Pomocy!! Zakochałam się w kimś kogo oszukiwałam dłuuuuugi czas

W tym wcieleniu raczej sprawa jest przegrana... Musiałaby gościa otumanić jako 21-latka... On ma 37. Nie wiem czy się da - próbuj, ale serio napisz mu też jako tamta, że go oszukałaś.

najlepiej to sie spotkac nie tak pisac ze soba dlugo. Wtedy wyjda klamstwa jak ktos udaje. Nie ciagniccie znajomosci internetowych na dluzsza mete. To bez sensu/.

na kafeteri to już całkiem bujna wyobraźnia:D a ci to siedzą tu latami to dopiero psychole:D:D:D

krakowska trufelka - totez zaproponowałam, zeby stworzyła nowe wcielenie tym razem prawdziwe, swoja droga dlaczego 37latek mialby pogardzic dwudziestka ? w koncu ona sobą go zainteresowała, bo mial ochote prowadzic konwersacje, czyli sposób jej komunikowania przypadl mu do gustu, chyba, ze jedyne co przypadło mu do gustu, to zdjęcie owej Szwedki :) a to bardzo prawdppodobne :) i wtedy nie ma się czym martwic, bo sprawa i tak by byla przegrana, nawet bez klamstw

tak tak tylko że on może się zorientować po stylu pisania i bedzie miala przjebane do konca

W tej sytuacji wolałbym zamilknąć i wiecej nie pisać.Przestań udawać że dręczy cie sumienie! Dla mnie jesteś zwyczajną KŁĄCZUCHĄ i OSZUKANICĄ! Jak ci nie wstyd?!!!!!! Zerwij tą znajomośc,bo może cie spotkać mnóstwo przykrośći! Co za dziwki,że są takie perfidne?! Śmiesz pisać że zakochałaś się?! Jeżeli się kogos kocha to nie oszukuje się tej osoby,a ty jak dla mnie jesteś zwyczajną wywłoką!!!!!

Popieram powyższą wypowiedź. Nie mam dla Ciebie wytłumaczenia :-0 To, że chciałaś się tylko "pobawić" Cię nie usprawiedliwia, bo jak można "bawić się" drugą osobą, udawać kogoś innego, kłamać i liczyć, że wybaczy??? Chciałabyś, by ktoś się tak Tobą "pobawił", wysłał nie swoje zdjęcie, na każdym kroku pisał nieprawdę??? Ja też poznałam kogoś przez internet (nie na czacie) , całkiem przypadkowo, niespodziewanie i mimo, że na początku zakładałam sobie,że nigdy się nie spotkamy, że to będzie tylko "pisanie" to stawiałam na szczerość, wręcz pisałam by się zastanowił nad tym, czy chce mnie poznać, chce się spotkać, bo ja jestem z trochę "innego świata" niż On... Nie udawałam kogoś kim nie jestem, nie "podkoloryzowałam " swojego życia ... A też mogłam się "pobawić", "poudawać", bo przecież nie myślałam,że dojdzie do spotkania... Pomijam zbyt dużą różnicę wieku, ale swoją głupotą straciłaś jakąkolwiek szansę nawet na koleżeństwo z Nim. Nie widzę innego wyjścia jak po prostu usunąć się z Jego życia, nie ciągnąć tego dłużej, bo skoro mógł się zauroczyć (nie Tobą, bo nie dostał Twojego zdjęcia i nie Tobą, bo kłamałaś, nawet poglądy podawałaś nie swoje...) to będzie chciał się spotkać lub bardziej się zaangażuje w tą znajomość. Chcesz to ciągnąć , by On dlużej cierpiał ??? Nie liczyłabym na to, że jak się przyznasz to On wspaniałomyślnie Cię zrozumie i wybaczy. Ty byś wybaczyła i chciała Go znać gdyby tak postąpił???

kto jak kto,ale Ty MG34 nie jesteś odpowiednią osobą do moralizowania :O co ty mozesz wiedziec o szczerosci jak męża walisz po rogach? oszukujesz go chamsko i postepujesz duzo gorzej niz autorka tematu bo zdrada kogos komu sie przysięgało to szczyt kurestwa.

Ja swoje postępowanie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć, poza tym moja sytuacja i sytuacja Autorki jest inna. Ja nie zdrdziłam, bo chciałam się "pobawić"...

skoro uczucia dzielisz miedzy dwoch :o

ale i tak wyszło na to,że zabawiłaś sie uczuciami męża nie tłumacz sie bo to żałosne,nic zdrady nie tłumaczy,no,może zaniedbanie ze strony partnera ale ty miałas dobrze tylko cipsko cie zaswędziało na innego bolca :O

A skąd wiesz co mnie pchnęło do zdrady? Dlaczego zakładasz,że "mąż jest bez winy" ?

Powiem Ci, że miałam kiedyś troche podobną sytuację. Pisałam na czacie z nudów z ludźmi i często wymyślałam jakieś głupoty, wkręcałam im coś itd. ale to głównie, żeby się pośmiać, a nie, żeby coś ukrywać o sobie... No i trafił mi się chłopak, z którym fajnie się pisało, czuliśmy ze sobą jakas więź, no i zaproponował spotkanie. Ja głupia oczywiście wysłałam mu zdjęcie innej :D nakłamałam coś tam też, już nie pamiętam co, chyba ubarwiłam swoje wykształcenie nieco :D Ale tak bardzo chciałam Go poznać, że postanowiłam się przyznać. Pomyślałam, że warto spróbować, do stracenia nie miałam nic, a do zyskania wiele. No i jak się okazało, On też trochę mi wkręcił, powiedział że ma 24 lata (miał 28) i imię nawet innne podał :) coś tam jeszcze, no i tak się powymienialiśmy tymi swoimi kłamstwami, wysłałam mu swoje fotki i się spotkaliśmy. Już się więcej nie okłamujemy, jesteśmy razem od 4 lat :) Z tego wynika moja rada taka, że spróbój z nim pogadac, postaw wszystko na jedna karte :) Tyle, że ja to takie drobne kłamstwa, małe i przez okres jakis 2 tygodni i było juz wszystko wyjasnione, no ale powodzenia :)

Przyznaj się, napisz prawdę. Jak jest spoko, to doceni to, że chcesz być szczera. Przecież w Internecie wszyscy kłamią ;D. To może być ciekaw, romantyczna przygoda! ;p

jakbyście wczoraj sie narodzili :o:o Wierze Autorce. Czemu? Miałam 2 lata temu przypadek który na samo wspomnienie mrozi mi krew w żyłach. Szczerze wolę o tym nigdzie nie wspominać, ale skoro mam okazję .. Pisałam z chłopakiem 7 miesięcy,nawet nie zorientowałam się jak to szybko minęło. Nie myślałam też o spotkaniu.Po 6 miesiącach z kawałkiem zapragnęłam go usłyszeć.Twierdził że nie ma siły pisać, bo miał wypadek.Wtedy po raz pierwszy pomyślałam że mogę zadzwonić do niego. Nawet nie jesteście w stanie pojąć jak bardzo przejelam sie tym wypadkiem :( Bałam się ze go strace. On się zaczął wykrecać,ja to łyknęłam ale później wyszło jeszcze kilka takich sytuacji i okazało się że przez ten cały czas pisałam z DZIEWCZYNĄ!!!! myślałam wtedy że suke zabije,uwierzylam że to facet i zapałałam uczuciem a tu taka niespodzianka .. Wiecie jak wtedy się czułam? Jakby mi ktoś wylał kubeł zimnej wody na głowę. To było okropne , dlatego NIGDY WIĘCEJ żadnych znajomości tylko i wyłącznie internetowych . 2,3 dni i spotkanie albo chociaż rozmowa telefoniczna. Jeśli nie to bye bye i nie obchodza mnie wymówki że przez telefon sie wstydzi,głos ma brzydki itp . Jeśli ktoś nie umie zrozumieć ze nie ufam i to jedyna droga do zaufania to sorry, nie jest mnie wart.

jak to skąd? z kafe. pisałaś dość by sie zorientować o co chodzi..to że już nie ma twojego tematu nie oznacza że każdy zapomniał...taka wina twojego męża,że był twoim pierwszym,czyli właściwie żadna :O zresztą,zdrada zawsze jest winą zdradzającego,są inne możliwości...po tym jak sie tłumaczysz widać ze suka z ciebie pierwsza klasa. nie zasługujesz na miano kobiety

Cześć. Jestem okropnym tchórzem. Do tej pory mu nic nie napisałam. Mam już gotowy tekst ale boję się... Z dnia na dzień jest coraz lepiej i nie umiem tego przerwać :(

Najlepiej zrobisz jak powiesz mu prawde.Postaw sie na jego miejscu,chcialabys byc czyjas zabawka?Powiedz prawde,ale tez powiedz,ze nie myslalas,ze sprawy potocza sie tak,ze sie w nim zakochasz.Szczerosc przede wszyskim

mialam kiedys bardzo podobnie, ale w zyciu rzeczywistym, nie przez neta.. spotkalam faceta, oczywiscie poznalismy sie przez internet ale szybko zdecydowalismy sie na spotkania itp, tez go karmilam roznymi historiami na temat mnie i mojego zycia, oczywiscie w wiekszosci bylt yo klamstwa, robilam to dla czystej zabawy, z nudow, z rutyny, i on sie wlasnie w tej nieprawdziwej mnie zakochal no i ja oczywiscie tez w nim... tez sie bardzo balam jak Ty, kazdy facet jest inny i nie wiem jak to jest u Ciebie, ale ja mojemu sie po prostu przyznalam w oczy, oczywiscie na poczatku mowil, ze nie chce mnie juz znac i widziec na oczy itp, oczywiscie bardzo przezywalam bo w koncu zrobilam to na wlasne zyczenie.. ale po jakims czasie znowu gadalismy i sie spotykalismy, oczywiscie na poczatku mi nie ufal i musialam wszystko udowadniac ale jakos sie wyszlo na prosta, cieszka praca i cierpliwoscia... zwiazek rozpadl sie po 3 latach ale to juz nie z mojej winy ani nie przez przeszlosc, wiec moze sprobuj sie przyznac..?

mialam kiedys bardzo podobnie, ale w zyciu rzeczywistym, nie przez neta.. spotkalam faceta, oczywiscie poznalismy sie przez internet ale szybko zdecydowalismy sie na spotkania itp, tez go karmilam roznymi historiami na temat mnie i mojego zycia, oczywiscie w wiekszosci bylt yo klamstwa, robilam to dla czystej zabawy, z nudow, z rutyny, i on sie wlasnie w tej nieprawdziwej mnie zakochal no i ja oczywiscie tez w nim... tez sie bardzo balam jak Ty, kazdy facet jest inny i nie wiem jak to jest u Ciebie, ale ja mojemu sie po prostu przyznalam w oczy, oczywiscie na poczatku mowil, ze nie chce mnie juz znac i widziec na oczy itp, oczywiscie bardzo przezywalam bo w koncu zrobilam to na wlasne zyczenie.. ale po jakims czasie znowu gadalismy i sie spotykalismy, oczywiscie na poczatku mi nie ufal i musialam wszystko udowadniac ale jakos sie wyszlo na prosta, cieszka praca i cierpliwoscia... zwiazek rozpadl sie po 3 latach ale to juz nie z mojej winy ani nie przez przeszlosc, wiec moze sprobuj sie przyznac..?

ja tez kiedys weszłam na czta z nudów, miałam kiepskie wspomnienia dlatego troche kłamałam i wysłałam nie swoje zdjęcie, myślałam, ze to kolejny dupek a jednak nie;) rozmawiało nam się bardzo fajnie, miał zasady, był miły i to mnei urzekło. Pisaliśmy z 2 miesiace on nalegał na spotkanie a ja przeciez nie swoje zdjecie wysłałam, w koncu przyznałam się do wszytskiego, na poczatku był zdziwniony ale powiedział ze mi wybacza bo bardzo mu na mnei zalezy, wysłałam mu swoje prawdziwe zdjecie, spodobało mu sie i spotkalismy sie, okazał sie fajmym facetem, o tych moich malych klamstwach zapomniał, jestesmy szczesliwą parą aż do teraz, planujemy przyszłosc;) także jak nie zaryzykujesz to sie nie dowiesz :) wierz mi

ja tez kiedys weszłam na czta z nudów, miałam kiepskie wspomnienia dlatego troche kłamałam i wysłałam nie swoje zdjęcie, myślałam, ze to kolejny dupek a jednak nie;) rozmawiało nam się bardzo fajnie, miał zasady, był miły i to mnei urzekło. Pisaliśmy z 2 miesiace on nalegał na spotkanie a ja przeciez nie swoje zdjecie wysłałam, w koncu przyznałam się do wszytskiego, na poczatku był zdziwniony ale powiedział ze mi wybacza bo bardzo mu na mnei zalezy, wysłałam mu swoje prawdziwe zdjecie, spodobało mu sie i spotkalismy sie, okazał sie fajmym facetem, o tych moich malych klamstwach zapomniał, jestesmy szczesliwą parą aż do teraz, planujemy przyszłosc;) także jak nie zaryzykujesz to sie nie dowiesz :) wierz mi

ja tez kiedys weszłam na czta z nudów, miałam kiepskie wspomnienia dlatego troche kłamałam i wysłałam nie swoje zdjęcie, myślałam, ze to kolejny dupek a jednak nie;) rozmawiało nam się bardzo fajnie, miał zasady, był miły i to mnei urzekło. Pisaliśmy z 2 miesiace on nalegał na spotkanie a ja przeciez nie swoje zdjecie wysłałam, w koncu przyznałam się do wszytskiego, na poczatku był zdziwniony ale powiedział ze mi wybacza bo bardzo mu na mnei zalezy, wysłałam mu swoje prawdziwe zdjecie, spodobało mu sie i spotkalismy sie, okazał sie fajmym facetem, o tych moich malych klamstwach zapomniał, jestesmy szczesliwą parą aż do teraz, planujemy przyszłosc;) także jak nie zaryzykujesz to sie nie dowiesz :) wierz mi

za duzo sie dodalo sorki ;/

Podniosłyście mna na duchu tymi postami :) Może faktycznie warto... Daję sobie czas do do 18. Pomyślę co ostatecznie mam zrobić... Właściwie to wiem bo innego wyjścia nie mam aczkolwiek strach mnie powstrzymuje :(

Podniosłyście mna na duchu tymi postami :) Może faktycznie warto... Daję sobie czas do do 18. Pomyślę co ostatecznie mam zrobić... Właściwie to wiem bo innego wyjścia nie mam aczkolwiek strach mnie powstrzymuje :(

Napisz czy mu powiedziałaś.

i co?

ha, też tak raz zrobiłam z kimś jak ty i było mi bardzo źle. Wysłałam mu swoje zdjęcie i napisałam, że ściemniałam. Przestał się odzywać. Też był cudowny i wyjątkowy. Daj spokój, przestań się odzywać jako ta starsza, a zacznij jako ty..

jak mozna zrobic takie swinstwo komukolwiek ! nie tylko osobie ktora rzekomo sie kocha :o