniu po jakimś czasie bedzie ostry nawrót bo te leki mają cos w rodzaju efektu jo-jo

raz leki w weekend, zobaczysz jak na Ciebie działają

to i tak nie wiem po co mam brac, bo jesli nie odpoczne od pracy, to leczenie nic u mnie nie zmieni... musze miec wolne od pracy, po prostu musze :( zmiana pracy w najblizszym czasie nie wchodzi w gre a musze pracowac by zarabiac. juz nie wyrabiam psychicznie po prostu. chyba zamiast do psychiatry pojde skocze z mostu bo naprawde juz nie daje rady. kurwa.

jak człowiek sobie sam nie pomoże to żadna siła mu nie pomoże :o