Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alatona

Jak się bawić z 1,5 rocznym dzieckiem? w co? POMOCY!

Polecane posty

Gość alatona

Mam ostatnio problem bo nie mam pojęcia jaką zabawą zająć syna żebyśmy się wspólnie bawili i fajnie spędzali czas. To moje pierwsze dziecko nie mam doświadczenia nawet z innymi dziećmi :( do tej pory zajmował się sobą jakiś czas trochę razem się bawiliśmy i było ok raczkował całymi dniami zwiedzał mieszkanie, ćwiczył wstawanie itp, potem nauka chodzenia, teraz chodzi i w sumie nie zajmuje się sobą tylko wisi nade mną nawet kawy rano sobie nie mogę już wypić w spokoju bo mnie zaczepia a zwykle rano się bawił sam a potem razem coś robiliśmy. Nasze zabawy to klocki, wkładanie różnych elementów do dziurek, oglądanie książeczek, gonitwy po domu i zabawa w chowanego, mamy kilka zabawek ruchomych i takich od 12msc, na zewnątrz kopiemy piłkę, spacerujemy, idziemy na plac zabaw więc się nie nudzimy ale w domu to już nie wiem co mam z nim robić, doradźcie mamusie jakie atrakcje mogę mu zapewnić!!!! siedzę na wychowawczym i sama zajmuje się synem przez cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Mój syn ma 21 miesięcy. Dużo chodzimy na dwór. W domu: obserwujemy świat przez okno albo z balkonu czytamy i oglądamy książeczki (bardzo lubi) rysujemy bawimy się ciastoliną łaskoczemy się, bawimy w zabawy typu "idzie rak nieborak", masaże oglądamy razem bajki na komputerze (Krecik jest hitem :-) bawimy się autami budujemy z klocków Syn też sporo potrafi się zająć sobą sam - bawi się autkami, klockami, buduje jakieś wieże, huśta się na koniu na biegunach (a właściwie na łosiu z IKEI ;-) Takiego dziecka nie trzeba ciągle zabawiać, wystarczy dać mu plastikowe butelki, drewniane łyżki, jakieś miski, pudełka, gazety do podarcia i będzie się świetnie bawił :-) No a od kilku dni chodzi do żłobka, więc w dużej mierze mam "problem z głowy" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha haaaa
doskonale Cię rozumiem ;) Moja córka ma prawie 2 lata i też wiecznie "na mnie wisi" ;) Polecam książeczki - z dużą ilością obrazków - nie czytaj ale opowiadaj co jest na obrazkach i naśladuj odgłosy zwierząt, proś żeby maluch naśladował. Moja to uwielbia ;) Jak potrzebuję coś zrobić w kuchni to daję małej garnek, drewnianą łychę, wsypuję trochę grochu i ona miesza - uwielbia to. Moja córka lubi też pudełka, wsadzam jej do nich jakieś przedmioty i ona to wkłada, wyciąga, zamyka otwiera... banalne ale zajmujące ;) Możesz włączyć jakąś muzykę albo teledyski i tańczyć z maluchem - moja uwielbia (Kaczuszki Minidisco podobają się szczególnie = Youtube ;) ) Możesz tez troszkę włączać mu już np. Minimini - bajki są tez dla 1,5 rocznego dziecka już atrakcyjne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alatona
dzięki za odp :) gryczka w sumie to większość z tych czynności co wymieniłaś robimy, więc chyba jednak nie jest tak źle jak myślałam, ma pierwszą kredkę ale z rysowaniem jeszcze za wcześnie bo woli gryźć kredkę ;) bajki też jeszcze go nie interesują woli reklamy, chyba kupie ciastolinę może nie będzie jej jadł ;) a gazety miski i drewniane łyżki należą do jego zabawek ;) hahahaaa minimini od tygodnia mu włączam troszkę czasem poogląda ale nie za długo, bardzo fajny pomysł z tańczeniem :) syn też uwielbia wkładać przedmioty w różne miejsca. Dzięki za rady bardzo mi pomogłyście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też na wychowawczym jestem a córcia ma prawie 16 mc :) Bawić się sama nie chce, więc trzeba ciągle przy niej siedzieć. Żeby ją jakoś zająć to staram się ją angażować w prace domowe :D Podaje mi pranie do powieszenia, albo daję jej szmatkę i razem ścieramy kurze. Jest teraz na takim etapie, że zaczyna wykonywać niektóre polecenia, więc proszę ją żeby mi coś przyniosła np. jakiegoś miśka z innego pokoju, albo piłkę czy książeczkę. No i tak samo jak już ktoś wyżej pisał oglądamy świat przez okno :) Mała to uwielbia! U nas są samochody, tramwaje, ptaszki i czasem pies zaszczeka albo karetka lub straż pożarna na sygnale przejedzie :) A u babci są dodatkowo samoloty, więc jest aż cała podekscytowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alatona
Ja akurat mieszkam w domu pod miastem i codziennie chodzimy oglądać przejeżdżające samochody i po drodze każdego pieska musi zaczepiać, dużą atrakcją jest też zrywanie malin czy poziomek już o jabłkach nie mówię bo ciągle z jakimś chodzi w rączce ;) właśnie na zewnątrz jest fajnie bo nie wiele dziecku trzeba do szczęścia a w domu to już gorzej zwłaszcza że nie jestem zbyt kreatywna w wymyślaniu zabaw. Prace domowe to super pomysł :) zwykle go wyganiam jak coś robię nie myślałam żeby mu zaproponować wspólne np sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Mój akurat lubi się sam sobą zająć, tylko pomysły ma takie dzikie że go kontroluję... A w co bawimy się razem.. - w konika- jeździ na mnie, najchętniej trzymając za stanik - goni mnie z chodzikiem pchaczem a ja udaję że się boję i uciekam - uczę go powolutku nocnikowania i wtedy książeczki - książeczki tak po prostu, dzisiaj czytał o misiu który się ubiera, później wyciągał ubrania i próbował zakładać - pokazuje części ciała u mnie i u siebie - zabawy takie na spokojnie, np. leżymy i pokazuję mu na jego stopie "tu sroczka kaszkę warzyła" - jak jest ze mną w kuchni pokazuję mu jak się gotuje, zmywa itp. - robimy razem pranie- wyciąga ze mną, segreguje po swojemu, wkłada do pralki, nastawia, wyciąga wyprane - klasyczne zabawy w "a ku ku" - jak ma zabawki- zwierzątka to odgrywam mu nimi przedstawienie - tańczymy, uwielbia tańczyć - wszelkiego typu zabawy sprawnościowe, zapasy, wspinanie się na mamę, przewracanie, turlanie - nawet jak robię makijaż, siedzi przy mnie, ogląda kosmetyki, podaje, pokazuje co malować - z mężem chętnie ćwiczy szermierkę, w ogóle mają swoje zabawy Po prostu spędzamy razem czas... ze wszystkiego może być zabawa- wychodzimy to proszę żeby podał mi buty, czasem zakładam mu swoje, a ja "próbuję" założyć jego, daję mu swoją chustę, kapelusz... Nawet po przewijaniu wyrzuca pieluchę do kosza i jest szczęśliwy bo bije sobie brawo. Jak sprzątam, dostaje swoją szmatkę i też "ściera kurze". Przy odkurzaniu goni odkurzacz, potem "poprawia" po mnie. Jak czytam gazetę wyjmuję mu wkładkę dla dzieci, angażuję go w zajęcia domowe... Bawi go nawet robienie figur z dłoni, teatrzyk cieni, wyginanie palców, robienie głupich min... Poza tym potrafi się bawić sam, bo nie zabraniam mu za dużo- na bujaku wchodzi na siedzisko i buja się bez trzymania- niech się buja, nie połamie się spadając z 40 cm... skacze po łóżku- też mu wolno, jak do tej pory na podłogę spadł raz... W domu możesz też rysować (mój akurat kredek nie uznaje, tylko długopis), puszczać bańki mydlane, lepić z masy solnej. Warto zaangażować dziecko w prace domowe, przekonałam się że przy moim właściwie problem jest tylko z wieszaniem prania (na balkonie na którym są schody), myciem podłóg (chociaż i tego próbowałam) i prasowaniem, poza tym wszystko lubi robić, ma nawet zestaw do prasowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OJCIŁ
MOJE JUŻ STARSZE O ROK I CORAZ BARDZIEJ GŁODNE MOJEJ UWAGI. JAK JEDEN DZIEŃ MNIE NIE WIDZI PRZEZ 6H TO POTEM NACIESZYĆ SIĘ MNĄ NIE MOŻE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alatona
zonaKraka podziwiam cię za pomysłowość :) skorzystam z wszystkich waszych rad i będę się świetnie bawić z synem :) dzięki nie myślałam że takie pierdoły podobają się dzieciom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszavga
ha ha haaaa " Jak potrzebuję coś zrobić w kuchni to daję małej garnek, drewnianą łychę, wsypuję trochę grochu i ona miesza - uwielbia to." :O Do czasu, az sobie nie wepchnie ziarenka grochu do ucha albo nosa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw chowałam kaczuszkę i jak ją włączałam to po odgłosach kwa kwa córcia ją szukała. Potem inne zabawki mi podawała, żebym schowała, a ona ich szukała. Teraz ma półtora roku i chowa jakąś zabawkę w pokoju, po czym przybiega do kuchni jak jestem zajęta, żeby zawołać: "Nie ma!" Wtedy odkładam na chwilę swoje zajęcie, żeby poszukać, ale nie zawsze mogę od razu szukać zabawki. Wtedy ona przynosi ją i chowa w kuchni, przeważnie w szafce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2203
Wydaje mi się że to są zabawy dla rocznego dziecka. Z moją roczną panienką już od dawna bawimy się w dane zabawy i to już od dawna. Miała ko 9-10 miesięcy, jak zaczęła się "stroić" ubraniami z kosza, wycierać kurze, włączać pralkę. Zauważyłam że nawet segregacja ubrań do prania jest nie przypadkowa. Jeszcze co prawda z innego pokoju nic nie przyniesie, po drodze zapomni. Ale przedmiot w zasięgu wzroku to i owszem. Myję głowę, brzuszek, karmi lalę swoją butelką. Wie gdzie jest lampa, zegar, szafa, lodówka, krzesło, okno itp. Nawet prowadzi mnie do łóżeczka gdy jest śpiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolnytybet
do gość 2203 jak masz pisać bzdury to lepiej nie pisz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjasne
I pewnie gotuje, pisze rozprawy filozoficzne po lacinie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z maluchem chodzę na ciekawe zajecia do klubiku malucha na Łowicką w Warszawie przy przedszkolu Raz Dwa Trzy My http://www.razdwatrzymy.edu.pl/klubik-i-adaptacja/ to taka adaptacja przed przedszkolem, widzę jak dużo daje to małemu, stymuluje rozwój. Dla mnie to też plus, bo mam chociaż chwilkę na przejrzenie gazety. Można tam iść na godzinę a można i na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×