Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

córka rybaka010

coś ze mną jest nie tak.

Polecane posty

Cześć, jestem dziewczyną i mam 20 lat. Od 3 lat jestem w związku z chłopakiem. Bywało różnie, bywało dobrze i źle z przewagą i naciskiem na źle. Codzienne kłótnie i nie tylko każdego by już dawno sparaliżowały. Natomiast ja obsesyjnie trzymam się tego człowieka, milion razy ze mna zerwał (ja nigdy). I potrafię błagać, prosić, przepraszać by tylko wrócił. Jednym słowem poniżam się. Sytuacje jakie pojawiły się w naszym związku utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest to miłość toksyczna. Z mojej i jego strony. Mogłabym sobie dawno go odpuścić ale nie wiem dlaczego tak się go trzymam. Choć nie podoba mi się tak bardzo jakbym chciała, denerwuje mnie a to czy go kocham... sama nie wiem czy to jest miłość czy przywiązanie. W tej chwili nie jestem z nim ale nadal do niego piszę i widuję sie z nim. Teraz gdy nie jestem w związku mam ochotę się pobawić np jechać na dyskotekę ale nie zrobie tego, ponieważ boje się, że on się tego dowie i znienawidzi mnie. Co jest?? Nie jestem z nim, mogę sie uwolnić robic to na co od zawsze miałam ochotę i zamiast to robić zastanawiam się jak to zrobić by on się nie dowiedział. A przecież nie jesteśmy razem.... jednak gdy sie widujemy zachowujemy się jak para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljsflk
idź do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
A czy Ty może wzorujesz się na swoich przeżyciach z dzieciństwa,pochodzisz z rodziny gdzie był alkohol.Bo jeśli tak to Twoje zachowanie jest normalne.Toksyczny związek byle nie być samą. Jeśli mialaś pełną i szczęśliwą rodzinę to nie wiem dlaczego dajesz soba tak pomiatać.Terapia kochana terapia, masz chyba niską samoocenę i wydaje ci sie że inny Cię nie będzie chciał a to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcvvdcc
którego penisa mamy na myśli? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Oj kochana ma i to wiele nie masz przez dzieciństwo poczucia własnej wartości.Myślisz że nikt lepszy się nie trafi. Nic podobnego ten związek Cię tylko niszczy i męczy.A czytałaś kiedyś na necie o dda dorosłe dzieci alkoholika. Ja też to mam.Zrób sobie tam test,i Będziesz czytała wyniki jakby o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwosol
Wiem rozumiem Cię terapia to nic przyjemnego. To przynajmniej nie ciągnij tego związku to będzie zaczątek pozytywnych zmian w twoim życiu.Zapraszam cie jeśli masz ochotę na mój temat WSZYSTKO MNIE WKUR... ŻALCIE SIĘ TEŻ. piszę tam z osobami takimi jak my.Opisuje tam moją terapie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DD_rePORTER
jakie dda? jak nie wychowywał cię wariat pijący non stop i używający różnej przemocy, to skąd wytrzasnięty pomysł na dda? może miałaś poczciwego staruszka podpijającego trochę? z każdej ciamajdy, nieudacznika robicie dda/ddd i chuj wie co jeszcze. takie nazbyt łatwe tłumaczenie swojej pierdołowoatości - bo najlepiej zrzucić winę na otoczenie, dzieciństwo, za ciasne majtki, za małe łóżko itp., itd., a nic nie robić ze swoim życiem :) ----------------------------------------- http://demotywatory.pl/2680787/DD-reporter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo w sumie matka pije odkad pamietam, wiele razy wstyd mi za nia bylo ale zawsze bylo mi dobrze, zawsze mialam co jesc i w co sie ubrac. Może po prostu nigdy nie uslyszalam od matki lub ojca KOCHAm CIE. ani zadnych slow w moja strone... np kochana coreczko. Moze tego mi tak brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od rodziców nigdy nie usłyszałam dobrych słów, pochwał.. Kocham uslyszalam raz - było wymuszone przeze mnie :/ a byłam takim cieplym kochanym dzieckiem. Zawsze calowalam rodzicow na dobranoc, mowilam rzeczy typu "mamo ja Cie nie lubie, ja Cie kocham" a oni na to nic, odrzucali mnie i też teraz pakuje się w problematyczne relacje, mam niska samoocene, brak pewnosci siebie. Teraz jestem tego bardziej swiadoma i staram sie wybierac normalnych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DD_rePORTER
a po co mieliby mówić? ważne, że czyny mówiły same za siebie, np. czasem przytulili i pochwalili za ocenę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupcia no wlasnie... i to jest to ;/ nie wiem dlaczego tak trudno byloby im to powiedziec? Ojca rozumiem bo to ojciec. On jest silny nie okazuje uczuc nikomu nawet matce no nikomu. Nawet bym sie dziwnie czula gdyby on powiedzial mi KOCHAM CIE nie no smieszne to i jakies...obrzydliwe. Ale matka? jej sie dziwie. Nigdy mnie nie przytulila nigdy nie mowila do mnie "kochanie" (tak jak to w filmach czy na ulicy slysze jak matki do dzieci mowia) co za rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek sygnowany 5 to związek niosący przesłanie tarotowego Diabła, Koła Fortuny, a nawet i Kochanków. Jest to ten wpływ, który mówi o nie spokojności, o niestabilności, nie poukładaniu, nadmiarze energii, która towarzyszy temu związkowi. To związek szalenie dynamiczny, w którym ciągle coś się dzieje i związek, w którym moment, gdzie już jest coś poukładane jest to ostatni moment, kiedy panuje spokój, bo obydwie strony mogą mieć tendencje do wzniecania pożarów. Związek sygnowany 5 jest to związek 2 strażaków albo strażaka i podpalacza, czyli jedno gasi drugie podpala, ale to jest wymiennie. Nie zawsze jest tylko jedna strona elementem destrukcyjnym. Natomiast na pewno jest to związek wysokoenergetyczny. To może być związek, gdzie kochamy i nienawidzimy jednocześnie, gdzie byśmy zabili i za sekundę ożywiali, gdzie również może dochodzić niestety do nadmiaru emanacji tej energii, czyli mogą występować również incydenty fizycznych sparingów, nie tylko sparingów słownych, ale jest to z kolei związek, gdzie panuje bardzo silne przyciąganie erotyczne, gdzie noc ich godzi, dzień ich kłóci i to jest takie never ending story. Jak uspokoić taki związek? Jak takiemu związkowi pomóc, żeby się partnerzy nie pozabijali? Albo się rozejść i dać sobie z tym święty spokój, albo przepracować ten związek w podróżach, czyli ludzie, których związek sygnowany jest 5 zamknięci w małym pomieszczeniu będą rozsadzać to pomieszczenie od środka. Jeśli stworzy się dla związku takie podstawy przemieszczania, podstawy dziania się, brania udziału, tworzenia jakiś nagłych dynamicznych pomysłów pt. w piątek wpadamy na pomysł, w sobotę rano jesteśmy na stoku i pół nocy szukamy po domu butów, nart, kombinezonów i faktycznie jest to związek, w którym musi istnieć rodzaj szaleństwa i właśnie w tym szaleństwie jest metoda. Jeśli my będziemy chcieli racjonalizować coś to ten związek będzie związkiem jak wulkan, w nim się będzie wciąż gotowało. Jeśli my znajdziemy możliwość, żeby ta lawa wylewała się w sposób poniekąd kontrolowany to wtedy nie będzie następowało niekontrolowane wybuchanie. Natomiast to co jest ogromną siłą tego związku to jest erotyka. Jeśli ktoś ma taki związek sygnowany 5 i wpada na pomysł no to ja karnie założę szlaban na łóżko i na spełnienia erotyczne dla partnera to jest to piłowanie gałęzi, na której się siedzi. Najsilniejszym cementem takiego związku jest właśnie erotyka. Partnerzy mogą się zwymyślać, pobić, powyrzucać swoje rzeczy przez okno jeśli dochodzi do tego momentu wymieszania energii erotycznej, wszystko co działo się przed chwila nie ma znaczenia, wszystko co działo się 20 minut temu przestaje istnieć w tym momencie połączenia fizycznego. Jeśli chcecie mieć tzw. związek funkcjonujący na zasadzie szacunku o każdej porze dnia i nocy to tu jest to niemożliwe. Chyba że jest to związek traperów, podróżników, związek ludzi, którzy są życiowymi podróżnikami, jeśli znajdą w tym obydwoje radość i zadowolenie Związek stworzony w oparciu o wibrację 5 jest związkiem, w którym nie możemy liczyć na spokój i to jest związek, w którym genialnie będą się realizować ludzie potrzebujący adrenaliny. Wiemy, że są nieraz takie charaktery, które potrzebują tej adrenaliny bez względu na to co jest jej źródłem, czy są to silne przeżycia w świecie zewnętrznym, czy są to silne przeżycia emocjonalne to właśnie taki związek da możliwość. Jeśli ktoś o spokojnym, łagodnym charakterze, jeżeli domator chciałby tworzyć taki związek w oparciu o wibrację 5 to byłoby bardzo trudno. Jedna z osób wtedy czułaby się w takim związku niestety ciągle wystawiana za drzwi, czułaby się ciągle narażana na zburzenie bezpiecznej przyszłości. Związek oparty o wibrację 5 to związek, który nie rządzi się żadnymi regułami, żadnymi zasadami i to jest siła tego związku, czyli jeśli wychodzi wspólna 5 wtedy możecie się spodziewać, że wasz związek dokładnie tak będzie wyglądał. Jeśli nie chcecie zaakceptować dużej ilości adrenaliny w swoim życiu i w swoim związku i takiej niestabilności to po prostu taki związek trzeba potraktować jako romans. To jest genialna wibracja właśnie na związki romansowe, na związki, gdzie się drze szaty, na związki, gdzie się ku sobie przedziera prze pola, lasy, morza i oceany, gdzie dopada się na chwilę i gdzie za sekundę już dzieje się coś, co od siebie odrywa lub ustawić związek w podróże, w zdobywanie, w doświadczanie, w pozyskiwanie tzw. wiedzy o sobie, ale nie poprzez opowieści tylko poprzez branie udziału wspólnie w różnych zdarzeniach, które są zdarzeniami nieracjonalnymi, gwałtownymi, które uczą nas swoich reakcji, ale też umożliwiają poznać naszego partnera w tzw. ferworze walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DD_rePORTER
babcia była od tulenia i słodkich słów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, wydaje mi się że oni poprostu nie umieją okazywać uczuć. Może ich rodzice też byli tacy dla nich? No ale moi rodzice zawsze tylko skrzydła mi podcinali, mowili ze jestem tepa, beznadziejna.. itp :/ dzięki temu teraz takie jesteśmy. Trzeba starać się wybaczyć im, odciąć się od przeszłości i pracować nad sobą. Widzę po dacie urodzenia, że jestes bardzo wrazliwą osobą i potrzebujesz być w związku, bo bez tego czujesz się "niepełna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupcia opis 100% opisuje nas. To co ze soba przeszlismy to sie nie da opisac, W jednej chwili on by mnie zabil a za chwile przytula to samo ze mna. czasem go tak nienawidze ... za chwile kocham... za chwile nie wiem.. zazdrosc to norma u nas.... po prostu nie umiem z nim zyc ani on ze mna. Dzieki kochana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że Ty poprostu jesteś z nim bo daje Ci choć troche tego ciepła. Jesteś tak jakby uzależniona od niego, sądzisz pewnie, że jak zerwiesz to nikt Cie juz nie zechce będziesz cierpieć w samotności.. a tak bardzo potrzebujesz tych ciepłych gestów słów. Czytałam w jakiejś książce o tym, ale juz nie pamietam. Wasz związek będzie taki szarpany, widać konflikty i trudności.. powiedz co jest nie tak w Twoim związku oprocz klotni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak poznasz kogoś innego to zapewne przejdzie Ci, może nawet dojdziesz do tego, że go nie kochałaś na prawde tak jak było u mnie :) Zajmij się teraz sobą, zadbaj o siebie. Rób co lubisz, może idź na impreze bądź umów się na randkę? Niekoniecznie od razu żeby się wiązać tylko żeby spędzić fajnie czas z kimś innym. Będzie dobrze, nie martw się ;) tylko troche czasu musi minąc. Nie ma za co dziekowac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×