Pomocy!! Zakochałam się w kimś kogo oszukiwałam dłuuuuugi czas

Prosze o pomoc każdego kto tutaj wejdzie :( Sprawa ma sie fatalnie. W kwietniu podczas świąt baaaardzo mi się nudziło,napisałam na czacie do pewnego chłopaka, wymieniliśmy się nr itp. Dla mnie od początku to była zabawa.Sprzedałam mu wiele nieprawdziwych histori,ubarwiłam własne życie,pozmieniałam wiele i w gruncie rzeczy on rozmawia z osobą która NIE ISTNIEJE, :O Co najgorsze może być to wysłałam mu nie swoje zdjęcie,powiedziałam że mam 33 lata choć mam 21,on 37. Rozmawialiśmy wiele miesięcy. Już po miesiącu zaczął mi przebąkiwać o spotkaniu,ale jakoś udało się odwlec w czasie. Teraz jest coraz gorzej.Źle czuje się z tym że muszę to ciągnąć,nadal kłamać,w zasadzie mało z tego co mu mówię jest prawdą.Kłamstwo tuszuje kolejne kłamstwo,ciągną się w konsekwencji wcześniej wypowiedzianych słów. On jest mną zauroczony,ja nim też i dałabym wszystko,żeby to jakoś odkręcić.Ale nie mam odwagi.Co ja mu powiem? Na początku byłeś moją zabawką i myslałam,że tak zostanie?? Człowiek mnie znienawidzi i wcale się nie zdziwię.PROSZĘ O JAKĄKOLWIEK POMOC. Lena

już przejebałaś sprawę, jedyne co możesz zrobić to się przyznać

Zwariowałaś do reszty... Oto odpowiedź dlaczego z ludźmi z netu nie warto zawracać sobie głowy.

dlatego juz sie nie angazuje w takie znajomosci bo nie wiadomo kto siedzi po tej drugiej stronie:o:o:(

Jak widać: oszołomy :o

kazdy sciemnia jak moze nie wiedzieliscie????:D

On sie nie zorientuje ze kłamałam bo wysłalam mu zdjęcie dziewczyny ze Szwecji. Zwykłej dziewczyny,nie jakiejś gwiazdy. Całkowite przeciwienstwo mnie. Trochę chujowo wyszło bo mogłam mu jakąś podobną nawet wysłać. Na kłamstwie dalej nie pociągnę,ale nie wiem no kurwa nie wiem co mam robić. Jeśli się przyznam to może mu coś odwalić i za wszelką cenę będzie chciał dojść kim jestem. Jeśli dojdzie - mam przejebane. Po drugie straci zaufanie do ludzi. Po trzecie mnie znienawidzi. Jeśli się nie przyznam i urwę kontakt to może jakoś by było,a za kilka miesięcy napisałabym jako kto inny. Tylko może go na czacie nie być a inny kontakt stworzyl specjalnie dla mnie. Co radzicie?

No jak widać... nie wiedziałam. Bez jaj żeby aż tak zabrnąć. Może z tobą coś nie tak... :o Współczuje temu gościowi. Tylko mu łeb zawróciłaś - dziwne, że nie wyczuł po sposobie pisania czy tym, że odwlekasz z tym spotkaniem... Zamilcz na wieki jako ''ta'' osoba. Odezwij się jako inny :o Tragedia...

Powiedziałam mu jeszcze,że mieszkam w sasiednim mieescie a nie w tym co on ... Prawda też jest taka, że widziałam go kilka razy i prawie przepadłam .. :(

on moze cie tez oszukiwał hahaha przeciez wszyscy kłamią hahaha na kafeterii to juz kazdy jest kims kim nie jest:D co kurwa mysleliscie?

No nic...

Ja nie wiem co mi wtedy odwaliło ... Miałam się nim pobawić maksymalnie tydzień a tak się wkręciłam w to że brnęłam dalej zamiast uciąć od razu... :o Wiem,że to tylko moja wina,bo on jest uczciwy. Może przekręcił parę faktów,nie wiem.Ale zdjęcie wysłal swoje,kilka informacji zweryfikowałam .. Wygląda na to że trafiłam na SKARB tylko że on mi tego numeru nie wybaczy :( Myślę ale nie widzę żadnego rozwiązania tej sytuacji ...

No nic ... dzięki za wsparcie... I nie poznałam go tutaj .

oklamalam a pozniej nie umialam sie przyznac. Jednak zakochalismy sie w sobie i trzeba bylo powiedziec prawde. Bylo ciezko, wybaczyl mi ale czasem mi to wypomni w trudnych chwilach. Ja do dzisiaj tego zaluje. ale no innego zdjecia mu nie wyslalam i nie oklamalam goz wiekiem. Pamietaj tez ze on jedt duuuzo starszy. Ty jestes za mloda dla niego raczej...nie wiem....albo zerwij te znajomosc, powiedz ze sie w kims zakochalas albo cos albo wyznaj prawde.

ja na twoim miejscu urwałabym kontakt. napisałabym ze fajnie sie gadalo ale nie umawiam sie z ludzmi z neta. cos w tym stylu. jesli sie przyznasz ze on raczej ci nie zaufa i pewnie sam urwie znajmosc. wiec jesli ci zalezy to odezwij sie po czasie do niego ale juz jako ty. wczesniej zdobadz jego meila, numer gg lub cos w tym stylu zebys miała do niego pewny namiar.

Dla jego spokoju lepiej będzie jak się przyznasz i zostawisz to tak jak jest. Napisz prawdę, dodaj ,,żegnaj'' i tyle. :P Popieprzone to. Hehh...

Próbowałam tego z zakochaniem. Odsuwałam się,to on za mną gonił jak cień,jednocześnie znając umiar nie narzucał się.Nie mam serca mu powiedzieć,że zakochałam się w kimś innym... Jemu mówiłam że jest wyjątkowy,że takich jak on już nie ma. Wiem że spora różnica,ale rozmawia mi się z nim tak wspaniale jakbym na chwile przeniosła sie do innego świata :) Co najważniejsze jest SOBĄ,co teraz jest tak rzadko spotykane...

On moze tez grubo klamac :P poza tym 37letni facet, ktory siedzi na czacie... jakis zbok albo nieudacznik, czat to zabawa dla dzieci, starsi co tego uzywaja niestety maja jakies powazne problemy ze soba

Dziękuję wam za rady :*:* My już z rozmów się tak dobrze znamy , to znaczy kłamałam wiele ale niektóre zachowania,poglądy .. Nie dało się tego przekombinować Co bym teraz nie powiedziała ( np że nie spotykam sie z ludzmi z neta ) będzie zaprzeczeniem .. Tyle myślałam i nie wiem co robić .. może ktoś mi podsunie jakiś błyskotliwy pomysł :) Przecież nie napiszę mu jak jest. Wyobrażacie sobie coś takiego? Napewno zdążył się zaangażować.W końcu rozmawiamy tyle czasu.

Ale prawda to jedyne wyjście. Jak sobie to wyobrażasz? Brnąć w to dalej? Powinnaś napisać jak jest i zostawić mu to do przemyślenia. Dodaj, że żałujesz, choć nie sądzę, aby to pomogło. Zostaw gościa i potraktuj to jako karę dla siebie :P

Ech :( On wtedy na czacie był bo akurat w wolnym czasie się nudził i to był jego pierwszy raz .. Stworzył kontakt specjalnie dla mnie. Rozmawialiśmy na gg,i tylko ja mam ten numer. Myślę,że go usunie jak przestanę się odzywać...Nie ma konta na żadnym z portali...I co,jeżeli będzie żyl taką niespelniona miłością i już mnie jako mnie nie będzie chciał?? Ugotuję się we własnym sosie chyba.

Przemyślę to ... I jutro dam na tym topiku znać. Mam całą noc ;) Muszę to zrobić teraz bo jeśli miałoby dojść do spotkania to już niebawem. W co ja sie wpakowałam .. Ludzie nie róbcie tak nigdy bo nie wiecie co może wyjść z nawet niepozornej znajomości ... Tyle ode mnie :o Krakowska dziękuje Ci :*:*

Przemyślę to ... I jutro dam na tym topiku znać. Mam całą noc ;) Muszę to zrobić teraz bo jeśli miałoby dojść do spotkania to już niebawem. W co ja sie wpakowałam .. Ludzie nie róbcie tak nigdy bo nie wiecie co może wyjść z nawet niepozornej znajomości ... Tyle ode mnie :o Krakowska dziękuje Ci :*:*

Jesteście z jednego miasta? Moze udałoby Ci się go poznać poza netem? A jak nie to najlepiej byłoby go poznać jeszcze raz na tym czacie, a tą udawaną znajomość zerwać, bo nakłamałaś mu już w zbyt wielu kwestiach, więc za nic nie powinnaś się przyznawać.

Myśl, myśl... Okropne to :(

Każdy kłamie?? Ja taka głupia jestem, ze mówię zawsze prawdę :O

nie ma szans, abys to odkrecila i go "zatrzymala". Spieprzylas sprawe

ja nie sciemniam:)

Ja też :( I to chyba błąd... :o

Sprawa nie jest przegrana, zagadaj do niego jako ktoś inny i tym razem jako ty po prostu