Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lui20

Przewrażliwiona mama:nie ruszaj bo brudne,daj mi rączkę,nie ruszaj psa.....; )

Polecane posty

Więc postanowiłam założyć ten temat:) Ciekawa jestem ile jest takich mam,które: -co 5 minut wycierają rączki dzieciom -nie odstępują dziecka na krok -upadnie zabawka na podłogę od razu idę dezynfekować -Zostaw to bo się pobrudzisz Itd....... Czy waszym zdaniem to jest dobre? Czy dziecko w ten sposób zyska tą odporność, i czy się usamodzielni w ten sposób? Kiedyś czytałam,że matka cały czas dziecko trzyma na szelkach by nie miało siniaka by nie upadło.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro chcialas, to masz
No dobra, pokazalas juz ze ty jestes nowoczesna i wyzwolona, wiec teraz zmykaj i daj innym wychowywac dzieci jak chca 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfgg
Oczywiście że to nie jest dobre...np. ostrzegając przed psem, który nie zna dziecka, nie mówi się nie podchodź bo ugryzie i będzie mocno bolało i później dziecko zaczyna się bać każdego psa :O, tylko mówi się że nie można np. ciągać pieska za ogon, bo może się zdenerwować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajac na rozum
ostatnio mialam polewke z mojego szwagra ktory do 14 latka swojego powiedzial (gdy ten chcial dzwonic domofonem, stalismy pod drzwiami babci) - nie dotykaj, bo sie pobrudzisz...mielismy niezla polewke z moim malzem hehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowe ciastko
jestem załamana tymi polskimi mamami, najchętniej wsadziły by te biedne dzieci na 5h do piaskownicy i broń boże żeby biegały bo się spocą, przewrócą, spadną itp. Ja rozumiem że na dzieci trzeba patrzeć itp ale bez przesady, dzieciaki też potrzebują swobody. Już nie wspominając o tym że te biedne maluchy zamiast biegać w samych sandałkach to oczywiście sandały i skarpety, a co tam niech się stopa parzy! Tak samo ubranie, lekki wiaterek a już bluza, czapka, długie spodnie, no ludzie a później sie dziwicie ze te dzieci wiecznie chorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie ostatnio rozwalil na łopatki widok dziecka w kasku w domu kiedy uczylo sie chodzić. Przeeciez przez to dziecko zatraca wszelkie nawyki ochorny /oslaniania sie gdy upada i wtedy nie stara sie ostroznie amortyzowac potkniecia sie podpierając raczkami ,czy na pupe upadac Dla mnie to debilizm, jak widze dzieci uczące sie chodzic w kaskach lub te ktore juz chodza ale sie podtykają..jak wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro chcialas, to masz Najłatwiej będzie chyba Ciebie zignorować: P Czy ja mówię komu jak ma wychowywać dzieci? Ja tylko wyrażam swoje zdanie, jak wielu tutaj ludzi. Forum jest po to aby pomagać,aby wyrażać swoje poglądy,opinie. Ale niestety zawsze się trafi ktoś(mówię ogólnie) kto po prostu musi obrażać innych bo inaczej się nie da. Z psem chodziło mi bardziej jak ktoś ma własnego:) Bo znam gdzie mają psa i co chwilę dziecku ręce myją,ale tam się nie wtrącam,chociaż mam o tym zdanie. Heh z tym 14 latkiem to nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też po cc
Odnosząc się do tytułu-nie rusz psa-jak najbardziej mądre i dobre,bo psu się nigdy nie ufa i lepiej żeby dziecko nie głaskało obcych psów. Poza tym daj rękę-jak najbardziej-ostatnio czytałam,że 2letni chłopiec przewrócił się idąc chodnikiem i wpadł pod samochód mercedes benz,na oczach rodziców. A co do brudnego smoczka czy jedzenia piachu w piaskownicy-mówi się trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh a ja znam osobę która do mnie z tekstem no muszę poczekać aż wróci ze szkoły i umyć mu ręce, a ja to on nie potrafi a do gimnazjum idzie? Co usłyszałam, on nie umyje je porządnie. : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj rękę,nie ruszaj psa z daj rękę chodziło mi bardziej w sensie w parku i non stop tylko za rękę jak i na placu zabaw widziałam i słyszałam taką Panią,dziecko wchodząc do piaskownicy to za rączkę a dziecko lat 3. Nie ruszaj psa to własnego:) Przepraszam,mój błąd mogłam nadmienić:):) Sama na ulicy trzymam synka za rękę. Obcych psów nie pozwalam mu głaskać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToksycznaKobita o tym jeszcze nie słyszałam :D Jak na razie to dużo słyszałam o tych szelkach; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam nicka
a mnie rozwala pewien facet ktory 6letniemu synowi obiera banana i kroi mu w plastry, ubiega go, maly nawet sznurowek nie potrafi zawiazac, oczywiscie myje go bo przeciez sam nie umie...do tego gdy jego syn poglaskal psa to ten od razu: "nie wolno glaskac psa i idz natychmiast umyc rece" gdy powiedzialam mu ze moj roczny synek sam sobie myje zabki (a przynajmniej probuje" to byl bardzo zdziwiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamyśkaaaaa123
tez mialam szleki ale dlatego że córcia ćiągle chciala chodzić z mnie kregoslup bolal, jak miala corcia szelki nic mnie nie bolało. Do obcego psa nie podchodzimy, chociaz córcia bardzo chce, ale ja nei ufam obcym pisakom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa taka jest a maz nauczony przez nia mial podobnie. CIezko bylo z nimi na poczatku. Kiedys jak maly zaczal raczkowac tesciowa kazala mu klasc kocyk zeby nie raczkowal po dywanie, wiec jej powiedzialam ze nie bede biegac za nim I klasc kocyki w zaleznosci w ktora strone raczkuje :D dezynfekowala malemu rece co 5 min, swojego psa nie pozwalala mu dotykac bo bakterie, bala sie jak skakal, jak biegal itd Ale teraz syn ma 4,5 roku I obydwoje z mezem juz dawno odpuscili :) rece mu czyszcza jak trzeba i nawet maz nie wpada juz w panike jak pies mojej mamy polize syna po buzi ( nie dajemy ale syn sam psu buzie podstawia :D ). Tesciowa mam super ale miewa swoje odchyly po czym sama mowi ze jest szalona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty i nie ja
nie znosze takich mam!pamietam je jeszcze z parku jak moje dzieci były młodsze,normalnie uszy wiedły od tych upominań no i karmienie łyzeczką,bieganie za dzieckiem"no zjedz troszkę,no zjedz" tragedia!no i te ich krytyczne spojrzenia w moim kierunku jak nie biegłam na oslep gdy córka się przewróciła ;) dziecko trzymane pod tzw kloszem jest mało odporne i fizycznie bo świat składa sie niestety z bakterii i psychicznie ,potem w szkole problemy,płacze i histerie. wychowujemy baardzo ale to bardzo niesamodzielne społeczeństwo!az się boje co z takich dzieci wyrośnie-sami nieudacznicy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna kobita usmiałam się z tego kasku :D a ochraniaczy na kolana i łokcie to dziecię nie miało? :D:P mnie rozwaliły ostatnio teksty matki wrzeszczącej do dziecka ok. 3-3,5l. na placu zabaw, dodam, że siedziala na ławce i plotkowała w międzyczasie: nie wchodź na ślizgawkę bo spadniesz, na właź na drabinki bo zlecisz, nie siadaj na huśtawce, bo się przewrócisz! kurna to co to dziecko miało tam robić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,każdy wychowuje jak chce,ale szczerze to i mnie czasem denerwuje jak widzę mamę która z dziecka robi wiadomo co. Przecież 3 latek sam potrafi zjeść, sam spokojnie potrafi wejść na zjeżdżalnie, sam potrafi nawet ręce umyć. Denerwuje mnie też jak ktoś choćby znajomy mówi mi do dziecka chcesz ciuciu,co ajta byłeś,a lulu nie chcesz w tedy szlak mnie bierze. Nie lubię jak zamiast do dziecka powiedzieć chcesz cukierka to powie chcesz ciuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobrietta Siedzieć obok mamy i patrzeć jak się bawią inne dzieci: D W tedy było by bezpieczne ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kiedyś zostałam zapytana jak dziecko 12l samo weźmie prysznic na wakacjach: D O kurde.... to jak ono samo wyciera tyłek; P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa sprowadzała mi syna ze schodów trzymając go za rękę jak miał 2 i pół roku i prosby i tłumaczenia nie pomagały - jej się wydawało, że on taki mały i spadnie z drugiej strony córka złamała sobie jedna kośc przedramienia i nawet nie wiem kiedy, bo zadnego spektakularnego upadku nie zaliczyła, więc chyba będę musiała na nią bardziej uważać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lui20 "Siedzieć obok mamy i patrzeć jak się bawią inne dzieci: D W tedy było by bezpieczne " taaaa :P albo jakby mamuśka kupiła zapinkę taką jak do rowerów i zapięła młodego za nogę do ławki na której siedziała wtedy na bank nic by mu się nie stało :D - 12l. hahahaha komedia! może jak zrobi kupe, to woła: tato podetrzyj! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na prawdę jest śmieszne. No cóż ale z czego byśmy się śmiały jakby nie było takich sytuacji : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Corka moich znajomych w wieku 13,5 miesiecy chodzi w chodziku, na ugietych nozkach, bo juz dawno z niego wyrosla. Reszte dnia spedza w kojcu wymoszczonym miekkimi poduszkami. Dziewczynka umie chodzic (cud ze sie nauczyla w takich warunkach) ale po podlodze chodzic jej nie wolno, bo moze sie przewrocic. Dla mnie to podchodzi nad znecanie sie nad dzieckiem, ale rodzicom nie da sie nic powiedziec. Tlumacza, ze to ich pierwsze dziecko i nic dziwnego ze sie o nie martwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro chcialas, to masz
to JEST znecanie sie nad dzieckiem, ci ludzie to jacys psychopaci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi nie dawali raczkować po podłodze, bo są bakterie....a nie było to ich pierwsze dziecko9. No cóż są różne skrzywienia - nadopiekuńczość jest jednym z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaggggggggggggg
ajgorsze te tesciowe:) ale tak jest, moja tesciowa swojego drugiego wnuka wychowywała, to jak szedł do przedszkola chowała się po krzakach i patrzyła przez okna albo jak dzieci wyszły na spacer czy nie płacze ( raz z meżem ją tak nakryliśmy) Chłop 5 lat, grubasek a wszyscy do niego mówili Niunia. Tyłek mu podcierali jak miał chyba z 10 lat - poważnie, mój syn 3 lata młodszy a sam sobie wycierał a on wołał babcię do WC:D Teraz smarkacz ma 13 lat a babcia mu wszystko pod nos podstawia, kanapki sobie nie zrobi...( pewnie umie ale jak nie musi to po co) Oczywiście utuczony przez babcię, gruby bo przecież dziecko musi dużo jeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak podczytuję was
z tym dzieckiem w chodziku, to niewesoło dziecko może się nabawić jakiś zwyrodnień stawów, w przyszłości może mieć problemy z kręgosłupem, kolanami, biodrami już kiedyś czytałam że chodziki to nic dobrego, bo dzieci zamiast używać nóg naprzemiennie odpychają się obydwoma nogami a to nie uczy prawidłowego chodzenia, nie uczy równowagi itp tak samo zastanawiają mnie te modne obecnie "rowerki bez pedałów" albo wszelkie woziki zauważyłyście że większość dużych dzieci zamiast chodzić są wożone prawie do 4 roku życia w wózkach bo tak rodzicom wygodniej ? 15 lat temu w Stanach mnie to szokowało a obecnie widzę tę samą tendencję i modę w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Zgodze sie,ze niedobrze tak sie trzasc,ale co do psa,o ja mam i chcialabym,zeby inne mamy uczyly swoich dzieci,ze maja pytac wlasciciela,czy psa wolno poglaskac. bo moj sie akurat do tego nie nadaje i potwm jest strach i krzyk,jak pies warknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się robi tu tą taką wygiętą buźkę,że żenada bo chcę napisać,ze mój mąż upierał się ostatnio by kupić ćorci nakolanniki bo się przewracała i kolanka obdarła...i teraz ta minka ale nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się robi tu tą taką wygiętą buźkę,że żenada bo chcę napisać,ze mój mąż upierał się ostatnio by kupić ćorci nakolanniki bo się przewracała i kolanka obdarła...i teraz ta minka ale nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×