Jak sie mieszka w Karczewie?

Co myślicie o tym mieście? Jakie ma plusy? Jakie minusy? Macie jakieś uwagi? Porady? Myślę nad kupnem jakiegoś domu do remontu w tym mieście lub innym podobnym podwarszawskim. Jeśli ktoś zna to miasto, bywa w nim lub mieszka, proszę pisać.

Jeśli chcesz to mam do sprzedania mieszkanie W Otwocku jest to przy Karczewie. Tylko że Otwock ma lepszą komunikacje niż Karczew i większe możliwości jeśli chodzi o pracę, sklepy, banki, szkoły i inne. A mieszkanko które chce sprzedać jest w centrum otwocka przy stacji pkp, pks. Jeśli bierzesz pod uwagę też mieszkanie, a nie tylko dom.

Nie szukam mieszkania, tylko właśnie domu z podwórkiem. Otwock to już większe miasto, a ja szukam czegoś spokojniejszego - okolicy wolnej od wysokiej zabudowy (bloków itd.). Pracujemy w Warszawie, na większe zakupy jeździmy autem do wielkopowierzchniowych raz na jakiś czas.

To proponuje się rozejrzeć za domkiem na Ługach jest to teren graniczny Otwocka i Karczewa. Jest to osiedle bloków, lecz z samego przodu są domki w miarę nowe. Dużo ludzi sprzedaje bo nie wyrobili się z kredytami we frankach. Tam jest spokojnie, masz łąki do spacerowania, jest skle, biedronka, stacja benzynowa. Także mogę polecić ten teren. W Karczewie nie wiem natomiast gdzie by można coś kupić bo tam wszystko jest tak bardziej w kupie, jedno przy drugim z małymi podwórkami. chyba że poszukasz bardziej na uboczu karczewa, lub za cmentarzem w Karczewie

Byliśmy tam na objeździe samochodem w ostatni weekend i widzieliśmy to nowe osiedle (po prawej i lewej stronie drogi lecącej na obwodnicę) i powiem ci, że wolelibyśmy raczej coś w tej starej części Karczewa - raz ze względu na odległość (to osiedle przy Ługach ma bardzo słabą komunikację i daleko do przystanków, a dzieci będą kiedyś dojrzały do szkoły, na uczelnie itd.) i dwa ze względów finansowych, bo stary dom do remontu, czy nawet rozbiórki kosztuje mniej niż nowy (nowy często zawyża wartość placu, nawet jeśli plac jest w mało konkurencyjnym położeniu np. w szczerym polu bez drogi z jednią i chodnikiem). W starym Karczewie widzieliśmy supermarket koło szkoły niedaleko kościoła, a reszta to są małe sklepiki i punkty usługowe, ale tak jakoś wydaje się wszędzie blisko, a z łąk przy Ługach wszędzie daleko. Koło cmentarza nie wiem czy chcielibyśmy mieszkać. Niby mielibyśmy "spokojnych sąsiadów", ale troszkę depresyjny widok zza okna.

A w jakiej kwocie szukacie domku? Jeśli mogę spytać?

Przepraszam, że długo nie odpisywałam, ale byłam na śniadaniu. Planujemy szukać czegoś tak mniej więcej do 350 tys. - zależy od ceny proponowanej przez sprzedającego, kondycji budynku i wielu innych czynników, także możemy jeszcze negocjować, ale na razie niczego nie mamy na oku. Ofert w internecie jest raczej niewiele, a od lokalnego agenta nieruchomości usłyszeliśmy że Karczew podobno "sam się sprzedaje", w sensie że ludzie najczęściej sami między sobą się dogadują i zawierają transakcje bez pośredników.

Napisze ktoś?