Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fiałooo

mężczyżni, którzy porzucają rodziny - nasza wina ?- kobiet po 30?

Polecane posty

Gość JUŻ ROZWÓDKA
Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądre zdanie: FACET NIE MOŻE BYĆ ZA ATRAKCYJNY I ZA PRZYSTOJNY bo prędzej czy później jakaś lafirynda go poszczuje dupą i skończy się to rozwodem jeżeli partnerka nie wybaczy tej zdrady.Ja wybaczyłam raz a za drugim razem złożyłam pozew!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
Zaproponuj terapie - najpierw dla niego - przede wszystkim dla siebie aby się wyrwać z zaklętego kręgu. Wiesz jak mieszkaliśmy w kawalerce i syn powiedział, że nie ma miejsca na budowanie z klocków - mój mąż powiedziałżebyh spierdalał do babci bo tam jest więcej miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
Tak chciałabym być w twom położeniu. To nas mąż rzucił dla dziewczyny nawet nie mieliśmy szansy aby porozmawiać o problemach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj fiallo
To nie jest tak ze zycie sie juz skonczylo. Mnie maz zostawil po 22 latach w wieku 40 lat . Zwyczajnie zerwal ze mna .Zostalam bez pracy ,bez niego ,bez domu bo we wspolnym nie dalo sie wytrzymac. Minelo 9 miesiecy od rozwodu. Dzis jest wszystko inaczej ,mam swoja firme , mlodszego od siebie faceta , mieszka ze mna syn , drugi codziennie przychodzi i chce ze mna byc ,ale tatus udaje biednego ze taki samotny wiec tkwi tam.Zaczelam wszystko od nowa. Z jedna torba wyszlam z domu na ktory pracowalam tak czy inaczej 20 lat. Byly maz zostal sam bo kochanica jednak wybrala meza. Szkoda mi go nawet , bo po okresie agresji w moja strone , wyzwisk, upokarzania , ponizania teraz jest przesympatyczny i czasem zagaduje co by bylo gdyby wrocilo. Juz nie wroci . Trzeba poniesc konsekwenje wlasnych wyborow. Takze bedzie dobrze . Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
a tak mam 32 lata mąz mnie i syna porzucił po latach 7. i co? i pstro! Dlaczego to my nie miałyśmy romansów i nie chodziłyśmy z róznymi facetami do łozka aby się w końcu zakochać w tym jednym jedynym z przygodnych? Bo mamy honor i jakieś zasady i kochałayśmy tę drugą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
naznaczone? sama siebie stygmatyzujesz. nie jesteś naznaczona, tylko dlatego, że jakiś facet jest nieodpowiedzialny i nie potrafił zadbać o rodzinę. wzorce męskie? on na pewno nie jest wzorcem i koło mężczyzny nie leżał, może jedynie dawać antywzorce męskie. nauczy syna, że kobiet się nie szanuje i można robić z nimi co się chce, bo one i tak przecierpią i zostaną. nauczy syna, że ma go w dupie i że jest nie wart jego miłości. czego ten człowiek może nauczyć twoje dziecko? no sama sobie odpowiedz. jaki dać mu przykład? przykład nieszczęśliwego domu, darcia kotów, braku miłości? dzieci tym nasiąkają. lepiej chyba żeby nie miał żadnych wzorców( albo tylko wzorce ze szkoły) niż miał same złe. nawiąż znajomość z rodzicami kolegów syna; poproś, żeby tata kolegi zabrał chłopców na weekend. karate super sprawa. sąsiedzi? pół świata to mężczyźni i można nawiązać z nimi kontakty. koledzy z pracy? może jest jakiś, którego lubisz i który mógłby nauczyć czegoś twojego syna? może gry w szachy, albo gry w nogę? na pewno są jakieś możliwości- obozy sportowe, harcerstwo. jakbyś pomyślała, to pewnie znalazłabyś jakieś rozwiązanie. randki, niektórym się zdarzają:) ile się słyszy historii o łączonych rodzinach. to się zdarza kobieto, a nawet jak nie prędko, albo w najgorszym razie się nie zdarzy, to lepiej być samotną, szczęśliwą, zdrową psychicznie i zrelaksowaną matką z dzieckiem, niż paplać się w bajorku z kimś kto nie kocha i nie szanuje, i ma w dupie własnego syna. nie przeżyję życia za ciebie, ale nastawienie to mogłabyś zmienić, to przynajmniej będzie ci w życiu lepiej. u mnie jest trochę inaczej... rozmawiałaś z nim o jego zaborczym charakterze, agresji słownej? może poproś go, żeby nad tym pracował? tylko to ci w nim przeszkadza i spowodowało, że miłość odeszła? może jakieś ultimatum? terapia? też bym nie akceptowała takich zachowań, ale starałabym się zmotywować faceta do wizyt u psychologa. Fiało, znam rozwodników z dziećmi z poprzednich małżeństw, którzy ułożyli sobie życie, nikt ci nie obieca, że ułożysz sobie życie przy innym facecie, ale taka możliwość jak najbardziej istnieje. na pewno możesz być szczęśliwą kobietą jeśli o to zawalczysz. Wiedz, że z wesołym nastawieniem łatwiej kogoś poznać. ładnie poszłam spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
poszłam spać dsandbhew? o rany jestem 2 miesiące po porzuceniu daj mi trochę luzu. Rozumiem wszystko - także kobiety porzucone jak moja mama po 60 - ale z czego to wynika? Mamy być cyborgami bez uczuć? Do tego się to chyba sprowadza - jednak taki mechaniczny wzorzec człowieka jest bardzo trudno osiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
I nie życie nie skończyło się wiesz tylko cząstka naszej delikatności i współczucia dla innych osób i zaufania umarła. To tak jakbyś miała fantomowy organ zmiast serca - i to właśnie zawdzięczamy naszym "ukochanym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
ja taki mam styl, lubię tak prosto z mostu napisać. jasne, nie jesteś cyborgiem i masz prawo do uczuć, którego absolutnie nikt ci nie może odebrać. sama jestem wrażliwą kobietą i tak ostro was tu buntuję, a sama wiele spraw musiałam przemyśleć i wcale tak z dnia na dzień do nich nie dojrzałam. nie czuj się urażona moją bezpośredniością, chciałam ci tylko pokazać inne możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na portal
zdradzeni pl tam naprawde uzyskasz pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
I HaHA cieszmy się serotonina do mózgu dociera co. Też nie pozwolę na to aby mój były mąż mnie zdołował (w naszym przypadku jest to bardziej skomplikowane - nawet jak mnie rzucał to śmialiśmy się jak para wariatów) Nie chę zwiąku z facetem nie zależy mi i nie chce już tak ryzykować - jednak też nie chce się zagłebiać w życie mój syn + ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
zaufanie po takim czymś bardzo ciężko odzyskać, a z sercem, to ma się poczucie, że ktoś je wyrwał i się go nie ma. ale, ale ja randkuję i nie mam shiz, więc wszystko jest na dobrej drodze. masz rację, życie toczy się dalej i każdy ma swój indywidualny czas na przemyślenie, wykaraskanie się z tych wydarzeń i okiełznanie ich. teraz już na prawdę dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
o bez obrazy dobrze, że walisz z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiałooo
dobra nocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że wasza bo pewnie nie dbacie o kible zdziry!!! Kibel to najważniejsza rzecz w życiu człowieka i dla istnienia cywilizacji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsandbhew
dzięki za portal, ale ja już o tym nie myślę, to już przeszłość. mgliste wspomnienie, które przywołuję tylko jak chcę komuś pomóc i się wczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigeryjska
Szkoda, że wierzysz tylko w zmiany w sobie, innych traktując jakby to były słupki na autostradzie B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigeryjska
Ale w sumie nie dziwie Ci się. Dziwie się za to, że wtedy to mogłem być ja...Po prostu nie mogę w to uwierzyć patrząc chociażby w lustro. siemka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosia osia
Mój brzdąc urodził się w poważna złożona wadą serca. Parę lat już walczę o jego życie ale jest silny i się nie poddaje pomimo trudności jakie musi przebrnąc. Ja niestety życie szpitalne to tak jak mój drugi dom. Mój mąż zamiast być oparciem wolał zwiać. Przypomina się tatusiowi, że ma syna jak ten jest w lepszej formie. Żal mnie tylko ściska jak młody go woła bo tęskni a ten nie raczy się nawet zjawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×