Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

to ja Agnieszka

Kobiety po 30stce, z UK - starajace sie o dziecko - laczmy sie ;-)

Polecane posty

Gość sima
pre darmozjad..wiesz no ja tak nie powiem-zapracowalas na socjalna pomoc.. ja tez mialam i wciaz mam pomoc- i szczerze? bede brac ile moge-jeszcze do niedawna sie meczylam z tym-ze o nie..len jestem albo cos w tym stylu. bede brac z jednego powodu..ze nie podalam pracodawcy do sadu o to jak mnie zalatwil na koniec..(.a byla szansa rekompensaty konkretnej ..balam sie bo zostalam sama jak palec ..kompletnie). z tego ze ja nie mialam pojecia..ze uczciwie chcialam i robilam wsio by zintegrowac sie z ludzmi..to sie przeciw mnie obrocilo.zwiazek sie sypnal..stracllam prace-dlugow max. tak tak..taki to mialo wplyw.. manager byl falszywy i okrutny. ale co tam..to jest wniosek jeden...trzeba isc dalej. uczciwie ale z przebojem..nie ma inaczej sensu w ogole poruszac tematu ze materializm to zlo..to czesc zycia..nieliczni wiedza jak kosztowna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sima... ja gleboko wierze w to, ze to co czynimy w zyciu wraca do nas w takiej samej formie. I nie raz sie o tym przekonalam. Zawsze gdy znajdowalam sie w podbramkowej sytuacji to zjawial sie ktos z ratunkiem. Dlatego mimo, iz sparzylam sie nie raz, nie dwa to dalej pomagam, gdy ktos tej pomocy potrzebuje. Chyba we krwi mam niesienie pomocy skoro wybralam prace w szpitalu...pielegniarstwo... I choc zdarza sie, ze pacjenci traktuja nas jak... nie bede pisac co... to wystarczy, ze ktos inny powie..."dziekuje, ze jestes, ze pomagasz" i czlowiek zapomina o wszystkim tym, co zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Karmelek za te pozytywne wibracje, wciaz probuje odzyskac rownowage psychiczna, bo latach gonitwy... Co do spirali, ja oczywiscie z przerwami, 3 spirale, pierwsza miedziana, a potem dwie Mireny, tyle lat antykoncepcji, bo nie mialam warunkow na ciaze, wiec wole jednak odczekac. Z tym lawirowaniem i ciaglym "I am fine" itd to tez juz nie moglam. 10 razy na dzien widzialam ta sama osobe a ona za kazdym razem pyta sie mnie "How are you? " itd, no matko ilez mozna i tak do wyrzygania. No ale oni tutaj tak maja... Z tym ze czasami wiesz ze cos jest nie tak, a nikt ci nie chce powiedziec co, az cie trafi porzadnie. Sima to ze jestes blisko 40 jeszcze nic nie znaczy, kto wie co nas czeka. Zajmij sie swim biznesem, nie szukaj nikogo, a samo pzyjdzie. Ja to mowie, zycie to przerwotna kurwa zawsze nam daje to czego nie chcemy :D. Takze nigdy nie wiadomo. A jesli chodzi o dzieci, to spotkalam 47 latke co tutaj rodzila, wiec nigdy nie wiadomo. Z reszta ja mysle ze jak uda mi sie z drugim to i na trzecie sie zdecyduje, zeby teraz to drugie tj to pierwsze nie bylo samotne :D uh ale namieszalam :D No cos teraz biore zycie, co bedzie to bedzie, luzik, wy tez tak. Nie szukajcie a znajdziecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
tak tak..tylko ze wy juz macie partnerow..juz te zycie ulozone .. singielka przed 4ostka ma ..ktotko mowiac lipe. ale ja akurat mysle ze to tez sila..o np teraz rozmawiamy to mimo ze no nie mam dzieci to i umiem jakos sie z wami zintegrowac..czyli konsensus jest calkiem wyrazny. swoj swojeo znajdzie.;) i jeszcze wam powiem............nie samotnosc jest straszna choc tez..raczej bezsilnosc..to ma wymiar mega.tu akurat nie ma uwarunkowan statsu..to jest u kazdego na pewnym etapie zycia. mam znajome w moim wieku mniej wiecej..i co zauwazylam jakis kryzys wtedy ogarnia umysl..podsumowuje sie wszelkie przed i w trakcie ..bojac sie myslec co bedzie po.-mozna by rzec ze maja wszystko..uroda,pieniadze ..udany zwiazek..a jednak?czy w pl czy w canadzie czy w jukej..ja akurat rozumiem..nierozumiem tylko zdrady.. :) ale czy wzytko trzeba rozumiec.? gdzies czytalam ze..hm ,,zycie trzeba objc jak kochanke,, ja sie staram..choc te slowo kochanka mnie deprymuje deko.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sima... szczescie nie ma limitu na wiek... Najwazniejsze to sie na nic nie zamykac, nic nie przekreslac, bo wtedy dupa blada. I chocby zyciowe okazje walily do nas drzwiami i oknami to nic z tego nie bedzie. Przykladow daleko szukac nie musze... mam w najblizszej rodzinie co najmniej 3... Poza tym... wiesz co mowia... zycie zaczyna sie po 40!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
tez tak mysle.... ja jestem tradycjonalistka..mowiac o kwestii zwiazkow. ciezko kochac zaufac..ponownie i ta definicja milosci zaczyna sie kurczyc do rozmiarow tak malych ze to juz nie milosc a tylko azyl we dwoje? gdzies wyczytalam..i calkiem mi to odpowiada. topik o ciazy w uk..a tu zeszlo na.. charyzma w dyskusji moze miec rozne oblicza nie? a i sorki..wina nie pije.ciezko strawne.;)heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sima ide ze mamy troche wspolnego, ja tez nie podalam firmy do sadu, niestety dla mnie headmanager - kobieta dala na supervizora dziewczyne swojego syna, bardzo sie nie lubily z managerka. Jedna mi mowila ze ma tak cos robic tamta z kolei inaczej, supervizoce powiedzialam ze musze sie sluchac managerki, bo to ona tu wyzej stoi, a tamta do mnie to ja ci pokaze kto tu rzadzi, zadzwonila po headmanager, ta przyleciala, zawolala mie do biura i zczela na mie wrzeszczec, ze co ja sobie mysle, ze jestesm tylko staff floor, ze mam sluchac przelozonego, ja wogole smie sie przeciwstawiac. Ja w szoku, normalnie w z tego wybieglam z tego biura i chcialam normalnie porzucic prace, bo po dwoch prawie wzorcowej pracy, ta na mnie wrzeszczala jak pies, ale jeden klient co byl u nas taki staly zlapal mnie i przekonal ze nie ma co porzucac pracy, tylko szukac innej, a tutaj jeszcze zostac, choc mu szkoda ze odejde. Wrocilam, ale nastepnego dnia mnie odsuneli od pracy i chcieli zwolnic za toze opuscilam miejsce pracy (na dwie minuty). To byl pretekst tylko, ale ja poszlam do CAB i powiedzialam wszystko, to odwrocila kota ogonem, ze ona mnie nie chciala zwolnic, tylko przeprowadza rozmowe dyscyplinarna. Byly te rozmowy, na korych ani slowem nie powiedziala, ze wrzeszczala na mnie, moja managerka tez mala mnie w dupie, martwila sie raczej o swoj stolek, ogolnie parodia. Chciala mi dac wpis do papierow, napisalam odwolanie do samego glownego szefa firmymielismy spotkanie, domagalam sie tasm z biura, ktore jest caly czas monitorowane, ze na mne wrzeszczala, jakims cudem nagrania z tamtego czasu sie uszkodzily... Pozostaly tylko moje slowa przeciwko slowu headmanagerki. Nie uznali mojego odwolania, chciali wpisac mi do papierow, ze zachowalam sie nagannie i opuscilam stanowisko pracy bez pozwolenia. Na to ja rzucilam im w twarz wypowiedzeniem i powiedzialam ze stracila czas pracujac dla oszustow. A pracowalam prawie dwa lata wzorcowo, codziennie inny shift, z mnimum, wzorcow customer service, gdzie klienci mnie pamietali, wszystko za pasci, za ktore nie moglabym sie sama utrzymac... Mialam isc d prawnika i podac ta firme do sadu, ale bylam wypraa psychicznie i nie wierzylam ze wygram, tymbardziej ze wszyscy ktorzy tam pracowali bali sie tej headmanager i zaden nie powiedzialby jak ona traktuje ludzi. Ja pierwsza sie jej przeciwstwilam i to byli tutajsi, nie Polacy. Ja powiedzialm im na odchodne, ze nie po to opuscilam Polsce, zeby miec to samo gowno co tam, bo to co mnie tu spotkalo moglam znosic w moim kraju i nie musialabym uczyc sie jezyka i zmieniac kraju zamieszkania. Przyjechalam tu bo chce miec godne zycie, a nie byc traktowana jak pies. Oni tego nie zrozumieli, wielu z nich dalej tam pracuje. Tak wiec nie tylko my Polacy mamy mentalnosc niewolnika, tutajsi tez nie wierza w siebie i mimo gownianej roboty i rzeciez ichsego jezyka, nic nie robia z tym, zeby cos zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i właśnie wszystkie te czynniki składają się na to 12 kilo. Generalnie wychodzi 9, ale uważa się że 12 to jeszcze zdrowa dla DZIECKA i matki waga. także koniec usprawiedliwień, pomyślcie jak nie o sobie to o waszych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sima... ja uwazam, ze milosc w roznych sztach chadza... :) Dla jednych najlepiej wyglada odziana w stabilizacje, spokoj... dla innych w namietnosc i szlenstwo... a dla jeszcze innych to mieszanka wszystkiego po trochu... Wazne by dwoje ludzi podzielalo te sama wizje... W przeciwnym razie to wieczne kompromisy, ugody, ciagle ktos jest pokrzywdzony... a tak sie zyc nie da... przynajmniej nie w szczesciu. Wychodzac za maz myslalam, ze ta prawdziwa milosc opiera sie wlasnie na tych kompromisach. O glupoto! Gdybys miala skrzydla to juz dawno bym w przestworzach latala:) Trzeba bylo kilku lat wiecznych kompromisow z mojej strony, wiecznej walki by zrozumiec, ze taka milosc to zadna milosc... to gowno (za przeproszeniem) a nie milosc... A gdy w koncu mnie olsnilo to jeszcze trzeba bylo znalezc w sobie troche tego zdrowego egoizmy i sily... postawic wszystko na jedna karte i...odejsc... Nie bylo latwo... ale z czasem tej sily bylo coraz wiecej...zaczelam myslec o sobie, o swojej przyszlosci, inwestowac w przyszlosc... no i pomalutku, krok po kroczku... buduje nowe, lepsze (mam nadzieje:) ) jutro :) Prenumbra... i w Twoja strone uklon, ze nie dalas soba pomiatac... na to tez trzeba niebywalej sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
pre no to niezle.. u mnie to bylo takie wkrecanie mi sruby-az zakrecili tak ze zycie mi runelo max. zjadlo mnie to.. ja mam wysoki prog bolu..staralam sie sobie tlumaczyc..zaciskalam zeby-i ja pracowalam w budzetowce-wizyty i rozmowy z tzw human resource- ale nie o to caman..zaszczuli mnie tak ze balam sie wyjsc z domu-prace mialam blisko-poza tym jw wspomnialam...chcialam sie ratowac-jakis aniol mnie pchal-mechanicznie dzialalam-mieszkanie.rodzina w pl by jej pomoc-w uj presja..musialam walczyc bo tu nie chodzilo tylko o mnie. przegralam..ewidentnie-finansowa strona runela max. w dalszym ciagu sobie tlumacze-bedzie dobrze stad ten prywatny interes-niewiem czy wypali ale juz na garnek prywatnej osoby nie pojde w zyciu. zarzekam sie bo mierze sily na zamiary...musze miec alternatywe..dlatego trzymam sie benefitu na mieszkanie..to moze byc paradoksem ze zeruje na panstwie?prosze bardzo ..jesli ktos tak mysli-ale tu i teraz przysiegam...min osob by dalo sobie rade jak ja- psychika ludzka jest raczej krucha rzezba-mowie raczej bo wiele czytam na temat ww-sama sobie jestem doktorem w pewnych dylematach natury psych..bo sa granice zaufac drugiej osobie..oczywiscie bez aluzji..choc wiadomo to wirtual.:) istotne jest czego tu nie pisalam to..ze kazda zmiana naszego wymiaru -podstawu egzystencji niesie ze soba zmiane w osobowosci-czesto diametralnych rozmiarow. biorac pod uwage takie przezycia jak mialas ty ja czy na pewno wiele innych osob..ta zmiana moze albo zniszczyc pewne wartscci albo stworzyc egoistyczny sposob myslenia .. finans..bo widze ze i u ciebie tez sie sprawa rypla chocby z tym taxem-wlasnie-to i mnie dobilo-swiadomosc ze zabraknie na chleb-zreszta tak bylo- ale dosyc o tym- ufam i wiem ze dasz rade..chocby przeczytaj moja odo ze trzy razy..owszem ja bez dzieci jestem ale wierz mi ze to dziala w obie strony-ty masz rodzine i wiesz ze wszelkie zawirowania odbija sie na nich -u mnie bylam kompltnie sama..wiec? pomysl.. dalam rade-cho musze uwazac na pewne zakrety -moze jestem silniejsza?no pisze dosc jakbym byla..ale to b ciezka praca by w ogle nawet tu pogadac. bedzie dobrze..a ja nie..no to bedzie lepiej..tylko daj se czasu..szybko to jak mowia pies slepych naruch....*..sorry ale musialam z innej beki napisac..na wesolo.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
karmel. elegancko to ujelas.. ja ci powiem ze no wlasnie takie kobiery mi imponuja bo zwyczajnie znaja zycie.sa dosadne w dyskusji,obiektywne...nie znamy sie i owszem ale obie przeszlysmy niezly cyrk. gdyby teraz mnie ktos spytal ..to z jakim fcetem bys chciala byc ..niewiem wiem ze jak on sie juz pojawi..czy tez ja go znajde.(.no nie czekam jak kopciuszek-choc pantofelki mam raczej w parach) to to sie potoczy swoim torem... bo skoro juz to bedzie?znaczy sie ze i pora na mnie..ze jestem gotowa. tak tak..kobieta ktora dba o rozwoj zew i wew..to kobieta hm.. tajemnica..jak mowia. zdobywac..odkrywac ..ale wciaz to musi byc to COS..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
kobieta dowartosciowana zazwyczaj jest szczesliwa w zwiazku...ale no musi byc balans ..od mezczyzny jakis klimat wspolczynnik..wspolny mianownik..:) tak mysle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sima... dokladnie...bedziesz wiedziala jak go spotkasz...gwarantuje Ci to:) Tak bylo z moim obecnym partnerem. Nasza pierwsza randka trwala...24 godziny:) i wcale nie zakonczyla sie w lozku. Tzn...sklamalam...:) zakonczyla sie w lozku, bo jednak oboje potrzebowalismy snu, ale seksu niet :P I gdy odjechal do siebie po tych 24 godzinach to ja juz wiedzialam... to jest to! Pewnie brzmi jak jakas wyswiechtana bajeczka... ale tak wlasnie bylo... Czasem trzeba sie naczekac, przesc wyboista droge, pelna zakretow, dziur... i zyciowych lekcji...ale z perspektywy czasu i wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze warto bylo czekac. Duzo sie nauczylam potykajac sie po drodze... ale teraz buduje swoja przyszlosc na solidnych fundamentach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
dziewczyny ja was przepraszam ze sciagnelam temat na inne tory..:) ale bedzie mi milo jak pogadamy czasem i o tym. z checia i ja wyslucham czy nawet jak chcecie pomocy porady albo macie ot dolka kobiecego to ..no buts-lets go i rozmawiamy.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
karmel achahahaha swietna babka jestes....cholera ze tez my nie mozemy realnie pogadac! sexu niet? to mnie rozwalilo.. niet to jest moj text.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D jak klikniesz na moj nick to znajdziesz moj adres email... Jak bedziesz miala ochote to skrobnij pare slow, a ja w odpowiedzi jakies bardziej realne namiary moge na siebie podac:) Daleko do siebie nie mamy. Mozna powiedziec, ze prawie po sasiedzku mieszkamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sima nie szukaj a znajdzisz, tak to wlasnie jest na tym swiecie zawsze na odwrot, tutaj w UK jest duzo samotnych osob, z tegoco zauwazylam, tylko tez trzeba uwazac,bo mozna trafic tez na takch c juz maja rodzine w Polsce a tutaj sobie chca "zalozyc" druga bez wiedzy tej pierwszej. Ja np trafilam z posrod tylu ogloszen na gumtree, gdy chcialam kupic sobie samochod, na Polaka, ktory byl poszukiwany przez polska policje listem gonczym za paserstwo czesciami kradzionymi, mial wyrok do odsiadk ale uciekl z rodzina do Irlandii Polocnej, corezka w Polsce go kryla, i wyrobil sobie ID do glosowania, gdzie wykorzystal fakt, ze nie ma na niej polskich liter, wiec uzyskal cos w rodzaju nowej tozsamosci. Dowiezialam sie o tym po fakcie jak kupilam od niego samochod. Nie, nie byl kradziony, ale zrobiony tak,ze po 3 godzinach jazdy zatarl sie silnik, uciekala woda z chlodnicy, on o tym dobre wiedzial. potem zaproponowal mi naprawe tego silnika, albo odkupienie samochodu za 500 funtow, gdzie ja jemu placilam 800, jeden dzien wczesniej. Potem powiedzial,ze nie moze znalezc silnika do tego samochodu i powiedzial, ze wlozy slnik z innego samochodu. Tego bylo za wiele dla mnie. Powiedzialam, ze albo odda kase albo dzwonie na policje. Wtedy on powiedzil, ze w takim razie mam se wynosic z jego posesji. Zadzwonil po corke, bo o oczywiscie ani me ani be po angielsku.Policja owszm pryjechala, ale sprawdzic, czy mezem opuscilismy jego posesje, na nic sie zdalo mowienie, ze facet nas oszukal. Na to policjant, arogancki buc z policji w Glengormey, ktory pzyjechal range roverem za pieniadze podatnikow, powiedzial, ze oszustwo to nie przestepstwo i wrecz to nam zaczal grozic, ze nekamy tego faceta. Gosciu jeszcze pamietamsie chwlil, ze jezdzi na czerwonym paliwie i nie placi akcyzy. To tez nie wazne. Zostalismy z mezem potraktowani jak intruzi. Wtedy to znalezlismy w necie, ze ten facet jest poszukiwany, a tutaj gra biednego bezrobotnego, razem ze swoja zonka, zlozyli papiery o domek, o byli prawi na eksmisji, oczywiscie zatajajac fakt, ze w Polsce maja mieszkanie, ktore przekazali jednej z corek. Druga corka reklamuje sie na nasej klasie jak modelka, zapytalam sie jej, jak ja kiedys spotkalam, czy smakuje kradziony chlebek, to sie zasmiala. Najbardziej mi zal teg ak zostalismy potraktowni tu przez policje, my podatnicy, placacy na ich pensje, wrecz zostalismy uznani za przestepcow. Musielismy im podac tego goscia na tacy, strone internetowa, kopi jej itd, czy o deportowali do Polski t nie wiem, pewnie nie, bo to biedny bezrobotny... I jak tu placic uczciwie podatki? Zycze tej policji tutaj, zeby musieli kiedys tak jak policja w Polsce na rowerach a nie terenowkami do pracy jezdzic za pieniedze podatnikow,sami sobie to robia, broniac przestepcow... Ja dostala nauczke ze nic od osob prywatnych warosciwego nie kupuje chocby ie wiem kto to byl, rodak nie rodak. Pojde do komisu, wtedy jak beda chcieli oszukac to mozna isc o Customer Advisor i sie nim zajma, od oszustwo osoby prywatnej to nie przestepstwo... Naiwniara jestem poprostu i tezstaralam ie byc z sercem do rodakow, bo na emigracji to ciezej, a niektorzy pryjechali tu z chciwosci, bo wg nich za malo mieli w Polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
teraz to mi sie taki wniosek nasuwa......... schematy to najw bajzel.. szufladki.. bajeczka wyswiechtana i zobacz ..moral zyciowy.:) ale sie rozpisalam wyzej..omg. hm..jest taki ktos kto mnie b intryguje..mowie o mezczyznie i b bym chciala go poznac ale to niemozliwe. a wiesz..tak teraz mysle.. kazdy z nas buduje droge w ameryce* milosci mimo ze na wydeptanych sciezkach..a tymczasem nagle bum! okazuje sie ze szczescie moze dac ci cos lub ktos zupelnie przeciwny dotychczaswym wyobrazeniim..zasadom..sory zasadom nie-ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prenubra... niestety czlowiek najlepiej uczy sie na wlasnych bledach. Pod akcja z samochodem moglabym sie podpisac obiema rekami. Tyle, ze jak pierwszy raz sie sparzylismy to chyba jeszcze niedostatecznie mocno bo zaraz potem popelnilismy ten sam blad, ktory byl duzo bardziej tragiczny w skutkach... Czasem trzeba nam solidnych blizn by wyciagnac odpowiednie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczny nigdy nie jest latwo, a z tamtym pracodawca to nawet o probe samobojcza sie otarlam, najadlam sie tabletek usypajacych co mi lekarz przepisal i chcialam sie nigdy nie obudzic, w takim bylam po tym stanie... podobno nawet spadam ze schodow, ze zrobilam prawie mostek, ale juz tego nie pamietam, obudzilam sie, po 2 dniach spania... Ja wam powiem, my Polacy jestesmy naszpikowani propaganda,jaki to zachod cacy, jak tutaj traktuja czlowieka z szacunkiem, jacy to oni sa cywilizowani, rozwinieci, a my to takie zacofane biedaki, co to musza gonic ten zachod, po 7 latch tutaj dochodze do wniosku, ze te nasze rzady, to owszem dobrze mowily, ze mamy gonic zachod,tylko zapomnaly dodac ze palami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
pre..... hm ciezka sprawa. ja kupowalam(my kiedys ech) przez auto trader..jeszcze pamietam moj ex wysylal smsa -z danym auta by z komendy chyba(soory nie znam sie) otrzymac info o tymze aucie. tez mialam niezle auto ale musialam sprzedac ze wzgledu na finansowy dolek. jednak wsio gralo..tyez z auto tradera kupowalam- wracajac do uczciwosci rodakow czy w ogole jakiejkolwiek mowie o relacji z nimi-hm..ciezko mi bo jednak my rodacy tez-i to jest kolejna ironia losu-b odczuwamy krzywde swojego* za granica niz rdzennego np angola. trzeba to skasowac a przynajmniej zminimalizowac -takie relacje- ciezko w pewnym wieku zmienic swoje priorytety a kontakty z ludzmi to jeden z takowych dosc wazny w zyciu. niewiem co ci doradzic..naiwna to ty nie jestes-tylko uczciwa i zakladam ze zwyczjnie chcialas dobrze.. jak wyszlo? to juz do lamusa trza wlozyc-wyciagaj wnioski.musisz bo nie jestes kompem ze nacisnies reset i juz bedziesz smigac jak nowka sztuka. i taka moja rada..kobieca juz tylko- pozwol sobie na troche szalenstwa-wlosy zrob,paznokcie..jakas bielizne kup --dowartosciuj sie..to infantylne ale to cieszy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kazdy z nas buduje droge w ameryce* milosci mimo ze na wydeptanych sciezkach..a tymczasem nagle bum! okazuje sie ze szczescie moze dac ci cos lub ktos zupelnie przeciwny dotychczaswym wyobrazeniim..zasadom..sory zasadom nie-ale jednak." Amen!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic tak nie cieszy kobiety jak troche troski o siebie sama... :D Kiedys pewna madra kobieta powiedziala mi: Idz i porozpieszczaj sie troche, bo jesli Ty tego nie zrobisz to nikt inny za Ciebie tez tego nie uczyni...:) I cos w tym jest... Nic tak nie poprawia humoru jak udana zmiana image'u... chocby niewielka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
nie nie..kochana mnie facet nie wyroluje..ja mam detektywistyczne sklonnosci.. sory..ale chucham na zimne.. duzo bym mogla opowiedziec o tym ale nie ma sensu- w skali 1-10 ..jeden ze mnie mozna oszukac.:) i to jeden to bardziej 0 nie zarzekam sie bo przeciez nie mam grafiku.. ale zdaje sobie sprawe ze jak zaufam takiemu-gdzies pozna moja przeszlosc-jednak ja juz bede na tyle silna i bystra ze tez z tego zrobie obroona tarcze. byle nie zniego..echh zaaaaart! heh mysle ze jestesmy na tyle dojrzaymi kobietami iz wiemy ze w pewnych sytuacjach mezczyzna albo ucieka..albo jak wampir energetyczny wysysa zycia kreew... przeszlam to i raczej podziekuje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to rozumiem to detyktywistyczne podejscie:) Tak jak piszesz lepiej na zimne dmuchac niz sie sparzyc... szczegolnie gdy sie jest kobieta po przejsciach... z mezczyzna z przeszloscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
karmel a co najlepsze.. nie ulozylam sobie zycia..i nie nie..ja sie nie uzalam..dyskuuje na poziomie ktory gdzies tu sie piojawil. ja zauwazylam ze wiele razy pomoglam dziewczynom po przejsciach..i one sluchaly mnie..mlode wprawdzie itd ..tlumaczylamn ze moge doradzic,....moga sie wyplakac..ale w granicsch normy bo i ja mam swoje male zyciatko.;)..to te dziewczyny ulozyly sobie zycie..elegancko. fajnie..i co ten los swiruje? jest takie powiedzenie ,,najlepsza porada zaczyna sie od milczenia,, ale to wiadomo..real i face to fsce musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sima
karmel ty pewnie zmeczona i poszlas juz.. ja tu pobede jeszcze a jak cos to do milego:)tutaj tez. odzwe sie na @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tylko krzatalam sie po kuchni, ale zaraz bede sie zegnac, bo M wraca z pracy. Trzeba mu jakies jadlo podac :) No a potem chyba sie do lozka wgramole, bo jutro pracuje. Co prawda na 13-ta ale nie chce calego poranka przespac. Postaram sie zajrzec przed wyjsciem do pracy. Spokojnej nocy 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Ale sie wczoraj rozpisałyście super! :D U mnie dziś pogoda śliczna (w przeciwieństwie do dnia wczorajszego). Uciekam z małym na spacer, huśtawki itd. Przeważnie on po takim spacerku śpi wtedy nadrobię Wasze wpisy i oczywiście napisze cos do Was. Wczoraj oglądałam otwarcie para-olimpiady i do Internetu już nie zaglądałam. Czekam na @ :-( Niestety :-( Staram się nie nakręcać negatywnie (myślenie typu: nigdy już nie zajdę w ciążę) ani tez staram się nie robić nadziei nie mam jeszcze „ wiec może jest szansa, może test się myli itd. wiem, ze tak nie jest i nie będzie. Dopijam odchudzającą kawę ;-) i uciekam. Będę popołudniu. Cele mam dwa: zajść w ciążę i schudnąć a oczywiście jeszcze chce być zdrowa i szczęśliwa, wiec w sumie cele sa cztery. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, życzę miłego dnia !! :D 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×