Nigdy nie dogodze tesciowej! :(

Niewazne co zrobie, wszystko jest zle! Staram sie gotowac tak dobrze jak ona, chociaz ona oczywiscie gotuje swietnie, a ja wiadomo, ze nie mam jeszcze takiego doswiadczenia. Jednal sie ucze, co chwile szukam nowych ciekawych przepisow, czegos oryginalnego i to naprawde wychodzi dobre, mojemu mezowi smakuje, a ona nigdy jeszcze mnie nie pochwalila, ze dobre. Zje, ale nic nie mowi. Jak jej sie pytam czy smakuje, to tylko marudzi, ze taaaaaak, smakuje. I juz mi nie odpowiada. Czy ona nie widzi, ze ja sie staram? :o

zajmij sie soba, a nie jej dogadzasz, po co :O trzeba sie szanowac

A czemu chcesz jej dogadzac? Należy dogadzac sobie ;)

powalilo cie do reszty zeby lizac dupsko starej babie?:O a jesli z nia mieszkasz to gratuluje zyciowego bledu

Bo ona nam glownie gotuje, po prostu lubi gotowac i dobrze jej to wychodzi. Tesc czasem tez gotuje, ale on pewnych rzeczy nie moze jesc, bo ma problemy z zoladkiem, a jak juz ugotuje to raczej jakis wieczorny maly posilek. Nie zamierzam siedziec jak ten ciolek i tez czasem gotuje, bo przeciez glupio by bylo jakbym nie gotowala nic albo ugotowala tylko dla meza a ich nie poczestowala.... Tylko, ze jej nic nie smakuje albo nie chce po prostu smakowac, chociaz maz je az mu sie uszy trzesa. co za baba!

daj se spokój ja mam to z matką, tez nigdy nie dogodze, szkoda życia na nerwy

odwrotnie, to teściowa powinna się starać i dogadzać zieńciowi , pomyliłeś kierunki geograficzne