Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszkaukkk

czy wstyd spotykac sie z Chinczykiem?

Polecane posty

Gość andreita
ale o co ci kobieto w koncu chodzi? W Anglii czujesz sie skrepowana w polskim sklepie!To nie chodz tam-albo chodz bez faceta .Jezeli dziecko sie urodzi i jezeli bedzie podobne do tatusia-to tez bedziesz "skrepowana"...?! A w Polsce to chyba najwiekszy problem masz ze swoja rodzina-o ojcu mowisz wyzej a teraz jeszcze o kuzynach. I jako,ze"wyszlas( za maz,prawda?) za shikha z Indii"to po co dopisujesz sie pod"czy wstyd spotykac sie z Chinczykiem?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up...
bo ty za logiczna jestes,hehe jacierozumiem i podobne-logiki nie maja-ani za pensa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Przygotowuję program o parach polsko-azjatyckich mieszkających w Polsce. Jeśli macie partnerów/partnerki z Azji i chcecie porozmawiać, piszcie: pp2013@gazeta.pl pozdrawiam, Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc, temat jest stary ale moze ktos jeszcze odpisze. Ja jestem od kilku lat z Chinczykiem, mieszkamy w duzym miescie w Polsce i planujemy tutaj zalozyc rodzine. Bardzo zadko sie zdarza zeby ktos cos mowil, kobiety w ogole na nas nie zwracaja uwagi, conajwyzej faceci sie gapia czasami, zawsze jak przechodzi kolo nas grupka podpitych kolesi wieczorem to sie boje ze cos powiedza, czy zrobia, bo moj chlopak to chucherko, ale zazwyczaj nic sie nie dzieje. Dwa czy trzy razy tylko ktos powiedzial "made in china" albo cing ciang ciong, a raz jakis koles kopal mojego chlopaka w autobusie. Przykre to bylo ale jak na dwa lata zycia w Polsce to nie tak duzo... a ci co tak robili to raczej patologia albo gimbaza. Niemniej jednak nie widze zadnej nienawisci do Chinczykow jak do Arabow, ale nie ma tez szacunku do nich, ludzie jednak w wiekszosci nie znaja Chin i mysla ze to biedny kraj. Jedno jest pewne, jak pofarbowalam wlosy na blond to bylo duzo wiecej gapienia sie i docinek! Odkad jestem brunetka bardzo rzadko. Nie wiem czy to stereotyp glupiej blondyny zadzialal czy taki kontrast wiekszy, ale cos bylo na rzeczy. Nie wiem czy to wstyd spotykac sie z Chinczykiem, czy ludzie mnie nie szanuja, bo nikt mi wprost nie powie. Ale nie jest zle. Wazne ze ja wiem ze on jest moim jedynym facetem ever i ja jego tez, wiec dz**ka bym siebie nie nazwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pipki z 12:27 Ja sam cię kopnę w cipkę za błędy ortograficzne i stylistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×