Jak się przywitać? proszę o rady :)

Hej Piszę już od dość dłuższego czasu z pewnym chłopakiem przez internet (ponad miesiąc bodajże). Niedługo za kilka dni mamy się spotkać i moje pytanie brzmi : Jak najlepiej się z nim przywitać? :P podać rękę? od razu przytulić? (trochę wątpię bo jestem nieśmiała) czy jakoś tak się ociągać i czekać na jego ruch? hmm :) doradźcie proszę

jak daleko jest posunięt wasza znajomość? Myślę jednak, że całus w policzek będzie jak najbardziej na miejscu.

Ja bym łapę podała:P Na całusy przyjdzie czas przy pożegnaniu, o ile będziesz chciała.

w sumie to bardzo luźna znajomość , nie wszystko o sobie wiemy, obie strony chcą intrygować, być tajemnicze ;) buziak byłby fajny , ale znając siebie to nie odważę się... a coś dla nieśmiałej osoby? ;)

:P P.S) Mam nadzieję,ze wiesz co to oznacza czy ci napisać?

też już bardziej o tym myślałam zeby na koniec :)

no i znalazł się leszcz...

Krwawa- w sumie tak. Ale taki szybki całus z miejsca rozluźni atmosferę.

na poczatek ;)

chyba podam mu dłoń ;) a jeśli zobaczę taką mega pozytywną , ciepłą reakcję na samym początku, nawet czy podchodzi z uśmiechem itp. to może odważę się dać całusa :)

sama też musisz być uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona. W końcu od tego są randki.

pendzior, może, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze warto pchać się z czułościami od razu bo czasu sie nie cofnie, a ludzie różni się okazują jak się ich pozna lepiej.

no pewnie ;) jeszcze nigdy nie przyszłam na żadną jak chmura gradowa :P spokojna głowa

z miną*

Racja, a jednak rozluźnić atmosferę można odrobinkę później w trakcie pogawędki

Nie spinaj się a będzie dobrze:P Poznasz go, oswoisz się z nim i już będziesz wiedziała:P

tylko nie podawaj tzw. śniętej ryby

m-c pisania różnie wpływa na relacje ale i oczekiwania. Jednak podanie dłoni. Będzie bezpieczniej.

uścisk śniętej ryby :( miałam kolegę, który podawał wszystkim zawsze takową dłoń

o rany :P nie no bez przesady , u mnie jest lekka spina na początku ale chwila moment i już okej :P zaczytam gawędzić, żartować no jak to ja , chyba , że koleś zrobi na żywo na mnie takie wrażenie , że po prostu zabraknie mi języka w gębie :D