Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PomarańczowaCzekolada

Mój mąż chce mnie wysłać w zaawansowanej ciąży na tydzień do swojej matki.

Polecane posty

Gość PomarańczowaCzekolada

Mam problem i chciałabym się wygadać, usłyszeć Wasze opinie, bądź porady. Nie wiem co robić, męczy mnie to... Mój mąż przeprowadził się do mnie z drugiego końca Polski. Gdy jeszcze nie mieszkaliśmy w jednym mieście, jego mamusia w ogóle nie chciała mnie poznać, nie mogłam ich odwiedzić. tłumaczyła, ze "nie ma czasu dla mnie gotować, że może jestem narkomanką i jak to tak obca osoba w domu".Gdy ja przyjeżdżałam do ich miasta, oni akurat wyjeżdżali. Przyszłych teściów poznałam po jakiś trzech latach. Po około 4 latach związku, gdy zaręczyliśmy się nie chciałateż poznać moich Rodziców, pomimo wielokrotnych zaproszeń - zero reakcji na zaproszenia. W końcu na krótko przed ślubem przyjechali się zapoznać. Ona od razu miała do mnie pretensje, gdy zobaczyła, ze w przedpokoju stoją brudne buty męża -wg niej, powinnam mu pastować. Po ślubie w ogóle nie chciała sie pożegnać z moimi rodzicami. Gdy teść i mąż mówili, że wypada iść się pożegnać, powiedziała "daj spokój" i nie odjechali bez pożegnania. Potem, gdy do nich przyjeżdżaliśmy już jako małżeństwo, ciągle miała jakieś pretensje, twierdząc, że gdy jej syn mieszka ze mną, wygląda "jak z buszu" -bo np. ma zarost. Zauważyłam też, że gardzo moją Mamą -nie wiem dlaczego. Gdy powiadomiliśmy ich o ciąży, ona zareagowała w taki sposób "nie dobrze... trudno". Teść w ogóle sie nie odezwał. W tym miejscy zaznaczę, że mam 32 lata, a mąż 43 i jest to nasze pierwsze dziecko (planowane i wyczekane). Spodziewaliśmy się jakieś radości, grayulacji, a tu takie słowa... Moja teściowa źle żyje z ludźmi, chciaż o sobie ma bardzo wysokie mniemanie. Nie utrzymuje kontaktu ze swoimi siostrami i braćmi, bo ma o nich złe zdanie. Nie utrzynywała kontaktu ze swoją matką, bo czymś jej podpadła... Nie utrzymywała kontaktu z wszelkimi wujkami mojego męża, bo palili papierosy, a z jednym, bo coś jej tam powiedział do słuchu. Mój teść siedzi pod pantofolem io i robi to co ona chce. Żyją jak na odludziu, ale na własne życzenie zero rodziny, zero przyjaciół czy bliższych znajomych. No i właśnie teraz, gdy jestem w 5 miesiącu ciąży, mój mąż wpadł na "genialny" pomysł, że powinnam tam SAMA pojechać na TYDZIEŃ. Bo on już nie ma już urlopu (ma zarezerwowane kila dni na Święta -wszystkie Święta spędzamy z nimi), a ja się z nimi dotrę, zżyję itd. Nie wyobrażam sobie tego, na samą myśl się denerwuję. Mój mąż moją niechęć jechania tam, odczytuje jako moją złą wolę i uważa, że muszę się teraz z nimi zżyć, żeby potem sama jeździć do nich z naszym dzieckiem. I tutaj potrzebuję Waszych opini i porad :( Jechać dla świętego spokoju, czy twardo odmawiać? Nie lubię tej kobiety, zawsze jak tam jestem, ona mi dogryza, a ja potem płaczę w poduszkę, bo nie chcę być wobec niej niegrzeczna. Tydzień z nią, w zaawansowanej ciąży i bez mojego męża, to będzie dla mnie koszmar psychiczny. Myślałam, ze chociaż w okresie zaawanspowanej ciązy i potem połogu odpocznę sobie od niej -ale okazuje się, że nie! Podróż pociągiem w jedną stronę do teściów to 8,5 godz. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PomarańczowaCzekolada
* "i odjechali bez pożegnania" -miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgafbg
5 miesiąc to zaawansowana ciąża?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PomarańczowaCzekolada
Nie teraz mam jechać, tylko jak już będę na L4 -czyli w zaawansowanej ciąży. Teraz jeszcze pracuję, więc nie pojadę. Dopiero za jakiś czas, gdy już nie będę chodzić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli zle czujesz
się w towarzystwie teściowej, to kategorycznie powiedz mężowi, że sama sie tam nie wybierasz i już- jesteś przecież dorosła i nie musisz ślepo słuchac męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zekraedka
Przeczytaj cały post Koleżanko wyżej i zapoznaj się z problemem, a nie czepiaj się jednego zdania. 5 miesiąc to jest zaawansowana ciąża, dziecko już ma wszystkie organy i odbiera nastrój matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zekraedka
Moje słowa były do "dgafbg" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odmówić. I otwarcie powiedzieć dlaczego. Najlepiej teściowej też prosto z mostu powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się zapyta oczywiście, to powiedz jej, że nie przyjeżdżasz, bo nie chcesz słuchać dogryzek , a poza tym masz żal o jej reakcję na ciąże, bo nie tak babcie reaguje ana wieść o tym że będa mieli wnuka. Ja do swojej teściowej byłam bardzo bezpośrednia i nie bałam sie jej powiedzieć co nieco. I dzieki temu nie pałakalam przez nią w poduszkę. I musiała się ona podporzadkować do tego czego oczekiwałam i nie miała wyjścia. Dotarło się dzięki temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inTime84
rozumiem cie.chyba powinniscie z mezem porozmawiac.powiedz mu o swoich watpliwosciach.powiedz mu ze zle sie tam czujesz.Twoj maz nie widzi tego ze jego matka jest zle do ciebie nastawiona??ja bym nie pojechala.a wogole co tesciowa na to?? wytlumacz mu ze w zaawansowanej ciazy takie wycieczki nie sa wskazane,ale hmmm "chetnie" :) zgodzisz sie na to zeby tesciowa wpadla do ciebie na tydzien i u ciebie bedziecie hmm..."zżywac" jak to okreslil twoj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż chyba na głowę upadł. To nie Ty wykazywałaś złą wolę i to nie Ty byłaś niegrzeczna i źle nastawiona, więc dlaczego teraz masz się tłuc, żeby łagodzić całą sprawę? Może w gestii teściowej byłoby pytanie jak się czujesz i czy trzeba może w czymś pomóc. Jeśli tak zareagowała na wieść o ciąży to myślę, ze zupełnie nic nie jesteś im winna i absolutnie to nie jest zła wola tylko po co narzucać się komuś kto jest opryskliwy i niegrzeczny, zwłaszcza w Twoim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teściowa w ogóle wie o tym pomyśle męża ? zaprosiła cię ? czy to tylko taki samowolny plan męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorowa
odmówić pogadaj z mężem, teraz jestes w takim stanie ze powinnas jak najwiecej wypoczywac i jak najmniej sie streowac, a taki wyjazd do ludzi ktorzy sa ci mało przyjazni nie wpływa korzystnie ani na twoje smaopoczucie ani na dziecko, przeciez teraz musisz dbac nie tylko o siebie ale i o malenstwo, a jemu napewno nie beda pomocne dogryzki starej upierdliwej babci. maz jesli zdjae sobie sprawe jaka jest jego matka i nie jest "cycusiem" powiazanym jeszcze pepowina, choc w tym wieku powinien juz sobie zdawac sprawe jak jest , nie powinien cie tam wysylac zwlaszcza samej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PomarańczowaCzekloada
Agbr, masz rację, ale moja teściowa jest takim człowiekiem, że jak się jej powie coś takiego prosto w twarz, to ona całkowiecie zrywa kontakt z taką osobą. Dlatego właśnie zerwała kontakt z bliskimi osobami ze swojej rodziny, nawet własną matką i rodzeństwem, bo każdy czymś jej podpadł. Obawiam sie, że jak jej coś powiem, to wpłynie to na moje relacje z mężem, bo w końcu to jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 157157157157
a ty co jestes, ze musisz wszystko robic jak maz chce? pokaz mu ten temat jesli nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten problem sama to przeżyłam .Byłam w ciąży to moja tesciowa też mi dogryzała.A jak urodziłam to też musiałam pojechac do niej.Mówie Ci nie męcz się.Ona się nie zmieni, a ty będziesz nie potrzebnie się stresowała i jeszcze urodzisz przed terminem.Najważniejszy w tym czasie jest poczucie bezpieczenstwa i spokój, a nie na siłę poprawienie stosunków z teściami.Mieli już wystarczająco dużo czasu żeby to zrobić.Daj sobie spokój dobrze Tobie radzę.Nie rozumiem Twojego męża jak można wysyłać kobiete w zaawansowanej ciąży na podróż samej ponad 8 godz.jakas głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PomarańczowaCzekloada
Allium -to jest pomysł mojego męża, teściowa jeszcze nie wie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem i pisze
to On nie widzi jaka ma matke? I ze z takiego docierania sie nic nie bedzie. Ja kategorycznie odmowilabym takiej wyprawy, jesli juz jakies odwiedziny to z nim. Moze zaprpoponuj ze mamusia przyjedzie do was, choc to tez zly pomysl, bo w ciazy mozesz roznie sie czuc, a przede wszystkim masz byc zrelaksowana a nie sie stresowac..... moja rada 0 nie jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i k to wie czy w ogóle sie na twój przyjazd zgodzi . A skoro mąż jest taki wyrywny do " zżywania " to moze niech twoja mama przyjedzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On widzi jaka ona jest, że ze wszystkimi pozrywała kontakty, ale chyba ma poczucie winy, że oni siedzą tam teraz sami na drugim końcu Polski i chciałby na siłę, żeby było dobrze. Tylko czemu moim kosztem? Zresztą ona najcześciej dogryza mi wtedy, gdy jego nie ma obok i nie słyszy tego, a on mi później niedowierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli zle czujesz
no ale właśnie to mężowi powinnaś powiedzieć, że nigdzie sie nie wybierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
W czym problem!?! Boiz się mężowi powiedzieć ze nie chcesz tam jechać?? On co przepraszam niedorozwinięty?? Mówisz mu że źle to zniesiesz i że to niedobre dla ciebie i dziecka i już. A jak zaczniesz rodzić?? To co przepraszam?? Moja szwagierka urodziła w 34tc choć wszystko było ok. Zdenerwowała sie i wody jej odeszły.Dziecko w inubatorze leżało i strydy na płucka musieli dwać. Jak chcesz ryzykować to jedz. Tak wogóle kurwa psia mać to twój mąż ślepy? nie widzi jaka jest jego mamusia?? To jakaś cipa chodząca z tego chłopa...jeszcze cie nakłania żebyś w stado wilków jechałą :D a to dobry mąż :D nie ma co. Niedzwiedzia przysługa kurna mać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A weź kobieto walnij pięścią w
stół... Powaliło chłopa? Z dużym brzuchem, z torbą podróżną (no bo przecież ciuchy musisz wziąć), pociągiem 8,5 godziny sama?????? I to jeszcze w miejsce, gdzie cię nie lubią? hmmmm.... Dziwię się, że tak się cackasz ze ślubnym, ja tam jak mi coś nie pasowało w zachowaniu jego rodzonej wobec mnie, to mu od razu mówiłam, żeby obserwował ją i oceniał sytuacje, o których mówię, żeby kumał, że nie wymyślam sobie i że tak jest. Powinnaś mu wybić ten pomysł argumentując: 1) Długą podróżną, zbyt długą na III trymestr, szczególnie, że bez nikogo masz jechać i se jeszcze tobołek taszczyć. 2) Wprost powiedzieć, że nie przewidzisz co się będzie działo i jak się będziesz czuła za kilka tygodni i nie będziesz planowała nic z takim wyprzedzeniem. To dwa. 3) A po trzecie powiedziałabym mu tak - twoja mama od początku mnie nie lubi, nie lubiła i nie polubi i tu nie ma opcji zżycia, bo z jej strony nie ma dobrej woli, podałabym mu przykłady z życia, o których wie, jej reakcje i to co mówi i zakomunikować, że jak mam jechać i się denerwować, to wolę, żeby pozostały te relacje takie, jakimi są teraz i że bez niego sama tam nie pojedziesz. Co innego święta - wtedy inaczej, jest on i możesz się dla niego poświęcić (tak, to poświęcenie dla niego, jak będzie dziecko także, żeby miało kontakt z dziadkami). 4) Zawsze możesz mu powiedzieć, że jak już tak chce docierania się mamusi i jego żony, to zaproście ją do was na kilka dni jak będziesz na L4. Ty na swoim terenie, a że w ciąży, to nie kusisz losu i wolisz być u siebie. Babo - nie masz 3 latek chyba, co? Masz 32, o ile pamiętam i przestań grać nieporadną dziewuszkę, bo właśnie z tego powodu tak cię traktują. Ja na początku starałam się być grzeczna też, zaciskałam zęby na wyskoki teściowej, ale po 4 latach nie wytrzymałam i wybuchłam, ostro było, 2 miesiące służbowo się odzywałam do niej, dzień dobry tylko na ulicy, mąż z małą tam chodził, ja nie, sama się przełamała, może zrozumiała, nie wiem, ja ustąpić nie zamierzałam i przepraszać, ani rozmawiać, bo ewidentnie próbowała mną/nami manipulować. Mąż o tym wiedział, że ja nie ustąpię. Potem jakoś to poszło, powoli, powoli i do przodu ale z dystansem z obu stron, miłości brak. Dzisiaj kupa czasu minęła od tego, ale czuję, że teściowa liczy się z moim zdaniem i nie narzuca już nic, jak już - to gada dla męża jak ja nie słyszę, ale on mądry i nie przekazuje mi tych rewelacji. Przez lata nauczył się tego, że można żyć bez dyktanda mamy i może być fajnie;) Także walcz o siebie. Jak pokażesz, że jesteś twarda, zdecydowana, pewna tego co mówisz i robisz, nikt nie wejdzie ci w drogę, bo będą się z tobą liczyć. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komputerowiec
kobieto to tylko ciąża a nie choroba śmiertelna. Kiedyś kobiety w twoim stanie normalnie w pole wychodziły do pracy. W dupach sie wam poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo możliwe ,zę jest tak jka mówisz , że mąż czuje isę zobowiązany zastąpić mamie cały świat ,z którym ona po prostu nie potrafi żyć w zgodzie . Ale jeśli pozwolisz wmanewrować siebie w tą manipulację zawsze będzie jakiś powód do stresu i zgryzu . Trudno , twoja teściowa jest jaka jest , lubić jej n ie musisz , ani ona ciebie , a na siłą zaprzyzjaźnić isę nie da .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest oczywiście duża szansa, że ona w ogóle się nie zgodzi na mój przyjazd, bo jeszcze nic o tym nie wie. Chyba, ze będzie chciała wykorzystać ten czas na to, by okazać mi, że mój mąz mógłby mieć takie cudowne życie (u jej boku), gdyby za mnie nie wyszedł i nie przeprowadził sie na drugi koniec Polski. To jest jedynak, którym ona by chciała sterować i ma do mnie żal, że on rzucił pracę, zostawił tam wszystko, znalazł pracę w moim mieście i przeprowadził sie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnbvcvbnm
PomarańczowaCzekloada On widzi jaka ona jest, że ze wszystkimi pozrywała kontakty, ale chyba ma poczucie winy, że oni siedzą tam teraz sami na drugim końcu Polski i chciałby na siłę, żeby było dobrze. Tylko czemu moim kosztem? Zresztą ona najcześciej dogryza mi wtedy, gdy jego nie ma obok i nie słyszy tego, a on mi później niedowierza. Nie pojmuje, kiedy ci dogryza jak sie nie widzicie??????????????????????????????? temat sciema,prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×