Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewelia

Toxoplasma gondii (kocia bakteria) a ciąża.

Polecane posty

Witam wszystkich! Jestem nowa na forum i nie wiem czy dobrze wbiłam się w temat ;P Mianowicie mam pytanie do matek, kobiet w ciąży i wszystkich, którzy ewentualnie mogą mi jakoś pomóc. Mianowicie: Mam w domu 2 kotki. Wszędzie ciągle marudzą o tym, że koty i ciąża nie idą w parze a to przez to, iż kociaki MOGĄ roznosić chorobę zwaną toksoplazmozą, która jest wysoce niebezpieczna dla płodu. Teraz pytanie do Was moi drodzy: Czy która/którykolwiek z Was podczas ciąży miała w domu koty bądź przebywała często w ich pobliżu? Czy zaszkodziło to jakoś waszym dzieciom lub czy miałyście jakieś badania pod tym kierunkiem robione? Słyszałam, że nie wszystkie koty roznoszą tę bakterię. Czy to prawda? Pomocy! Chcemy z partnerem starać się o dziecko, jednak rozsądniej byłoby najpierw załatwić sprawę z kocią bakterią. Pozdrawiam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxoplazmozą nie zarazisz się
obcując z kotami, a babrząc się gołymi rękoma w ich odchodach, możesz się nią również zarazic jedząc brudne lub niedokładnie umyte warzywa i owoce oraz jedząc surowe lub nie do końca przetworzone mięso, jeśli planujesz dziecko, to idz zrób badania na toxoplazmozę i będziesz miala spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób sobie badanie, jak już przechodziłaś chorobę to masz spokój a jak nie to nie wymieniaj kuwety, myj częściej ręce. Ludzie częściej zarażają się toksoplazmozą poprzez spożywanie niedogotowanego mięsa niż od kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azu
zrób sobie badanie na toxo przed zajściem w ciążę -może już jesteś odporna. Ja mieszkałam na wsi gdzie zawsze były koty i to koty podwórkowe. Toxoplazmozy nie przechodziłam mimo bardzo częstego wręcz nagminnego kontaktu z kotami. Mój lekarz właśnie wspomniał że to częsciej jest z mięsa i niemytych warzyw i owoców niż od kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii
ja zanim zaszlam w ciaze to se zrobilam prywatnie badanie na toxoplazmoze i wyszlo ze nie mialam. W domu mam kota i nawet mi przez glowe nie przeszlo, zeby sie go pozbyc. Nie sprzataj tylko jego kuwety i czesto myj rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm@#%
ja mam koty dwa. Jak się dowiedziałam, ze jestem w ciąży, to truchtem poleciałam do lekarza w ciężkiej panice. Położna popukała się w czoło i zapytała, czy jak kuwetę sprzątnę to ręce myję, czy raczej oblizuję paluszki? Wyjaśniła mi, że aby doszło do zakażenia musiałabym jeść z kotem z jednej miski i myć mu tyłek po kociemu, względnie zatruć się odchodami. Przeciwciała na toksoplazmozę miałam robione, wyszło, ze nie posiadam, czyli, ani nie jestem zakażona, ani nigdy nie byłam. Na moją prośbę badanie było powtórzone jeszcze na przełomie 2 i 3 trymestru. W największym uproszczeniu: Zakażenie następuje przez kontakt kociego układu wydalniczego z ludzkim układem pokarmowym, a tego się raczej unika ;) Znacznie łatwiej się zarazić toksoplazmozą jedząc tatara, krwiste kotleciki czy mięso wędzone na zimno, ponieważ pierwotniak ten siedzi nie tylko w układzie wydalniczym mięsożernych ale też w mięsie roślinożernych. Może zrób sobie zawczasu przeciwciała na tokso, będziesz spokojniejsza. No a w ciąży, wiadomo, zwracaj większą uwagę na higienę, pilnuj by kot nie siadał dupą na stole, czy tam gdzie się jedzenie kładzie. Dobrze by było też zaszczytem sprzątania kuwety obdarzyć lubego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAZLA
czesc ja jestem w 17tc i badania na toxo wykazaly iz mam przeciwciala tzn jestem badz bylam chora... w zwiazku z tym iz jestem w ciazy wyniki moga byc zawyzone lub zanizone, lecze sie w poradni chorob zakaznych i bardzo dobry lekarz mi takie informacje przekazal, mowil rowniez iz on sam osobiscie nie spokal sie z przypadiem ze dziecko urodzilo sie chore, mam antybiotyk ktory kosztule 150zl miesiecznie i bede musiala brac go do konca ciazy. lek ten nie przechodzi przez lozysko w zwiazku z czym jest nie grozne dla dziecka, ginekologicznie mam wszystko w porzadku, czekam na badania prenatalne, za jakis miesiac bede miala robione. musze jeszcze dodac iz ciaza nie byla planowana. gdybym planowala tak jak autorka podjelabym odpowiednie kroki w celu uzyskania wszystkich niezbednych badan przed ciaza, wiec moja rada droga utorko, porob sobie te badania przed zajsciem w ciaze. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Kochane! Ulżyło mi że nie muszę mieć większych problemów w połączeniu koty-ciąża...:P Ewentualnie później jak się urodzi bo moja starsza kotka jest wiecznie zazdrosna...:P W przyszłym tygodniu pojdę do lekarza i się okaze... Mam nadzieje ze juz przechodziłam zakażenie ponieważ zawsze byłam taką "kocią mamą" i wszelakie koty i kocięta do domu sprowadzałam. A co do Lubego :D Luby chyba nie będzie zadowolony z nowego przywileju...:P Ale jak chce mieć zdrowego dzidziusia to musi sie na czas ciąży poświęcić (choć powiem wam ze komicznie wyglądał jak raz czyścił kuwetki :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhmmm@#%
jak ma umrzeć od tego.. też sprzątałam kuwety, nic się nie stało. Tylko trzeba porządnie potem ręce wyszorować i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczymy co pokażą badania.. Może nie będzie tak źle i koty nie będą musiały topić się w odchodach... :P Oby było jak najlepiej i nie miała problemów z zajściem bo jak tak czytam niektóre fora to zaczynam się bac...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×