goscie nie chcą przyjsc na urodziny córki?????!!!! trudny temat.

nie wiem co jest grane ale wyslalam zaproszenia takie łądne pocztą i zaprosilam dziadkow corki czyli mojego ojca+moja przyrodnia siostra a jego corka ktora jkest chrzestna dziecka, chrzestna twierdzi ze przyjedzie tydzien przed urodzinami sama do corki na caly dzien ze pojdziemy na basen czy cos... ojciec twierdzi ze nie moze bo jest soltysem na wsi a zona mu musi w jakiejs imprezie wiejskiej pom,agac bo akutrat w tym czasie cos tam u nich na wsi sie dzieje... moi tesciowie beda napewno... moj kuzyn a chrzestny corki nie odbiera telefonu i mimio ze dostal zaproszenie a dostal je napewno nie zadzwonil smsa nie napisal z potwuierdzeniem ze bedzie na urodzinach..... nie wiem co robic? nie bede sie ich prosic przeciez by byli... mialo byc 10osob widze ze wyjdzie 5.

A ktore to bedą urodziny? i kiedy chcesz wyprawić-w jaki dzień?

kto by chcial siedziec na urodzinach u dzieciaka? czy ty sie dobrze czujesz??

dziecko ma 2 latka.... dzien niedziele popoludniu kazdy ma wolne nikt nie pracuje

a w jaki dzien tyg.?moze rzobisz w srodku tyg. kiedy ludzie pracuja?ile lat ma mala?

nie wiem juz co robicm, a musze wiedziec iled bedzie osob... musze wiedziec na ile osob tort itd. jakas lipa dostac zaproszenie poczta naawet smsa nie napisac.... teraz chyba zaluje ze mamy takich chrzestnych, a sami sie na chrzestnych prosili.

Hmmm... no to głupia sprawa. nie zmuszaj nikogo, olej to. Zaproszenia wyslałas nic więcej zrobic nie mozesz. Przygotuj fajne kolorowe przyjęcie, i nie przejmuj się innymi.

ok, ale mam sie nie przejmowac ytym ze wyslalam zaproszenie do chrzestnego córki a on nawet nie odpisal smsa ani nic mimo ze dosta l kartke poczta i wiem ze ja dostal napewno....?>> dla mnie to dziwne, ze chrzestny nie chce [przyjsc???jakies dziwne... najgorsze to ze ma od tygodnia tel codziennie wylaczony! w niedziele on na 100% nie pracuje,

A czy Ty sie przypadkiem tym chrzestnym nie przejmujesz za bardzo? sprawdzasz codziennie ze ma tel. wyłaczony? chyba ci tylko na tym 1 gościu zalezy, bo corka i tak nic nie bedzie pamietac z tych urodzin, kto byl a kto nie.

U nas w rodzinie tak uroczyście obchodzi się tylko pierwsze urodziny. Kuzyn jest w ogóle z tego samego miasta? Nie wiem czemu oczekujesz że chrzestni będą na urodzinach, z powodu prezentu? Rodzice chrzestni powinni czuwać nad życiem religijnym dziecka, a urodziny raczej niewiele mają z tym wspólnego. Inna sprawa że na chrzestnych wybiera się też nieraz kogokolwiek, niekoniecznie związanego blisko z rodziną i też ciężko oczekiwać że taka osoba będzie aż tak o dziecku pamietała. Skoro Twój tata jest sołtysem, to ma na głowie obowiązki urzędowe- koniec gadania, nie zostawi spraw wsi dla urodzin wnuka. A nie przesadzaj że z tortem taki problem, nie jesteś pewna czy dojedzie tylko kuzyn, czyli jedna osoba, nie wiem czy inaczej robi się torta na 5 czy na 6 osób... Wiesz że ojciec z żoną nie przyjedzie, chrzestna będzie wcześniej- i moim zdaniem z tej wizyty wcześniej i myślę że mała będzie miała z tego więcej uciechy niż z tortu.

jest matka i poprostu chcialaby zeby osoby ktore sa wazne dla niej i jej dziecka byly w tym dniu. moze chrzestny przyjdzie tylko poprostu nie myslal ze musi odpisywac

no tak ale chodzi tu o zachowanie chrzestnego, ze nie napisze nawet glupiego smsa jak nie umie wprost... np.: sluchaj nie bede na urodzinach bo nie moge bo.... lub sluchaj dostalem kartke bede u was, dzieki za zaproszenie. tyle.

no tak moze i przyjdzie;) ok:) dzieki za odpowiedzi:)))

po prostu nie chce mu się siedzieć na nudnej imprezie i woli spedzic czas tak jak lubi. A nie chce z toba o tym gadać, bo pewnie bedziesz mu truła, a tak to ci powie dzień wcześniej i finito.

to sa tylko 2 urodziny twojego dziecka......każdy ma swoje życie

troszkę wyolbrzymiasz autorko, nie wszyscy moga mieć czas akurat w ten dzień mimo że to niedziela. Ja jak robiłam roczek mojego dziecka też miał być w niedzielę akurat wypadały nawet tak urodziny ale chrzestnemu nie pasowało i mówił że będzie dzień wcześniej, mąż chrzestnej miał iść do pracy i w ostatniej chwili na dwa dni przed urodzinami podzwoniłam po gościach czy odpowiada im dzień wcześniej w sobotę i wszyscy się zgodzili przyjść i było im to na rękę :) a ja nie musiałam się przejmować że jedni mogą przyjść w sobotę a reszta w niedzielę a wiadomo poczęstunek bym musiała dwa razy robić więc autorko mimo że wysłałaś te piękne jak mówisz zaproszenia podzwoń po gościach i zdecyduj kiedy zrobisz urodziny bo może trzeba przełożyć żeby każdy mógł być a twoje dziecko będzie miało przyjęcie ze wszystkimi ;) może i tłumaczenia rodziny nie są dla ciebie poważnym powodem żeby nie przyjść ale twoje dziecko nie jest pępkiem świata ;) trochę zrozumienia sla innych.

Wiem,ze to przykre,ale nie bierz tego osobiscie. kazda z tych osob mysli,ze wszyscy inni przyjda i 'ja roznicy nie zrobie'. Kultura wymaga,zeby na zaproszenie zareagowac. albo potwierdzic,albo odmowic,ale wiele osob nie przejmuje sie takimi rzeczami. nie ze zlej woli,po prostu nie wychowano ich wystarczajaco starannie. z weselami np. to jeat nomalka -wyslesz zaproszenia,poprosisz o potwierdzenie albo odmowe do dnia twgo a tego,a na koniec 3/4 gosci musisz i tak obdzwonic. Na drugi raz zadzwon do gosci,zapros i od razu spytaj,czy wpadna. A co so obchodzeniq urodzin -roznie ludzie obia. moja rodzina ma taka tradycje,ze kazde urodziny sie obchodzi dosc hucznie i ja tez tak robie. urodziny koich dzieci to rocznice ich przyjscia na swiat i nie mak zamiaru tego olewac,to dla nas wazne dni. a jak ktos woli inaczej,to jego sprawa i tez ok.

I te teksty,ze twoje dziecko to nie pepek swiata,ze nudna impreza,ze to tylko drugie urodziny - czy wy jestescie takimi sukami bez serca czy tylko nie umiecie wykrzesac z siebie empatii,kiedy chodzi o inna osobe? Jak mnie ktos bliski i lubiany zaprasza na impreze swoja czy swojego dziecka,o staram sie byc,jesli moge. ta osoba okazala mi sympatie,zapraszajac mnie,to ja z checia do niej ide. To jest kompletne chamstwo,olanie bliskiej podobno osoby,bo co tam drugie czy piate czy dwudzieste siome urodziny. Oby na wasze wszawe wesela i chrzciny waszych dzieci tez wszyscy si wypieli,o wtedy poczujecie,jakie o fajne

smutne... Ja robie urodziny córki, co roku i przeważnie wszyscy są. Nie wysyłam zaproszeń tylko dzwonie odpowiednio wcześniej- też robię w niedzielę po południu :) U Ciebie miało 10osób, a u mnie zawsze jest koło 30- maż ma liczne rodzeństwo. Osobiscie trochę nie rozumiem tego, ze np. chrzestny nawet nie zadzwoni, nawet jeśli nie moze. Pozostaje Ci ich obdzwonić i tyle.

Cóż, czasem ludzie tacy są. Przestań wydzwaniać, skoro ma wyłączony telefon, a jak się nie odezwie to jego strata. Rodzeństwo mojego meża jest takie właśnie, że oczekuje Bóg wie ile uwagi i zainteresowania, za to sami nie interesują się wcale, a jak dzwonisz to nie odbierają (przeważnie są potwornie zajęci) ani nie oddzwaniają. Obecnie mojego męża dużo nie ma, a nawet raz nie doczekałam się telefonu z pytaniem o moje samopoczucie, nie mówiąc o propozycji drobnej pomocy... Za to dzwonią za każdym razem, kiedy oni ode mnie czegoś chcą. I wiesz co? Ostatnio przestałam odbierać :P.

Pierwsze slysze, zeby zaproszenia na urodziny dziecka do domow gosci wysylac-jak na wesele. Wiesz co, rozumiem jeszcze roczek, ze chrzestnych i gosci sie zaprasza, ale po co na 2 urodziny? To wyglada tak, jak bys liczyla na prezenty dla dziecka, a juz po tym, jak napisalas, ze wydzwaniasz do chrzestnego, to juz w ogole masakra-daj mu spokoj. a skad wiesz, czy on sobie nie mysli, ze piekne zaproszenia wyslalas, wiec oczekujesz kasiory albo super prezentu dla dziecka. Ja na 2 gie urodziny dziecka mialam tylko dziadkow zaproszone a na 3 i 4 zaprosilam corke sasiadki i kolezanki-moja corka lubi sie z nimi bawic, wystawilam przekaski, kanapki itd i dzieci doskonale sie bawily. A taki 3-4 latek to przynajmniej juz cos z urodzin wyniesie (dziadkow nie bylo, chrzestnych tez nie, bo mieszkamy zagranica). A ja z matkami dziewczynek pilysmy kawe, potem po malej l;ampce wina. Uwierz mi, Ty myslisz ze Twoj osmy cud swiata ma urodzinki, ale watpie, ze goscie beda sie dobrze bawic, przyjada do dziecka, ktore jeszcze za wile nie rozumie. A chyba nie wystawisz wodki?

rozumiem cie ale olej to

chrzestni mojego syna mieszkają w naszym domu i też nigdy nie przychodzą. Nawet na roczku nie byli. Dawno przestałam się przejmować.

sama sobie odpowiedziałaś dlaczego. Mają inne plany już i tyle. Co tu przeżywać. Jak ci zostanie tortu to zjesz na drugi dzień. No ludzie....

O ku*wa 100 osob na 2 urodziny? To ja na 18stke mialam impreze na 60 osob i to wcale nie z braku kasy Jeszcze jakby dziecko bylo starsze i moglo sie z kims pobawic, to rozumiem, ale tak?? Faktycznie to wyglada jakbys wyprawiala tylko dla przyjmowania prezentow od gosci.. Nie rob takiej pompy i wydaj kase na przyjecie najbliszych osob ktore na pewno pezyjda z radoscia..

@japierdziu Umiesz czytać lamusie? 10 osób.. . @urodzinowy problem a napisałaś w zaproszeniu prośbę o potwierdzenie? Może stąd nikt nie potwierdza, bo nie prosiłaś.. Chociaż z tym też różnie bywa, bo nie wszyscy są 'przyzwyczajeni' potwierdzać, nawet jeśli mają napisane jak krowie na rowie - o RSVP nie wspominając

A dla mnie to jednak jest żenada. Jeśli ktoś zaprasza mnie na urodziny dziecka to idę a nie kombinuje. No chyba,że naprawdę w ten dzień nie mogę to wpadam kiedy indziej ale zawsze informuje co i jak. Tym wszystkim, którym dziecko kojarzy się tylko z wydawaniem kasy. Po jaką cholerę się zgadzacie być chrzestnymi, ciociami, wujkami. Od razu powiedzcie " nie chce mieć z tym bachorem nic wspólnego" i nie ma problemu. Osobiście na urodziny dziecka bym poszła i nie interesuje mnie jakich prezentów oczekują rodzice to nie ich dzień wiec zanim jakaś mądra znowu wyskoczy z komentarzem w stylu" pewno dla kasy urządzają " niech ma na uwadze, że to nie rodzicom zrobi przykrość a dziecku. I jeszcze jedno fakt może maluch nie będzie pamiętał tych urodzin ale od czego jest aparat. Ja nie pamiętam 1 i 2 urodzin ale milo mi gdy oglądam zdjęcia a na nich moich bliskich.

Zaproś jej koleżanki, po jej stare dziady i jeszcze gdzieś ją mają.

ale w czym problem?! przeciez gosc ma prawo przyjac zaproszenie lub nie - gdybym chciala chodzic wszedzie gdzie mnie zapraszaja nie starczyloby mi czasu na inne zajecia ktore uwazam za niebo waznijesze w mojej indywidualnej hierarchii

100 osob, powalilo cie????