Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamłodego

Karmienie 8 miesięcznego dziecka...POMOCY!!!!!!!!

Polecane posty

Gość mamamłodego

JUż poprostu padam na pysk z pomysłami....:( Problem polega na tym że mam totalnego niejadka...wagowo poniżej 3 centyla...wzrostowo 90 centyl. Był na piersi 6 miesięcy ale coraz słabiej przybierał, krótko ssał od 3 miesiąca zaledwie 3 minuty...i to mu starczało na 2-3 godziny...Zalecono dokarmianie...i zaczęło sie... Mleko generalnie było be!! Zjadał maks 120 ml ....pokarmy stałe??? Absolutnie...odruch wymiotny na wszystko!!Totalnie wszystko!!! Płacz ,kręcenie buzią ,machanie rączkami...był horror....doszło do tego że zalecone miał przez gastrologa mleko tłuściejsze...ale musiałam go karmić na śnie...w dzień 2-3 razy , w nocy też ok. 3 razy.... Od około 2 tygodni zaczął tolerować i zjadać w całości jogurty, wszelkie owocowe deserki z jogurtem z twarożkiem...Potrafi zjeść cały słoiczek... Ale zupek wcale!!!!!!!!!!!!!Żadnych obiadków i kaszek!!!! Do tego odmówił juz totalnie mleka...nawet na śnie!!!! Wysiadam już nerwowo.... Próbowałam wszystkiego, dodawałam do deserków żółtko żeby żelazo jakieś było-wyczuł; łyżeczka mięska lub marchewki-wyczuł, grysik-wyczuł...gotowałam marchewkę na słodko ...też nie!!...soczków nie lubi woli herbatkę ale nie wypija jej za wiele 100 ml przeciętnie na dzień lub 150...... Pediatra kazała dać mu spokój bo mimo słabej wagi jest stały przyrost, a rozwija sie super, jest bardzo pogodny, siedzi sam, siada sam, stoi sam, chodzi trzymany za dłonie....strasznie dużo się śmieje.... Próbowałam obiadki i swoje i słoiczkowe, ziemniaczki same, jajeczko, no wszystko ....:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak z ząbkowaniem? Moja córka nie chciała wtedy jeść zbyt wiele, poza tym tolerowała jedynie półpłynną konsystencje czyli kaszę, jogurt, deser owocowy i mleko z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]]]]]ww]]]
Przegłódż z pół dnia. zero czegokolwiek. nawet jeden dzień. Nic się nie stanie. Tylko woda do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamłodego
No właśnie nie ma jeszcze żadnego zębola....:(I stąd też nie chce nic w kawałeczkach wziąść do buzi... W nocy dostawał ok.200 ml mleka tłustego...tylko że te 200 ml tak na raty po 30, 50 ml....moze odstawić mu to nocne tłuste mimo zalecenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamłodego
Erissss sinlac była pierwszą kaszką jaką starałam się podać...równe 2 tygodnie codziennie rano próbowałam wmusić kilka łyżeczek...absolutnie...był taki płacz że wszyscy mieli dość...to się mijało z celem... Kaszki Bobovita, Nestle nawet z Niemiec sprowadziłam Milupe ...też nic..:(żeby je zużyc dodawałam po trochu do mleka podawanego na śnie...no ale teraz tego też już nie chce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie, z tym ze siedmiomiesieczniak. K A T O R G A. Mleko na snie, z tym, że w nocy. W dzień - zapomnij. Budzi się. Kaszki be. JAkoś dajemy radę, ale ile to wysiłku kosztuje to tylko Bóg jeden wie. Generalnie zaciska usta, płacze. Je, jak jest 2 osoba do zabawiania albo Teletubisie. Baaardzo wychowawcze;) Zupki noooo, od biedy. CZasej zje chętnie (czytaj: bez ryku), czasem cyrk. NIKT NIE ZROZUMIE CO TO NIEJEDZĄCE DZIECKO, PÓKI SAM TEGO SZCZESCIA NIE ZAZNA. Wiem co przechodzisz. Mój mały też rozwija się szybciutko, zaczął raczkować jak miał 6 miesięcy, teraz stoi przy meblach, pogodny - no ale jedzenia do szczescia nie potrzebuje. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamłodego
Novomova...:)to nie jestem sama?????????????????:)Niesamowite....bo dzieci wszystkie dookoła to takie pulchniutkie i jak widzę jak obrabiają butle mleka po 240 ml w kilka minut i chętnie to mi się płakać chce jak patrzę na mojego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie i moja panna jet niejadkiem, w wieku 8 miesięcy też musiałam się nieźle namęczyć aby przekonać ją do jedzenia. Cyc to najlepsze co istniało dla niej. Zresztą nadal tak jest. Ale ma parę rzeczy które lubi, typu kasza manna na wodzie, zostało jej tak po ekspozycji na gluten, budyń lubi, no i zawsze to co my jemy chociaż czasem zje tyle co nic. Ale i tak jest lepiej niż wcześniej. No i ma ząbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja trochę żałuję że cyca odstawiłam:(Ale pediatra tak kazał i gastrlog tyle tylko że nic to nie dało bo butelka też be...:(i mm w ogóle już nie tknął...a cyca jeszcze przynajmniej pociumkał troszke..:(...Żeby jeszcze te kaszki jadł...to byłoby lepiej...a on tylko owoce...i tyle co uda mi się tam przekabacić troszkę kleiku...:(czy innej kaszy ale troszeczkę tylko...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj tak. My przeszlismy na karmienie (czytaj wciskanie jadła) łyżeczką, bo zamorzyłby się na smierć, a z butli mleka nie ruszy. tylko jak MOCNO spi. I tak jak skończone swiry od 4 miesiąca wszystko łyżeczką. Wiesz nasz szrab jest długi i szczupły, chudy jakoś bardzo nie, ale szczuplutki. Ja sie nie martwie. Śmieje się, rozwija się szybciej niż okoliczne pulpeciki. Lekarka mi powiedziała, że ten typ tak ma. Trudno. Chociaż jak przychodzi do karmienia to czasem mam ochotę pieprznąć tą kaszką czy czym tam o ziemię, słowo. On już jak widzi śliniak i krzesełko do karmienia to buźka w podkówkę:( nie jeść mógłby spokojnie ponad pół dnia i nie zauważy żadnego dyskomfortu. Strasznie fajny jest, tylko to karmienie to jakis dramat. JA też ponoć byłam niejadkiem, może to genetyczne>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Novomova...no jakbym o sobie czytała!!!!!:):) Tak samo nieraz jak trzymam serek jakis...wiem,że powinien do końca zjeść żeby coś w tym żołądku było...a tu pierwsze dwie łyżeczki i już cyrk to bardzo wielką mam ochotę ścianę udekorować serkiem , okno łyżeczką i najlepiej jeszcze męża obok za wymądrzanie.... A ja rzeczywiście też byłam niejadek...pół kromki ! chleba na kolację jadłam ok. półtorej godziny:):)Zupę miałam 4 razy podgzrewaną bo juz tłuszcz pływał...mięsa nie jadałam wcale...:) A mój szkrab też z tych dłuższych bo tak jak pisałam waga poniżej 3 centyla a wzrost na 90..:):) Tylko że ja nerwica jestem straszna przez to.... A w nocy dokarmiasz jakos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój się zajmował domem
POdawaj mu wołowe miksowane z musem śliwkowym ze słoika (pomysł mojej pediatry) . Moja córka od początku nienawidzi mięsa ale na to poszła ;). Rób kluseczki mączne na jajku (maleńkie) lub przymiksowane i podawaj z owocami albo jogurtem lub nawet spróbuj same . Próbuj przemycać też żółtko jaja w kaszce mlecznej . Do wysztkiego innego dziecko musi dojrzeć ale ważne byś codziennie lub co kilka dni zostawiała go z pokrojonym w maleńkie kawałeczki jedzeniem i dała mu samemu testować, bawić się , brać do buzi. Nigdy nie wmuszaj , nie podawaj do buzi jeżeli już protestuje! Rób mu warzywne soki (sok z buraków wymieszany z sokiem pomidorowym i sokiem wieloowocowym Hipp ) - mieszanka zdrowa i pożywna a zarazem jest już porcją warzyw. Nie wiem czy z Pl macie surowy sok z buraka w kartoniku (ekologiczny) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MÓJ SIĘ ZAJMOWAŁ DOMEM-----dzięki za rady!!!!!!!!! Spróbuje to mieso z musem śliwkowym:)Mus wcina także może się uda!!!! Kluseczki z żółtkiem niestety:(próbowałam i nie przeszło...spróbuję soki warzywne i ten buraczany...spokojnie dostanę a jak nie to mam dostęp do ekologicznych warzyw i sama zrobię jakoś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×