Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeee1234

Rozwód rodziców NIE DAJE SOBIE RADY

Polecane posty

Gość eeeee1234

Nie wiem już do kogo moge sie zwrócić. Przedstawie Wam obecna sytuacje. Mama od jakiegos czasu wyjeżdza za granice, bylo to dorywczo, a w tym roku jest juz tam od kilku miesięcy. Pomiedzy nią, a tatą zaczęło się źle dziać. Mniejszy kontakt, narastające problemy, kłótnie, ciągłe zarzuty taty. Wczoraj mama powiedziala, że nie daje rady i nie chce być juz z tata nie chce tu wrócić i wszystko idzie w kierunku rozwodu:( Mój tata strasznie sie załamał, mowi, ze nie ma po co zyc i "grozi" samobójstwem, kupił nawet bron. Ne wiem, nie umiem, nie potrafie mu pomóc. Mamy pwody po czesci rozumiem, ale tylko po czesc. W tym wszystkim jestem ja, osoba, która w przyszłym roku miała wziac slub. Nie wyobrazam sobie tego wyfarzenia, piszaąc to nie moge powstrzymac łez. Bezradność w tym wszystkim. Nie chce ich stracic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra córka z ciebie
Rozwód to nie tragedia, ludzie się rozchodzą. Nie wiesz jak było pomiędzy nimi. Może rok po roku co raz gorzej. A wyjazd mamy dał jej tylko możliwość do przyspieszenia i zrealizowania rozstania. Jak ojciec kupił broń to mu ją zabierz, albo zgłoś na policję. Chyba, że ma zezwolenie. To, że rodzice się rozwiodą nie oznacza, ze nie będziesz ich miała i że cię nie kochają. Muszą ułożyć sprawy między sobą. Może mama kogoś poznała, może ojciec coś ma na sumieniu. Nie wiesz tego co się między nimi działo i dzieje. Teraz widzisz wierzchołek góry lodowej. Musisz się przyzwyczaić do tego, że nic już nie będzie jak dawniej ale na pewno nie będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee1234
Teraz uprzedziłam się tylko w przekonaniu, ze wyjazdy nie sa niczym dobrym dla związku. Mama tam nikogo nie ma, tata też, byli sobie wierni zawsze. Przestali się dogadywac to fakt, mama zaznała innego zycia, bez nerwów, stresów, bez problemów. Dlatego po częsci ją rozumiem. Boje się o tate, o jego psychikę. Na chwile obecna nie wyobrażam sobie świąt, po 24 latach takie coś.... Chcałabym pomóc, ale nie umiem. jest mi tak cholernie przykro........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaciodpisze
;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×