Czy Wasi mężowie też tak robia?

stawiam na stole ciastka, ide zrobic herbate - ciastek juz nie ma, klade na stole maliny, robie cos przy komputerze, siegam po maliny - nie ma juz ich. wkuriwa mnie to! Przynosze jakies ciastka to przysowa telrzyk do siebie i zjada wszystkie, jeden za drugim! musze wszystko dzielic, bo inaczej on zje calosc, nie oplaca mi sie wyciagac ich z opakowania, a jak poloze w opakowaniu to zostawia tylko papierek. W dupie ma to że ja tez mam ochote, odpowiada mi zawsze to trzeba bylo jesc, ale ja nie chce pochlaniac! musze chowac w szafce i wstawac do kuchni po jedno glupie ciastko. Jak porcjuje to i tak zje moja porcje. Mam tego dosc!!!! W jego rodzinnym domu tez tak jest, mimo ze nigdy nie byl jedynakiem. Nawet jak zrobie kanapki, mowi ze chce trzy, sboie robie jedna, ide po herbate czy do toalety, wracam i nie ma mojej kanapki tez - "bo dobre były"

Irytujące to to jest , to fakt :)

wlasnie dlatego, ze nie byl jedynakiem musial walczyc o pozywienie :D...co mu zostalo :D

ale moj ojciec tak robil matce. Moj maz sie zawsze ze mna dzieli i mamy taka zasade ze zanim zjemy cos z lodowki to jedno pyta drugie '' chcesz ... bo jak nie to ja zjem'' i dziala. Wiec moze wytlumacz mezowi ze po to stawiasz na stole zeby sie dzielisc a nie tylko dla niego :)

Połóż na stole paterę z ciastem posypanym cukrem pudrem. Powiedz mężowi, ze niektóre z kawałków posypane są trucizną białą jak cukier puder. Zostaw go samego w pokoju z ciastem. Ciekawe co zrobi.

mysale ze zjadlby wszystko a trutka by sie nie przejal :P tak samo jak idziemy gdzies zjesc, on pochlania jedzienie, ja jem normalnie, wolniej to mi wyzera czy wypija, masakra, musze jesc szybko bo inaczej nie zjem swojej porcji

robi to z troski, cobys nie przytyła

W dodatku jak wydłubię na stół swojego dorodnego gila i się odwrócę... nie ma!!

hehe;p to niech zamawia tyle coby sie nazarl jak swinia:)

elinas haha :D a tak w ogole autorka to biedna jestes, powiedz mu, ze jest skonczonym egoista