Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dimlondwen_818

KONTROLA ZUSU NA L4

Polecane posty

Witam pisze ponieważ wczoraj miałam kontrole z ZUSU. Zacznę od początku. Zaszłam w ciażę w styczniu akurat tak się złożyło że mama musiała zwolnić pracownice (w sklepie z art dzieciecymi) która okazało się dzięki monitoringowi okradała ją od dłuższego czasu. Miałam iść do innej pracy ale z racji tego że potrzebowała pomocy zgodziłam się na zarejestrowanie u niej w firmie...Planowałam pracować do dnia porodu niestety okazało się że długotrwale stanie za ladą powoduje skrucenie się szyjki macicy od dnia 7 lipca jestem wiec na zwolnieniu lekarskim i wszystko sie ustabilizowało... Kontrole ZUS przeprowadził w miejscu w ktorym jestem zameldowana niestety mnie tam nie zastano no bo tam nie mieszkam panie zostawiły pismo że mam wyjaśnić tą sytuację... Złozyłam pisemne wyjaśnienie że zamieszkuje pod innym adrsem i panie powiedziały że zostanie to uznane, niestety dowiedziałam się że mogę mieć kolejną kontrolę!!! i muszę być w domu mogę wyjść jedynie na badania lub do lekarza i że nie wolno mi wyjść nawet na zakupy...inaczej zostanie mi cofniety zasiłek. Mam chyba zdechnąć z głodu bo mieszkam tylko z mężem a on pracuje po 15 godzin. Nie mam osoby która mogła by mi zrobić zakupy. Musze też przecież płacić rachunki ..Jeśli znacie się na przepisach Zusu napiszcie czy to prawda. Przecież to chore w ciąży spacery są wskazane. Jak bede siedzieć w domu przytyje 30 kilo a to nie zdrowe ani dla ani dla dziecka... PROSZE O RADĘ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też skontrolowali w miejscu zameldowania, w którym nie porzebywam, a lekarz nie chcial wystawiac zwolnien na inny adres. Dostalam karteczke i napisalam pismo w ktorym wujasnilam, iz przebywam od 3 dni pod takim i takim adresem zamieszkujac z ojcem dziecka gdyz mam tu lepsze warunki i stosuje sie do wszelkich zalecen lekarskich. I ewentualne kontrole prosze kierowac pod ten adres gdyz bede tu przebywac do dnia porodu. Nic mi nie cofneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz L4 lezace to rzeczywiscie nie mozesz nigdzie wychodzic. Swoja droga, pani z zus powiedziala ze nie musze takze otwierac drzwi, bo w koncu leze :P Kontrola sie nie powtorzyla w nowym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa...............
Mnie panie z ZUS powiedziały, że mogę wyjść do sklepu ( przecież na zwiolneiniu jest napisane że chory może chodzić) musze tylko wyjaśnić tą sytuacje ( gdyby mnei w domu nie było) a im bardziej chodzi o to żeby pracownica na l-4 nie pracowała w tym samym czasie "na czarno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajac na rozum
moglas poprosic lekarza o kod zwolnienia w ktorym mozesz chodzic..w takim przypadku nie przeprowadza kontroli, bo nie musisz byc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laka w błocie
a twoja mama zatruniła kogos na twoje miejsce? zastosowałaś typowy myk żeby wyłuzic kasę z zus'u. mama zarejesterowała cię jak juz byłaś w ciąży... pewnie jeszcze na najwyższy zus z możliwych, wtedy zasiłek duży. ja też miałam poobnie, ale ja pracowałam u mamy długo przed ciązą i na zwonieinie nie poszłam pracowałam do końca, a kontrole i tak miałam jak dziecko miało 2 miesiące i to dość niemiła pani (bo z góry zakładała oszustwo, wypytywała mnie o wszystko co otyczyło mojej pracy (adresy i nazwiska kontrahentów, co nalezalo do obowiązków, ze szczegółami, kto może to potwierzic że tam pracowałam, chodziła pytać w sąsiednich firmach, czy rzeczywiście pracowałam). wypłatę macierzyńskiego wstrzymano mi na miesiace do czasu wyjaśnienia sprawy. odam, ze na moje miejsce zatrudniono nowego pracownika. wkurzaja mnie takie wyłuzaczki, bo potem ja też z góry byłam za taką brana. a w tym sklepie to trzeba stac 8 h za laa>? nie można usiąść? jestes żenująca. w Polsce takich pełno. miesiac w pracy a potem na rok na L4 i na kuroniuwke. sper po prostu super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość please heeeeelp me
nawet przy zwolnieniu nie leżącym musisz być w domu a wyjścia tylko do lekarza..... głupota wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dobie, kiedy 90% kobiet idzie na L4 w pierwszym miesiącu ciąży, żeb dostawać zasiłek i nie musieć ruszać dupy kontrole z ZUS-u uważam za słuszme i jak najbardziej usprawiedliwione. Również składanie wyjaśnień jest rzeczą naturalną. Ciąża to nie choroba i jeśli kobieta czuje się dobrze i nie ma przeciwwskazań to powinna pracować. A jeśli są przeciwwskazania to nie trzeba się obawiać kontroli. Musisz leżeć to leż, możesz chodzić i akurat Cię nie ma, piszesz pismo gdzie byłaś i tyle. Nie wiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slimak slimak pokaz rogi
a te kontrole przychodza od razu czy przy dluzszym zwolenieniu? Ja swoje zaczelam 2,5 mca przed porodem, czyli tak na serio na koszt ZUS jakies 1,5 mca bo wczesniej placi pracodawca...i tez mam kod 2 czyli ze moge chodzic, no i przebywam nie pod adresem zameldowania tylko nowym adresem - mojego meza (nie jestem tutaj zameldowana)...gdyby ktos przyszedl to bedzie jakis list? czy tylko swistek za drzwiami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez autorka pisze że
zaszła w styczniu , a na zwolnieniu jest od lipca czyli przez 6 miesięcy pracowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mnie przyszli po 2 miesiąca
l-4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam L4 chodzące wiec nie musze leżeć... A tak jak pisałam wcześniej nie miałam zamiaru iść na zwolnienie aż do może miesiąca przed porodem bo naprawde byłam potrzebna bo niby wszyscy pracy szukają ale pracować z sklepie za 8 zł na godzine nikt nie chciał... Nie czuje się źle chodzi tylko o to że w sklepie musze stać nie raz po 8 godzin jak jest ruch i mamy tam mnóstwo rzeczy które są zarówno nisko na podłodze jak i wysoko i musiałam wchodzić na drabine żeby coś sięgnąć i szyjka zaczeła siadać teraz jest ok... Pracowałam dokładnie 6 miesięcy i dopiero teraz ZUS powinien mi wypłacić kase pewnie dlatego przyszli. Cóż wygląda to tak jak wygląda bo jestem u mamy...Rozumiem tą kontrole nie wiedziałam jednak że wolno mi wyjść tylko do lekarza że nie mogę iść odwiedzić mamy w sklepie iść kupić pare ciuszków do dziecka i wogole dla mnie to chore... wrzucaja wszystkich do jednego worka...:/ Osoba ze złamana ręką też nie może wychodzić z domu...? choree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laka w błocie Tak mama zatrudniła na umowe zlecenie na moje miejsce dziewczyne od lipca właśnie. Tylko na umowe zlecenie bo teraz ona wyjeżdza na 2 miesiące i bedzie zatrudniać kolejną dziewczyne na 2 miesiące... Prawdopodobnie jak wroci tamta dziewczyna dostanie umowe na stałe... Papiery mamy wszystko tak jak się należy składki też płaciłyśmy zawsze w terminie które nie wynoszą wcale mało bo ponad 600zł.. Dodam też że ciazy nie planowałam tzn planowałam ale nie wiedziałam kiedy bo miałam duże problemy zajściem, a pozytywny test był duża niespodzianką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ważne co napisane
zwolnienie to zwolnienie i mają prawo Cię skontrolować i zasiłek cofnąć... oczywiście zawsze się trzeba bronić, ale warto mieć na uwadze, że tak może być i wiedzieć co mówić... można wyjść jedynie do lekarza, u mnie kontrola była na tyle dociekliwa, że sprawdziła w klinice, czy rzeczywiście byłam, mimo iż pokazałam receptę z datą wystawienia... poprosili też o pokazanie zawartości torby z zakupami... miałam rzeczy z apteki na szczęście ... moja znajoma po badaniach w kierunku cukrzycy ciążowej poszła do galerii i kupiła trochę ciuszków... wracała a tam kontrola pod drzwiami... miała problemy, na szczęście wybroniła się dzięki dacie badań... Co Ci mogę doradzić, to lepiej nie wychodź z domu na długo, nawet jak idziesz gdzieś to szybko wracaj, jak coś to powiedz, że chodziłaś do przychodni zmierzyć ciśnienie. W dniach kiedy masz wizytę czy badanie możesz sobie przy okazji coś załatwić. Nie wracaj z dużymi zakupami. A jak potrzebujesz dłuższego spaceru to po południu. Kontrolerzy nie pracują całą dobę ;-) chociaż znam przypadek, że od 7 stali pod domem i nakryli gościa, który wracał z grzybów na zwolnieniu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masz racje
no właśnie ja tez byłam od 7tc na L4 i nie miałam kontroli .Wczeniej przez 7 lat pracy miałam tylko 3 dni L4 .Wiec moze to tez biora pod uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Autorko ale tynie masz zwolnienia bo masz ciężką pracę tylko dlatego że masz jakiś problem z ciążą - lekarz na pewno wpisał odpowiedni kod typu - "skurcze przepowiadające" - w Zusie wiedzą jaki to kod. Jeśli praca jest ciężka i zagraża ciąży to pracodawca powinien kobiete przenieść do innej pracy a jak nie ma możliwości to zwolnić ją z wykonywania tej pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia - ale oczywiście kto się na to zgodzi. Czy ma się leżące czy chodzące trzeba być w domu a nie latać po galeriach. Jak ma sie złamaną rękę też. Moim zdaniem to nie jest chore tylko normalne. Chory ma odpoczywać w domu a nie łazić. Można wyjść do lekarza, labolatorium, apteki lub pobliskiego sklepu po chleb czy mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz...
mam zolnienie poszpitalne- byłam w szpitalu na obserwacji- wypłyająca ciesz- myśleli że to wody pł. na zwolnieniu mam leżec. mieszkam bloku, zanim ktoś zadzwoni do drzwi, musi zadzwonic domofonem. ja leze w łozku, ale takie wstawanie do domofonu jest nie na miejscu- to jak mam leżec i ciągle biegać? do południa ciągle ktoś dzwoni, a to listonosz, a to ulotki , a to sprzedam coś tam... ja poprostu nie wstaje bo bym musiała kwitnąć przy tym domofonie non stop:/ i co jak im nie otworzę to zrobią mi coś???? bzdeta niech mnie dupe pocałują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhh
W pierwszej ciąży miałam kontrolę lekarza ( orzecznika) Pogadał i dostałam wezwanie do lekarza ginekologa na normalnie na badanie, a że akurat miałam 1,5 cm rozwarcia i inne dolegliwości uznał l-4 za zasadne. Teraz w drugiej ciąży miałam kontrolę tylko na zasadzie czy jestem w domu"byłam, podpisałam i ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhh
zaraz zaraz - zostawią kartkę i beda kazali wyjasnić Ci sytuacje, usprawiedliwisz się, że leżałaś i już ok, dla mnie bez sensu te wizyty, co innego jak lekarz przychodzi by sprawdzić czy nie symulujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłam na zwolnienie bo mam krótką szyjkę macicy i rozwarcie na 2 cm...wiec l4 nie jest dla mojego widzi mi sie... Też nie łaże Bóg wie ile bo nie mam na to siły boli mnie krocze jakby mi ktoś z kopa zasadził dotego mam ucisk na nerkę wiec nie raz nie mogę wstać z łóżka wychodzę tylko jak musze czyli głównie po żarcie do lekarza do apteki itp. nie latam po galeriach handlowych tak jak ktoś napisał:( dlaczego mam stracic zasiłek który mi należy tylko dlatego że wyszłam na pół godziny a te mendy przyszły akurat wtedy myśle że wytłumaczenie zakupami im koło dupy lata a musze je robić bo mąż pracuje po 15 godzin nieraz...!!! Jak byli w miejscu zameldowania otworzyła szwagierka i pytali ją czy czasem nie jestem w sklepie i nie pracuje ! Boje się tam teraz iść mame odwiedzić a chodze tam bo to centrum miasta wiec siłą rzeczy idąc na zakupy zawsze zerkne co tam u niej... Mam nadzieje ze w weekend nie kontrolują bo chce iść na głupi spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhh
do autorki - nie martw się, ciąza jest traktowana wyjątkowo i jeszcze nie słyszałam by komus cofneli l-4 a większość moich znajomych na l-4 idzie od początku, przecież nikt nie wie jak się czujesz a w ciąży mogą być i wymioty i zawroty głowy, bóle brzucha, krzyża itd a nawet wszystko na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie skontrolować mogą o każdej porze dnia ale do mnie muszę jechać 30 km.:) wiec wątpie czy w weekend by się im chciało... Poprostu idąc teraz na zakupy musze wszedzie zabierać paragony wr...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już w 32 tygodniu a te ciule zawracają mi dupe i tylko mnie stresują...mam wystarczajaco dużo problemów a tu musze sie takim gównem martwić... Mysle że gdybym nie była zarejestrowana u mamy dali by mi świety spokoj!!! No i wczoraj mieli wypłacic mi pierwszą kase gnojki jedne i myśleli ze moze jestem wpracy i mnie uje**ą a tu zonk nie ten adres...Bo niby w naszej gminie do ciężarnych bardzo żadko jeżdzą...coś im nie podpasowało kogoś boli... Im trzeba płacić bez wzgledu na wszystko a jak mają tobie wypłacic to mają problem.. Jeszcze jestem od dwóch lat dopisana do ubezpieczenia mojego męża bo studiowałam, wiec też za mnie płacił!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAniulek
ZUS to jedno wielkie chu**two! Darmozjady pieprzone! Mam za sobą 23 lata pracy z kilkonastoma dniami zwolnienia lekarskiego łącznie a w tych 23 latach ciurkiem ostatnie 10 bez dnia zwolnienia , teraz jestem na L4 bo mam mieć operację (wynagrodzenie od losu za uczciwą, ciężką pracę) gnoje byli u mnie a ja byłam z psem u weterynarza , bo pies miał operację i potrzebuje opieki lekarskiej. Wtedy byli. No i problem bo z jakimś tam psem poszłam do lekarza! Pies nie czuje. Psa nie boli. Pies to gów*o. Mam zwolnienie , na którym mogę chodzić. Niech mnie w du*e pocałują i mojego psa przy okazji (ale psa przez papierek , żeby mu ich jad nie zaszkodził) :) Mieszkam w zasadzie realnie prawie sama , bo mąż pracuje w innym mieście , odległym o 150 km. i co drugi dzień nie ma go po 20 godzin (jesli łaskawa PKP nie nawali...). Muszę zrobić zakupy , wyprowadzić psa , pójść opłacić jakieś rachunki i tak normalnie ugotować i posprzątać. Na resztę nie mam siły , bo jak zrobię co muszę , to nie ma siły chodzić. A jak mam dzień spokoju , to nawet domofonu nie odbieram. Ciekawe co będzie jak wtedy zusowskie mendy wpadną w odwiedziny (sorry , nie odebrałam domofonu , bo nie miałam siły doleźć do drzwi i akurat w ten konkretny dzień miałam ochote aby wszyscy się ode mnie odwalili i dali mi odpocząć) Boli mnie to , że ludzi uczciwych nasze państwo traktuje jak byle kogo. ZUSowskim MENDOM życzę , by pozdychali bez opieki- jak życzą mojemu staremu , choremu psu :))))) Takie sytuacje napawają mnie ogromną dumą , że nie oddałam wam GNOJE moich składek emerytalnych :))) spoczywajcie w pokoju (albo w przedpokoju- obojętne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz L4 leżące, rachunki przez internet, zakupy online i można żyć... Widocznie nie jest tak źle jak piszesz i tak dramatycznie. Jeśli szyjka macicy się skurcza to wskazane jest jedynie leżenie. Nie będziesz żreć za dwóch a jeść na dwóch to nie przytyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAniulek
zakupy on line kosztują.... ale pewnie tego nie wiesz, że kilka kurierów i miałabym na kolejne zakupy w sklepie obok :) Nie wiesz pewnie ile kosztuje jedzenie , mieszkanie , leki (nie konkretnie koniecznie moje, bo na każdą poważną chorobę ceny leków są spore- nawet te refundowane) i ile kosztują wizyty zwierzaka u weterynarza W stosunku do zasiłku to są pokaźne kwoty. Nie jest dramatycznie- faktycznie żyję . Poza tym , gdy pożyjesz i doświadczysz to porozmawiamy - bo jak widzę o życiu wiesz tylko tyle, że jest net... Krucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zakupy online" już widzę takie zakupy w małej miejscowości albo na wiosce. Rozumiem, że chleb można na allegro kupić z dostawą kurierem? Niektórych rachunków nie opłacisz przez internet, najpierw trzeba to pisemnie zgłosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. jestem w 5.miesiacu ciaży a na L4 od grudnia. Lekarz wysłał mnie na zwolnienie ze wględu na wymioty na poczatku ciąży, a poza tym pracowalam w miejscu gdzie był kontakt z farbami, rozpuszczalnikami itp. Mam zaznaczone "chory może chodzić". No i miałam kontrolę z Zus.. I niestety mnie nie było.. Był ciepły dzień i przeszłam się na cmentarz. Pisemnie musiałam sie wytłumaczyć. Napisałam co i jak i przyszła decyzja że "warunkowo" mi usprawiedliwiają moją nieobecność! i wyjaśnili mi że mogę "poruszać się po mieszkaniu, iść do przychodni lub do lekarza" To według nich mam aż do rozwiązania siedzieć w chacie, chodzic tylko raz w miesiacu do lekarza czy na pobranie krwi! Jest to dla mnie chore i nie zrozumiałe. Ciąza nie jest zagrożona więc chyba spacer jest jak najbardziej wskazany! Siedzę w domu sama, bo mąż pracuje. Mam dostac na głowę przez to siedzenie w domu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbował ktoś uzyskać od lekarza zaświadczenie, że zaleca spacery? Może to byłoby wyjście z sytuacji... A co jeśli akurat byłabym w środku kąpieli i siłą rzeczy nie otworzę im drzwi? Cofną mi zasiłek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkllklk
ja poprosilam o zaswiadczenia od lekarza wypisal bez problemu ale kontroli jeszcze nie mialam twu twu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×