maz od 3 dni chodzi struty.........pomozcie...doradzcie....

no wiec tak. Malzenstwem jestesmy niecale 2 lata..mamy 1,5 rocznego synka...wynajmujemy mieszkanie...maz pracuje..a ja zajmuje sie domem..... Nasz problem polega na tym ze maz zarabia 1,5 tys miesiecznie..wiec ciagniemy od przyslowiowego 1 do 1...i to z pomoca tescia......... # dni temu maz dostal propozycje pracy za granica...tzn jazdy jako kierowca na Hiszpanie...z tym ze niebyloby go w domu prawie caly miesiac a wracalby na gora 6-7 dni.i spowrotem miesiac rozlaki..:( Maz chodzi struty bo z jednej strony pieniadze o niebo lepsze...a z drugiej strony nie chce nas zostawiac na miesiac caly.....i zyc tak jakby na odleglosc.......ciagle prosi zebym mu pow co ma zrobic...a ja nie wiem co........... Tez wiem ze bardzo bede tesknic.....dlatego napisalam tutaj zebyscie sie wypowiedzialy dziewczyny...czy warto wzaiac ta prace.....co powinnam doradzic mezowi...co obydwoje powinnismy zrobic....jak postapilybyscie Wy lub wasi mezowie.... licze na wsparcie z Waszej strony...pozdrawiam

Nie puszczać samego. Powoli odzwyczai się od rodziny a rodzina od niego nie będzie widział maleństwa. Będzie tylko tym co daje kasę. Mało to małżeństw się rozleciało

tak myslicie...?:( tzn on by tam nie mieszkal tylko wozil towar....czyli spalby i praktycznie mieszkal w samochodzie...;( kurcze...jestem strasznie rozbita......:(

nigdzie go nie puszczaj i trzymaj pod kiecką - sprawdzaj każdy jego ruch - i dalej żyjcie z te nędzne grosze - gorzej jak teść oczy zamknie

Nie puszczac. nie wiadomo co moze sie wydarzyc podczas takiego wyjazdu, jak wplynie na was taka rozlaka z reszta ja bym nie pozwolila swojemu wyjechac, najwazniejze to byc razem, na dobre i na zle, przede wzystkim na zle moze znadzie prace na miejscu jakas lepsza?

jejku ja was prosze dziewczynyo powazne wypowiedzi...wiem ze sytuacja w ktorej pomaga nam tesc nie jest komfortowa dlatego maz ucieszyl sei z tej propozycje pracy w transporcie miedzynarodowym...........z tym ze zanim poszedl na rozmowe z szefem myslal ze beda to wyjazdy nie dluzsze niz dwa tyg...potem pare dni w domu i tak w kolko...a tu okazalo sie ze to calutki miesiac i tydzien przerwy.a moze i okazac sie tak ze do domu zjedzie na 2 dni.........

a ty bys nmie mogla isc do pracy?

a co? myślałaś, że duże pieniądze zarabia się leżąc na cyckach swojej żony?

do Brzydal10 widze ze zawsze znajdzie sie jakis sfrustrowany idiota ktory swoje frustracje bedzie probowal rozladowac na forum ublizajac przy tym osobom normalnym......:(

"z reszta ja bym nie pozwolila swojemu wyjechac, najwazniejze to byc razem, na dobre i na zle, przede wzystkim na zle" bosze! następny "bluszcz"

Dwa wyjścia widzę: - poszukaj pracy w kraju, męża nie puszczaj - jedźcie z nim, gorzej nie bedzie Bardzo duzy odsetek facetów wypuszczonych z kraju przytłoczonych rozłąką i zaskoczonych zdobyta kasą szuka tamn sobie pociechy z inną panią. Niekórzy juz nie wracają.

nie moge poniewaz synek wymaga rehabilitacji....ciaglej 4 razy dziennie....

za granicą dzieci też chodzą na rechabilitację

ale ludzie zrozumcie.to nie jest praca za granica.tylko zycie caly czas w trasie............z Polski zawozi towar tam.z tamtad do Polski.......

moze niech maz poszuka lepszo platnej pracy na miejscu.z drugiej strony ciezko wyzyc za 1500 zl,moze jesli ma okazje zarobic wiecej moze warto.

Trudna decyzja autorko, bo cięzko będzie i Tobie i jemu. taka praca nie jest łatwa, miesiąc widzieć tylko autostrady, parkingi i magazyny. Dodoatkowo mieszkanie w samochodzie. Niestety do tej pracy trzeba mieć jaja... nie mówię tego złośliwie, tylko, żeby nakreślić Ci sytuację.. pracuję w dziale logistyki i mam kontakt z kierowcami.. napradę bywa cięzko. Jakbyć chciała pogagać to podam Ci maila, bo musze stad spadac!

może iść jeszcze na budowę - budowlaniec nie zarabia mniej jak 3 tys - ale pewnie nie chciałby rączek ubrudzić

do tego napewno w trasie bedzie cie zdradzal bo ktory facet bez sexu tyle wytrzymie.

po co zrobiłaś sobie dziecko z ćwokiem co tak mało zarabia i jest na łasce ojca? - współczuję głupoty

poziom kafe jest iście królewski... :O tu porady nie dostaniesz

jak można dać dobrą radę komuś, kto spieprzył sobie życie już na starcie robiąc dzieciaka z gołodupcem? - sama do roboty nie pójdzie i jeszcze jak tamten ma możliwość zarobić, to go nie chce puścić - no debilka

ehh.........potrzebuje normalnie porady a nie wulgaryzmow bluznierstw i od razu schodzenia na tematy seksu.....:/

nie napisalam ze nie chce puscic tylko maz sam sie zastanawia.......bo wyobrazcie sobie ze istnieje cos teakiego jak silna wiez z rodzina i tesknota...;/

nie ma dla ciebie rady - a właściwie jest jedna - niech on zapierdziela do dobrze płatnej roboty zarobić na tą swoja zabawę w dom - jak nie wstydzicie się, żeby was stary człowiek utrzymywał

więź rodzinna i tęsknota? - po prostu boisz się, żeby tam kogoś nie poznał - stąd to trzymanie na smyczy i kontrola

Jedź z nim, to i Ty coś zarobisz. gdzieś Cię będzie wysadzał przy drodze.

niech poszuka pracy jako kierowca w krajówce, albo w transporcie po bliskich krajach. Mało to takich firm? Moze nie zarobi aż tyle, bo km mniej, ale bedzie chociaż co weekend w domu

po pierwsze prosze mi nie ublizac ze bawimy sie w dom..poprostu koleje losu sa rozne..raz jest lepieja raz gorzej....jak napisalam wyzej wiekszosc pieneidzy przeznaczalismy od urodzeni na rehabilitacje synka.a po drugie tesc nie jest starym czlowiekeim.....ma 50 lat.i rowniez jezdzi na tirach.......zarabia duzo.i jest po rozwodzie z tesciowa.wiec sam z siebie nam pomaga.bo jak sam kiedys pow nie ma co robic z pieniedzmi......

Po ile macie lat?

więc musi na dwóch nierobów wydawać?