Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to było u Was?

boje sie ze goście nie poprzychodzą...

Polecane posty

Gość wrfgqw
a ty myslisz ze nasi goscie sledza nas na kafeterii i dlatego nie przyjda haa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Zamiast być egoistką i się stroić możesz ubrać to co masz w szafie, uczesać się sama, pomalować się sama i po prostu przyjść !! a nie zasłaniać się ze nie masz kasy bo jakoś na ubranka by się znalazło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Ja na prawdę wolałabym żeby ktoś mi dał 50 zł chociażby ale żeby przyszedł niż żeby z powodu braku kasy mi odmawiał. Smutno mi że będziemy mieć mało gości tylko dlatego że ludziom brakuje kasy i to myślenie - jak ja się muszę wystroić, a nie wierzę że nie macie w szafie jednej wyjściowej sukienki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i temat znowu zszedł na pieniądze... tak czy tak zawsze się tak kończy... nie dziwcie się, że jest jak jest. nie oceniam wyżej opisanych sytuacji, ale nie ustalajcie NORM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie narzucajcie nikomu, że jak jest poinformowany rok wcześniej to powinien ostro zacisnąć pasa i odkładać pieniądze. nie chcę oceniać, ale jeżeli ktoś uważa, że jego rodzinę stać na więcej niż dała, a 70 osób daje 6tys.zł to może oznaczać, że wyczuwają w takiej osobie pazerność i dają takie sumy celowo na złość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Kochaj siebie- niestety mamy czasy takie a nie inne i nie wszyscy zarabiają dobrze, ale po to daje się mimo wszystko zaproszenia wcześniej że jeśli ktoś czuje się w obowiązku żeby dać nie wiadomo ile to może odłożyć. MI akurat wisi ile mi kto da byleby przyszedł, ale kilka osób które mi odmówiło to właśnie z powodu kasy o czym dowiedziałam się od osób z nimi spokrewnionych. Jedną parę udało się Nam namówić żeby przyszła bo na prawdę nie zależy nam na prezentach tylko obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TakaOna89, trochę sobie zaprzeczasz. Dobra, ja jestem trochę z innej bajki. Radzę reszcie panien młodych przewartościować życie. Mniej kasy, więcej szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Nie przeczę sobie, mówię tylko że jeżeli ktoś źle się czuje dając mało kasy to niech zbiera wcześnie bo zaproszenie dostaje odpowiednio wcześniej. O mnie za mnie to mogą nie dawać NIC . Tu nie chodzi o mnie tylko o daną osobę i jej samopoczucie. Ja bym wolała oszczędzać i dać więcej dla własnego komfortu psychicznego, ale sama nie oczekuję prezentów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Swoją drogę pieniądze są potrzebne do szczęścia, tylko dobrze jak się je zarobi samemu a nie liczy na czyjąś kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę, ze
mylimy tu 2 pojęcia. Sama nie jestem zwolenniczką teori talerzykowych, ale wręczenie komuś 100 zł czy wręcz pustej koperty to chamstwoi faktycznie ta osoba może się źle z tym czuć. Oczywiście nie mówię tu o osobach, których faktycznie nie stać. Natomiast nieprzyjścia bez wczesniejszego uprzedzenia to już w ogóle nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desceentraaadaaaa
A ja się nie boję, że nie przyjdą, bo mam zamiar zaprosić tylko bliską rodzinę, z którą mam kontakt i wiem, że przyjdą. Po co mi 100 osób na weselu w tym ciotki, z którymi jestem tylko na dzień dobry i widujemy się w zasadzie tylko na pogrzebach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444
Tu chyba same wieśmaki :-/ Po otrzymaniu zaproszenia goście powinni podziękować i zadeklarować, czy przyjdą. Abstrahując od faktu, że zaproszenia powinno się wręczać osobiście, co najmniej miesiąc przed uroczystością. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 444
Formę czasownika zaczynającego od "abstra-" zmieniła mi Kafeteria - automatycznie :) Dlatego wyraz jest z błędem. Ale czego wymagać od absolwentów gimnazjum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochaj siebie
kochaj siebie jakby mi za wesele w calosci placicli rodzicie to tez bym naprawde olała temat kasy i kopert. Bo wszystko co by dali goscie i nie wazne czy byloby to 100 zl od osoby i uzbieraloby sie tylko 6 tysiecy, czy 15 tysiecy jakby dawali wiecej. I tak ta kasa bylaby dla mnie dostalabym ja bez zadnego trudnu. Bo w koncu w prezentach. Na wesele tez nie musialam zarabiac, bo rodzice zafundowali. Ale tak nie jest. Na wesele ostro zapitalam po godzinach, odkladam jak najwiecej by zrobic to wesele, bo mnie rodzice nie daja. Wiec nic dziwnego, ze skoro wydaje wszystkie oszczednosci to chce by troszke tej kasy do mnie wrocilo. Ale jak sie czlowiek nie skalal praca to gowno wie. Miloscia wyzyj powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kochaj siebie to że rodzice nam pomagają, to nie znaczy, że nie mam pojęcia jak jest brutalne życie i że nie znam wartości pieniądza. Więc mnie nie oceniaj, bo nie masz zielonego pojęcia o tym. Gdyby rodzice nam nie pomagali, zrobiłabym obiad weselny na 30 osób i potem imprezę dla znajomych, a nie odkładała sobie od ust przez kilka lat. I przyznaję się do tego bez bicia. Tak czy tak temat zszedł na pieniądze. Uwielbiam czytać posty osób, którym "zależy tylko i wyłącznie na obecności gości", a potem i tak wychodzi, żeby bez pewnej sumy nie przychodzili, bo powinni się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Kochaj siebie to że nie umiesz czytać ze zrozumieniem to nie nasza wina. Ja bym osobiście z pustymi rękami nie poszła, chociażbym kwiatka przyniosła, ale w życiu bym nikogo nie obgadywała za plecami jakby mi nie dał. W poście wyżej intencja wypowiedzi była zupełnie inna ale to Ty się wszędzie doszukujesz spisku z pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TakaONA89 a czy moje wypowiedź dotyczyła m.in. ciebie? jeżeli tak poczułaś, to coś jest nie tak. powtórzę się setny raz, temat i tak zszedł na pieniądze, więc nic tu po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaONA89
Czy ja mówię że piszesz to personalnie do mnie ? NIE. Po prostu odnosisz się do wypowiedzi innych osób więc tak samo to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele w stylu "Zastaw się a postaw się" harowanie po godzinach i odejmowanie sobie od ust, żeby zrobić weselisko jak z obrazka, to nic złego, pod warunkiem, że nie wymaga się od GOŚCI że nam za to zwrócą. Wesele nie jest obowiązkowe, jak ktoś chce i pracuje żeby zorganizować, to wolna wola, ale JEGO. Mnie wesele opłacą rodzice. Nie dopraszałam się o to, to był ich pomysł. Gdyby nie to, zrobiłabym mniejsze o wiele, lub tylko obiad (a i tak nie robię ogromnego, 60 osób), i tak samo jak teraz nie liczyłabym na to, żeby mi goście zwrócili koszty mojej imprezy. Jak zapraszacie na urodziny, to też liczycie, że wam się zwróci w prezentach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochaj siebie
Nick został ten sam, ale nie odnoszę się do "kochaj siebie", a osoby o nicku "kreska" stop nie za daleko się posuwasz? zwrot kosztów wesela? matko święta. Chyba nikt nie jest na tyle durny i naiwny, że sądzi (nawet pazerna osoba na kase), że całkowite koszta mu się zwrócą. Ja mówię, że to nic dziwnego, że chciałabym (chciałaby, a żądam to róznica) by goście mi coś podarowali ponieważ po weselu zostaję całkowicie spłukana. I wiem, że coś dadzą. Ale gdyby było tak jak ktoś wyżej opisał, że od 70 osób dostał 6 tysięcy to dla mnie goście są totalnie niepoważni wyskakując z takimi prezentami o wartości ledwo 85 zł na osobę. Trochę kpina. My koszt wesela w moim przypadku się zwrócił musiałabym liczyć na ładne stówy w kopertach, a tak nie jest. Uważam jednak, że jeśli goście zachowają się w miarę przyzwoicie i dadzą chociażby te normalne sumy co tam zwykle się daje to będzie ok. Żadne tysiące od osoby czy setki. Uważam, że nikt nie ma prawa żądać konkretnych sum. I do mnie jak na moje 80 osóbprzyjdzie nawet 10 czy 20 osób z pustymi rękami, bo nie mają lub dadzą skormniutko to nic. Powtarzam nic się nie stanie. Ale w momencie kiedy wszyscy tak zlewają pare mlodą nie swiadczy to najlepiej o gosicach i nie wiem co nimi kieruje wkladajac kazdy po kolei po 100 zl w koperte. Kilka kopert na duza ilosc osob moze sieo wszem takich trafic i nikogo to nie zdziwi, ale jak wszyscy jak jeden maz daja taka sume to co jest nie halo. I nie wiem cyz za para mloda czy z goscmi. Ja np. nie czulabym sie dobrze gdybym zostala tak potraktowana. I o zadnym zwrocie kosztow wesela nie mysle. Na wesele wydalam 30 tysiecy i jakby 1/3 do mnie wrocila to bede szczescliwao zwrocie kosztow wesela nigdy nie myslalam, bo to chore. te 10 tysiecy nawet nie pokryje talerzykow, wiec o teorie talerzykowa tez mnie nikt nie posadzi. I dla mnie goscie sa wazni nie wiem jak trzeba byc wypranym z uczuc i emocji by zapraszac gosci tylk oze wzgledu na ich kase. U mnie super zamoznych nie ma. Nikomu nie mowie o tym ile co kosztuje, licze na zdrowy rozadek moich gosci. To, ze ktos mysli o kasie nie znaczy, ze zlewa gosci. Kasa jest tez wazna i mozna rownoczesnie myslec i o gosciach i o kasie. Jedno drugimu nie ujmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kochaj siebie - chyba się nie rozumiemy :) pieniądze są w życiu ważne - nie ukrywajmy, wiele ułatwiają. Różnica w naszym myśleniu polega na tym, że ja nie traktuje własnego wesela jak imprezę z bonusami w postaci prezentów. Ślub tak czy inaczej byśmy wzięli, czy z weselem, czy bez. Jest możliwość zorganizowania wesela, więc z niej korzystamy, traktując to jako świętowanie jednego z najważniejszych dni w naszym życiu. I w żadnym wypadku nie oczekuję od żadnego z moich gości, że cokolwiek mi przyniesie. Zapraszam najbliższą rodzinę i dobrych przyjaciół - znają mnie, mojego przyszłego męża, cieszą się, że bierzemy ślub, Chcemy, żeby świętowali z nami. Nie zajmuje się organizacją imprez, nie robię hucznych urodzin, imienin, bankietów noworocznych itp. Robię tą jedną imprezę - wesele. I od zaproszonych ludzi oczekuję jednego - że przyjdą i będą świętować ze mną. A goście odmawiają przyjścia na wesela, bo własnie panny młode/panowie myślą i o gościach i o pieniądzach. A że tak spytam, ktoś Cię zmusza do organizacji drogiego, hucznego wesela, czy robisz to, bo chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądźmy poważni
100 zł od osoby w kopercie to nie jest prezent godny wesela bo więcej daje się teraz na 18-stki. Koszt wesela to teraz nie mniej niż 200 zł od osoby i tyle minimum powinno się znaleźć się w kopercie. Jeśli idą 2 osoby no to min 400 zł. Napisałam średnio bo są droższe miejsca do organizacji wesel i wtedy trzeba się liczyć że od osoby jest znacznie więcej. Zależy gdzie idziemy na wesele tyle kasy dajemy w kopertę. Jak nie was nie stać to macie wybór albo iść na wesela i narazić się na plotki na swój temat albo nie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigaset30
U mnie na weselu byly dziewczyny w 8 i 9 mc ciazy wiec jak ktos chce to przyjdzie, reszta sie nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Bądźmy poważni - zamknij się z łaski swojej z tą Twoją teorią o zwracaniu, bo przez takich jak Ty goście wolą nie przychodzić. Dla mnie moi goście mogą mi nie dać nic, mogę dostać 10 żelazek, trzy czajniki, mikser i dwa blendery, mogą mi dać kaźdy po 1000zł w kopertach a i tak najbardziej będzie mnie cieszyć to, że byli ze mną w tym najważniejszym dniu w życiu, a nie do co dostałam, albo czego nie dostałam. I co to za cholerna różnica gdzie się robi wesele? To co, jakbyś miał, miała dwie siostry i jedna by robiła wesele w hotelu Hilton, a druga w remizie, to tej pierwszej dałbyś/dałabyś więcej niż tej drugiej? Powstrzymam się od epitetów na Twój temat, bo staram się być kulturalna a to co mi po głowie chodzi kulturalne nie jest ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkesrnfkjwnerbjlrb
Tak sobie was czytam i dochodzę do wniosku, że wszyscy jesteście ze wsi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmgm
zdziwilabys sie jak zyczliwi i rodzinni potrafia byc ludzie ze wsi, to tobie sloma z butow wystaje piszac taki glupi komenatarz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooo??
my w tym roku byliśmy zaproszeni na dwa wesela.Idziemy na jedno bo jak usłyszałam stękanie moje kuzynki jakie to wesele drogie i ile musieli zapłacić za talerzyk ,alkohol i ze przez to nie pojechali już drugi rok na wakacje itd to już nam się odechciało wesela. Za to kolega męża i jego przyszła zona bardzo fajni.Robia skromne wesele na takie jakie ich stać i nie marudzą przyszłym gościom jakie wszytko drogie. Wiec wole iść do nich na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam tak: mieliśmy ograniczony budżet a sporo rodziny do zaproszenia (bliskiej) i mam sporo znajomych (zaprosilismy tylko tych naprawde najblizszych)... nie wchodząc w szczegóły: powiedziałam znajomym tym dalszym że jak będą wolni i będą mieli chęć przyjść to zadzwonie i niech wpadają jak będzie tylko jakieś miejsce :) Były 4 miejsca to zadzwoniłam i wpadli :D nie chodziło o żadne prezenty ani o nic tylko żeby byli skoro jest okazja :) i nie było pustek i wolnych miejsc w ogóle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądźmy poważni
Tak, gdybym miała dwie siostry i jedna robiłaby wesele w Hiltonie a druga w remizie to jednej dałabym więcej drugiej mniej a wiesz dlaczego ? Dlatego żeby każda z nich dostała po równo. Jeśli za mnie w Hiltonie zapłaciłaby 500 zł to dałabym jej 1000. 500 to zwrot za moją osobę a drugie 500 to prezent ode mnie. Siostra która robiłaby w remizie i zapłaciłaby za mnie 150 zł dostałaby 650 zł. I znów obliczenie takie samo 150 zł to zwrot za mnie a 500 zł to prezent. Jaki z tego morał ? Każda z sióstr ode mnie dostałaby taki sam prezent czyli 500 zł plus zwrot za talerzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×