Do matek 4-latkow-tez tak macie?

Moje dziecko ma 4 lata i stalo sie jakies placzliwe, marudzi, steka, zamiast normalnie powiedziec o co chodzi. tlumaczenia nic nie daja. Jak sobie z tym poradzic? Robi tak, gdy cos mu nie wychodzi, gdy cos sie mu nie podoba. Moja kolezanka ma 3 letniego syna i tez ostatnio stwierdzila, ze diabel w niego wstapil-o wszystko placz, stekanie. Jak temu zaradzic?

mój też to ma. zawsze był konkretny, nie marudził. a teraz- gdzieś tak od miesiąca- nieustannie lamentuje. ale już to trochę ukróciłam i z dnia na dzień jest coraz lepiej

Moj syn wlasnie byl taki maruda, jęzek,kweczek, oszaleć mozna bylo(ale nie plakal naszcescie)lament i jęk byl niemilosiernie irytujący.Ja poprostu stawialam karty na stol, pokazywalam ze na jeki, kweki, nie slucham co on do mnie mówi, i dopiero jak normalnie zacząl mowicbez marudzenia wtedy juz slychalam co mowi, a przeciwnym razie do sciany czy do sufitu sobie tak skomlał, bo powiedziane mu bylo, ze dopóki nie bedzie normalnie rozmawial to zero dyskusji,a jak juz okrutnie przecholowywal z tym diazgotem poprostu byl wypraszany do swojego pokoiku by sie uspokoil, i przyszedl dopiero keidy przestanie jęczec Teraz ma 16 lat i do tej pory potrafi taki byc strasznie irytująco marudny jak cos mu nie pasuje czy ma gorszy dzien:o Taki już jego urok,ale sie nauczyl ze takim sposobeem mowienia nic nie wskora a jeszce wkorza domownikow,co obraca sie to przeciwko niemu

wkurza

Do mojego dziecka nie dociera tlumaczenie, ze ma mowic normalnie, tzn. bardzo rzadko dociera. A jak nie zwracam uwagi, to jest jeszcze gorzej-tez czekam, az przestanie, ale to trwa i szlag mnie trafia. Czasem juz glos podnosze, a dziecko na to do mnie-ja placze, bo krzyczysz (a to nie placz, bocos boli, czy smutno, a ja nie krzycze, tylko innym, podniesionym tonem mowie).

Ja mojemu mówię stanowczo- przestań lamentować bo tak niczego nie osiągniesz. jak tylko zaczyna miauk ucinam to. jak nie skutkuje- wypraszam. często mówię też żeby powiedział mi to normalnie bo inaczej nie będę z nim rozmawiać. i faktycznie- choćby nie wiem co- nie reaguję na to jazgotanie

mam dzieckoto dlaczego nie wyprosisz go aby poszedl do siebie i sie uspokoil? natychmaist kiedy jzu autentycznie przegina jak piszesz i jeszce gorzej w lament wpada kiedy nie sluchasz go? za reke i wynies marude z pomieszcenia w ktorym ty jestes ,i powiedz ze wtedy moze wejsc jak sie uspokoi Nic innego nie wycudujesz

Myslisz, ze nie probowalam? To czesto wylazi z pokoju i tak. I tak w kolko-ja prowadze do pokoju, dziecko wychodzi, w koncu potem przeprasza jak widzi, ze nie odpuszczam, ale ile nerwow mnie to kosztuje....Ostatnio podzialalo wyproszenie, ale to gdy dziecko chimerowalo-polozylo sie na lozku, polezalo samo i sie uspokoilo.

moją radą jest jedynie nie pozwalanie na to, tłamszenie w zarodku i wyganianie lamentującego. jeśli będziesz to tolerować i ustępować to się nie zmieni. nie jest to łatwe- wymaga pracy ale nie ma wyjścia. ewentualnie można sobie marzyć że sam z tego wyrośnie

niech wyjdzie kiedy sie uspokoi,a kiedy wylazil i nadal maurudzi to wskaz palcem ze ma isc do siebie i powtorz ze ma przyjsc kiedy zacznie normalnie sie zachowywac, w przeciwnym razie nie ma dyskusji ,bedzie niezauwazalny,a jak przecholuje wtedy do siebie pojdzie i bedzie tam tyle siedziec az sie zastanowi co lepsze Czy mowic normalnie bez jeczenia czy wstrzymane przywileje miec za chimery

Kary dostaje, owszem. Tyle, ze wtedy zaczyna ryczec, ze przeprasza i juz bedzie grzeczny. Ale nie popuszczam, tlumacze ze tak, dobrze, ze bedzie juz grzeczny, ale kara jest za chimery.

up

moj 4 latek juz dawno nauczyl sie,ze jak steka marudzi to my gi nie rozumiemy- dopiero jak sie uspokoi to bedziemy z nim rozmawiac. Za to płacze o wszystko, jest to bardzo irytujace,ale z tym nic nie zrobie, jest taka "wrażliwa duszą". Potrafi płakać z tego powodu np. "co bedziemy jeść jak w sklepach zabraknie jedzenia"

Mam 4 -latkę i zachowuje się normalnie, wasze dzieci to jakieś płaczki marudy, nad którym mamusia nadskakuje i podciera nosek, bo przecież samo tego nie zrobi, nadskakujecie co chwilkę dziecku, po co??? Wasze dzieci mają z wami ZA DOBRZE...żadne dziecko w przyszłości nie doceni dobrego serca mamusi, tylko będzie chciało coraz bardziej jękami i stękami osiągnąć swój cel, na początku chodzi o kostkę czekolady potem o modny ciuch, laptopa, nową komórkę, kasę na nowe meble itp. Mnie rodzice wychowali mądrze, ale gdy tata zmienił pracę i często go nie było w domu, ale przywoził dużo kasy, to stękałam i marudziłam, że koleżanka ma Levisy, Ipoda no i mi kupował, bo tak mu mnie było szkoda (tęsknota przecież)....

dzieciaki mają różne okresy, różne charaktery. jeszcze ciebie ta twoja pseudoidealna gówniara zaskoczy:D

M29.... " Kpisz sobie??wychowali cie mądrze???, wychowali cie na roszczeniową gowniare co coraz wiecej chciala i sama to napisalas. A twój ojciec to juz do potegi idiota,co spelnial fanaberii rozpieszcoinej ksiezniczki, i to jest mądre wychowanie? smiech na sali!!W obroty by cie wziął raz drugi i koniec dąsow bys miała!!! Mam dzieci nastoletnie i gdyby tak sie zachowaly jak ty opisalas to fige by dostaly łacznie z zabraniem wszystkich przywilejow ktore do tej pory otrzymaly. Mój syn marudzil nie to ze chcial jakis nowy zakup ,ale z innym powodow gdy mu rodzenstwo dokuczalo czy nudzilo mu sie,albo nie chcial gdzies isc,lecz nie smiał by nawet żądac w taki sposob coraz to nowszych zakupow jak ty bo wie ze duuużo by stracił.Wbrew pzoorom moje dzieci wiedzą co to oszcednosc w wydatkach a zakupy czegos dla nich to nie byla codziennosc,ani zadna rutyna,i potrafią docenic cos co otrzymają, a kwasnej miny nie bylo,lecz uradowanie,potrafią pokazac wdziecznosc a nie żądac jesze wiecej,jeszce wiecej,jeszce wiecej jak ty na swoim przykladzie opisalas.Nieznosze roszczeniowych rozwydrzonych małolat z takimi kaprysami jak twoje były!! Rozpieszczony dzieciar nastoletni z ciebie byl wiec efekty takie jak opisałaś..Sama sie osmieszyłas swoim wpisem :o

Moj tez tak ma. Jak jeczy to tlumacze ze go nie rozumiem I nie slucham, ze musi mowic normalnie. Czasami to dziala I potrafi sie sam uspokoic na tyle zeby w miare normalnym glosem cos powiedziec. Miewa swoje humory, zdarzylo mu sie nawet plakac bez powodu ( a przynajmniej nie pamietal I Sam przyznal ze mu sie po prostu plakac zachcialo :D ). Jak nic nie dziala to wysylam go do jego pokoju. M29 rozbawilas mnie. Czy ktos tu napisal ze dziecko jeczy I marudzi zeby mu kupic nowa zBawke?

Commande De Cialis En France Potenzmittel Viagra Preisvergleich Cialis Viagra Depressione