Kiedy noc poślubna?

Kiedy planujecie noc poślubną? Zaraz po zakończeniu wesela, kiedy będziecie zmęczeni, czy następnego dnia? A jeśli mieliście już ślub, to jak to u was było?

u mnie była w ta samą noc tzn nad ranem. Byłam taka zmęczona że poszłam wcześniej tzn już gości nie było ale mąż przyszedł za jakieś pół godziny. Nie wiem skąd on ma tyko energi.

U nas noc poślubna była tak naprawdę dopiero 5 dni po ślubie ze względu na moje dni płodne. Ale nawet gdybym w dniu wesele już nie była płodna, to raczej i tak byśmy się nie kochali, bo obydwoje byliśmy padnięci niemiłosiernie.

u mnie od razu :D o 1 w nocy koniec wesela i do domu:D

My jak tylko przyjechaliśmy do domu po weselu...sukienka w dół i mąż sie zaraz do mnie dobrał. I było baaaardzo miło :) miałam zapalić świeczki a nawet nie zdązyłam :D A ze zrobiliśmy sobie przed ślubem 3 tygodnie abstynencji i ja poszłam do mamy mieszkać a on do rodziców (tak chcieliśmy) a zwykle codzinnie sie kochamy, to wogóle nie myślał zeby czekać do następnego dnia! Nie dość tego z racji na czas ten pierwsy raz po przerwie w noc poślubną był krótki, i za jakieś 20 minut jeszcze raz sie do mnie przyłasił :P:P

co to jest ta noc poslubna? pierwszy seks malzenski - cos ala pierwszy taniec? i atcy ludzie zakladaja rodziny, zenada;-)

Noc poślubna- czyli pierwszy sex po slubie, nie koniecznie pierwszy raz.

Wrocilismy z wesela po 7 rano i skonsumowalismy malzenstwo dwukrotnie, potem 3h drzemka i jeszcze trzeci raz - normalnie tak czesto tego nie robimy ale akurat wtedy mimo zmeczenia nie moglismy sie od siebie odkleic :)

Mój ci borze przeżywacie "noc przedślubną" jak byście byli dziewicami :o

a przed slubem to nic nie było?

Wątpię, żebyśmy mieli siłę po weselu. Ale to dobrze, bo to znaczy, że wesele długo trwało i dobrze się bawiliśmy :)

"Ale to dobrze, bo to znaczy, że wesele długo trwało i dobrze się bawiliśmy" E tam, żaden argument :)