Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slonce2012

Czy ten zwiazek jest normalny?

Polecane posty

Gość slonce2012

A wiec ze swoim chlopakiem jestem 6 lat. Dwa lata temu mielismy paro miesieczne rozstanie. Po tych paru miesiecach wrocilismy do siebie, no i mialo sie wszystko zmienic. Bylo NIBY jak z bajki. Slyszalam, ze moj chlopak mnie kocha ze gdyby byl przy mnie to chcialby mowic mi komplementy codziennie, bo tak mu sie podoba bla bla bla Teraz po tych dwoch latach nie slyszel nawet KOCHAM CIE, dla niego to jest normalne i dla niego to sa 'tylko slowa', wazne jak sie zachowuje. No tylko, ze ja nie czuje zadnej milosci z jego strony. Po pracy jestesmy osobno na swoich laptopach, nie slysze w ogole milych slow z jego ust...nigdy. A raczej te zlosliwe... Ja jestem osoba towarzyska, lubie wyjsc do parku, baru czy nawet do glupiego sklepu, nie lubie siedziec w domu. A on ma w domu swoja prace i tak siedzialby tylko w tym domu...I tak sie zastanawiam czy to jest normalny zwiazek, czy jestsmy za bardzo rozni od siebie? ja go kocham i chce z nim byc, ale czuje ze chce czegos innego od zycia. Moja mama mówi, ze zachowujemy sie jak stare małzenstwo...ja tak nie chce, mam dopiero 20 lat... Niewiem czy w kazdym zwiazku tak jest dlatego chcialabym zapytac czy po tylu latach taka rutyna jest normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie wypowiem
Trudno powiedziec czy Wasz zwiazek jest normalny. Dla jednych bedzie norma a dla innych nie. Ale nie ukrywajmy, ze po tylu wspolnych latach trzeba pracowac nad tym aby rutyna za bardzo nie wkaradla sie miedzy partnerow. Ja w poprzednim zwiazku bylam ok. 8 lat i nie czarujmy sie bo rutyna byla, ale staralismy sie od czasu do czasu zaszalec tzn. wyjsc gdzies na tance, do kina czy zorganizowac wycieczke. Teraz jestem w drugim zwiazku niecale 2 lata i tez ta codziennosc daje sie we znaki. Zycie po prostu takie jest. A jesli ma sie dzieci to tymbardziej kazdy dzien ma ten sam schemat. Ale po burzliwym poprzednim zwiazku doceniam sobie ten "rutynowy" spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce2012
W moim przypadku to dopiero moj 1 zwiazek, wiec nawet trudno mi cokolwiek powiedziec czy porownac:( Wychodzimy czasem gdzies, ale tylko dlatego ze ja do tego namowie i zdarza sie to bardzo rzadko:( do baru czy na dyskoteki nie wychodzimy w ogole, bo on nie lubimy tego typu miejsc no i nienawidzi tanczyc, za to ja kocham szalec, tanczyc... no i tak troche rezygnuje ze wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. jestes jeszcze bardzo mloda. jesli dobrze licze to mialas 14 lat jak sie to zaczelo. 2. pierwsze zwiazki rzadko kiedy utrzymuja sie przez cale zycie. juz teraz piszesz ze nie masz zadnych porownan, a porownania w zyciu trzeba miec. wczesniej czy pozniej bedziesz chciala zobaczyc jak to jest z innym. 3. z tego co piszesz wy po prostu do siebie nie pasujecie. macie zupelnie inny styl zycia a im dluzej sie razem jest tym trudniej to tolerowac. bo tak naprawde to ciagle rezygnujesz z siebie i z tego co lubisz. gdyby on poszedl za toba to on musial by z siebie rezygnowac, bo jak sama piszesz on moglby ciagle w domu. nie wrozy to dobrze na przyszlosc. wez pod uwage ze na poczatku to sie jeszcze bardzo staramy a pozniej to kazdy chce zyc tak jak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×