Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiasekmały

I tak zerkamy na siebie i zerkamy...

Polecane posty

dsfghf - lol rozbawiles mnie i na chwile jakos mniej sie stresowalam ;) dzieki ;) jej...juz drugi dzien i nic, tak sobie mysle,ze chyba raczej juz wolalabym by wyslal choc smsa, skoro tak sie denerwuje. Caly czas o tym mysle, analizuje..wiem glupie...ale nic nie poradze. Boje sie tylko jednego, ze jak jednak okaze,ze nie byl zainteresowany to jak bedzie wygladalo jak bedziemy sie spotykac w pracy...boje sie swojej odruchowej reakcji czyli kompletny ignor. I jeszcze kazdego ranka MUSZE przejsc obok jego biura i powiedziec "dzien dobry lub czesc"...masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie niebo
Cześć wszystkim, przeczytałam właśnie ten temat i postanowiałm dorzucic cos od siebie. Tez miałam, a właściwie chyba nadal troche mam podobna sytuację. Miesiac temu poznalam w pracy nowego kolegę - bardzo przystojny, inteligentny, podoba sie kobietom.Po kilku dniach zauważyłam że jak przechodzi obok mnie to często zerka ( ja oczywiście tez na niego zerkam), kilka razy zagadał w kuchni. Spodobał mi się bardzo...!!! Ale potem dowiedziałam się ze podobno ma dziewczyne ( ostatecznie chyba nie ma ale nie wiem na 100% ) wiec stwierdziałam, że nie będę sie wkręcać tylko dam sobie spokój. I tak miał0 się stać, (mimo że nadal ciągle na mnie spoglądał i spoglądał), aż do czasu imprezy firmowej która spędziliśmy w całości w swoim towarzystwie. Bawilismy się super ( oczywiście był alkohol wiec było łatwiej). I już myślałam, źe wszystko jest na dobrej drodze... NO ale niestety - mineło 2 tygodnie od imprezy i z jego strony nie pojawił się żaden znak większego zainteresowania. Oczywiśćie zagadywał w kuchni, był bardzo miły ale nic ponad to. Stwierdziłam że pewnie nie jestem w jego typie bo NORMALNY facet gdyby był zainteresowany juz dawno by coś wymyślił. Zdołowałam się mega, bo trochę się wkręciłam, ale kumpel mnie przekonał, abym dała mu ostatnią szansę i coś wymyśliła, żeby mieć pretekst do umówienia się - a jeśli on nie podejmie tematu tzn że nie jest zainteresowany. Powiedział, że nic nie stracę, że gośc mnie przecież nie wyśmieje, a nawet jesli nie będzie zainteresowany, co najwyżej mu schlebię i tyle. No i już miałam ostatnio prosić go o poradę ( koleś się wspina na ściankach) wiedząc ze smutkiem jaka będzie odpowiedziedź , gdy nagle on zapytał nieśmiało, że może się kiedyś umówimy na ściankę. Ja oczywiście pochwyliłam temat, że chętnie itd itp. I nie wiem co z tego będzie - wybieramy się dopiero za tydzień bo rozpoczęłam urlop i wyjechałam, ale warto zaryzykować. Czułam napięcie w jego głosie kiedy o to pytał ( o innych rzeczach rozmawiał zupełnie swobodnie), więc on też pewnie nie do końca był pewny jak ja zareaguję. Tak więc kobiety do dzieła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
widziałem Jom dzisiaj w kościele..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słudfghjy
była podobna do putina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
Lillianna2,8 thumbs up dla ciebie za odwage. koniecznie daj znac jak on pociagnal sprawe. troche mnie niepokoi, ze jeszcze sie nie odezwal, bo podalas mu siebie na tacy i wystarczylby glupi sms na tak albo na nie. dobrze, ze niedlugo masz ten urlop, bo w razie ewentualnego kosza sprawa troche okrzepnie do twojego powrotu. jesli natomiast on jest tak niesmialy i zbiera sie na odwage - rozwaz czy w ogole chcesz sie z kims takim spotykac. nie ma nic gorszego niz byc w zwiazku z kims komu brakuje pewnosci siebie, albo kto ma jej za duzo. zameczy cie swoimi kompleksami/megalomania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
widziałem Ją dzisiaj znowu..... Ona szła z domu a ja do domu i się zeszliśmy pod moją klatką ;) :classic_cool: i Ją totalnie olałem - wzrok w drugą strone itd Albo się gapimy ;) uśmiechamy, poznajemy itd albo się totalnie olewamy - innej opcji nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nic. dzis mija trzeci dzien, powoli oswajam sie z mysla,ze nic z tego nie bedzie. trudno. przynamniej wiem na czym stoje. jestem juz spakowana, wracam za tydz, oby mi przeszlo. dzis w pracy nie widzialam Go, nie wiem czy On mnie tak. czasami przychodzi moment,ze analizuje wszystko i kurde nie rozumiem, serio nie rozumiem...te spojrzenia..z jego strony, nie mojej. nie jestem nastolatka, umiem zauwazyc kiedy mezczyzna interesue sie moja osoba, jego koledzy zagaduja mnie caly czas, zartujemy, a ten jeden nic! Ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czxxzcvzxv
Liliana, jeszcze się nie łam, bo koleś może się zbierać w sobie do następnego weekendu. A jak nie, to masz czystą sytuację, dałaś mu szansę, jak jej nie wykorzysta, to jego strata. Duże uznanie dla ciebie dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasek maly
Lilianka, powtórzę się - ale świetna babka z Ciebie! Skoro sprawy mają się tak jak się mają, to oznacza, że masz do czynienia albo z mega nieśmialcem (pytanie, czy byłabyś w stanie to tolerować w perspektywie...), albo nie wie co zrobić (bo np. ma dziewczynę), albo rozkminia jak rozegrać sytuacje, żeby Cię czymś zaskoczyć, jakoś zaimponować - skoro nie zdobył się na pierwszy krok, to przynajmniej teraz... Tak czy inaczej Ty możesz chodzić z wysoko uniesioną głową, pokazałaś, że robisz to na co masz ochotę i to jest super. Ja jakoś się poskładałam do kupy, miałam kilka trudnych dni, ale jak go nie widzę, to jest mi lepiej. Więc nie prowokuję żadnych spotkań. Za to ten drugi ciągle za mną łazi, jakby nie rozumiał, ze nie jestem zainteresowana... Echhh te skrajności :/ pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
no widzicie i teraz będziecie się już tylko dołować - czego wam nie życze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasek maly
ale "po nocy zawsze wychodzi dzień, a po burzy słońce"...:) Nie masz wrażenia, że życie ucieka Ci przez palce, że tracisz coś, co mógłbyś robić, czuć, zamiast bawić się w te niekończące się nieme gierki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
HEHE - jak ma się troszke więcej lat, to się zaczyna dostrzegać, że całe życie to tak naprawde takie lawirowanie ;) i tak naprawde bezsens w bezmiarze kosmosu :classic_cool: też kiedyś byłem porywczy i z głową w chmurach, biegnącym i pragnacym tego czegoś ulotne, nieznane ale mi się już odechciało...... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasek maly
kiedy właśnie tu o to chodzi, żeby wyjść z tej ulotności i postawić na konkrety: akcja--->reakcja. A Twoje zachowanie jest właśnie takim bujaniem w obłokach, bo do niczego nie prowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
Lillianna2,8 juz po ptakach. nie odezwie sie i musisz sie z tym pogodzic. tak tez sie w zyciu zdarza, co nie znaczy, ze nie nalezy dzialac. trzeba dzialac. nie wyobrazam sobie chlopaka, ktory nie zareagowalby na to, co zrobilas. 1. jesli kogos ma po prostu by cie splawil (grzecznie/niegrzecznie) albo od razu podjal temat i nawiazal kontakt (zeby sie zabawic na boku) 2. jesli jest niesmialy dawno powinien sie osmielic, chyba, ze jest mega ciota, ktora kontakt z dziewczyna paralizuje, ale takiego zadna z nas by nie chciala, wiec zadna strata 3. jesli jestes mu obojetna, albo wrecz sie nie podobasz (tylko skad te spojrzenia, wiele rzeczy mozna sobie wymyslic i w wiele rzeczy sie wkrecic, ale jak ktos sie gapi to sie gapi i koniec) powinien cie splawic od razu (grzecznie/niegrzecznie) albo podjac temat zeby sie nad toba poznecac/ponabijac sie z ciebie (takie gnidy tez chodza po swiecie) jezeli nie mialas od niego zadnego odzewu (nawet glupiego sms-a, ktorego - do cholery - polmozg by nawet wyslal) to po prostu jakis palant i on to the next dziewczyno. idz sobie na ten urlop, korzystaj, a jak wrocisz: kamienna twarz i zlewka. zawiasek - czemu tak igrasz ze swoim adoratorem? rzuc mu ochlap, niech chlopina zazna raju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
żalisko... drwisz czy kpisz? ;) Nie jestem aż tak zdesperowana... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
zawiasekmaly a wiesz co mi babcia zawsze powtarza? wystaczy zeby facet byl troche ladniejszy od malpy ;) akurat w przypadku Polakow ta zasada sie sprawdza. jesli ktoras mierzy wyzej to moze sie nie doczekac :D a tak na serio: nic na sile. jest zatrzesienie swietnych kobiet i odsetek swietnych facetow - w wiekszosci juz zajetych. ta sytuacja od lat sie poglebia. Polki nad soba pracuja, a Polacy: tanie rozrywki, ciuchy ponizej krytyki, zainteresowania na poziomie ameby i mysla, ze swiat do nich nalezy. to tak generalizujac, ale wiecie o co chodzi. i niech jeszcze taka fajna kobieta przejmie inicjatywe i poderwie faceta, ktory jej sie podoba. co sie wtedy dzieje! a, ze zdesperowana. a, ze napalona i dobra na raz. co to za narod? wezcie Liliane i tego jej knypka. zal zal zal. chlopak zbiera sie w sobie zeby sie z nia skontaktowac albo nie skonataktuje sie wcale. to jest zalosne do kwadratu. a gdzie sie podziala kultura osobista i dzentelmenstwo? ty swojemu grzecznie podziekowalas - moze i dalej robi sobie nadzieje, ale to juz nie twoj problem. a tamten? ktos okazal zainteresowanie jego osoba, a tego patafiana nie stac zeby powiedziec: nie, dzieki. albo nawet sklamac, ze kogos ma, albo jest gejem. a tak dziewczyna nie wie i sie zastanawia o co chodzilo z tym gapieniem sie. zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko wodzu
Zal i zalisko - po raz pierwszy się z Tobą zgadzam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasek mały
żal... smutne te Twoje wnioski, ale niestety prawdziwe. Wystarczy porównać dzisiejszych facetów do tych sprzed lat, posłuchać opowieści mam, babć... Ten od Liliany rzeczywiście już jest kwintesencją męskiej żałości naszych czasów. Chyba, że coś się zmieniło, a jeszcze o tym nie wiemy. A ten mój, cóż... Może i jest ładniejszy od małpy:), ale próbował mi zaimponować kasą - w tej pierwszej rozmowie, a tego nie trawię. Łazi za mną dalej, znalazł mnie na fb jakimś cudem... Nie rozumie widać zbyt wiele z tego co mu powiedziałam, ale z drugiej strony to przykład faceta z inicjatywą, których niestety teraz brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
'Zal i zalisko - po raz pierwszy się z Tobą zgadzam' czuje sie zaszczycona i moge umrzec szczesliwa. zawiasek mały - qrcze, to jakis stalker czy co? :o facet z inicjatywa jak najbardziej tak, ale taki, ktory nie rozumie 'nie' to, ze przytocze moj uniwersalny nick, zal i zalisko! poza tym to popisywanie sie kasa :o tylko goscie z kompleksami, ktorzy nie maja nic do zaoferowania moga uciekac sie do takich rozwiazan. komu to ma zaimponowac? bo na pewno nie inteligentnej i niezaleznej kobiecie! tylko glupie siksy moga sie czyms takim podniecac. 'a moj facet ma auto', 'a moj ma mieszkanie', 'moj pracuje w korporacji i zarabia kupe kasy' i co z tego??? wiadomo, to lekko zenujace jak facet ma 30 lat (albo przekroczyl ten magiczny prog) i mieszka z rodzicami, nie stac go na wakacje, pozycza kase od znajomych itp. ale jak mozna myslec, ze 'co jak co, ale kaska musi zrobic na niej wrazenie' to za kogo on w takim razie ma te kobiete, ktora mu sie podoba? a Liliana zaginela. jaka szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmały
No, czuję się trochę osaczona... Może to wina tego, że mój sposób bycia cechuje się naprawdę miłym i przyjacielskim podejściem do ludzi, a co niektórzy mogą go odbierać jako okazanie sympatii... Jednak bardziej wymowniej niż mówiąc wprost, że nie jestem zainteresowana "kawą" chyba nie mogłam mu okazać tegoż stanu. Gość jest o 6 lat starszy, a ja nie wyglądam na swój wiek - stąd chyba pomyślał przez chwilę, że należę do tych dzisiejszych "młódek", co za fajną furą polecą jak za łyżką miodu. W miarę rozwoju rozmowy - kiedy zauważył, że coś robię w życiu i nawet mam swoje zdanie zmienił taktykę, ale było już za późno :) Teraz pojawia się tam, gdzie wie, że ja mogę się pojawić i wodzi oczyma:0 - na szczęście bez przyjaciółki mało gdzie się ruszam (poza pracą), w innym wypadku pewnie cały czas by próbował łapać ze mną słowny kontakt. On sobie mnie już dawno upatrzył, nakręcił się - stąd teraz nie może jakoś odpuścić chyba... A ja sobie upatrzyłam kogoś innego i tak się wszystko kręciło :) LILIANKA wracaj do nas i opowiadaj co u Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
'A ja sobie upatrzyłam kogoś innego i tak się wszystko kręciło' hahaha jak w zyciu - bo w tym caly jest ambaras zeby dwoje chcialo naraz! podziwiam ludzi odwaznych, zdeterminowanych i z inicjatywa, ale na boga - jak ktos dostaje jasny komunikat 'nie, dziekuje' to na co on jeszcze liczy? moze ma nadzieje, ze te jego 'miliony' skrusza twego serca lod :D dlaczego normalny facet to gatunek na wymarciu? albo to takie cioty jak ten od Liliany, albo gnidy grajace na dwa fronty jak ten 'moj', albo napalency jak ten 'twoj'. gdzie jest zloty srodek? zalamac sie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
... i rodzi się pytanie, czy jest sens upierać się przy chęci znalezienia tego jedynego, świetnego faceta, który rzekomo na nas czeka, czy wchodzić w jakąś nienajtragiczniejszą relację i pchać to życie jakoś do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
chcesz smazyc omlet z zepsutych jajek??? to tak jak z zarciem - mozesz uzyc tanszych i gorszych produktow, ale to bedzie czuc i z czasem rzuci ci sie na zoladek. dam ci przyklad z zycia: moja kolezanka skonczyla 30-tke, a nie miala ani faceta, ani dziecka, ani wlasnego mieszkania, ani fajnej pracy (tylko gowniana, w ktorej nie placili na czas) i chodzila zdolowana, bo rodzice wbijali jej szpile ('kiedy ty sie ustatkujesz?,' 'jak mozna miec 30ci lat i mieszkac z rodzicami?,' 'mlodsi od ciebie pracuja w korporacjach itp, a ty co?) wszystkie znajome albo w dlugoletnich zwiazkach, albo zamezne i dzieciate, albo szczesliwie zakochane i tez bylo jej na to przykro patrzec. no i w koncu czara goryczy sie przelala - spiknela sie z bylym chlopakiem (przy kasie i z mieszkaniem), pojechali razem na weekend, wakacje i ciaza 'z zaskoczenia.' potem szybki slub zeby nie draznic rodzinki i zycie rodzinne w polskim stylu czyli: on sobie, ona sobie (w domysle: na boku). maz jest? jest. dziecko jest? jest. mieszkanie jest? jest. praca - rzucila (maz przy kasie i ja utrzymuje). czy bylo warto? dzieciakowi na pewno nie bedzie przyjemnie jak sie domysli, ze byl 'wykalkulowany.' reasumujac: nic za wszelka cene. jak ma nas znalezc ten jedyny - to znajdzie. jak bedziemy sie zadowalac polsrodkami albo polowac na facetow, zeby bliscy sie nie czepiali skonczymy pewnie tak jak ona: nieszczesliwe i w perspektywie rozwodki. ale to taka dygresja. temat jest oczywiscie o pomaganiu szczesciu jak sie spotka tego wymarzonego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
żal i żalisko sądziłem, że jesteś facetem.... który chce się wyżyć na innych i podłapał temat ;) a może napiszesz co Cię tak ciągnie do tego tematu? Widziałem wczoraj niunie z rozpuszczonymi włosami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmały
Nosz kurwa... bo inaczej nie potrafię. Wiecie co się okazało? Mój najnowszy adorator MA KOGOŚ. Co za bezczelny prostak! Jak żyć w świecie takich pustaków, jak wierzyć... No masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki On... ....
przecież go nie chcesz, tak przynajmiej gdzieś tam chyba wyczytałem więc co się tak wściiikasz :classic_cool: ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmały
wściekam się ogólnie na ród męski, że ma czelność tak postępować... Jak widząc takie rzeczy można komukolwiek zaufać? Co ten czubek sobie myśli, że jak ma kasę to może sobie przebierać ile wlezie? Trafiła kosa na kamień, już ja mu pokażę... Wczoraj znów za mną łaził, dziwnym trafem pojawia się tam, gdzie wie, że będę zaraz przechodzić, czai się gdzieś, nawet po ciemku... To jest zbok jakiś:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal i zalisko
zawiasek hahahahahahahahahahaha :D normalnie nie moge! a pisalam ci, ze to stalker?! ale zeby gral na dwa fronty? to tylko potwierdza moj osobisty podzial mezczyzn na klasy. FACEPALM taki On... .... widac, ze nie czytales moich wpisow. gramatycznie chlopak i dziewczyna tez maja inna koncowke, to raz. a dwa: cofnij sie pare stron: jest tam opisany moj 'przypadek.' bedziesz mial jasnosc dlaczego zaczelam sie tu wypowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiasekmaly
na wszelkie zajęcia poza praca chodzę z moja przyjaciółka, dlatego ma ograniczone pole do popisu, ale nawet ona zauważyła, że gość jest coś nie-halo. Wczoraj sterczał przed swoją super wymuskaną bryką w super wymuskanym garniturze... jak stróż w Boże Ciało :D. Chyba coś w tym jest, że faceci mają instynkt zdobywcy - coś niedostępnego jeszcze bardziej pociąga, no ale bez przesady... Na moje słowa: jestem zajęta i mam ustabilizowane życie i nie jestem zainteresowana, odpowiedział, że on tez ma poukładane życie więc nie muszę się go obawiać... Czyli że co - że chce żebym została jego przyjaciółką? :P Beka śmiechu... Mam jednak inną teorię na to wszystko: tak naprawdę nie jest w żadnym związku, ale chce mnie chyba ośmielić pokazując, że jedziemy niby na tym samym wózku... Zbliżyć się a później uwieść (akurat...). Generalnie unikam go jak ognia, a on wypisuje jakieś natchnione wiadomości do mnie na fb no i nieustannie obserwuje... Chyba muszę mu wprost powiedzieć, że jest dla mnie aseksualny, skoro nic innego nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!!! Wrocilam dzis z wakacji i walcze z pourlopowa chandra. ten tydz minal tak szybko, z dala od stresu, zlych mysli i tego natloku zdarzen. Kolezanka z pracy poinformowala mnie,ze moj pan wypytywal sie kiedy wracam z urlopu do pracy. oczywiscie nie zadzwonil, nie wyslal smsa, nic. wiec nie wiem czemu sie pytal.... szczerze to nieco zobojetnialam, pisze "nieco" bo gdzies tam w srodku dalej tkli sie cos, co kaze miec nadzieje. wracam do pracy w poniedzialek takze zobaczymy jak bedzie, jak sie bedzie zachowywal. bedac z dala mialam czas na przemyslenia i wiem na pewno,ze nic nie wydawalo mi sie, wiem,ze to brzmi glupiutko - szczegolnie biorac pod uwage to,ze on sie nie odezwal- ale jestem pewna,ze niczego sobie nie wyobrazilam. takze czuje sie ok, glowa do gory i coco jumbo ...;) Zawiasku ale masz komiczna sytuacje :) coz za igraszki losu lol masz racje, skoro Cie to meczy, to czas napisac mu cos bardziej dobitnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×