mialam isc na impreze i popsulam sobie humor patrzac w lusterko:(

mialam od rana super nastrój, szykowalam sie pol dnia, to miala byc poierwsza impreza po rozstaniu z chlopakiem i czulam sie swietnie, co 5 min sie przegladalam i twierdzilam ze wygladam ekstra a przed samym wyjsciem znow zobaczylam w lustrku mega brzydala, i tak jest od roku za kazdym razem gdy mam wyjsc:( jestem chora psychicznie chyba:(

nie jesteś chora psychicznie.. Ale zastanów się o czym myślisz w chwili gdy widzisz tego brzydala? Może martwisz się opinią innych, co pomyślą gdy Cię zobaczą?

nie wiem.... jak nie wychodze nigdzie to sie czuje sama ze soba dobrze, ogolnie sie sobie podobam ale zawsze przed wyjsciem uwazam ze wygladam tragicznie i w koncu konczy sie na tym ze siedze w domu. wczesniej tak nie bylo, akceptowalam siebie pod kazdym wzgledem chociaz idealem nie bylam nigdy.....dodam ze mialam depresje po rozstaniu z facetem( 6 letni zwiazek) i byc moze nadal mam:(

Depresję? On Cię zostawił tak?

zmien towarzystwo zeby sie dobrze bawic nie trzeba dobrze wygladac tylko dobrze czuc

Tak, najprawdopodobniej o nim myślisz w chwili gdy masz gdzieś wyjść, bez niego.. Proponuję pójście na chociażby jedną wizytę do psychologa :) To może zabrzmieć przerażająco ale to ludzie, którzy na prawdę potrafią pomóc... SAMA SIĘ O TYM PRZEKONAŁAM :)

Tak, najprawdopodobniej o nim myślisz w chwili gdy masz gdzieś wyjść. Proponuję pójście na chociażby jedną wizytę do psychologa :) To może zabrzmieć przerażająco ale to ludzie, którzy na prawdę potrafią pomóc... SAMA SIĘ O TYM PRZEKONAŁAM :)

rozstalismy sie poniewaz mnie zdradzil, wiem ze wyglad nie jest najwazniejszy i nie chodzi mi o to zeby sie podobac innym tylko samej sobie. to mnie dobija ze zawsze jak mam wyjsc to mam fatalny nastrój

ale z drugiej strony mozesz miec depresje bo ja juz bym cebie nie wzial

z facetem to juz rozdzial zamkniety, tak mi sie przynajmniej wydaje.... zresztą podczas tego zwiazku nabawilam sie tylko kompleksów i stracilam wiare ze sa jeszcze porządni fmężczyźni

Kochana, radzę Ci iść porozmawiać z psychologiem :) On umocni Twoją wiarę, pozwoli dostrzec Twoje zalety, których masz od groma i ciut ciut :)

no wlasnie rozwazalam caly czas czy sie nie wybrac do specjalisty.... tyle ze myslalam ze najgorszy etap mam juz za soba skoro przezylam rozstanie. ale chy a jednak tak nie jest bo mnie coraz bardziej meczy ze mam takie wahania nastroju

Narbardziej lubię bawić się i spędzać czas z siostrą szfagra. A jego nie lubię. No jak by mnie ktoś wcześniej jej zdjęcie pokazał to bym powiedział Co za paszczur! Jest brzydka, gruba jak beka. Wyjebista dziewczyna! Nawet takie ślicznotki co na ich widok kuśka sama mnie staje nie mają startu. Wolę Ją!

To tylko pozory, że uporałaś się z najgorszym.. Może ból i żal minął ale to połowa sukcesu.. Potrzeba dużo walki i zrozumienia ze strony innych byś poczuła się lepiej.. Specjalista to dobre rozwiązanie :)

no wlasnie psycholog to chyba jedyne rozwiazanie ale nie jestem pewna czy mi pomoze, ostatnio leczylam sie na nerwice u neurologa bo niestety eks zafundowal mi tyle "wrażen " po rozstaniu ze myslalam ze albo zrobie cos jemu albo sobie, teraz juz jest lepiej chyba ale nie sadzilam ze wplynie to tak na moja samoocene a ja sie poprostu nieakceptuje- ani wygladu ani charakteru:(