Zadzwonila do mnie kolezanka powiedziec ze w lesie jest przywiazany pies

10 minut temu dzwonila do mnie kolezanka ze podczas zbierania grzybow mniej wiecej kolo 14 widziala z dzieckiem duzego mlodego psa przywiazanego do drzewa i bala sie go odwiazac bo mimo ze wygladal lagodnie to kiedys byla mocno pogryziona w dziecinstwie przez psa sasiada i ma uraz chciala aby maz odwiazal ale maz jest na wyjezdzie i wraca za 2 dni a ona mieszka 40 km od lasu i nie ma jak tam dojechac i co teraz?

Dzwonić do straży miejskiej w danej okolicy, czy gminnej. Oni zajmują się takimi sprawami. To nie tylko kwestia samego psa, ale zagrożenia dla ludzi. Trzeba było od razu zadzwonić, a nie czekać!!! Ciekawe, jak go teraz znajdą??? Ludzie :O

szkoda mi tego psa:( moze jechac po niego? on jest przywiazany na skraju lasu a nie w glebi,kolo sciezki

ja bym pojechala bo jestem pia mama

Jeśli możesz to pojedź, ale najlepiej nie sama. Zorientuj się do kogo w sensie administracyjnym należy teren i dzwoń do straży miejskiej, chyba, że tam nie mają. Mnimum to odwiązać tego biedaka!!! Zlituj się nad nim, to jest straszne!

jak na skraju lasu, to jeśli możesz-jedź. tak mi szkoda psiaka :(

Jaki to jest w ogóle rejon kraju? Mniej więcej?

zadzwonie do meza bo jest u kolegi, moze by ze mna pojechal

ale jest juz ciemno i go nie znajdę może do rana zdechnie albo go wilki zjedzą?

prowokacja!!!!!! z tymi wilkami

te podszywy nigdy sobie nie oszczędzą :o jedź jeśli możesz, razem z mężem.

mąz weźmie scyzoryk i komórkę to nic nam się nie stanie :)

maz powiedzial ze mam szczescie ze jeszcze nie pil i ze to jakos odpracuje no to chyba pojade po niego z mezem i jego kolega

no to fajnie, miło że są jeszcze ludzie ze złotym sercem jak ty :)

kolega jest bardzo silny, pod osiedlowym barem nikt mu nie podskoczy :)

o bozeeeee:( jedzcie po tego psa blagam pomozcie mu :( jak nie mozecie go zatrzymac zawiezcie lub zadzwoncie do schroniska tylko wczesniej dajcie mu jesc i pic taki pies nie ugryzie on czeka na pomoc wiem bo wiele razy psy ratowalam w roznych sytuacjach

Czy wyście zdurnieli, przecież ten pies może być agresywny (niewiadomo jak się z nim obchodzili jego "właściciele"). Zadzwońcie po straż miejską, obrońców zwierząt... Niech się nim zajmą odpowiedni ludzie!!!

za 10 min jade, mam juz 2 latarki zaczernilam nick, jak cos to podszywy, ja pisze na czarno!!!!!!!!!!!! mamy do lasu tego 15 min drogi samochodem, biore tez ta kolezanke, zmusilam ja aby pokazala nam dokladnie gdzie on jest

straz miejska gowno pomoze jedyne co mozna dzwonic do schroniska ale ja bym na miejscu autorki juz tam leciala pomagac nie zostawiajcie go tam na noc :(

o to sie nie martw! jak pies bedzie agresywny to zadzwonie po straz mialam w zyciu 2 psy i wiem jak sie z nimi obchodzic

o boze autorko normalnie chce cie wysciskac :):):) superrrrrrrrrrrrr

ok ide , pewnie za godzine cos napisze, wszystko na czerwono to prowokacja!!! ja na czarno pisze

Powodzenia! Bądźcie ostrożni. Mam nadzieję, że znacie się trochę na psach, bo trzeba umieć się z psiakiem dogadać.

jestes super babka :)

Już doczytałem, że się znasz. Powodzenia! :)

daj znac:)

Napisz koniecznie czy go znaleźliście i w jakim stanie jest. Dobrze, ze są jeszcze tacy ludzie:)

chciala aby maz odwiazal ale maz jest na wyjezdzie i wraca za 2 dni a ona mieszka 40 km od lasu i nie ma jak tam dojechac i co teraz? :D:D:D pomysl zanim zalozysz prowokejszyn:O

moze kolezanka autorki chciala z mezem jechac ale ze on jest na wyjezdzie a ona mieszka 40 km od lasu to nie ma z kim jechac kretynko najgorsze sa czepialskie kuczmy psa trzeba ratowac !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czytaj ze zrozumieniem- to jej koleżanka, która znalazła psa i ma męza na wyjezdzie zadzwoniła do autorki topiku