Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona lady makbet

boję się...

Polecane posty

Gość zrozpaczona lady makbet

Moja przyjaciółka i ja zauroczyłyśmy się tym samym chłopakiem. M. jest przystojny, inteligentny, ma magnetyczny urok, co sprawia, że ciężko mu się oprzeć. Spotykał się z Emilią, po tym jak zakończył wieloletni związek, mówił jej, że nie chce się angażować itp. Just for fun. Ona oczywiście się w nim zakochała :] mimo, że od początku wiadomo było, że nic z tego nie będzie. Jego przyjaciel powiedział mi, że M. w Emi podoba sie tylko ciało, jeśli chodzi o rozmowy to hmmm...woli dziewczyny takie jak...ja :] Spotkałam się z M., o czym nie powiedziałam Emi. On nie zakończył z nią znajomości, ona cały czas się łudzi. Teraz zaprosił mnie na imprezę, żebym z nim poszła. I w sumie nie wiem co robić - w przeciwieństwie do Emilii, nie jestem dziewczyną na jedną, góra kilka nocy. Nie chcę być jego kolejną zabawką. Czuje się strasznie nie fair wobec Emi i wobec siebie. Nie wiedząc co robić zajrzałam w karty. Zazwyczaj nie szukam tam rad, staram się myśleć racjonalnie. Nie wiem czemu to zrobiłam. Nie miałam się do kogo zwrócić? Nie układałam tarota, bo nie umiem, po prostu losowałam kartę z talii będąc skupiona na pytaniu. Wisielec, król mieczy, odwrócone karty. W najgorszym wypadku czeka mnie katastrofa, muszę uważać na śmierć, poniosę karę za swoją dwulicowość, będę nieszczęśliwa, muszę na siebie uważać. Generalnie pesymistycznie.... Co powinnam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fxfx12
zakończyć znajomość z padalcem, bo los nie rychliwy ani sprawiedliwy i kiedyś twój facet cię oszuka tak jak ty oszukujesz swoją koleżankę i będziesz cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
tego się boję ... ale czy ja ją oszukuję? czy przemilczenie pewnych faktów równa się oszustwo? czy to się musi źle skończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie traktuj jej jak przyjaciółki bo w rzeczywistości nie jesteś jej przyjaciółką skoro zastanawiasz się nad jej facetem. Mnóstwo przyjaźni się rozwaliło przez facetów, którzy absolutnie nie są tego warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
Nie mialabym tego dylematu, gdyby to był jej facet. Ale oni nie są ze sobą. On na początku znajomości uprzedził ją, że nie chce się w nic angażować. Ona o tym wiedziała. Ale jak twierdzi, zakochała się w nim. Znają się hmmm z tydzień? Robiła mu dobrze po 3 dniach : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NaTaLa*
Jeśli uważasz, że to nic złego, to dlaczego jej o tym nie powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
hmmmm.....nie jest to komfortowa sytuacja dla mnie ani nie będzie dla niej. sama nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie sama mówisz że się zakochała, zwierzyła ci się z tego a ty sie zastanawiasz czy sie z nim spotykać ech aż litość zbiera na takie przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
nie powinnam tego pisać. nie wierzę w miłość po 3 dniach znajomości. wiem jak wyglądały wszystkie jej poprzednie związki. zmienia chłopaków średnio raz na 2 tygodnie i ma reputację ........ kobiety wyzwolonej ;] wcześniej też podobał mi się jeden jej były, ale nie tknęłabym go palcem, bo akurat widać było, jacy są razem szczęśliwi. ale jeśli chodzi o M., to wiadomo, że nie będą ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co powinnaś zrobić pytasz? Po pierwsze - odpuścić sobie wróżenie. Najlepiej dożywotnio ;) Piszesz "w przeciwieństwie do Emilii, nie jestem dziewczyną na jedną, góra kilka nocy." Tak naprawdę napisałaby przyjaciółka?! Przecież sama piszesz że dziewczyna się w nim zakochała. Najpewniej liczyła że z tym "niechceniem związku" to z jego strony po prostu gadka, i że jak się poznają, on odwzajemni uczucie. Wiesz co? Koleś nie zakończył jednego związku, a już pcha się w drugi. Z jakiegoś powodu naprawdę uważasz że on cię uszanuje. Dlaczego ma to zrobić? Jej nie uszanował. Znajdzie lepszą, atrakcyjniejszą, fajniejszą i odejdzie od ciebie tak samo podle jak od niej, bo jak by miał wpojone pewne zasady to by tak nie postąpił. Mało tego - w ogóle nie wziął by sobie dziewczyny "do poduchy" nie chcąc wchodzić w związek. Na Twoim miejscu powiedziałabym o tym przyjaciółce i nigdzie z nim nie szła. Co z tego że jest słodki, magnetyczny i jakiś tam jeszcze, skoro przez niego nie dość że może rozpaść się wasza przyjaźń, to obydwie będziecie płakać? A zresztą, kto ci da pewność że to ty nie jesteś tą wykorzystaną tutaj? Bo ona przynajmniej wie na czym stoi a podejrzewam że koleś chce trzymać dwie sroki za ogon po prostu. Jak by nie chciał z nią być, to by najpierw zerwał a potem się umawiał z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
Luna, dzięki za rady. Dałaś mi do myślenia, tego potrzebowałam. Kart się pozbyłam, nie chcę, żeby miały na mnie wpływ. Ta impreza to urodziny jego przyjaciela, swoją drogą fajnego chłopaka, ale teraz mam powody żeby nie iść. Teraz mam ochotę powiedzieć o tym Emi, ale czuję się podle z tym, że się z nim całowałam (na szczęście do niczego więcej nie doszło)....Co mam jej powiedzieć w takim razie? A co jemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemu to lepiej
nic nie mów,szkoda słów na palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona lady makbet
Zadzwoniłam najpierw do Emilii. Powiedziałam jej w czym rzecz, bez opisywania ciekawszych szczegółów. Było jej bardzo przykro, ale nie z mojego powodu. Powiedziała, że da sobie z nim spokój. Rozmowa z nim była dużo krótsza. Powiedziałam mu, że jak się zaczyna z jedną to kończy się z drugą. Jego odpowiedź? Coś w stylu: aha, ok. Zabawne jest to, że jak pisałam z naszym wspólnym znajomym, to napisał mi że jak chcę żeby coś z tego wyszło to mam go olewać i dawać mu sygnały. Ale nie wyjdzie... Nie pójdę dziś na imprezę ani z Emi, ani z M. Ale czuje się jakbym zrzuciła z siebie pewien ciężar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giaur**
kto wierzy w bzdety typu horoskopy i tarot? lepiej raz na zawsze się z takich zabobonów wyleczyć, bo nadużywanie kiedyś się zemści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że nie odpowiadałam ale nie mogę tutaj siedzieć stale. Cieszę się że pomogłam. I że... odetchniesz teraz nieco :) Jednak ludzie o tym milczą ale najciężej nam nie z tym co chcielibyśmy mieć a nie mamy, nie z tym co straciliśmy, ale z wyrzutami sumienia. Poza tym, z tej mąki chleba by nie było. Podpowiem Ci co mi kiedyś, kiedyś poradziła moja matka. "Patrz jak mężczyzna traktuje matkę, i jak traktuje byłą - bo tak potraktuje Ciebie". Wtedy to zignorowałam, później przekonałam się że coś w tym jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A inna sprawa, że miałabyś i chwiejną przyjaźń, i chwiejny związek. A tak - przyjaźń umocniłyście, chociaż na pewno obydwu wam jest przykro, a ty się przekonałaś że ten czarujący chłopak - nawet jeśli czegoś szuka, to nie kobiety z zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×