Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wait long man

Kobiety miałybyscie przeciwko by wasz Syn związał się z Chinka?

Polecane posty

Gość wait long man

Hmm ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałabym , pod warunkiem ,że byłaby chrześcijanką . Ale ten warunek dotyczy każdej potencjalnej synowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wait long man
Czemu Ci zależy by była chrześcijanka, chodzi o ślub koscielny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MoniczkaLasiczka
Nie. Ja jestem zwiazana z Chinczykiem i moim rodzicom nie przeszkadza. Jesli ta Chinka bedzie sie do Ywojego syna odnosic z miloscia (tak jak on do niej) a do waszej rodziny z takim samym szacunkiem jak Twoj syn do jej rodziny, to nie mialabym nic przeciwko. A co, zwiazal sie z Chinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja....
a co za różnica czy Chinka Amerykanka czy Japonka ważne żeby była dobrym człowiekiem i mój syn był z nią szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wait long man
Nie nie związał się, nawet chyba byłoby to nie możliwe bo nie mam Syna i na razie nie spieszy mi się do rodzenia dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam w ogóle dzieci.. Ale gdybym miała to nie przeszkadzałoby mi to, czy mój syn wiąże sie z japonką, amerykanką, rosjanką, hinduską, czy kobietą z afryki. Przecież ważne żeby był szczęśliwy. Dla mnie moj syn moglby być gejem równie dobrze, to jego sprawa by przecież była, a nie moja. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam synów i to nawet dwóch i to prawie dorosłych :) i dlatego wiem , ze tak się tylko mówi - nie ważne z kim , ważne żeby był szczęśliwy . A to nieprawda , bo dwoje ludzi , jeśli mają być ze sobą na zawsze musi mieć wspólną p odstawę , wspólny fundament .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie wiem o katolikach , bo katoliczką n ie jestem . pisze o wierzących chrześcijanach , ale jak widać to pojęcie : wierzący - niekatolik : przekracza twoje pojmowanie świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie nic
fajnie,niech weznie chinke ,najlepiej filipinke bedzie skskala kolo niego cale zycie sa dobre zony mozna w nie jezdzic na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przekracza. Po prostu uważam, że... To czy ktoś jest dobrym człowiekiem nie zalezy od tego czy jest takiej czy innej religii. Czy w ogóle w coś wierzy. Bo są przypadki, że ludzie wierzący, każdy w swojego boga, zawierają związek i są razem szczęśliwi. Więc jednak wyznają podobne wartości, mimo, że religia ich z pozoru dzieli. Więc ja bym dała po prostu temu spokój i jak syn by był szczęsliwy z ta japonką, to jego sprawa. Co mnie interesuje jakiego ona Boga wyznaje? Jej bóg, nie mój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ,ze śa takie przypadki . Ale i le ich jest ? w skali od 1 do 100 ? w spólna podstawa , wspólnie wyznawana wiara jest nie tylko gwarantem trwałości małżeństwa ale i oszczędza masę kłopotów w codziennym życiu . A jako chrześcijanka nigdy nie zgodzę sie z takim podejściem do sprawy - twój bóg i mój bóg . Małżeństwo to wspólnota - wspólnota wszystkiego . A skoro można być dobrym człowiekiem i nie wierzyć w Boga - to co ludziom przeszkadza takimi być ? Bo że większość nie wierzy to pewne , dlaczego więc jakoś nie widać tej ludzkiej dobroci ? czekają na coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja ci nie powiem na co czekają :) Myślisz, ze to pewne że wiekszosc nie wierzy? Ja nie mam juz pojecia, bo jak przychodzi co do czego to wychodzi, że np. 90% Polaków to katolicy właśnie, albo coś koło tego. I wychodzi to przy sondażach. A przecież w sondażu możnaby powiedzieć co sie chce. Wiec jakby byli niewierzacy to chyba zgodnie z prawda odpowiadaliby "nie wierzymy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże Bożżenko...
no pewnie, że tak.. nie wiesz ,że one mają skośne c1pk1? Syn na pewno sobie z taką nie poradzi, biedny chłopak wpadnie w kompleksy i aż strach pomyśleć do jakiego nieszczęśliwego wypadku może dojść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara deklarowana na potrzeby sondaży czy nawet jako oszukiwanie swojego serca a wiara mająca pokrycie w codzienności to dwie rożne sprawy . A czyny przemawiają głośniej niż słowa . Nawet w sondażach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium do ciebie pytanie
ty jestes z tej wiary co sie na nią mówi ''kocia wiara''? sory ze tak bezposrednio ale odpowiedz tak/nie bez rozwijania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium do ciebie pytanie
ok dzeki :) allium pozdrawiam i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×