Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaAaaaaa

Oduczanie od noszenia. To musi być tak okrutne?

Polecane posty

Gość mamaAaaaaa

Mój syn prawie 8 miesięczny jest bardzo przyzwyczajony do noszenia na rękach. Od początku był dzieckiem kolkowym, potem bolesne ząbkowanie więc przyznaję, że nosiłam go często. W końcu powiedziałam stop, no bo ile można. Nie usiedzi sam, nie pobawi się, nie zostanie w łóżeczku, bo zaraz chce na ręce, a jak go nie biorę potwornie płacze. Wczoraj zaczęłam od mniej drastycznych metod, bo nie brałam go kiedy lekko płakał, dopiero jak rozryczał się na całego, łzy miał jak grochy, a buzię czerwoną w strasznym grymasie, to dopiero go brałam. Chwilę przytuliłam, pocałowałam w czółko i odłożyłam na koc, po chwili znowu płacz, wzięłam, przytuliłam, odłożyłam i tak przez cały dzień. Ta metoda na niego nie podziałała, ale na razie się nie zrażam. Oczywiście próbowałam go zostawić na kocu i nie brać, nawet kiedy się potwornie rozpłakał, ale musiałabym chyba nie mieć sąsiadów i zejść za blok, żeby tego nie słyszeć, a syn naprawdę jest nerwowym chłopcem i potrafi wyć jak syrena strażacka, przy czym łzy ma wielkości gradu. Co mam robić? Zostawić go zupełnie na pastwę losu, niech się wypłacze, w razie czego wyjść do kuchni i nie reagować, czy może są inne sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opcja -szukaj- nie boli
a może zamiast brać go wtedy do góry, ty zejdź do niego na dół, czyli np. połóż się przy nim na tym kocu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorinkka
Nie wiem,czy to dobra metoda. uczysz go,ze musi sie fest drzec i zawsze wtesy osiagnie cel. tak ze bedzie sie darl coraz flosniej. Mozesz go brac na rece,ale siedziec w fotwlu i nie nosic. Jak zacznie chodzic,to juz noszenie mu sie nie bedzie podobalo,wiec sie nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość although
Moja dwojka tez tak miala, nic nie oduczalam, samo przeszlo. Byly czasy lepsze i gorsze, mieli fazy na ciagle noszenie, jak zaczeli chodzic to sie to bezpowrotnie skonczylo. Starszy w wieku okolo 2 lat chcial byc noszony bo moja mama ciagle go brala na rece ale zamiast nosic przytulalam i przeszlo. 8miesieczne dziecko jeszcze malo rozumie, chce byc przy Tobie, wiekoszsc nie potrafi sie jeszcze soba zajac (przynajmniej moje nie potrafily). Oduczac roznych rzeczy mozna dwulatka ale nie takiego malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego go chcesz oduczac
nieldugo zacznie chodzic to sam przestanie sie domagac noszenia. a 8 miesiecy to tzn lek separacyjny i dzieci w tym wieku , nawe nienoszone, nagle zacyznaja sie lepic do mamy i wpadaja w histerie jak mam znika z pola widzenia. Jak ci za ciezko to kup chuste i nos w chuscie. Bedzie z pozytkiem dla ciebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja na to jak na lato :P
Ja nosilam, czy trzymalam dziecko na rekach, gdy mialo drzemke albo mialo isc wieczorem spac. Zaowocowalo to tym, ze moje 8-miesieczne dziecko potrafilo samo siedziec na kocu i interesowalo sie zabawkami, czy przedmiotami codziennego uzytku-plastikowa butla, drewniana lyzka, miski plastikowe (nie dawalam pilotow, kluczy, czy komorki). Moja szwagierka miala zasade nie noszenia od samego poczatku, maly byl na piersi, wiec czulosci mial co nie miara, jak na cycu wisial a potem szwagierka odkladala go do lozeczka, czy spal czy nie spal. W codzien trzymala go w koszu dla niemowlat, nie pozwalala nikomu zabierac go na rece. Owszem, siadala kolo malego czy tam kto z rodziny, dziecko sie usmiechalo, mozna bylo gadac do niego, laskotac czy co tam jeszcze, a maly nawet jak byl juz wiekszy, to nie wyciagal rak i nie wrzeszczal, zeby go noszono. Potem siedzial czy lezal sobie na kocu, macie edukacyjnej. Wiem, ze zaraz matki sie zbulwersuja, wiec uprzedzam-maly jest fajnym dzieckiem, nie wymusza nic rykiem, bardzo duzo sie usmiecha. Teraz zaczal raczkowac, wiec trzeba bardziej na niego uwazac, ale nosic nie trzeba. Nie mowie, bo maly lubi siedziec na kolanach, ale serio niczego nie wymusza rykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja na to jak na lato :P
Co do leku separacyjnego-moje dziecko tego nie mialo, czesto zostawalo z mezem i owszem, patzrylo, ze gdzies wyszlam, ale nie bylo zadnego problemu. syn szwagierki od malego wychowuje sie z tesciami, szwagierka od urodzenia go praktycznie pracuje raz w tygodniu, czasem dwa i maly zostawal z tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffgfggdgddfd
uważaj bo się jeszcze zaniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
nie oduczysz go - takie dziecko jak ma takie płacze bunty itd to zaleca się odwrócić uwagę żeby nie doszło u niego do utrwalenia takiego zachowania itd - a u ciebie dziecko jeszcze na dodatek nie rozumie czemu dotąd było noszone a teraz już nie jest - i przeżywa histerie - powinnaś oduczać go ale bardzo powoli albo poprostu jeszcze poczekać pare miesięcy jak zacznie chodzić to sama będziesz go brała na ręce bo sam nie będzie chciał i wtedy to co robisz teraz wyda ci się największą głupoą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lada moment zacznie raczkować to mu przejdzie....mój w wieku 10 miesięcy zaczął chodzić i już zupełnie nie chce być na rękach i teraz to ja cierpię...bo mi brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcfghnjmk
A ja na to jak na lato :P- bo to było ugodowe dziecko:) ja też takie mam. mogę je nosić- a jak zajdzie potrzeba to leżą grzecznie. ale są dzieciaki, które wymagają noszenia. i albo będzie się je męczyć i tresować albo trzeba dostosować się do niego. Moja siostra takie miała. Wszyscy mówili nie noś bo się przyzwyczai. ale to dziecko płakało od pierwszych dni życia. i nie można go było odłożyć o potrzebowało tej bliskości. Łatwo mówić o wychowaniu kiedy ma się dziecko proste w obsłudze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
święta prawda do wpisu powyżej - ja mam własnie takie nieugodowe - buntujące sie, chwile samo nie wysiedzi - jak zaczęło chodzić to już było lepiej - teraz ma prawie 2 latka - i jest ok poza buntem który raz za czas odstawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadziłaś. Wieczór
do "a ja na to jak na lato" bardzo mi się podoba Twoja metoda wychowania, moglabys cos wiecej napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×