Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiasekmały

I tak zerkamy na siebie i zerkamy...

Polecane posty

Gość taki On... ....
co ty piszesz z jakimi menelkami? Od takich to ja się trzymam jak najdalej z daleka :D A swoją drogą skąd wiesz, że w moim pobliżu niestety mieszka troche meneli i patologii :o :o To ty?? :classic_cool: ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchawki w uszach
to ja:) facet chroni prywatnosc swojej kobiety.Broni ja, chroni zrob porzadek z menelkami i patologia, szybciutko, a tryn-trynforu:classic_cool: jestem milutka i cieplutka;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dweqwq
gdyby to kobiety mialy podrywac facetow to ludzkosc by przezyla 100 lat, zero zdecydowania, odwagi u kobiet, a z facetow i icj podrywow to smiac sie potrafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
acha ;) :classic_cool: A co zaczepiają Cię menele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
acha ;) :classic_cool: A co zaczepiają Cię menele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zielonego mchu
Słuchawki w uszach jest nienormalna, wpisuje bez sensu różne teksty na różnych topikach. Spadaj słuchawki, znowu psujesz topik, już niejeden pogrzebalaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
Ech.... Nie chce mi się już nic. Wczoraj byłam na zajęciach... Była też ta mężatka - po 3 tygodniach absencji się pojawiła, i co? I poleciał do niej jak pszczoły lecą do miodu. Potem przyszły jej 2 koleżaneczki - chyba wszyscy się znają, jedna z nich od razu go zaczepiła, przegadali z godzinę. Do mnie oczywiscie się uśmiechnął, skiną ręka i w ogóle, ale... zero kontaktu ponad to. Później znów "przerzucił się" na mężatkę. Ja nie wiem co on w niej widzi. Ale chyba czas na poważnie zdjąć klapki z oczu... Nie poszłam dziś na zakupy, nie mam w sobie w ogóle życia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
taki On... a może ona zwyczajnie się krępuje przy rodzinie? Może przejmuje się tym co pomyślisz na widok jej brata itp. Prawdopodobne, że rozmawiała z mamą na Twój temat, skoro ta Ci się przyglądała. Dopóki nie zaczniesz gadać, nie stwierdzisz, czy jest typem księżniczki, czy nie. Przecież rozmowa to nic takiego, odważ się w końcu... Spójrz na mnie, ja przynajmniej wiem na czym stoję i wiem, ze muszę przestać żyć mrzonkami. To nie jest fajne uczucie, ale dzięki temu nie będę marnować swojego cennego młodzieńczego;) czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
echhhhhhhhh stąpasz po cienkim lodzie... Ja wiem, że jesteś teraz w obłokach totalnych, wiem co to znaczy doznać szoku z powodu miłości, mnie też coś podobnego spotkało, kiedy byłam w związku. Brnęłam w to ślepo, oddalam całą swą duszę, wiem, że kochałam - choć nie było między nami ŻADNEGO kontaktu fizycznego. Były 2 poważne powody, dla których nie poszłam za tym uczuciem, zostałam przy narzeczonym i co? I żałuję na całej linii... Bo takich stanów mogą doświadczyć tylko nieliczni, a ja czuję, że nic podobnego już mnie nie spotka. Jeśli nie chcesz mieć takiego poczucia, to urwij to w zalążku. Chyba, że dopuszczasz opcję, że mogłabyś z nim jednak być... Przyjaźń damsko-męska nie istnieje, a w tym przypadku to już w ogóle nie można o niej mówić - prędzej czy późnij wybuchnie to wszystko w Was, mleko się rozleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhh
Trzymaj sie Zawiasku🤗 Wiem, ze to trudne i latwo tak radzic bedac osoba postronna, ale sprobuj nie brac wszystkiego do siebie. Skad wiesz, ze ich cos laczy, ze ona mu sie podoba? A moze po prostu sie znaja lepiej i dlatego rozmawiaja ze soba? Z tego, co pisalas, ona jest ewidentnie nim zainteresowana - pomysl, ktory facet mialby cos przeciwko adoracji ze strony kobiety, oczywiscie jesli nie jest ona strasznie brzydka... Wlasnie powinnas chodzic na te zakupy, wtedy jest okazja byc z nim, powiedzmy, sam na sam, a przynajmniej bez towarzystwa rywalek. Jak sie lepiej poznacie to tez bedziecie ze soba wiecej rozmawiac:) Ale poki co jego kolej na wykonanie kroku, juz wie, ze nie gryziesz, wiec ma pole do popisu. Mam nadzieje, ze sie wykaze jakas inicjatywa. Ostatnio tez bylas zrezygnowana i jednak jakis progres nastapil:) Mowisz tez doswiadczylas tego uczucia... Zgadzam sie z Toba, takie cos sie czesto nie zdarza, mnie pierwszy raz, dlatego w takim szoku jestem. Ciezko z tego rezygnowac, pytanie czy w ogole sie powinno... Wczoraj sie widzielismy, zamienilismy tylko pare slow, bo byl z narzeczona na zakupach ubraniowych. Kurcze bardzo ladna kobieta, zadbana i w ogole elegancka pani mimo widocznego juz brzuszka, ale widac bardzo zaborcza, ciagnela go za reke, a on wygladal tak, jakby byl tam z nia za kare :D Pytal, czy z narzeczonym wszystko ok, czy sie nie domysla, bo jego pani niestety cos podejrzewa, zwlaszcza po tej naszej schadzce niby ktos jej doniosl ze widzial go z jakas kobieta w samochodzie. Prosil, zebym do niego nie pisala zadnych smsow ani maili, bo musial dac jej hasla. Mowil, ze teraz jest na bardzo krotkiej smyczy i juz po 10 minutach nieobecnosci w domu ma telefon. Zapytalam, czy to oznacza nasz koniec, powiedzial, ze w zadnym razie i poprosil o cierpliwosc i wyrozumialosc. Zyczylam mu tylko powodzenia i powiedzialam, ze jakby co to zawsze moze na mnie liczyc. Ale to chyba koniec, pewnie do slubu mu nie odpusci, a potem ja juz nie bede potrafila. Cholera gdyby nie ta ciaza to nie mialabym skrupolow, szkoda mi go naprawde:( Dzieki Zawiasku za wsparcie, za Twoje rady. Musze ochlonac, a Tobie zycze oczywiscie najlepszego!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
masakra jak sie was tak czyta. taki On... .... umrzesz pravikiem - tyle ci powiem. jezeli facet nie jest w stanie powiedziec dziewczynie zwyklego czesc i zobaczyc co z tego wyniknie - nie ma dla niego ratunku. dziewczyna moze czekac, az ktorys ja poderwie, bo takie sa normy w naszym chorym spoleczenstwie, ale zeby dziewczyna poderwala chlopaka sama z siebie to juz malo prawdopodobne, bo musialaby byc: - odwazna i wyzwolona - do szalenstwa 'zakochana' w gosciu - pijana takie male uogolnienie. jezeli nie jestes bogiem pod wzgledem wygladu zapomnij, ze ona sama do ciebie podejdzie. takze patrz sie dalej. zaraz ja zobaczysz z innym. echhhhhhhhh po prostu rzygac mi sie chce jak czytam twoje wypowiedzi. zal mi twojego narzeczonego i zal mi tamtej kobiety, ktora ty i twoj niedoszly fagas robicie w konia. zaloze sie, ze jakby cie w koncu przelecial szybko byscie wrocili do status quo. jak mozna byc z kims i planowac z nim zycie, a bez przerwy myslec o kims innym i zanudzac wywodami na forum? a mozna - jak sie ma ochote na skok w bok, bo ci zycie spowszednialo. zal zal zal. jak nie umiesz komus oddac serca, to po cholere chcesz mu oddawac zycie? ogarnij sie wreszcie, bo chodzisz wokol tego jak wokol gowna, a prawda jest jedna - masz ochote na sex i nie myslisz racjonalnie. zawiasekmaly dziwisz sie, ze on tak leci do tej mezatki jak ja widzi. a leci, bo przynajmniej z nia ma kontakt realny, a nie jakas mistyczna iluzje z czasow sredniowiecza. ty do kogo bys leciala: do kogos kto sie na ciebie gapi, usmiechnie, skinie glowa, czy do kogos, z kim mozesz pogadac, posmiac sie i czujesz, ze ta osoba chce przebywac w twoim towarzystwie. niedlugo cofniesz sie w rozwoju jeszcze bardziej i zaczniesz pisac pamietnik, albo listy do niego (ktorych rzecz jasna nigdy nie wyslesz). to jest dorosly facet - mezczyzna - jezeli nie jest ciota albo niedorozwojem emocjonalnym zaczalby dzialac gdybys mu sie podobala. teraz to on chyba reaguje tylko i wylacznie grzecznosciowo. pomoz wiec szczesciu (ale konkretnie) albo zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
"żal" - co ty o mnie wiesz a pozatym .uj cie to - może mi to własnie odpowiada i nie chce nic zmieniać - czasem lepiej być się samemu niż użereć się z kimś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
taki On... .... ale nie obruszaj sie tak czlowieku. wiem tyle ile wyczytalam z twoich postow i to mi w zupelnosci wystarczy. skoro zadowala cie samo patrzenie i nie chcesz sie z nikim uzerac, to po cholere zaczales tu pisac? ten watek zalozyla osoba, ktora chcialaby cos zrobic ze swoim zauroczeniem, ale nie umie. a ty co: jestes zauroczony, narzekasz, a potem piszesz, ze dobrze ci z tym? zdecyduj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
"żal" dla Ciebie wszystko jest czarne albo białe, rzucasz epitetami na prawo i lewo, a czasem wszystko nie jest takie proste, takie białe, lub takie czarne. Tutaj opowiadamy sobie nasze historie, dzielimy się doświadczeniami - skoro "taki on" ma takie podejście, że woli rozkmniniać wszystko na poziomie mentalnym, to niech ma i to nie jest powód, żeby go obrażać. W ogóle wkurza mnie ta złość, negatywne emocje bijące dzięki możliwości zachowania anonimowości na tym forum. Ja to faktycznie co innego. Ja zauważyłaś, próbuję działać. Jednak nie mam ku temu miliona sposobności każdego dnia, kiedy się pojawiają - robię coś, w końcu POROZMAWIALIŚMY. Natomiast pewnych rzeczy nie przeskoczę, nie potrafię się narzucać - co ja miałam ostatnio zrobić, wejść pomiędzy nich? Trzeba zachować umiar i takt, tak wg mnie zachowuje się kobieta z klasą, a nie wygłodzona samica. A skoro on gustuje w takich, to już mój zwyczajny pech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
zawiasekmaly ja tu jeszcze nikogo nie obrazilam. obrazanie, a pisanie w sposob dosadny to dwie rozne rzeczy. co to znaczy rozkminiac na poziomie mentalnym? wszystko to smierdzi na kilometr cierpieniami mlodego wertera. poza tym w tego typu sytuacjach wszystko jest albo czarne albo biale. on moze albo cos zrobic albo nic nie robic. skoro nie ma zamiaru nic robic to po co 'jeczy'? co do twojej sytuacji - tak, czytalam, ze wykonalas odwazny jak na siebie ruch. jednak najwidoczniej dla niego wciaz za subtelny (albo po prostu niewazne co zrobisz, bo on nie jest zainteresowany). pytanie zatem czemu w koncu tego nie zakonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
"zal" jakbym będąc facetem usłyszała, że "umrę będąc prawkiem" to byłoby to dla mnie obraźliwe... "Taki on" nie jęczy, tylko rozkminia, opowiada - to już jego problem, że nie bierze sprawy w swoje ręce, widocznie woli być sam z różnych względów. Jeśli facetem kieruje silna determinacja, to wie, jak ją uzewnętrznić, on widocznie tak naprawdę nie chce. Tak jak i "mój"... Zakończyć? Jasne, łatwo się mówi, próbuję - ale kiedy go spotykam na nowo wszystko powraca. I budzi się jakaś iskierka, że może jednak warto zawalczyć bardziej... Ta pierwsza rozmowa tak naprawdę mogła nie nastąpić - to była jego inicjatywa, że będąc w przelocie, kiedy coś tam zażartowałam podszedł i porozmawialiśmy... Zapytałam: "koniec na dzisiaj?" - "tak, koniec, nie mam coś weny..." i podszedł... Wiem, ze to typowe wkręcanie sobie kobiety rożnych rzeczy, ale cóż, takie już jesteśmy... Najważniejsze to chyba nie zamykać się na innych ludzi, żyć dalej i czekać co los przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
zawiasek ja na poczatku myslalam, ze z tej maki bedzie chleb, ze skoro sie na siebie patrzycie cos jest na rzeczy. myslalam, ze jezeli on nie ma odwagi, to wszystko w twoich rekach skoro ci zalezy, ale teraz widze, ze to daremne. jezeli on nie wykorzystal idealnego momentu zeby pociagnac rozmowe - na jakikolwiek, doslownie jakikolwiek temat - byle byc blisko ciebie, grac na zwloke i zobaczyc jak sie sprawy potocza, to musze stwierdzic, ze nastapilo tu dorabianie ideologii i wkrecanie sie w cos, co nie istnieje. nie mowie, ze jestes jak moja kolezanka z liceum, ktora twierdzila, ze kazdy facet sie w niej kochal, a stwierdzala to na podstawie tego, ze ktos sie na nia spojrzal, przepuscil ja w drzwiach, albo stanal obok niej w windzie (a przeciez nie musial!) - ale jestes w tych rejonach. patrzyliscie na siebie, na poczatku moze przypadkowo, potem juz stalo sie to rytualem i w jego przypadku grzecznosciowym zachowaniem. duzo ludzi ma taki styl, ze sie usmiecha do obcych i jest ogolnie przyjaznych dla innych, a ktos moze to opacznie zrozumiec. zakonczyc mozna to tak, ze po prostu przestaniesz na niego zwracac uwage (ale jak rozumiem serce ci wali na sam jego widok, wiec to odpada), albo po prostu spytasz go wprost czy chcialby sie kiedys spotkac poza sklepem/szkola/gdzie sie tam spotykacie. czy to nie jest proste? no powiedz - przeciez to nie jest narzucanie sie czy odgrywanie roli samca - to jest po prostu czysty pragmatyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zerkamy, zerkamy.....
jestesmy na "czesc", on pierwszy powiedzial czesc, ja pierwsza zagadalam, i dalej ja przewaznie pierwsza zagaduje, ale koncze z tym, bo kobieta nie powinna pierwsza zagadywac. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
"żal", trochę źle mnie zrozumiałaś - właśnie wtedy kiedy zapytałam czy to koniec on poDszedł, a nie poszedł:) I wtedy rozmawialiśmy z 10 minut: o pracy, o tym, że się rano widujemy, o znajomych wspólnych, których mamy jak się okazuje. jego kuzyn ma dziewczynę z moich stron i powiedział, że zapyta jak sie nazywa i mi powie. Dużo uśmiechu, luzu, no fajna rozmowa. Ale następnym razem jak się widzieliśmy, były zajęcia pod znakiem "mężatki". Pewnie faktycznie on to wszystko po koleżeńsku odbiera, ale po takich małych fajnych zdarzeniach po prostu budzi się nadzieja. Na propozycję spotkania poza zajęciami póki co mnie nie stać jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zerkamy, zerkamy.....
zawiasek ani sie waz mu proponowac pierwsza spotkania, facet to mysliwy albo niesmiala zakompleksiona doopa wolowa, a taki nie jest nic warty. a generalnie to prowo czy jestes tak glupia? opisujesz to ze szczegolami a jak to czyta i ma z tego beke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
tez zerkamy, zerkamy..... kobieta moze zaczepic faceta pierwsza, a nawet powinna jesli ma na to ochote i odwage. ale jezeli pozniej za kazdym razem inicjatywa wychodzi z jej strony to koniec i powiedzmy sobie szczerze - on sie przyzwyczail do 'wygody' i wcale mu nie zalezy. zawiasek to straszne co piszesz. jezeli gadaliscie 10min no to pierwsze lody przelamane (i to do kwadratu) teraz to rzeczywiscie on sam powinien dac cos od siebie. skoro od tamtego czasu nie podjal zadnych staran w tym kierunku to chyba wiadomo dlaczego. jeszcze doloz do rownania te mezatke (to echhhhhh za pare lat jak sie nie ogarnie) i masz czarno na bialym odpowiedz na swoje bolaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
ok, ale od tamtego razu widzieliśmy się tylko raz. Poczekam co będzie przy kolejnych spotkaniach. Sama już nic nie działam, jeśli i on nie będzie - odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lillianna2,8
Witam wszystkich :) musze sie przyznac,ze sledze ten temat od poczatku...nie mialam odwagi wczesniej nic napisac, ale zawsze nawet podczas przerwy w pracy wchodze na 5 min na kafe zerknac "co nowego" ;) jest mi bliski z przyczyn wiadomych...mam podobna sytuacje...i jej...szczerze to troche mi wstyd o tym pisac, gdyz nigdy bym sie nie zachowywala tak jak sie zachowuje....no ale nic nie poradze,ze cos mnie strasznie oniesmiela.... A moze wlasciwie nie cos...a sytuacja, w ktorej sie znajduje.....na moje nieszczescie akcja dzieje sie w pracy...i widze go kazdego dnia...pracujemy w innych dzialach ale mamy wspolnych znajomych oczywiscie. Jakos 2-3 mies temu zauwazylam,ze On dziwnie zerka caly czas, wpatruje sie..jednak nic sobie z tego nie robilam....do pewnego dnia..3 tyg temu kiedy w poludnie zobaczylam Go i ten jego wzrok i stalo sie. On przychodzi zawsze raz dziennie po jakas glupote i patrzy sie...a jak mnie nie ma za biurkiem to widze jak szuka mnie wzrokiem ... Jest bardzo niesmialy.(jak na 27-28 latka )..to sama zauwazylam oraz znajomi z pracy juz mnie poinformowali...Dwa razy podszedl i zagadal o cos ale jak tylko odpowiedzialam to stal jak wryty i patrzyl sie gdzies na sciane...sciskajac nerwowo dlonie..;) jak mijamy sie na korytarzu ZAWSZE wpatruje sie dluzej niz kilka sec usmiechajac sie. Nie jestem bez winy, na poczatku udawalam "ksiezniczke" myslac " a niech mnie zdobywa jak mu zalezy" ....ale doszlam do wniosku,ze bez przesady, jakies znaki tez trzeba dac..szczegolnie jak sie razem pracuje i ta druga strona jesli jest zainteresowana na pewno boi sie,ze zostanie odrzucona po probie jakiegos tam konkretniejszego kroku..a pozniej musisz jeszcze widziac ta osobe kazdego dnia jakby nigdy nic ;) postanowilam podejsc do niego pewna siebie i z usmiechem i powiedziec,ze z checia wybralabym sie na kawe lub drinka kiedys tam, jesli i on ma ochote to tu jest moj nr tel. :) na luzie i bez emocji..( o ile sie uda bo latwo sie mowi ) ;) Jesli wszystko to tylko mi sie wydawalo..(.choc nie sadze) to trudno...raz kozie smierc, przynajmniej bede wiedziec na czym stoje. UUff.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmały
i co? i co? i co? :D :D :D Gratuluję odwagi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lillianna2,8
Zadzwonił....... mam przyjść do niego na noc..... chyba chce mnie tylko przelecieć.... nie rozumiem facetów, przecież seks jest przyjemniejszy dla nas kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lillianna2,8
zawiasku, jeszcze tego nie zrobilam ;) planowalam we wtorek ale stalam na korytarzu przed jego biurem jak glupek udawajac,ze wysylam smsa....a jak zdecydowalam sie to On wyszedl wczesniej do domu....a w srode okazalo,ze wzial kilka dni urlopu :( eehh...moze tak mialo byc?! ale od poniedzialku jestem bojowo nastawiona i nie denerwuje sie juz....a wlasciwie to chce to miec w koncu z glowy...:) zastanawiam sie tylko czy jesli zdecydowalby sie umowic to czy napisze choc smsa od razu....bo jak nie to poker face kazdego ranka i mistrzowska gra aktorska z mojej strony,ze stalo sie nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lillianna2,8
to przed ostatni to podszyw, oczywiscie lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
lilianna to w koncu zagadalas do niego czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmały
czekam z niecierpliwością na newsy :D i trzymam kciuki. Konkretna babka z Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×