Nie mam po co żyć

po prostu... poddałam się bez żadnych prób mam swoje życie gdzieś, ludzi też, a najbardziej gdzieś mam samą siebie nienawidzę siebie i wszystkiego świat jest do dupy, jak ja czasami myślę o śmierci, ale nie wiem czy ona coś zmieni

nic nie zmieni a nie metraz mieszkania sie komus powiekszy i nawozu przybedzie. warto sie zabic by wreszcie cos dobrego dla ludzkosci dokonac

nie, śmierć z pewnością nic nie zmieni :O ja tez tak mam, dlatego poszlam do psychiatry i zaczelam brac leki

na mnie nie warto wydawać żadnych pieniędzy, nawet jeśli chodzi o psychiatrę czy psychologa

pewnie masz 17 lat?

a co takiego się stało, że jesteś w dołku? Dlaczego?

psychiatre mozna miec za darmo a lek mnie kosztowal jakies 5 zł

nie mam 17 lat po prostu nie mam po co żyć, nie mam nikogo, jestem obleśna,, mam beznadziejny charakter, wszystko psuję, nic mi w życiu nie wychodzi, jestem do dupy

ja też nie mam po co żyć, żyję bo się zawsze rano budzę, nic mi się nie chce, nic mi się nie chce zmieniać, nie mam żadnych celów, moje życie jest beznadziejne

Oj Ty biedna, nieszczęśliwa! Spartaczyłaś coś w życiu i wstydzisz się przyznać. No to jak mamy Ci pomóc? Masz za dużo czasu i za mało problemów. Chcesz pogłaskania po główce, tak.

niczego nie chcę, a zresztą nie znacie mnie, gdybyście byli mną też byście ryczeli całymi dniami i chcielibyście ze sobą skończyć

Pharaon daj spokój. Ty się weź za siebie. Masz czas? Zatrudnij się jako wolontariusz w hospicjum. Dowiesz się co to gówniane życie bez celu i jak bardzo ludzie potrzebują ... nawet Ciebie

ja nikomu nie jestem potrzebny, chyba że tylko po to aby mnie wykorzystać, jak ktoś coś potrzebuje

czy to z powodu samotnosci?

samotność u mnie to tylko jeden z elementów składających się na moją depresję..

to ja mam podobnie

BZYKNIJ SIE W KONCU PRZEJDUZIE CI TA AURA;

sam się bzyknij to się odpierdolisz finalnie.

ciekawe jaka jest historia choroby obleśna panno?

nawet sobie nie wyobrażacie jakie mam pretensje do rodziców, że mnie zrobili...a teraz nawet nie chcą mi pomóc

jak chcesz pogadac to mozesz dac maila, zaczelam sie leczyc teraz.

zyc trzeba,bo mamy jedno zycie(tak mi sie wydaje,choc sa inne teorie)Trzeba w nim dokonac jak najwiecej ,by byc z siebie zadowolonym i byc odpornym na krytyke "zyczliwych"

a po co mam coś robić jak i tak zostanie to stracone?

nie przejmujesz się nazbyt opinią jakiegoś psychicznego kutafona? świat jest piękny, a że jednej osobie przeszkadzać - osiusiaj ciepłym moczem :)

nic mnie nie obchodzi, nie zasługuję na nic, nawet leczyć mi się nie chce, bo po co?

tez mialam takie mysli. jesli potrzebujesz pogadac to podaj maila.

nie wiem czy potrzebuję pogadać, nie wiem czy czegokolwiek potrzebuję

mów sobie dalej, że nie zasługujesz na nic to skończysz w wariatkowie. a co, zabiłaś, zgwałciłaś? zbrodniarze wojenni mieli się bardzo dobrze i korzystali z życia, a ty tu pierdolisz :) ogarnij się, zmień otoczenie, więcej warzyw, owoców, ruchu, zajęcia, bo ewidentnie nie dotleniasz kopuły i ci smętne myśli przychodzą.

ile ja takich chujów złamanych znam i mają się doskonale. ty pewnie też, więc w czym jesteś niby gorsza od prawdziwych sukinkotów? podnoszę cię na duchu!!

chciałabym siedzieć w wariatkowie, przynajmniej byłabym wśród swoich, mogłabym całymi dniami leżeć w łóżku i nie myśleć, ze trzeba rano wstać, leźć gdzieś i udawać, że ci zależy