Fajansiarzu, wyczuwam Cię gdzieś tutaj

Uzupełniając powyższe posty: Tak, wróżenie było koedukacyjne ­ Oczywiście, że mi przeszkadza :O Ale tu chodzi o żonę w ogóle, a nie moją ­ Ostatnio mało co oglądam Ci powiem (poza filmikami na jutubie )... I na pewno nie są to seriale. Jeśli już to jakiś film, ale to rzadko. ­ Jestem starszy, to po prostu mam rację Nie dyskutuj więc

Faja boi się obejrzeć GIFURĘ :O

Boję się również pająków i dużych psów bez smyczy i kagańca

boisz czy zawsze musze to pisac za Ciebie ?

No sam się nie przyznam, więc chyba nie masz innego wyjścia

Witam :)

czyli wkładałeś pod poduszkę karteczki z imionami chłopców? ­ interesują Cię cudze żony? ­ ja od jakiegoś czasu mogę się skupić maksymalnie przez godzinę, więc stąd seriale ­ czyli "bo tak" jednak ­ ps hej dziewczęta

Nie wkładałem żadnych karteczek Co najwyży lano mi wosk przez dziurę w wielkim kluczu Po rozmowie z Tobą mam wrażenie, że ominęło mnie sporo tajemnych obrzędów :( ­ Interesują co najwyży pod względem aparycji Rzecz jednak nie dotyczyła cudzych żon, lecz materiałów na żonę ­ A co jakbyś pozostawała skupiona ponad godzinę? ­ Szukaj dziury w całym, szukaj

wyjscie awaryjne Faj, wszystkie tu wiedza, ze sie mnie boisz, znajac moje reputacje,sama bym sie bała bawcie sie :)

no wlasnie Szukanie dziury w calym dzies przepasc i calkiem mnie juz odbija hej

i co Ci się z tego wosku wywróżyło? przepraszam, nie wiedziałam, że nie wiesz o katarzynkach :( ­ tak, tak.. nie Twoją oczywiście, bo od czego masz mamusię przecież ­ zaczęłabym się wiercić to takie ukryte adehade pewnie ­ a lekko odbiegając od tematu - uczęszczałeś do gimnazjum?

Cały czas uczęszczam

Hej, LoczQ z reputacją ­ Fajansówko z przypadłością: Tak jak orędż na poprzedniej stronie podał - statek Enterprajs :D To akurat była prawda (serio serio na 155%) ­ Mamusia to jedno, a instynkt samozachowawczy - drugie ­ Hah, nie możemy za długo usiedzieć, ciekawe W pracy też się po jakimś czasie paczenia w monitor wiercisz? ­ Nie uczęszczałem :D A Ty?

uczęszczałam i nawet grałam w słoneczko

Uwaga, 18:30 - podszyw

A ja się bawiłem w tramwaj ­ Zawsze byłem maszynistą

*motorniczym :O

mnie tylko kiedyś wosk wywróżył drzewo i samochód i przez pewien czas bałam się wypadku ­ a nie pomyślałeś nigdy, że gdyby Twój tatuś myślał tak samo to mamusia nie byłaby mamusią i nie miałaby Ciebie? ­ zdarza mi się :D ­ pewnie trudno w to uwierzyć, ale nie

To mogła być zapowiedź dobrobytu, na ten przykład zwiastun ogrodu albo przynajmniej dużego trawnika i garażu. A jak garaż i obejście, to i dom ­ Pomyślałem, ale myślenie mych rodziców nie zobowiązuje mnie do takiego samego myślenia ­ I co wtedy robisz, aby dojść ze sobą do ładu? ­ A byłaś może ostatnim rocznikiem niechodzącym do gimnazjum?

nie myślałeś nigdy o profesji wróżki? nadawałbyś się ­ oczywiście, ale co będzie gdy pewnego dnia mamusi zabraknie? ­ macham sobie nóżkami pod stołem ­ nie, małolacie

Jestem wszechstronnie uzdolniony ­ Jak zabraknie mamusi, to wejdę w układ z siostrą A w najgorszym razie rozejrzę się w końcu za lepszą robotą i zatrudnię gosposię :O ­ Oho, czyli masz krótkie nóżki, czyli jesteś malutka ­ Nie wiem, skąd ten dziwny wniosek :O A może byłaś przedostatnim rocznikiem?

to i o tę lepszą robotę powinno być łatwiej ­ a co jeśli siostra sama zostanie mamusią i będzie miała się kim zajmować no, ale gdyby była żona to może byś nawet pracować nie musiał ­ taka sobie, ale aż tak nie macham pod tym stołem ­ praaawie a Ty którym byłeś jeśli nie ostatnim?

No właśnie na wypadek, gdyby siostra chciała se spieprzyć życie, mam na uwadze opcję z gosposią Z żoną, która nie wymagałaby ode mnie pracy (i w ogóle niczego, lecz cieszyła się i była wdzięczna, że jej nie tłukę) byłoby oczywiście najlepiej, ale gdzie ja pośród tego wszechogarniającego zepsucia znajdę taką wspaniałą żonę... :( Chyba tylko na Białorusi lub Ukrainie ­ Aha, czyli byłaś przed-przedostatnim Ja nie powiedziałem, że nie byłem ostatnim :O

chciałabym nieśmiało zauważyć, że większym spieprzeniem życia byłoby chyba raczej dożywotnie usługiwanie bratu, nawet tak miłemu i kulturalnemu jak Ty pytanie czy wolisz pracować żeby zarobić na gosposię czy leżeć i pachnieć za pieniądze żony ­ i kto tu zasługuje na większy szacunek ma - ło - la - cie?

Zaraz tam usługiwanie :O Tylko byś demonizowała Jako że jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że oczekiwania żony, nawet mimo pozornych zapewnień, w ujęciu długofalowym wykazują tendencję do wzrostu, wolę chyba gosposię i większą przejrzystość funkcjonowania No nie wiem, chyba że trafiłby się naprawdę wyjątkowy (dziwny) materiał na żonę ­ Ależ ja zawsze stałem na stanowisku, że kobietom należy się szacunek :O

FAYA!! CZY JA SIĘ NIE NADAJĘ NA ŻONEŁE? ))) ­ cześćdziędobrywieczórdobranoc

nie tylko zakładam, że Twoja rola w tym układzie sprowadzałaby się do zakupów chociażby możesz zawsze zacząć oszczędzać na gosposię póki jest jeszcze mamusia na pewno istnieją kobiety marzące o mężczyźnie, od którego jedyne co dostaną to nazwisko powodzenia ­ owszem, im starsza tym większy ­ o, pojawił się i wyjątkowy materiał na żonę

Ach, no jest materiał, jest :D Tak więc ­ Paltzu: Skąd taki abstrakcyjny pomysł? ­ Ciebie - tak m.k.o., uroczego i jednocześnie uzdolnionego Stfora z wielkim sertzem - z natury rzeczy nie uwzględniam w swych luźnych rozważaniach, w końcu trudno ogólnie mówić wyjątkach Nie bez znaczenia jest również to, że jesteś od dawna szczęśliwie zajęta, tak więc z samego tego powodu nie powinnaś mieć wątpliwości Już? Dobrze? ­ Fajansówko: Nie zamykajmy sprawy wyłącznie na zakupach, zostawmy tą kwestię niedomkniętą Oszczędzam, a jakże No nie wiem, czy akurat moje nazwisko jest takim marzeniem :D Także ma hipotetyczna żona jak widzisz musiałaby być jeszcze bardziej dziwna, niż sądzisz ­ Przyszła taka pora, że muszę się zbierać, także kłaniam się nisko i do zobaczenia

wyjątkowe materiałe na żone ale supcio od razu mi lepiej. nawet dobrze dziękuję za wyjaśnienie tak bardzo to lubię

cieszę się Fajansu, że na zakupach Twa aktywność się nie skończy w takim razie faktycznie niewiele masz do zaoferowania (może poza kilkoma siwymi włosami, które czasem się podobają kobietom), więc karm świnkę skarbonkę czym popadnie ­ ja tymczasem lecę biernie porobić to, co przez cały dzień robiłam aktywnie, czyli poumierać :O dobrej wszelkim materiałom na żony, mężów i gosposie