Mam dosc jej braku ochoty na seks

I słuchaj po tylu latach seksu dalej mieć problemy z przedwczesnym wytryskiem? Dla mnie to wymaga konsultacji ze specjalistą. A mój mąż nie widzi problemu. Komentuje krótko - bo za bardzo mnie podniecasz. No i mój facet to taki typ "samoluba" - on skończył i jest ok. A ja nie skończyłam to mam problem.

ambasadorko z jak bardzo przedwczesnym?

Maxymalnie????Wytrzyma 5-10 minut. A zdarza się,że nie zdąży wejść i KONIEC. Myślę,że zrozumiecie moją awersję do seksu w takim wypadku:/

Dzięki Wam wszystkim za słowa otuchy. Ja ją bardzo kocham i naprawdę czuję, że jest moją wybranką życia ... Do tych co pisali, że może ja jestem beznadziejny - jestem normalny, dbam o higienę 2x w tyg siłownia. Po za tym nie wiele facetów potrafi pojechać o 3 w nocy do apteki bo ją boli brzuch .. Raz byłem już o krok od zdrady (już miałem dość braku seksu) byłem przed drzwiami dziewczyny z która umówiony byłem na wiadomo co ... i zrezygnowałem (pomyślałem, że będzie mi dobrze przez pół godz. i to wszystko) Za 2 tyg. mam bardzo poważną operację, jestem załamany i uwierzcie mi, że coraz częściej mam myśli, że fajnie jak bym się już nie obudził bo i tak mnie już nic nie spotka.

Amasadorka ciepla - kup wibrator i dokoncz PRZY mezu, moj tez czasami konczy za wczesnie, ale akurat nie jest gluchy na moje potrzeby i wlasciwie sam zaproponowal kupno wibratora...

Czasami....Też bym chciała by mój konczył wszcesnie CZASAMI. On czasami kończy po 15 minutach co daje mi jako tako dobry seks. I tak od prawie 10 lat....Ech porażka. A wibrator kupię już nawet się rozglądam:D

bardzo Ci współczuję i jednocześnie podziwiam, że masz tzw. zasady Życzę pomyślnej operacji i zmiany na lepsze w życiu osobistym. Swoją drogą to niesprawiedliwe, że tak jest :(

Wojtek - tym bardziej powinienes z nia porozmawiac, teraz, PRZED OPERACJA! powodzenia i zdrowia zycze!

ambasadorka ciepla - mozesz tez zaczac wibratorem, a potem niech maz dokonczy, niech poczuje, jak dobrze jest dac Ci orgazm... moze da mu to do myslenia ;-)

Dajcie spokój, nie róbcie z seksu nie wiadomo czego. Jak zwierzęta... dosłownie...

Seks jest BARDZO ważny - dla zdrowych kochających się ludzi jest podstawą związku. Fundamentem miłość ale podstawą dobre relacje intymne. BEz tego pojawia się frustracja, gniew, złość, niedowartościowanie. A to wszystko prędzej czy pozniej oznacza koniec. Chyba,że coś się da naprawić. trzeba tylk ochcieć.

No tak to sobie tłumacz. Ja jakoś nie mam problemu z tym, jak moja druga połówka nie chce. Lubię z nią spędzać czas i to jest dla mnie najważniejsze. Seks to sprawa trzeciorzędna, więc nie przesadzajmy już. Jak czytam wypowiedzi niektórych facetów to śmiać mi się chce. Myślą fiutem, a potem są sfrustrowani i nieszczęśliwi.

"Seks to sprawa trzeciorzędna, więc nie przesadzajmy już." Bzdura. Jest prawie jak jedzenie, picie i spanie. I jeżeli oboje partnerzy nie są aseksualni to bez seksu związek nie przetrwa. A u zdrowych ludzi brak seksu lub przynajmniej masturbacji może powodować nawet problemy zdrowotne.

zgadzam sie ze spectacular tuberose, a najwazniejsze, zeby chciec podobnych rzeczy, pewnie i mozna zyc bez seksu i miec udany zwiazek, ale obydwoje musza tego chciec... Z tej frustracji i braku komunikacji wychodza pozniej zdrady i rozwody!

" Przed ślubem dotykała mojego czlonka ale tylko przez prześcieradło. Albo chusteczkę higieniczną." gdyby mój facet dotykał moją cipkę tylko przez prześcieradło to od razu byłoby zapytanie /.... co to k**** ma być ? Sex jest tak ważny w związku...dziwię Ci się że po takich oznakach wziąłeś ją za żonę.

Perwersja Tobie już dziękujemy. Nie piszę o nimfomankach, a o normalnych ludziach i nie mówiłam o braku seksu czy też masturbacji. Nie sprowadzaj seksu do rangi jedzenia czy picia, bo to śmieszne. Bez seksu jednak można przetrwać. Problemy zdrowotne?? :D:D:D. Czyli ludzie, którzy od lat nie uprawiają seksu są chorzy??? :D:D:D

Ja się zgodzę z Perwersją. Brak orgazmu, brak satysfakcji z seksu powoduje brak hormonu szczęścia. I taki niedobór całymi latami prowadzi ostatecznie do chorób. Tak to moim zdaniem jest.

Popęd seksualny to jest potrzeba fizjologiczna i jest bardzo ważny w związku. Jak można nie rozładowywać napięcia seksualnego? :o I moja nimfomania, którą mi tutaj imputujesz nie ma z powyższą opinią nic wspólnego.

"Ja się zgodzę z Perwersją. Brak orgazmu, brak satysfakcji z seksu powoduje brak hormonu szczęścia. I taki niedobór całymi latami prowadzi ostatecznie do chorób. Tak to moim zdaniem jest." Nawet zdaniem lekarzy.

Oj już nie przesadzajcie. Współczuję waszym partnerom naprawdę. Jak oni kiedyś naprawdę nie będą mogli to bez zawahania puścicie z innymi, bo przecież bez seksu zachorujecie itp. Nie mówię, że seks nie jest potrzebny, bo jest, ale sprowadzanie go do takiej rangi to dla mnie przesada.

Prawdopodobnie nigdy nie miałaś problemu z niezaspokojeniem potrzeb seksualnych, więc tego nie rozumiesz. Nie mówimy tu o jednorazowej odmowie, bo się ktoś źle czuje itp.

a co Ty - ja za to współczuję Twojemu partnerowi. Możliwe, że kiedy tu tutaj nas uświadamiasz on pieprzy się ile sił w biodrach z jakąś taką jak 'my' :O

BEZ SEXU NIE MA ŻYCIA ...TAKA JEST PRAWDA ..I JEŚLI JESTEŚMY NIEZASPOKAJANI TO SZUKAMY KOGOŚ KTO NAS ZASPOKOI...BO ILE MOŻNA SIĘ MASTURBOWAĆ ? NIE WIEM JAK WY ALE MNIE MASTURBACJA NIE WYSTARCZA ! MUSI BYĆ BLISKOŚĆ 2 CZŁOWIEKA ..NO I PTASZEK ;)

Byłam kilka lat sama i nie miałam z tym problemu. Virgin Queen nie musisz współczuć, bo ma ze mną bardzo dobrze. Ale to typowe na kafeterii. Ktoś ma inne poglądy to należy mu współczuć :D. To mnie wcale nie dziwi:D

I przez te kilka lat nie masturbowałaś się w ogóle?

a co Ty - zauważ w swej wspaniałości (poprzedni Twój post), że to Ty pierwsza "WSPÓŁCZUŁAŚ" naszym partnerom, a mój post stanowił jedynie odpowiedź na Twoje współczucie :O

a czy ja pisałam, że się nie masturbowałam? Robiłam to no i co?. Ja nigdzie nie napisałam, że seks jest w ogóle nie ważny, a jedynie, że ludzie przywiązują do niego zbyt dużą rolę, zamiast naprawdę się cieszyć tym, co mają.

Czytaj ze zrozumieniem moje posty, bo w tej chwili przeczysz sama sobie.

No tak Virgin Queen, bo dla mnie uczucia zawsze będą ważniejsze niż seks, a jeśli dla kogoś właśnie seks jest taki ważny to mu bardzo współczuję.

"No tak Virgin Queen, bo dla mnie uczucia zawsze będą ważniejsze niż seks, a jeśli dla kogoś właśnie seks jest taki ważny to mu bardzo współczuję." W momencie gdybyś nie miała zaspokojonych potrzeb seksualnych to uczucia zeszłyby na dalszy plan. Czego Ci nie życzę. Poczytaj trochę o piramidzie potrzeb.