Fajansiarzu, wyczuwam Cię gdzieś tutaj

:D Odpuść już sobie komentarze, nie pogrążaj się Nie wiem, Fajansówko, czego się po Tobie spodziewać, więc na wszelki wypadek skrzynkę mam na gmailu, gdzie pojemność podobno stale rośnie ­ Biedna, chora Fajansówka To jak żeś spędziła Sylwestra? W szaliku i czapce?

Szczęśliwego nowego roku

http://www.youtube.com/watch?v=TMV5Ni-XaFg Jak Ci sie nie podoba pocałuj Mnie w doope

­ dziwnie to zabrzmiało, zatem niniejszym informuję, że nic Szanownemu Fajansu nie wysyłałam jeszcze też mam na dżimejlu (większość kont) ­ prawie najlepsze, że jeszcze mi nie przeszło, a mając do czynienia na co dzień z chorymi (na wszystko :O ) istotami nie spodziewam się powrotu do pełni sprawności aż do lata a Tobie jak minął ś.p. Sylwester?

Aaaa dobrze, co poruchałem to moje :)

Orędżu z doopą do całowania: Czające się z każdej strony nieprzyzwoite obrazki tak mnie rozproszyły, że nie dałem rady skupić się na piosęce ­ Fajansówko, ostojo rozsądku: Winny się tłumaczy Oho, masz może mocno rozszczepioną cyberosobowość? Czy chodzi tylko o 2 konta na dżimejlu i jedno na gazecie.pl? ­ O mameue, co za bieda Powinnaś zostać morsem, zaraz by Ci przeszło ­ Sylwester minął mi bardzo kurturalnie i zrównoważenie, dziękuję. Obudziłem się nawet bez katza (czyli wg jednej ze szkół przegrałem z kredęsem do kwadratu)

że swędzi Cie brzoskwinia na myśl o Fajansie Już nie długo Jego poczta napewno będzie zapełniona Twoimi ochami i achami do Niego

ja zaś rwę moje mysiowate włosy z głowy podczas ekcytujących powitań z obywatelką pśp

obrzezali mi

nie na penisie

ale ja jestem murzyn

polski murzyn bez skórki z pod białegostoku

apeluję o rozum trzeba się modlić o rozum bo Bóg jest mądry i trzeba się Nim opiekować

jeszcze tylko słuchawki i koniec terapii

G jestes obrzezany?! od kiedy?!

bez zbędnego wstępu wszystkim ­ się nie tłumaczę, tylko wyjaśniam nie tak mocno, bo z drugą opcją trafiłeś mam też konta na wszystkich możliwych portalach chyba, do których nie pamiętam loginów i haseł, a zakładałam je w prehistorycznych wręcz czasach gdy myślałam, że bez konta nie będę mogła ich przeglądać ­ wolę się jednak wylegiwać w ciepłym mieszkaniu pod przytulnym kocykiem ­ nieważne, że przegrałeś, ważne, że z klasą ­ reszty nawet nie skomentuję

myk, myk, myk

Mała przeczyścimy co nieco komina?

hm... %shy; myk, myk, myk

w pierwszy tegoroczny piątek ­ Niepotrzebnie zadajesz se ten trud, Fajansówko, wszystko jest jasne ­ Ale miałaś w tych prehistorycznych czasach ciekawe podejście Zważając na fakt, że powszechny dostęp do internetu mamy w Polsce gdzieś od 10 lat, musiałaś być wtedy uroczą, malutką dziewczynką :D ­ Pewnie jesteś zmarźlakiem, któremu zawsze skądś ciągnie po plecach lub po nogach ­ PS. Od jakich worków jesteś uzależniona?

piątkowym imprezowiczom i Fajansu oczywiście ­ bo Ci naprawdę zaspamuję tę Twoją meeeegadżimejlową skrzynkę ­ :D mhm, nie dość, że malutką i uroczą to jeszcze nieświadomą istnienia podłych złośliwców ­ oczywiście, a śpię pod kocem i kordłą ­ od tych mikołajowych oczywiście, tzn od ich zawartości

Że tak zapytam... Skąd tym razem natchnienie na taki a nie inny nik? :D ­ Spokojna głowa, moja skrzynka jest tak przemyślnie skonstruowana, że ma nawet specjalny folder dla Ciebie ­ Podli złośliwcy Też ich nie trawię ­ Również śpię pod kordłą i kocem, ale nie jestem zmarźlakiem ­ Życząc miłej nocki bez rozkopywania się, oddalam się z pokoju

­ stąd :O http://www.pudelek.pl/artykul/47217/miko_smaruje_sie_olejkiem_z_kupy_osiolka/ ­ niech zgadnę.. nosi nazwę "spam"? ­ podłym złośliwcom mówimy zdecydowane "może" ­ to jaki może być inny powód spania pod kordłą i kocem jeśli nie marznięcie? ­ śpisz na balkonie? :(

:D Nie wiem nawet, o kogo chodzi w tym artykule i nie ukrywam, że odczuwam z tego powodu satysfakcję Przy okazji - doceniam skromność Anity Werner ­ Dobra jesteś w zgadywaniu Ci powiem ­ "Może"? Co z Ciebie za masochistka :O ­ Marznięcie marznięciu nierówne Może na ten przykład właśnie śpię na balkonie Albo na dachu ­ PS. Odkryłem niedawno, że u siostry na półce stoi książka o dziewczynie, która igrała z ogniem :D Gruba (grubsza nawet od Harego Potera, który stoi obok)

toż to przecież młoda, obiecująca (nie wiadomo tylko komu i co ) aktorka próbująca swych sił w Holiłut jaki z Ciebie ignorant to nie świętujesz pewnie dnia spódnicy? :( ­ wiem, choć miałam cichą nadzieję, że naprawdę mam swój folderek ­ przynajmniej nie "mówię tak, myślę nie" ­ co za mamusia z tej mamusi, że Ci nie pozwala nocować w domu ­ ale zanim się do niej dorwiesz to informuję Cię, że to tylko 1 z trzech części, w dodatku środkowa ­ i tak w ogóle, bo mi umknęło na początku

No , ­ Niestety, pewne rzeczy mi umykają :( Nie świętuję dnia spódnicy :( Świętuję tylko czerwone święta w kalendarzu ­ Dobrze, że miałaś nadzieję. Nie trać jej, łatwiej się z nią żyje ­ Ale pewnie za to mówisz "nie", myślisz "tak" :D Oczywiście tego nie potwierdzisz, także nie musisz w ogóle się ustosunkowywać do tej kwestii ­ I znów się niecnie czepiasz mej mamusi Na dodatek bezpodstawnie ­ Taa, zdążyłem przeczytać informacje na okładce :O Tym bardziej przeraziło mnie, że to taka pojemna trylogia

jak to ignorantom :( czyli to kwestia chęci i posiadania czerwonego pisadełka a jak świętujesz dzisiaj? ­ sama sobie założę własny folderek i będę do siebie pisać a Tobie zaspamuję to i owo ­ oczywiście, masz rację :D ­ zmartwiłam się po prostu tym spaniem nie w domu :( ­ przeczytałam ją w mniej niż miesiąc, więc nie może być zła zresztą część druga jest chyba najciekawsza, i choć powinno się najpierw przeczytać część pierwszą to lepiej nie czytając jedynki przeczytać dwójkę niż nie czytając dwójki przeczytać trójkę

Gdybym własnoręcznie robił kalendarz, to pisadełko byłoby ważne, a że nie robię własnoręcznie, to wszystko musi być wydrukowane A drukowanego nie wolno poprawiać Świętuję dziś rozmemłaniem, dobrym obiadem, który właśnie zjadłem, oraz pysznym barszczykiem, który właśnie popijam A Ty świętujesz jakoś dzisiejszy dzień? ­ Se nie myśl se, że się zlęknę i Ci ulegnę ­ Kochana jesteś, ale niepotrzebnie rwiesz sobie włosy z głowy ­ Na mnie grube książki zawsze działały odstraszająco Pewnie dlatego najbardziej lubię czytać czasopisma :D:O A teraz co za cegłę czytasz?

no, ale chyba zaznaczasz tam własnoręcznie jakieś ważne daty, np urodziny mamusi czy wizytę u pani stomatolożki? a zasypało Cię? jakoś to nie, raczej leniwie podglądając sobie teleturniej czterech skoczni i pierwszy śnieg tegorocznej zimy oraz popijając gorącą herbatę ­ a nie mógłbyś się trochę pobać moich gróźb? :( ­ dobrze, już nie będę ­ "czasopisma", czyli foldery z reala? aktualnie nic nie czytam, bo nie mam pomysłu za co się wziąć

Urodziny mamusi (i inne stałe, ważne daty) pamiętam, a pozostałe rzeczy zapisuję sobie w swoim własnym osobistym kalendarzu, który ma specjalne miejsca na wpisywanie tego i owego Nie zasypało, cały czas mam jesień/wiosnę, także Twe doniesienia o zimie traktuję jako coś egzotycznego ­ W sumie czemu nie, w końcu tylu rzeczy się boję, że jedna w tą czy w tą nie robi mi różnicy ­ Foldery z Reala też :D Znów masz czuja To może weź się za "Ulissesa" Dż. Dżojsa