Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ina14

Miłość sprzed lat.

Polecane posty

Tak, ma drugie dziecko. Życie jakoś musi się toczyć i toczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość180
Ina to ja-gosc który napisal ze nie warto krzywdzić męża dla faceta który skrzywdzil Ciebie. A jak jest miedzy Toba a mezem? On wie ze go nie kochasz czy kochasz ich obydwu? A moze to co pozostalo w Twoim sercu do tamtego to tylko swentyment do dawnych czasów? Jaki jest Twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj to nie kocha ,męża znam to z autopsji,trudno ale tak bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz lepiej go zignoruj niech ma na co zasłużył nie lituj się ani nie mysl że jesteś wyjątkowa,bo jemu o jedno chodzi ,pojęłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Pierwsze spotkanie ja 17 lat, on 20... u znajomej. Te spojrzenia, rozmowy, uśmiechy... tak go zapamiętałam... Potem spotkaliśmy się jeszcze raz.. też sympatycznie, a potem ja wyprowadziłam się... Kiedy po rok spotkaliśmy się nie powiedział mi nawet "cześć". Co się okazało ta znajoma skutecznie popsuła mi opinie. Nie chciała o mnie nic mówić - gdzie wyjechałam, dlaczego... Tyle, że ja dowiedziałam się tego latach. kolejne spotkanie - jakieś 9 lat później - pierwszy dzień w nowej pracy i wchodzi on... Długi czas byliśmy na Pan/Pani. Aż pewnego dnia odwoził mnie z imprezy integracyjnej - wtedy przeszliśmy na Ty... Dwa miesiące później okazało się, że będziemy pracować razem, krótko bo krótko ale razem... Byłam po rozstaniu, znajomość rozwijała się powoli... ale sympatycznie. Ale ktoś podłożył mi świnie w pracy, wściekła zwolniłam się i wyjechałam 300 km... On w międzyczasie proponował spotkania, a ja chciałam wyjechać... nie spotkałam się z nim czego żałuje do dzisiaj... Napisałam wiadomość i pojechałam. Lipiec tego roku napisał do mnie... po kolejnych 5 latach... Spotkaliśmy się - cudowne wakacje razem... po przyjacielsku, nic między nami nie było... Tym razem wróciłam w dawne strony, uwierzycie, że w ciągu dwóch tygodni dostałam nową pracę... Ale on okazało się, że się nie cieszy, mówi że odezwała sie ex..., że może wróci do niej... Gdyby nie moi przyjaciele ześwirowałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
są ludzie, których ciągnie do siebie jak magnes. Za bardzo chcą siebie i któreś się nagle cofa z obawy, że " to wszystko " jest za bardzo. Ludzie a zwłaszcza faceci boją się cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjkhgfdsa
dlaczego faceci maja obawe,?i dlaczego są to faceci? a kobiety są odważne i sie nie boją? chyba bardziej niż/f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
mało jest odważnych facetów, trzymają swoje uczucia na wodzy. Im starszy tym bardziej wygodny, ostrożny itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
gość1000 - on mi powiedział, że chyba wróci do ex... bo ją lepiej zna..., a mnie nie... że wie czego się po niej spodziewać. Ex go zostawiła rok temu dla nowego faceta, pojawiła się po miesiącu odnowionej znajomości jego i mojej. I wiesz gdyby był szczęśliwy z nią ok pogodziłabym się..., ale oni nawet oficjalnie do siebie nie wrócili. On chodzi smutny, nic go nie cieszy, mówi, że na nic nie ma czasu ani ochoty... Z pełnego życia człowieka stał się wrakiem. Jej ponowne pojawienie sprawiło, że wypaliła się w nim dawna energia, chęć do życia, zmian... z tego co się zorientowałam ona nieźle nim manipuluje. Ja sobie odpuściłam, choć boli, milczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
nic nie zrobisz w takiej sytuacji. Jest milczący bo ma problem. Widocznie tamto uczucie nie do końca się wypaliło. Tamta kobieta wróciła i rozdaje karty. Ja nie stawiałbym na tego mężczyznę. Może za jakiś czas, ale ileż tych czasów jeszcze ma być. Na dzisiaj gość ma zamotane w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
I słowa , że tamtą kobietę zna !!!!!!!!!!!! czyż nie świadczą o wygodzie i tchórzostwie ? lepsze zło znane niż...... oj faceci, faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Na dzisiaj się odsunęłam, nawet nie pojawiam się w gronie wspólnych znajomych... a z częścią spotykam się jak wiem, że jego nie będzie. Kontaktu nie mamy prawie żadnego. Ale jak ostatnio dowiedział się, że wyjeżdżam na wycieczkę od razu padł tekst "to co randka ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
zazdrosny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
"I słowa , że tamtą kobietę zna !!!!!!!!!!!! czyż nie świadczą o wygodzie i tchórzostwie ? lepsze zło znane niż..... " - dokładnie :) Ma problemy w pracy - boi się ją zmienić... Miał mnie do wyboru i ją - też się boi... Na początku przerażała go odległość. Więc ja powiedziałam - wracam nie ma sprawy mogę wrócić i zrobiłam to. Dzisiaj fakt nie mam jego, ale mam świetną pracę w rodzinnej miejscowości, gdzie dostanie jej graniczy z cudem, rodzinę na miejscu i dawnych znajomych :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Wiesz co, to zależy czego Ty chcesz. Jeżeli jest nadal zainteresowana Panem to ja np. spokojnie brałabym udział w spotkaniach wspólnych itd. No bo niby czemu nie ? Pokaż, że aż tak bardzo nie ubolewasz.. Śmiej się, bądź na luzie, otwarta. Niech widzi kogo traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
gość1000 zazdrosny ? - jego sprawa... Jadę z ludźmi z mojej byłej miejscowości - więc ich nie zna :). Ale skoro on woli czekać jak ex będzie się chciała spotkać albo siedzieć w domu bezczynnie kolejny weekend trudno... ja jemu napisałam kiedyś - szanuje wolność wyboru bliskich mi osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Taką mnie widział na ostatniej imprezie - byłam ja, moi znajomi, on, jego kumpel i przyjechała jego ex... zmyli się w trójkę o 21.00, a ja jeszcze długo bawiłam towarzystwo. Tak mam, że jak mnie coś w środku boli, mam niesamowitą potrzebę beztroskiego śmiechu, spontaniczności, zabawy... dzień później spotykaliśmy się w nieco mniejszym gronie, on przyjechał sam... W kolejny weekend wyjechałam spontanicznie nad morze - do dziś wypytuje się gdzie, z kim... A jutro ten wyjazd z moimi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Ja np. absolutnie nie chodziłbym " kanałami ". W imię czego ? Wiem, że to trudne, ale pokaż że jesteś ponadto. Niech widzi atrakcyjną , uśmiechniętą kobietę. Wrzuć na luz. A nuż się facet ogarnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
jest zazdrosny, ale nie umie podjąć decyzji. Trochę szelki nie facet , prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Sam nazwał się trudnym przypadkiem, dałam na luz... Wiem, że w jakiś sposób jestem ważna dla niego, ale teraz krok należy do niego... Jeśli ma być z nią ja i tak go nie zatrzymam. Wiem jedno panna choć ładna, ale non stop, w dżinsach i luźnej bluzie mnie nie trawi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość180
Ina14- jestes tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Rzuciła go dla innego... Może tak być, że się tylko nim zabawi. TYLKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Nie wiem gdzie te chłopy mają mózgi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Myślę, że tak będzie..., że się nim zabawi... Wyobraź sobie, że niby byli razem dwa lata, a część znajomych ledwo ją kojarzy - nie jako dziewczynę, ale znajomą. A są i tacy co się pytają - kto to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Widocznie ten facet lubi być poniewierany. No cóż samo życie. Nic nie poradzisz na to. Szkoda trochę, bo wiele dałaś z siebie a chyba za mało dostałaś. Może się jakoś ułoży. Mam nadzieję. Uciekam lulu. Też swoje przeszłam ze starą miłością, eh szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizzzkap
Dzięki za rozmowę - dużo mi to dało do myślenia. I niech Ci się też poukłada dobra duszo :) Dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
Nie ma szansy. Jestem mężatką. Kiedyś było za wcześnie teraz zbyt późno. A serce głupie jakby o tym nie wiedziało. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, a serce ma poprostu swoje racje, których rozum nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×