Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna27Karola

Czy Wasi mężowie na co dzień anioły mają czasem ataki furii?

Polecane posty

Gość Smutna27Karola

bo mój tak niestety ma ,nie potrafię tego zwalczyć choć on obiecuje ,że postara się to zmienić,bardzo rzadko się to zdarza,np. wczoraj zasłużyłam,zawiniłam ale on się tak na mnie darł przy dziecku ,że potem się poryczałam i nie odzywam się do niego.Powiedziałam mu spokojnie,że ma rację i żeby tak nie krzyczał ale on dalej klął i swoje.Kocham go bardzo i on mnie też ale wiem,ze on ma to po ojcu.Teściu też na co dzień do rany przyłóż ale raz na jakiś czas atak furii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ale czasami podnosi głos wtedy mówie żeby się nie darł tylko powiedział spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
no widzicie,a do mojego nie dociera,żeby tak nie krzyczał,nie wiem skąd to się bierze u tak spokojnego na ogół faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junnn
Może nie umie rozmawiać i całą złość chowa w sobie aż wybucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Nie,mamy świetny kontakt ze sobą,kiedyś nie umiał rozmawiac ale to było dawno temu,to po prostu chyba po ojcu.Chciałam się tylko pożalić bo wtedy serce mi pęka jak on tak na mnie wrzeszczy,mała słucha,widzi,że coś nie tak a on dalej swoje.Potem ja się poryczałam i nie odzywamy sie,pewnie zaraz zrozumiał swój błąd ale ja nie mam ochoty się do niego odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu "wychowawczego" w część potyliczną z adnotacją słowną, aby się uspokoił. Możesz go chwycić za kark i trochę nim potrząsnąć, zgrzytając przy tym zębami. Pomagają przy tym słowa: "uspokój się gnoju, bo zobaczysz" :) Moja kochana małżonka tak robi, kiedy raz w miesiącu mam wybuch i pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
No właśnie uważam,że to nie był aż taki powód by tak się drzeć i kląć.Zostawiłam go bez kasy tego dnia i nie miał na chleb...bez sensu bo w domu jest kupe innego jedzenia,nie tylko chlebem człowiek żyje.Mała też miała co jeść.A on do mnie,że ja w ogóle o nich nie myśle,że kim on dla mnie jest itd.Ogólnie to on nie ma kasy bo ja rządzę pieniędzmi,jego pensję całą sobie przelewam i swoją też mam,płacę wszystkie rachunki,ogólnie jestem bardzo oszczędna a on rozpierniczał tylko kase.Zapomiałam mu wtedy zostawić jakieś grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Żonaty ale czemu tak wybuchasz nieraz?skad to się bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no daj spokoj według mnie przesadził za takie coś robic awanture kazdemu się mogło zdarzyć. zwłaszcza że mial do jedzenia co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavendowo kokosowa
To mamy podobnie... Tylko, że nie mamy dzieci, ale jesteśmy świeżym małżeństwem... Czasem zaczyna podnosić głos wtedy mówię mu, żeby nie darł się tylko mówił jak cywilizowany człowiek ze spokojem, bo spokojna konwersacja bez wrzasków i krzyków to objaw ucywilizowania się kultury :P Na niego działa, ale raz nie podziałało, wkurzył się i rzucił moim szklanym wazonem o podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze boli go to, ze to TY rzadzisz kasą a nie on. i wtedy kiedy nie mial poczuł sie nikim ze pracuje a nawet nie ma za co sobie chleba kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
no widzisz lawendowa,mój nie potrafi tego zwalczyć,ma tak odkąd pamiętam.To nie był powód by robić mi taką jazdę!teraz popamięta bo nie myślę z nim gadać wieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdns
co za pomysł zeby z faceta ciotę robic i pieniądze mu zabierac, baba która trzyma rękę na całej kasie to jakies nieporozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
ulijanka on mnie jechał głównie za to,ze dzień wcześniej znowu pożyczyłam wujkowi 6 zł na piwa(on oddaje zawsze)a potem on nie miał drobnych na chleb bo dałam ostatnie wujkowi na piwa -nie mam nigdy kasy bo wszędzie płacę kartą.Kurde no!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdns
tez bym się wkurzyła. co za głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
ale chodzi mi o to,ze ja wiem,ze źle zrobiłam i mówie mu"ok,masz rację,przepraszam"a on dalej jape drze jak nawiedzony.Nie potrafi wyjść z ataku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavendowo kokosowa
Musisz być stanowcza bardzo... Mi też poszło o pierdołę... Miał mnie "odebrać" z pracy, bo mój samochód w warsztacie zepsuty był... To zadzwoniłam, czemu się spóźnia, a on na to, że zapomniał, a potem w domu gdy mu pomarudziłam trochę to naskoczył na mnie ;/ że nie miał czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Jaka patologia,to,ze wujek chla piwka nie oznacza,ze my jesteśmy jakąś patologią,wujek nie mieszka z z nami przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim nie jestem malżenstwem jeszcze dopiero planujemy ale może nieporozumieniem jest to że się ma dzieci rodzine i facet ma swoja kase i nic mu z niej nie zostaje bo trwoni na jakies duperele zamiast na rzeczy potrzebne. U mnie tez jest ze narzeczony oddaje mi wiekszosc wyplaty i zostawia sobie kilaset zł na własne zachcianki i potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Smutna27Karola wydaje mi się, że to pozostałość po moim dzieciństwie (rozwód rodziców, bicie kablami po plecach etc). Kiedy nie potrafię sobie z czymś poradzić i wyczerpuję wszelkie możliwe środki, wtedy wybucham. Kiedyś zona zaproponowała mi, abym poszedł do psychologa, że rozmowa z nim może mi pomóc. Do dziś zwlekam z tą decyzją, bo nigdy nie chodziłem do tego typu lekarzy :) Może by mi się taka wizyta przydała, kto wie :) U mnie podobnie, jak u Ciebie żona (tez Karolina) rządzi finansami w domu. Po pierwsze dlatego, że potrafi mądrze rozdysponować środki, po drugie, zawsze może sobie coś kupić, na co ma ochotę. Nigdy nie robiłem Jej z tego powodu kłótni. Ja nie przepadam za pieniędzmi, a one za mną. Gdybym miał taką możliwość, wydawałbym je na swoje pasje :) A tak kochana żona reglamentuje mi jakieś środki na te cele raz w miesiącu. Tu nie chodzi o wygodnictwo z mojej strony, po prostu ona zawsze miała głowę do pieniędzy i interesów i podjęliśmy wspólnie decyzję, że to ona będzie rządziła finansami w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
no własnie u nas też to sie bierze z takich głupot,z drobnostek!!nie wiem jak zmienić taki porypany charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było juz tak ze po takiej awanturze sie nie odzywałas ? jesli tak to co w takiej sytuacji robił? przeprosił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Żonaty30 to przykre co piszesz.Teściu też zawsze miał twardą rękę na męża,nieraz opowiada jak mu sie dostało,albo pamięta jak był malutki i teściu go lał jak przyszedł do nich spać do łóżka,do rodziców,aż łzy się cisną.On jest cudownym ojcem,cuuudownym i mężem tez ale może coś w nim siedzi z tamtych lat.U nas też jak kasą zarządzam z wygody męża,tak jak u Ciebie,ma kiedy chce,nie żałuje mu jak coś mu się coś spodoba ale kasa jest u mnie na koncie bo nie umie sie nią posługiwać mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Ulijanka-ja po takim jego ataku zazwyczaj rycze bo to jest tak rzadkie u niego,ze wtedy aż go nie poznaje,jakby to nie mój anioł kochany i zamykam się w sobie nieodzywaniem.On przeprasza po jakimś czasie,po dniu,dwóch,zależy jak tam przemyśli i przemieli.Np.napisze esa,ze przeprasza ale jakiś tam argument na mnie doda albo przyjdzie i pocałuje i przeprosi,i tak nauczył się tego po latach bo kiedyś kompletnie nie potrafił rozmawiać czy przeprosić.Ja go nauczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, niejedna kobieta potrafi lepiej wykorzystać zasoby konta, aniżeli mąż :) Ja się nie czuję z tego powodu jakimś nieudacznikiem. Tak jak napisałem - pieniądze nie są dla mnie. Dla mnie są: rodzina, praca i pasje. Reszta może nie istnieć :) Zaproponuj swojemu mężowi wizytę u psychologa. Ja się chyba zdecyduję, choć się boję analizy mojej osobowości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Żonaty jesteś bardzo pomocny,dziękuję Ci,powiem to mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna27Karola
Żonaty mój mąż też jest taki,liczymy sie tylko my,on nawet kolegów ma gdzieś,nigdzie nie wychodzi,chce być tylko z nami,nawet jak ja proponuję by sie spotkali to on ewentulanie pójdzie na spacer albo pobiegać.Kocha nas bardzo ale ma furie raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×