Jak bezpiecznie wywołać skurcze po terminie domowymi metodami ?

Witajcie kobietki . Jestem 5 dni po terminie porodu , od 3 tygodni mam rozwarcie na jeden palec ale jeszcze w poniedziałek ciągle szyjka była długa ...od dwóch tygodni mam okropne skurcze przepowiadające nogi i ręce mi puchną tak że nie mogę chodzić, mam okropne skurcze w pachwinach, nie przesypiam całych nocy i jestem wykończona tym wszystkim do tego te upały nie sądziłam że koniec ciąży będzie taki okropny strasznie się męczę... lekarz powiedział że ciąża donoszona i spróbuję mi pomóc i zrobił mi masaż szyjki a jeśli skurcze nie przyjdą będe czekać na wywołanie dwa tygodnie ..DWA TYGODNIE ?! to ja chyba umrę przez ten czas...! po badaniu miałam dwa dni brązowe plamienie a od wczoraj odchodzi mi czop śluzowy jednak jest przezroczysty więc pewnie nie ma mowy o wczęsniejszym wywołaniu porodu w szpitalu.. oprócz tego ciągle cisza...położna radziła mi seks, szybkie spacery, sprzątanie...próbowałam wszystkiego codziennie robię z mężem długie wieczorne spacery..sprzątałam myłam okna, masowałam brodawki ..i nic ...a w moim przypadku seks odpada jeśli odszedł mi czop śluzowy bo podobno jest ryzyko zakażenia. byłam ostatnio z wizytą u babci radziła mi wypić dwie łyżki oleju rycynowego z sokiem pomarańczowym podobno kiedyś używano go w szpitalach zamiast oxy...Mam olejek nawet w domu gdyż stosowałam jako maseczkę na włosy :) Na różnych forach też czytałam że pomaga i w najgorszym razie nie pomoże tylko przeczyści ... Moje pytanie to czy któraś z was pomogła sobie takim koktajlem czy jest on bezpieczny dla dzidziusia ? Bardzo chciałabym urodzić naturalnie bez kroplówki z oxy... zresztą do tego czasu oszaleję ..poradzcie co mam robić.??

nie kombinuj sama! moja siostra urodzila wlasnie przy pomocy oxytocyny

A to nie słyszałam zaraz sobie o tym poczytam :) Już tracę nadzieję że pomoże mi cokolwiek ...a właśnie chciałabym uniknąć oxy w szpitalu i spróbować jeszcze jakiś bezpiecznych metod naturalnego wywołania porodu ...Może macie jakieś ciekawe doświadczenia z tym związane ?

czemu sie tak boisz oxy? to przeciez naturalny hormon

Ja wypilam taki koktail i pomoglo, minelo jakies 3 godziny zanim zlapaly mnie skurcze ;)

Podobno poród jest jeszcze bardziej bolesny przynajmniej tak było w przypadku mojej kuzynki która ma porównanie porodu którym zaczął sie naturalnie a między porodem wywoływanym...do tego sam fakt leżenia i czekania na pierwsze bóle po kroplówce jest nieciekawy ...no i ja już teraz strasznie się męczę mam dosyć tych nieprzespanych nocy,upałów, skurczów w pachwinach.. każdy dzień zastanawiam się czy to już a tu ciągle nic ..a do wywołania jeszcze ponad tydzień ..teraz dla mnie to wiecznośc...wczoraj odszedł mi czop i miałam nadzieję że może to już ale ciągle cisza :(

szybki spacer. taki marsz. potem goraca kapiel, a najleoej sauna, gwarantuje, ze w nocy wyladujesz na porodowce. wiem z doswiadczenia :)

moja siostra w szpitalu chodzila w kolko po schodach... nie pomoglo

widziałam ostatnio na TLC jak dziewczyna stymulowała piersi laktatorem żeby naturalnie uwolnić oxy - niestety też nie pomogło i dali kroplówkę

Ze masażem brodawek też próbowałam, teraz mnie tylko bolą i nic nie pomogło ..schody mam w domu też próbuję częściej po nic chodzić bo wcześniej się oszczędzałam ale pewnie już organizm przyzwyczajony od ciągłego chodzenia i nic to nie daję..może spróbuję dzisiaj z tym spacerem i cieplutką kąpielą ..Jak nie pomoże to chociaż się zrelaksuję :)

moja tesciowa probowala oleju rycynowego jak miala urodzic mego meza, ale nie pomoglo. tylko ja przeczyscilo. ostatecznie miala cc.

z olejkiem bym nie próbowała , bo podobno może przeczyścić nie tylko Ciebie, ale też dziecko a jak maleństwo odda smółkę jeszcze w brzuchu , to też może dojść do powikłań , zakażeń itp

:/ to chyba się powstrzymam z tym olejkiem ...ważne żeby dzidziusiowi nic się nie stało ..

Położna nam zabroniła stosowania olejku rycynowego, ale nie pytałam dlaczego.

poliana ja bym chetnie, ale sie boje:)

mój synek od razu po udanym namiętnym seksie się urodził podajże przytulanko było o 18 godz a o 20 były już skurcze o 24 w nocy wylądowałam na porodówce a o 6.15 już był nad ranem :)

Tą przyjemną metodę na pewno bym wypróbowała...:) Ale po tym jak odszedł mi prawdopodobnie czop to niestety seks odpada ..gdzieś czytałam że jest ryzyko zakażenia

Rowniez slyszalam,ze dobra metoda na to jest sex,no i najbardziej bezpieczna,ale jesli poszedl ci czop,to poczekaj cierpliwie,az dzieciatko samo zdecyduje sie wyjsc

a kilka dni po terminie,to nie powod do paniki,pamietej,ze 2 tygodnie w ta,2 w ta sa ruchome i zalicza sie,ze dzieciatko rodzi sie w terminie.Jesli Masz troszke kasy,to pojdz na usg i sprawdz jak miewa sie maluszek :)

Najlepsze jest to że miałam zagrożenie przedwczesnym porodem tak po 20 tygodniu bo skracała mi się szyjka macicy po czym brałam luteinę ..nie wiem czemu ale aż do 38 tygodnia chociaż wcześniej już szyjka się wydłużyła ..i teraz od trzech tygodni po mimo rozwarcia na palec szyjka cały czas długa i mięsista ..ironia losu..boję się że to właśnie przez to że za długo brałam tabletki teraz szyjka nie chcę się przygotować. bo niby mam już wszystkie te objawy zbliżającego sie porodu..skurcze i ucisk w pachwinach odszedł mi czop ...bóle jakby miesiączkowe parę razy dziennie twardnienie brzucha, brzuch na maksa obniżony ale brak skurczy ..

Polianna,czy masz rowniez uczucie parcia na stolec?bo jesli tak,to musisz jechac do szpitala

Termin miałam na 30 października, a lekarz już na początku października uprzedzał, że mogę urodzić w każdej chwili i tak było co tydzień, kiedy chodziłam na wizytę, to samo w szpitalu na ktg- pani już powinna rodzić skurcze mogą pojawić się w każdej chwili. A tak się nie stało. Również próbowałam chodzenia po schodach, długich spacerów, mycia okien, nie ma praktycznie rzeczy, której bym nie wypróbowała. Oleju rycynowego również próbowałam. Odszedł mi czop, miałam skurcze przepowiadające, brzuch był tak nisko, że o mało nie wlekłam go po ziemi, a i tak nie urodziłam w terminie, mały nie chciał wyjść, a poród mi wywołano.

Lekarz też mnie przygotowywał na wcześniejszy poród już od miesiąca jestem spakowana do szpitala a wyszło na to że przenosiłam :) Najgorsze to czekanie codziennie zastanawiasz się czy to już dziś ..i do tego te upały :((

uczucie parcia na stolec mam właśnie często jak mam te skurcze przepowiadające po południami lece na ubikacje ale nic z tego nie wychodzi ;) potem to przechodzi ...za to od tygodnia mam rozwolnienie ale tylko poranne, a czytałam że organizm oczyszcza się kilka godzin lub dwa dni przed porodem u mnie już jest jakoś ponad tydzień

xytocyna nie tylko pomaga przyjsc dziecku na swiat,ale rowniez jest podawana,by szyjka macicy po porodzie sie dobrze obkurczala

A wracajac do opuchnietych konczyn czy masz mozliwosc zmierzenia sobie cisnienia?gdyz czesto takie objawy wystepuja przy nadcisnieniu ,zatruciu ciazowym i stanie przedrzucawkowym

oprócz porodu oksytocyna produkowana jest podczas orgazmu i podrażniania brodawek sutkowych Zrób sobie dobrze palcem, wcześniej porządnie masując sutki, może coś to da... a jak nie to jeszcze raz....

ciśnienie mam 125/80 więc chyba nie jest złe Dzięki kobitki za rady dzisiaj na pewno jakieś wypróbuję ...zrezygnuję tylko na razie z tego olejku bo jednak trochę się boję :) Jak macie jeszcze jakieś doświadczenia to piszcie . Bo ja ostatnio przeprowadziłam nawet rozmowę ze swoim maluszkiem w brzuszku próbując go przekonać, że w brzuszku to same nudy i jak wyjdzie to spróbuje cieplutkiego mleczka z piersi, a w brzuszku to nie ma takich smakołyków ...Niestety szkrab nie dał się przekonać ;D