Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradzciee

dlaczego przez dziecko potraciłam koleżanki...?????

Polecane posty

Gość tulipanek.....
Tez kiedyś miałam bardziej zażyłe kontakty z koleżankami, ale odkad każdy zaczął pracować to dla większości wszystko się kręci wokół kasy. jak ktoś ma więcej to od razu zazdrość. jedna kiedys kolezanak zapytała się mnie ile mamy oszczędności (sic!). teraz spotykam się tylko na jakąś kawe i wolę gadać o dupie marynie i nikomu się nie zwierzać z życia prywatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleżanka młodej mamy
Po prostu beznadziejne koleżanki twoje. Ja mam koleżankę która zostala mama w wieku 20 lat - nie zostawiłam jej, chociaż nie rozumiałam wtedy jej życia tak jak teraz kiedy i ja jestem juz mamą, ale jedno było ważne zawsze chciałyśmy utrzymywać ze sobą kontakt i to ze ona miała dziecko 6 lat wczesniej niż ja nic nie zepsuło. Twoje koleżanki nie są prawdziwe, wiem bo znam też i takie osoby, z którymi można mieć kontakt kiedy sie przeżywa podobne sprawy i taki kontakt jest po prostu płytki, poszukaj nowych koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Dla mnie to jest zupełnie normalne. Autorko, piszesz, że masz 24 lata, w tym wieku wiele osób nie ma jeszcze dzieci, ja w tym wieku też o nich nie myślałam i ciężko byłoby mi przyjaźnić się z kimś, kto żyje aż tak inaczej niż ja. Ja akurat wyznaję zasadę, że przyjaciół czy znajomych dobiera się na dany okres życia i łączy nas z nimi podobna sytuacja życiowa. Mam masę byłych przyjaciół i znajomych, z którymi dzisiaj nic mnie nie łączy, bo nasze drogi się rozeszły. Każdy poszedł w inną stronę, za to moi obecni znajomi to ludzie o podobnych priorytetach, podobnych planach i podobnej sytuacji życiowej. Bo o czym niby mam dziś rozmawiać z koleżanką z podstawówki, z którą kiedyś tyle mnie łączyło, skoro dziś różni nas wszystko: wykształcenie, posiadanie dzieci, status materialny, zainteresowania itp. A do tego nasi mężowie również nie mają o czym ze sobą rozmawiać. To samo z przyjaciółką z liceum - ja żyję w Polsce, ona zagranicą, ja mam męża, ona jest w luźnym związku, ja jestem w ciąży, ona planuje dzieci za kilka lat, ja mam mieszkanie, ona stale wynajmuje, ja dalej się uczę (mimo że studia skończone), ona rzuciła studia itd. Nas nie łączy już nic, poza wspomnieniami, więc po co się spotykać, skoro w koło tyle podobnych mi osób :)? Najlepiej poszukaj sobie koleżanki, która tez jest matką. Nawet jak ma ok. 30-stki, to i tak lepiej Cię teraz zrozumie a Ty ją, niż 24-latka bez dzieci i zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
A co do gadania o dzieciach - to jest jedynie kwestia znalezienia odpowiednich znajomych. Takich, przy których nie trzeba gryźć się w język za każdym razem, gdy chce się powiedzieć coś o swoim dziecku. Skoro bezdzietne mogą paplać bez przerwy np. o zakupach, ciuchach czy facetach, to dzieciate mogą (jeśli tylko chcą) gadać o dzieciach. Idiotyczny zarzut!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes_900
Mi też się wydaje, że one po prostu poczuły, że teraz jesteście już na zupełnie innym etapie życia i uznały, że te wasze etapy są nie do pogodzenia. One jeszcze mogą cieszyć się wolnością, beztroskimi latami, a Ty jesteś już żoną i matką. Teraz pewnie jesteś od nich poważniejsza i one to czują. One są jeszcze dziewczynami, a Ty już kobietą i myślę, że w jakiś sposób czują jakby Cię straciły. Z jednej strony pewnie uważają, że marnujesz sobie młodość, a z drugiej mogą czuć się przy Tobie jak gówniary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
ja od 7 lat mam przyjaciółkę a od 1.5 roku jestem mama.Moja przyjaciółka nie chce dzieci . Od urodzenia córki nic się miedzy nami nie zmieniło... spotykamy sie na kawę,chodzimy na spacery, basen,rower, siłownie .Obie pielęgnujemy nasza przyjaźń bo jest dla nas bardzo ważna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertyet
Ale co to za durne stwierdzenie, że kobieta bezdzietna z matką nie znajdzie wspólnych tematów do rozmów? Czy matka to już ma rzeczywiście wyprany mózg i o niczym innym jak o dziecku nie potrafi rozmawiać? Takimi stwierdzeniami uwłaczacie same sobie i potwierdzacie, że kobieta po porodzie traci inteligencję i staję się wyłącznie matką swojego dziecka.Ja chociaż jestem tą matką to sama pokończyłam znajomości z nawiedzonymi kobietami - matkami bo ileż razy można słuchać o tym że maluszek pierdnął, rzygnął albo obsrał pół segmentu. No ile? Rozumiem wspomnieć o dziecku w granicach rozsądku ale nie nadawać dziecku cały czas. Mam wąskie grono koleżanek dzietnych i tych o zgrozo bezdzietnych i nie zapowiada się na to by nasze znajomści się kończyły. Ja nie ciągam dzieci na te spotkania, nie trajkocze o nich i to samo ze strony innych matek z ktrórymi się przyjaźnie. A tych bezdzietnych nie odstraszam rewelacjami o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×